Rosyjska jakość, czyli: co się znowu zjeba** w ładnej - Strona 4

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
2005-05-15 22:44:58, janisz pisze:
Najfajniejsze jest to że kałuże płynu widac ale przewody i wszystko jest suche. I weź tu dojdź co się zjeb***. eeeeh kolejne 30zł pojdzie


zrob tak:
niech ktos inny wciska sprzeglo, ale nie tak na chwile - tylko wcisnac i potrzymac. Sam wez latarke i patrz na wysprzeglik. Zapewne kapie z niego.
koszt - o ile pamietam z 50-60 zl.
  
 
u mnie przed chwilką jak wrcałem z miasta to mui sie akumulator zsunął i wleciał na smigło od wentylatora. Cudowne zjawisko latałęm jak poparzony jak usłyszałem huk. Wylał mi sie kwas z jednej z komór a z 4 ramion smigła zostało 1,5 super. Dobrze że trotylko 2 małe dziurki się zrobiły w akumulatorze to sobie to zakleje rozgrzanym plastikiem i zaleje woda destylowana ta komorę bo nie widzi mi się kupować nowego akumulatorka.
W piątek wydech urwłem a dzisiaj to jeszcze pech to pech !!!!
  
 
Dobra ale jak to jest możliwe że wyleciało tyle płynu przez te 8h gdy samochód stał i sprzęgło było nie używane??? Rozumiem żeby coś tam ciekło i stopniowo się zapowietrzało i coraz niżej brało. Ale to było tak - działa 100% dobrze, zostawiam na 8h - i nie działa. Może jakiś kot przegryzł czy co.
Wiecie co, bardzo lubie ten samochód, jeździć nim i coś tam grzebać ale czasem poprostu wstydze się go . Na szczęście tak nie miałem ale gdybym po pracy odwoził jakieś fajne dupy(często tak jest) i by coś takiego się stało to bym był baaaaardzo zły.
  
 
Eeee spoko - nic tam nikt nie przegryzł Ja też tak miałem - wieczorem uzupełniłem do fulla układ a rano była kałuża i zero sprzęgła.
  
 
Jak czytam takie posty to jestem zadowolony ze ma sprzęgło na linkę.
  
 
cy ja wiem???
mnie tam sie toto spsulo raz.
kazalem zalozyc wszystko nowe - i smigalo. hydro jest lepsze, a prawie kazdemu psuje sie z racji wieku... uszczelki siadaja itp. Po prostu wiekszosc autek ma tak ok. 15 lat - i stad czeste pady tych samych czesci....
i nie jest to chyba b. czesta przypadlosc... aczkolwiek ja mialem i mam same nietypowe awarie. Nawet zawieszenie puga rozwalilem inaczej niz wszyscy
a i ladziaanka rdzewiala niekoniecznie tak, gdzie wszystkim...
  
 
Teraz historyjka z gatunku sf
Kilka dni temu musiałem wyjechac na cały dzień do pracy i przypadkiem zabrałem ze soba kluczyki do Ładnej
Godzina 17 dzwoni Marta i mówi żebym coś zrobił bo Łada ...jeździ po podwórku.
SAMA
Na szczeście maskę mam otwieraną z zewnatrz wiec po telefonicznych instrukcjach zdjęła kleme z akumulatora i auto stanęło
Przyjeżdżam z pracy i cóż
Przód wpasowany w dzrzwi garażu sasiada na szczęście straty niewielkie(wygiete mocowanie halogenów)
Wsiadam , luz, cofnąłem autko i próbuję odpalic
Dźwięk dobywający sie spod maski mało nie przyprawił mnie o zawał - takiego brzeku jeszcze nie słyszałem - jakby silnik sie rozpadł
Zajrzałem pod maskę a na kole zamachowym brak ... wieńca
Spadł z koła i dzwoni jak sto diabłów
Podczas solidnej burzy zamokła skrzynka bezpieczników nastąpiło zwarcie i zaczął sie krecic rozrusznik - resztę znacie
Teraz musze wyciągac skrzynie i zmieniac zamach




P.S.
Przez tą pieprzona skrzynkę bezpieczników to kiedyś coś się sfajczy
Znowu kilka PLN do tyłu
Strach pomyślec gdyby samochód stał odwrotnie a tam... Laguna sąsiada
MASAKRA
  
 
Na szczęście ja parkuje tyłem do ściany i zostawiam na wstecznym - więc najnowszy nissan sąsiada nie musi się mojej samarki obawiać
Ale prawda to że trzeba coś zrobić z tą skrzynką
  
 
Jak mnie bardzo wk... to ją zamontuje w środku chociaż wiem że to wymaga dużo przerabiania instalacji


  
 
to jak ona jest umieszczona? nie ma odplywow?
  
