Jaki polonez? - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
ja też (z wiadomych względów :lol polecam DF. za 1500-1800 dostajesz auto '89-'90 rocznik od razu z gazem w db lub nawet bdb stanie i zostaje Ci na wszystkie opłaty. ja tak zrobiłem rok temu w kwietniu i jestem bardzo zadowolony. przez pół roku od zakupu nie miałem żadnej usterki, choć fiacior dostawał mocno w kość (chociażby w wakacje wyprawa wokół Polski i na Słowację w cztery osóbki i full bagażu - w sumie ok. 3,5tyś. km). teraz w zimę troszkę grzebałem, ale części to sprawa groszowa. poza tym spotkałem się z opinią że DF ma troszkę lepsze blachy od Poldka.
  
 
Zgadzam się z przedmówcą Za te pieniądze możesz kupić nawet 2.0...Ja kupiłem kombiaka w db stanie za 350zł Swoją drogą Lechu bardzo ładny fiaciorek-ten lakier to chyba nie oryginał?Fajny kolorek
  
 
kolorek... ujmujacy!
pagan
  
 
df z silnikiem polo czy fiatowskim lepszy bedzie?
  
 
Ja jestem za fiatowskim,ale większość woli polonezowskie...Generalnie nieważne jaki silnik,byleby w dobrym stanie był!!!No i skrzynia 5 obowiązkowo,tyle że takowe wychodziły tylko z silnikami poldka.
  
 
Jako posiadacz poloneza MkI pozwole sobie wtrącić swoje 3 grosze

Co do wyboru 125 polonez to decyzje musisz podjąć sam ale moge ci pomuc w decyzji w opisujaz preypetie ktore dotkneły moje cudo czyli poloneza 1.5 le z roku 1986 w wersi export

Swojego żłopacza (od zamiłowania do żopania benzyny ) kupiłem w sierpniu za 1000 zl otrzywiście to nie koniec wydatków bo otrzywiście wydanie tablic 250 i przegląd z wpisaniem numerów 100. Potem zaczeło doprowadzenie auta do stany fabrycznego więz 310 sprzęgło 200 dzwi i klapa tylnia. porem sptykałey sie drobne usterki których wartość nie przekraczała 10 zł a czas naprawy 15 min np. czujnik cofania. na wiosne wymieniłem zaciski na wyremontowane ( własnorecznie) po 40 zł za szt. oraz nowe klocki oraz rozebrałem i wyczyściłem mu gażnik (autko idzie 160 w tabel prof M.)
w planach na wiosne pozostało mi zrobić uszczelke pod głowicą (zaniedpanie poprzedniedo właściciela), progi (niestety) oraz połozuć ładny lakierek i autko będze jak z fabryki
co do koszttów to to co dołaozyłem do niego przekroczyło wartość rynkową ale uzyskałem wiernego towarzysza podrórzy który jak na dzień dzisiejszy nie zawiudł mnie ani raz.
moja rada : kup autko w jak najleprzym stanie a zwłaszcza blacharskim bo silnik jest łatwo wyremontować lub wymienić a z blachą to jest gorzej. i nie ważne czy fiacik czy pokdek ma ci sie podobać i sprawiać ci frajde z jazdy tak jak mój żłopacz któremy benzynki nie żałuje (pali ok 11.5l/100km) bo on mi odwdziecza sie dobrymi osiągami i niezawodnością . Na temat LPG się nie odzywam bo nie jestem zwolenikiem tego rozwiązania . ale nie bede sie rozpisywał na ten temat.

Niemiał człowiek problemu kupił POLONEZA

[ wiadomość edytowana przez: bodziot dnia 2003-03-21 19:20:48 ]