2,0 DOHC ie -> pytanie o korby i tłoki

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
moj 2,0 na wtrysku ma płaskie tłoki 84mm czy moge je zamienić na tłoki z garbem?
czy moge załozyć korby od 1,6 do 2,0?
jak poznac ze moj silnik to jest ten słabszy wtrysk czy tem mocniejszy 122PS?
  
 
1. Możesz - jednak przy głowicy splanowanej maksymalnie 0,6 mm (przy 0,8 mm konieczne może się okazać stosowanie benzyny 98 i/lub ustawienie mocno wyprzedzonego kąta wyprzedzenia zapłonu - co za dobrze na trwałość silnika nie wpływa; poł biedy jak skończy się na 13 stopniach, co można uznać za niewielką odchyłkę, która nic złego nie narobi, gorzej jak na 17-20... a znam przypadek silnika który tolerował dopiero 25 - panewki korbowe takiego silnika mają przesrane )
2. Nie - w żadnym wypadku. Po pierwsze nie będą pasować bo mają mniejszą średnicę otworu w stopie (mam na myśli silnik 1.6 dohc - 84 mm x 71,5 mm) a po drugie są dużo niższe od tych z wersji 2.0 (dokładnie o 16,5 mm).
3. Nie wiem o jakiej słabszej wersji wtrysku piszesz - wszystkie wtryskowe fiaty 132 2.0 oraz argenty 2.0 i.e. miały moc 122 KM i moment obrotowy wynoszący 172 Nm / 3500 rpm. To, że układy wtryskowe występowały w dwóch wersjach: albo L-Jetronic albo LE-Jetronic to nie miało to znaczenia dla katalogowych danych, dotyczących parametrów silnika.
  
 
Cytat:
2005-02-02 22:34:37, Mrozek pisze:
1. Możesz - jednak przy głowicy splanowanej maksymalnie 0,6 mm (przy 0,8 mm konieczne może się okazać stosowanie benzyny 98 i/lub ustawienie mocno wyprzedzonego kąta wyprzedzenia zapłonu -

dlaczego wcześniej przy wiekszym st.spr.?
to pytam się ja nikczemny doktorant
  
 
..żeby wyprzedzić samozapłon?..
  
 
A ch.. to wie dlaczego - praktyka to stwierdziła i już. Poniżej 20 stopni - zero jazdy, byle dobre 1.5 dało by rade. Dopiero jak dało się dopał na 25 to silnik oszalał - narowisty skurczybyk - muśnięcie podeszwą i obroty sie kończyły
Jak bede miał chwile wolną to nad tym podumam - coś z tym samozapłonem może i jest na rzeczy, jak zdjęcie dobrych najmniej 2 mm z głowicy (jak nie więcej - materiał gniazd zaworowych jest już nieco liżnięty) daje w efekcie zdrowo ponad 11 stopni sprężania ...
  
 
Cytat:
2005-02-02 22:34:37, Mrozek pisze:
1. Możesz - jednak przy głowicy splanowanej maksymalnie 0,6 mm (przy 0,8 mm konieczne może się okazać stosowanie benzyny 98 i/lub ustawienie mocno wyprzedzonego kąta wyprzedzenia zapłonu - co za dobrze na trwałość silnika nie wpływa; poł biedy jak skończy się na 13 stopniach, co można uznać za niewielką odchyłkę, która nic złego nie narobi, gorzej jak na 17-20... a znam przypadek silnika który tolerował dopiero 25 - panewki korbowe takiego silnika mają przesrane ) 2. Nie - w żadnym wypadku. Po pierwsze nie będą pasować bo mają mniejszą średnicę otworu w stopie (mam na myśli silnik 1.6 dohc - 84 mm x 71,5 mm) a po drugie są dużo niższe od tych z wersji 2.0 (dokładnie o 16,5 mm). 3. Nie wiem o jakiej słabszej wersji wtrysku piszesz - wszystkie wtryskowe fiaty 132 2.0 oraz argenty 2.0 i.e. miały moc 122 KM i moment obrotowy wynoszący 172 Nm / 3500 rpm. To, że układy wtryskowe występowały w dwóch wersjach: albo L-Jetronic albo LE-Jetronic to nie miało to znaczenia dla katalogowych danych, dotyczących parametrów silnika.



hmm... Mysle ze piszac o slabszej wersji kolega ma na mysli "California model". Np moje 1756ccm "California model" mialo katalogowo 87 koni:/ A co do zaplonu- zaplon powinien byc przyspieszony jak sie tylko da, o ile nie wystepuje spalanie detonacyjne. Po to np stosuje sie w mowych konstrukcjach skomplikowane uklady zaplonowe z czujnikiem spalania detonacyjnego aby opoznial kat wyprzedzania zaplinu w momencie wystapienia tego typu spalania lub (nabardziej zaawansowane uklady) zeby pamietal warunki w jakich takie spalanie wystepowalo i przy podobnych warunkach ustawil mniejszy kat wyprzedzania zaplonu niz poprzednio (mam nadzieje ze jasno sie wyrazilem). Wiekszosc silnikow z ktorymi mialem do czynienia tez nie chciala jechac na seryjnych 10st. na biegu jalowym. Moze wynikalo to z faktu ze aparaty i regulatory w nich umieszzcone tez sie zuzywaja... Moze trzeba wyprobowac metode ustawiania zaplonu inz Lecha Swiatka?
  
 
no własnie mysle o wersji US jako tej tzw słabszej 105PS
jesli to taki to ja to chromole i zakładam sobie gaźnik

mysleałem ze tłoki te płaskie to juz jest pierwszey stopień osłabienia silnika czyli płaskie były niezaleźnie od wersji?
  