 
No nie aż tak dużo - ale trzeba by sporo kabla różnokolorowego - no i może nową skrzynkę na inne bezpieczniki Tylko gdzie to upchnąć? Myślałem o miejscu przed pasażerem - bo przy kierowcy pod kierownicą to i tak mało miejsca Albo za kokpitem środkowym niedalego nagrzewnicy... tylko też trzeba by dobrze odgrodzić
  
 
Cytat:
2005-05-16 14:08:57, chio pisze:
Teraz historyjka z gatunku sf Kilka dni temu musiałem wyjechac na cały dzień do pracy i przypadkiem zabrałem ze soba kluczyki do Ładnej Godzina 17 dzwoni Marta i mówi żebym coś zrobił bo Łada ...jeździ po podwórku. SAMA Na szczeście maskę mam otwieraną z zewnatrz wiec po telefonicznych instrukcjach zdjęła kleme z akumulatora i auto stanęło Przyjeżdżam z pracy i cóż Przód wpasowany w dzrzwi garażu sasiada na szczęście straty niewielkie(wygiete mocowanie halogenów) Wsiadam , luz, cofnąłem autko i próbuję odpalic Dźwięk dobywający sie spod maski mało nie przyprawił mnie o zawał - takiego brzeku jeszcze nie słyszałem - jakby silnik sie rozpadł Zajrzałem pod maskę a na kole zamachowym brak ... wieńca Spadł z koła i dzwoni jak sto diabłów Podczas solidnej burzy zamokła skrzynka bezpieczników nastąpiło zwarcie i zaczął sie krecic rozrusznik - resztę znacie Teraz musze wyciągac skrzynie i zmieniac zamach P.S. Przez tą pieprzona skrzynkę bezpieczników to kiedyś coś się sfajczy Znowu kilka PLN do tyłu Strach pomyślec gdyby samochód stał odwrotnie a tam... Laguna sąsiada MASAKRA



łOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO a ja olewam to ze mi cos bezpiecznik od radia nie łaczy a jak mi no w "tescia" mesia 250 pogoni ło jezu
  
 
O kurde to rzeczywiscie jak opowiesc sf. To teraz wiem ze zostawianie samary na recznym nie jest zlym pomyslem.
  
 
heh ale ze mnie debil. Sprawdziłem gdzie ten wyciek i okazało sie że poszła dorabiana przezemnie uszczelka bo oryginalna gdzies mi sie zawieruszyła jak filtr gazu zmieniałem. Dodam że uszczelke wyciełem z wykładziny bagaznika . Niby trzymała ale teraz musiało ją przeżreć alboco. Tą dobrą znalazłem potem ale już mi się nie chciało wymieniac. Teraz to zrobilem. Jutro sprawdze czy mam gaz.
  
 
łoooo niezłe przygody Chio - dobrze ,że nie zaliczyła laguny!!!!
U mnie niestety - zaczął ciknąć olej z uszczelnienia dyfra ( tam gdzie wcghodzi wał -
Paweł
  
 
Cytat:
2005-05-16 19:20:34, Pawel_66 pisze:
łoooo niezłe przygody Chio - dobrze ,że nie zaliczyła laguny!!!! U mnie niestety - zaczął ciknąć olej z uszczelnienia dyfra ( tam gdzie wcghodzi wał - Paweł


To Pawełku rób to momentalnie - ja odrobinke zaniedbałem to, olej wyciekł i dzięki temu dyfer mam do wymiany bo tak huczy że radio mi wnet zacznie zagłuszać

-----------------
Były
Łada 2105 r.1983
Łada 2101 r.1986
Łada Samara 2109 r.1990
Jest
Wrak Łada 2105 r. 1986
  
 
Muszę to zrobić jak najszybciej...ale sprawdzaliśmy stan oleju u władka i jest OK - jak się popuściło korek - to się od razu wylewał - szkoda byłoby mojego dyfra - bo jest na razie cichutki
paweł
  
 
Andzrej - a widziales kiedys niehuczacy?
A mysle, ze wyolbrzymiasz - jechales kiedys polonezem? Mi w ladziance ponoc huczal, mimo zmiany oleju na lepszy etc.... Tak mowili pasazerowie... A w porownaniu z carowka, ktora kiedys tam mialem - w ladzie most byl naprawde cichy... Moze wlej cos gestszego....
  
 
Owszem słyszałem - w poprzedniej 2105 i w obecnej tak do września ub. roku. I nie wyolbrzymiam. A to że mosty Poldków sa głośne to akurat inna sprawa


-----------------
Były
Łada 2105 r.1983
Łada 2101 r.1986
Łada Samara 2109 r.1990
Jest
Wrak Łada 2105 r. 1986

[ wiadomość edytowana przez: andrzej_krakow dnia 2005-05-16 19:44:04 ]
  
 
w sobote wieczorkiem z kumplem wybraliśmy się na lublinek.Miejsce bardzo zagrożone ale co tm rz nie zawsze.Tm było ok, ale częś ludzi w tym kilku moich kumpli chciło się wybrać n techniczn bo tam nikogo nie ma , żeby się pościgać.Spoko ok.Nie ma sprawy. Pościgaliśmy się -Fjnie było. Rozjeżdżamy sie godz. 23.00 wszyscy się zwijaja .Jedziemy powoli widzimy żwirek no to że j jedyny miałem tylny npędzik to z 3 baki mówię zrobię co mi tm (raz nie zwsze0 robiłem fjni wyglądało ale jk kończyłe ostani to z kurzu nic zabardzo nie było wiać.WIec bum!!!
podbiło mnie wiec satnołem i patrze .Z felgii nic nie zostało mówię zjebiscię .Rnt cały się rozleciał i felg na złom,ale zeby było mło to patrzę z drugiej strony tam co widzę teeż rozjebaną felgen cudownie.Ledwo co się doczłpałem do domu i mi powietrze zlcło do flaka.Frt był że nic się z oponmi nie stałoo tyle dobrze.Terz jestem pól aluminowy pół stalowy na kółkach.

Przestrzegm bdźcie ostroiżni gdzie kręcicie baki bo mi o na dobre nie wyszło.Ale czowiek uczy się na błedach