co do tego ze na kolegow na cb zawsze mozna liczyc to nie jest do konca prawda... ostatnio mialem byc w miescie ktore niezbyt przyjaznie jest nastawione do mojego i jak na zlosc o pomoc zeby sie stamtad wydostac wylalem z 10 minut, w moim miescie obojetnie o ktorej godzinie krzykniesz zawsze ktos pomoze no ale...
kiedy mobil krzyczal ze nie ma klucza do kol a gume zlapal , bylem w poblizu to chetnie podjechal wkoncu trzeba sobie pomogac
Do uslyszenia w eterze
[ wiadomość edytowana przez: silver1 dnia 2007-02-05 14:55:01 ]