 
Co do zapłonu, to chłopaki mają rację, kąt wyprzedzenia powinien być jak największy, ale wtedy zblirzamy się do granicy spalania stukowego(maksymalny kąt wyprzedzenia jest silnie uzależniony m. innymi od temperatury silnika, składu mieszanki, temperatury powietrza itp), zaś w klasycznych konstrukcjach nie było możliwości jego regulacji adaptacyjnej, więc stosowano "mniejsze zło" tzn godzono się na zmniejszenie sprawności spalania przez opóźnienie go do takiego pozimou, aby w żadnych warunkach nie występowało spalanie stukowe. Ale trzeba mocno uważać z wyprzedzaniem zapłonu, choć dzisiejsze paliwa mają zdecydowanie wyższą LO, ale jeśli przesadzimy, to chyba każdy wie, czym grozi praca silnika przy spalaniu detonacyjnym.
  
 
Zawsze mi sie wydawało ze przeciwdziałanie spalaniu stukowemu wywołanego przez duży stopień sprężania polega na opóźnieniu zapłonu aż do zaniku stukowego.
A z tym przyśpieszaniem "ile sie da" to z moich obserwacji wynik że co za dużo to nie zdrowo. Jak ustawie zapłon u siebie powyżej 8 stopni to łapie mi muła.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
i właśnie tak jest, zapłon się opóźnia, cały problem polega na tym, żeby tak ustawić wyprzedzenie zapłonu, aby mieszanka kończyła się spalć w pobliżu GMP(minimalnie po), a tym samym na tłok działałoby największe ciśnienie gazów. Jak zapłon jest zbyt wczesny to maks. ciśnienie działa przed GMP i powoduje tzw. spalanie stukowe, jeśli zbyt późny to z kolei obniża się sprawność procesu. Podobny efekt jak w przypadku zbyt wczesnego zapłonu, ma miejsce jeśli zbytnio zwiększymy stopień sprężania - wtedy mieszanka pali się szybciej a ponadto potrafi się zapalić samoczynnie (przed przeskokiem iskry)w wyniku nadmiernego wzrostu temperatury w czasie sprężania.
  
 
Cytat:
2005-02-03 16:42:19, hajko pisze:
Podobny efekt jak w przypadku zbyt wczesnego zapłonu, ma miejsce jeśli zbytnio zwiększymy stopień sprężania - wtedy mieszanka pali się szybciej a ponadto potrafi się zapalić samoczynnie (przed przeskokiem iskry)w wyniku nadmiernego wzrostu temperatury w czasie sprężania.


I to by wyjaśniało dlaczego ten silnik za Chiny ludowe i pół Ameryki nie chciał pracować na "rozsądnym" kącie wyprzedzenia zapłonu. Zbyt duży stopień sprężania, wg powyższego twierdzenia, powodowałby wczesny samozapłon i nie ma innej metody załatwienia sprawy jak zwiększenie stopnia kąta wyprzedzenia zapłonu (kompresja w tym silniku wynosiła 14-14,6 bara - to niemal tyle ile rozklekotany diesel, ale jeszcze taki który na holu da rade odpalić i popracować choć ostatnim dyszkiem - sam mialem takiego co miał 16-16,5 bara i jakoś sie turlał).
Dodam też, że nie słychać, ani nie wyczuwa się spalania stukowego pomimo tych "niewyobrażalnych" 25 stopni (czy detonacyjnego - zwał jak zwał - ktos sie tam upierał ze jedno sie rozni od drugiego, ale dla mnie to bez rożnicy, byle wiedziec o co chodzi ).
  
 
Cytat:
kompresja w tym silniku wynosiła 14-14,6 bara



Nie wynosiła a wynosi Głowica przykręcona na 105 Nm-mam nadzieję, że nie wydyma znów uszczelki
  
 
Cytat:
2005-02-03 21:36:30, -SerU- pisze:
Nie wynosiła a wynosi Głowica przykręcona na 105 Nm-mam nadzieję, że nie wydyma znów uszczelki

a jako paliwo to pewnie na nafcie lotniczej też by działał to taniej niż gaz
  
 
Cytat:
Głowica przykręcona na 105 Nm-mam nadzieję, że nie wydyma znów uszczelki


Dwa pytania w związku z powyższym ( i poniższym ) :
Do jakiego momentu ( ile Nm ) można dociągać głowicę - jeszcze bez obaw zerwania śrub , albo gwintów w bloku ?
Jak poradzić sobie z utrudnionym rozruchem - zwłaszcza przy bardzo niskich temperaturach - po przyspieszeniu zapłonu ?
Miałem głowicę dociągniętą wg rad Mrozka ( jeszcze raz dzięki ) , ale mi i tak wydmuchało uszczelkę . Ewidentna wina uszczelki - właśnie prowadzę walkę ze sprzedawcą o zwrot kosztów nie tylko uszczelki !
Głowica była planowana o 0,8 , więc stopień sprężania nie wzrósł chyba do jakichś niebotycznych granic . A chciałbym uniknąć podobnych niespodzianek na przyszłość !
  
