Nowa Niwa - juz w sprzedaży, ale w Niemczech - Strona 2

Trojwarstwowy, zmieniajacy kolor lakier raczej nie nadaje sie do terenowki, ostro eksploatowanej w lesie. Mysle, ze wszyscy zalujemy tego ze kultowych terenowek jest coraz mniej. I tylko z zazdroscia patrzymy na stare Patrole, Land Cruisery i Nivy.... Ech pomazyc....
Mysle, ze pewna epoka przemija, i czas sie przyzwyczaic do wszechogarniajacego nas tandetnego plastiku, taniej elektroniki stajacej sie najbardziej zawodnym elementem samochodu i brakiem mozliwosci pogrzebania w silniku .
I dlatego nie lubie pozaokraglanych, ucywilizowanych samochodow terenowych. I dlatego kupilem Nive....
I dlatego nowej juz nie kupie...

Cytat:

2003-03-13 10:59:50, Mariusznia pisze: Cytat: 2003-03-12 21:21:38, mily_byd pisze: Cytat: 2003-03-12 20:35:51, Góral pisze: jadąc zastanawiasz się, czy juz masz ryske, czy dopiero za chwilę... Czy to znaczy, że jakoś pod względdem lakieru też się różnią? Że te "prawdziwe" terenowce od tych "pseudo" różnią się malowaniem czy jak? O dżizus Miły, ale się zacietrzewiłeś... Przyjmujesz chyba temat za bardzo osobiście... Żeby uspokoić nastroje -> Niwka i tak nigdy nie będzie "prawdziwym terenowcem", bo nie ma ramy a tylko zwykłe samonośne nadwozie, nie ma centralnej blokady mechanizmu różnicowego, a tylko blokadę tego międzyosiowego (czycośwtendeseń), itd...

Nie no - po prostu chcę poznać cechy prawdziwego terenowca.

Witam... moze i ja sie wypowiem w kwestii nowej Niwy, nasuwa sie kilka skojarzen, tak dla porownania, na Targach w krakowie dokladnie mialem okazje sobie obejrzec Toyote LandcuiseraII,
i musze przyznac z mialem mieszane uczucia, auto za 150 tys PLN,
hmmm... mechanicznie ponoc sprawne, tak zapewniaja dealerzy, po testach w terenie, gdzie poprzednia edycja w terenie szybko sie psula, typowy bulwarowiec..., nowa wersja , no coż?, lakier metalic, zderzaki w kolorze nadwozia, oprawy reflektorów z tworzywa, skorzane tapiceki w srodku, te drobiazgi dodaja do ceny podst. ok 40-50% ceny końcowej?.. , auto terenowe?... hmmm.. przy najlepszych osiagach, kto takim autem wjedzie w teren?.. , kto zaryzykuje zarysowanie zderzaków, reflektorów...?
sama ekipa testujaca auto w Polsce trzesła się się by czegos nie uszkodzic, .. oby Niwa nie stała sie własnie takim bulwarowcem...
do tej pory było to solidne auto, które nie bało się terenu, i za skończone pieniadze..., oby tak dalej..
Pozdr. Mirek Jankowski

Słuchajcie, jak dzisiej wyczytałem w bydgoskiej, lokalnej gazecie w dodatku motoryzacyjnym, nowa Niwa będzie niedługo sprzedawana w Polsce! Oficjalna premiera nastąpi na majowych targach Poznań Motor Show, a po niej samochód trafi do sieci salonów dealerskich w Polsce. A niestety (co już zostało wyjaśnione) cena będzie wysoka, w Polsce trochę mniej jak 85000. Myślę, że taka droga cena wynika z tego, że gm musiał się mieszać do produkcji - gdyby było to dzieło tylko "AutoVAZ-a" - cena niebyłaby tak duża - takie jest moje zdanie. A gm niestety się ceni i widać jakie są efekty.
Ale mimo wszystko jestem pod wrażeniem, że wreszcie sprzedaż łady się rozwija. Bo to, że chcieliby w Polsce sprzedawać Chevroleta Nivę - mówili o tym, ja z resztą kiedyś Wam ten artykuł przekopiowałem i dałem do przeczytania. No i jednak plany powoli się spełniają - jestem pod wrażeniem.

a ja czytałem na jakiejs stronce test tego nowego UAZa i pisali że ma swietne właściwosci terenowe i przy obecnej cenie po poprawieniu kilku drobnych mankamentów może byc bardzo konkurencyjny w segmencie prawdziwych terenówek

A co do "krzywości" i "rdzawości" UAZa to już chyba tradycja więc chyba nie ma się za bardzo czym przejmować . Przerdzewieć nie przerdzewieje (grunt to gruba ruska blacha ) a w końcu to i tak auto do lasu gdzie nikt i tak zbytnio na lakier nie patrzy

I PRZY OKAZJI CHCIAŁBYM WAM COŚ POWIEDZIEĆ W NAWIĄZANIU TEGO, CO MÓWIŁEM Z TĄ NIWKĄ, ŻE POLSKA PREMIERA BĘDZIE NA POZNAŃ MOTOR SHOW I ŻE PO NIM BEZPOŚREDNIO TRAFI DO SALONÓW. CHCIAŁBYM SPROSTOWAĆ, ŻE TO JEST TOTALNA NIEPRAWDA! NIGDZIE TAKIEJ INFORMACJI NIE UZYSKAŁEM. PO PROSTU TO WSZYSTKO SOBIE WYMYŚLIŁEM TYTUŁEM PRIMA APRILISOWEGO ŻARTU. Tak więc to tylko żart primaaprilisowy. Jak widać Mariusz uwierzył i dał się nabrać. A czy ktoś jeszcze, przyznajcie się bez bicia, uwierzył w tę zmyśloną historyjkę?
A i przepraszam wszystkich (np. Ciebie Iron), którzy nie znają się na żartach i czują się urażeni celowym podaniem nieprawdziwości. Ale ja wychodzę z założenia, że w dniu 1.4 - raz w roku takie żarty są dopuszczalne i chyba nikt mnie za to z klubu nie wywali, co nie?

Oczywiście zapewniam, że maślanki na pewno się napijemy np. na śniadanie (w przerwie między "soczkami jabłkowymi" - to moja własna, potoczna nazwa na browar). Bo oprócz flaszki czy jakiś browarów litr maślanki też zobowiązuję się przywieźć. A z tym żartem primaaprilisowym - tak se pomyślałem, że możnaby se zrobić jaja. No ale niestety nie do końca to wyszło bo tylko Ty zareagowałeś, więc nie miałem okazji się przekonać kto uwierzył a kto nie. A taki pomysł wpadł przy okazji dzienników informacyjnych w mediach. Tam zawsze podają jakąś wymyśloną informację i ja stwierdziłem, że możnaby też takie jaja se zrobić. Z resztą w domu starym też chciałem coś kitować, ale niestety zbieg okoliczności w ostatnim czasie (uspokajam: NIE BYŁ to negatywny zbieg) spowodował, że napewnoby nie uwierzyli w to co im kituję, a innego konceptu nie umiałem wymyśleć. I nie wyszło
No a z tym przepraszaniem ponuraków - skąd mam wiedzieć, może znaleźliby się tacy, co by się oburzyli, że tu nieprawdę sieję. Nie wiem, może są tutaj właśnie takie ponuraki? Więc w razie czego z góry ich przepraszam, jeżeli tacy tu w ogóle są.