 
Z tymi momentami dokręcania(szczególnie przy ich wysokich wartościach) to bardzo śliska sprawa, a to międzi innymi dlatego, że inna siła wzdłużna(przy tym samym momencie) wystąpi np: przy podkładkach posmarowanych olejem, zanieczyszczonych gwintach itp.
Dlatego w jednym silniku dokręcisz bezpiecznie śrubę 30% mocniej i nic, a winnym przypadku +10% urywa śrubę. Dlatego też w nowoczesnych konstrukcjach dokręca się śruby tylko wstępnie, niskim momentem a następnie dociąga np: o 1 obrót. Tak więc pozostaje Ci chyba eksperyment.
  
 
Cytat:
2005-02-04 12:54:27, hajko pisze:
Z tymi momentami dokręcania(szczególnie przy ich wysokich wartościach) to bardzo śliska sprawa, a to międzi innymi dlatego, że inna siła wzdłużna(przy tym samym momencie) wystąpi np: przy podkładkach posmarowanych olejem, zanieczyszczonych gwintach itp. Dlatego w jednym silniku dokręcisz bezpiecznie śrubę 30% mocniej i nic, a winnym przypadku +10% urywa śrubę. Dlatego też w nowoczesnych konstrukcjach dokręca się śruby tylko wstępnie, niskim momentem a następnie dociąga np: o 1 obrót. Tak więc pozostaje Ci chyba eksperyment.

ale przed montażem czyśći się gwinty!!!!!!!!
w bloku gwintownikem a śrubę narzynką
wtedy przy dociąganiu uzyskamy właściwy docisk a nie urywamy śruby na zasyfionym gwincie !!!
i niestety jakość uszczelek pozostawia czasem wiele do życzenia
jedne raz dociągnięte trzymaja a inne ,,siadają''i trzeba je dociągać
sporo /kąt obrotu!/
trzeba pamiętać że do masowego samochodu użytkowego stosuje się ,,popularne'' materiały i śruby głowicy są tyko wysoko gatunkowymi normalkami/rozmiar na zamówienie odbiorcy/
i przeciągnięcie ich powoduje efekt płynięcia materiału -aż w skrajnej sytuacji do zerwania .efekt ten można zaobserwować
w każdym labolatorium metalurgicznym na zrywarce.
urywanie śrub glowicy jest najczęściej tym spowodowane - ktoś poprzednio na ,, skalowany łokieć '' i przy pomocy rurki 3/4m
dokręcił głowicę (serio !!!! widziałem takich tjuuunerów)
do wyczynu są śruby z ze stali stopowych wysokogatunkowych
o nieporównywanej wytrzymałości
10% -wiecej jak najbardziej! ale 30% to uwaga! ostrożnie !

  
 
I jeszcze coś o 2.0 DOHC

  
 
Ja ukręciłem śrubę momentem 90Nm Ale mogła mieć tyle lat co silnik (1973) i niejedno widzieć.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
schab - przeczytaj jeszcze raz co Ci napisałem - bo jak mnie pamięć nie myli, informację o tym jak ile bezpiecznie zwiększyć moment dociągania (i dlaczego to jednak należy zrobić) też tam umieściłem. Maksymalnie ile się zdecydowałem dociągnąć głowicę w dohc to momentem 100 Nm - ale byłem pewny śrub, gwinty były wyczyszczone i powleczone olejem. Więcej - nikomu nie radzę, zdyt duże ryzyko.
A w kwestii wadliwych uszczelek podgłowicowych - osobiście trafiłem na takie w dwóch robionych silnikach pod rząd - nie wytrzymały nawet jednego odpalenia silnika (mega-wyciek spod głowicy). Dlatego przestałem się tym zajmować, bo nikt ani myślał mi zwracać kosztów tych wadliwych wyrobów, więc ja tym bardziej nie zamierzam się pchać dalej w kłopoty. Uszczelki były włoskie lub hiszpańskie (np. Ajusa - to nie jest "no name") a jednak często zdarzały mi się buble.

[ wiadomość edytowana przez: Mrozek dnia 2005-02-04 22:05:27 ]
  
 
Cytat:
A w kwestii wadliwych uszczelek podgłowicowych - osobiście trafiłem na takie w dwóch robionych silnikach pod rząd - nie wytrzymały nawet jednego odpalenia silnika (mega-wyciek spod głowicy). Uszczelki były włoskie lub hiszpańskie (np. Ajusa - to nie jest "no name") a jednak często zdarzały mi się buble.


Ja trafiłem na minę pod nazwą "Glacier"
Okucie uszczelki wokół otworu na tłoki przypominało po wyjęciu z auta zmiętą folię aluminiową !