[OT] Paczki od allegrowiczów i jak działa poczta. - Strona 12

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
2006-11-09 14:12:36, Koot pisze:
Pochwalę się - właśnie kolejny raz dostałem przesyłkę, za którą jeszcze nie zdążyłem zapłacić.


mi się dzisiaj właśnie taka sytuacja przytrafiła, pierwszy raz.
  
 
Cytat:
2007-06-28 12:02:42, Koot pisze:
Ja napiszę coś całkiem przeciwnego - list z Nieporętu do Bristolu (nie do hotelu w Wawce tylko tego miasta w GB) szedł 4 dni.

Dokładnie, byłem zdumiony skutecznością poczty/kurierów.
Przy okazji ogromne dzięki dla Koota, za znalezienie niewystępujących w przyrodzie łożysk kolumny kierowniczej oraz pięknie zapakowaną paczuszkę.
  
 
a ja niedawno na zapleczu poczty znalazłem coś takiego
>> tutaj <<
  
 
Cytat:
2007-07-11 21:57:20, Koot pisze:
Fajny wieczór. Właśnie zapakowałem deskę od Golfa. Dziewczyny na poczcie znowu będą miały atrakcję.


Cytat:
2007-07-11 22:49:41, MolibdenFSO pisze:
A ja skończyłem drylować wiśnie. Na dziś. A fotki tego pakunku masz?



Proszę - oto i ona (fotka).
  
 
dzis dojechaly poczta szyby do poldka-na ich szczescie cale pan ktory to przywiozl lublinem strasznie sie burzyl ze to nie pojazd do przewozu szkla-byly zapakowane w karton po veluxie i myslal ze to okno, a jak otworzyl drzwi to mu sie mniejsze paczki na ulice powysypywaly jak dla mnie troche skandal i duzy minus dla poczty polskiej...
  
 
Nie wiecie czy to jest jakiś przepis, że w miastach listonosze paczek i poleconych nie dostarczają tylko samo awizo? U mnie grzecznie wszystko przywożą pod dom, ale u większości znajomych w Wawce czy gdzie indziej, to tylko karteczka w skrzynce się pojawia...
  
 


Przepisu z tego co wiem nie ma. To samowola listonosza który będąc przeładowany robotą zamiast ciężkich przesyłek nosi lekkie zawiadomienia awizo. Kidyś zaintrygowany zawiadomieniem awizo, pomimo iż byłem w domu obecny, poszedłem na pocztę sprawę wyjaśnić. Listonosz potem miał wezwanie na dywanik. Polska rzeczywstość.

  
 
Zgadza się, że to tylko lenistwo. Raz nawet awizo do ręki dostałem, bo akurat z mieszkania wychodziłem jak listonosz przechodził ( ale sie tłumaczył hehe).
Choć ja tam ich rozumiem. Tachać taki wielki list co się nawet do torby nie mieści, albo waży sporo, a potem i tak przeważnie nieść na pocztę.

[ wiadomość edytowana przez: KinioPP dnia 2007-12-05 12:40:46 ]
  
 
Witam!

Potrzebuję rady w związku z aukcją allegro. Dnia 27 grudnia 2007 wygrałem tę aukcję:

http://allegro.pl/item285801409_polonez_3_dr_coupe_1_5_x_nowy_spoiler_tyl_.html

Po czym, dnia 29 grudnia, w związku z brakiem jakiejkolwiek informacji nt kosztów wysyłki i numeru konta, wysłałem zapytanie:


"Witaj xxxxx!

Jak tam zyjesz? Prosze mi powiedziec ile kosztuje przysylka i daj mi numer konta bo pragne zaplacic za spoilera. Niestety nie mam czasu i transportu w zimie zeby do Ciebie pojechac. Dzieki i pozdrawiam, xxxx"

Po kilku dniach oczekiwania, w związku z brakiem odpowiedzi, 2 stycznia wysłałem kolejną wiadomośc:


"Czesc xxxxx!

Prosze mi dac numer konta do Ciebie oraz koszt przysylka. Dzieki i pozdrawiam, xxxx"


Odpowiedź następującej terści, wysłano do mnie 3 stycznia (niestety została przeze mnie przeoczona):


"Czesc Hetman
Sorry ale wyjechalem na tydzien i nie mialem pojecia co sie dzieje na moich aukcjach
Niestety majac swiadomosc regulaminu nie sprzedam takiej czesci za marne grosze a nie mialem jak wycofac aukcji. Klaksonu tez nie sprzedalem jezeli chcesz wiedziec. Masz wiec prawo do wystawienia negatywa albo dogadania sie w inny sposob.
Czolem."

Dnia 4 stycznia, wyslałem kolejnego maila z prośbą o nr konta:


"Czesc xxxxx! Prosze mi podaj namiare do Ciebie...numer konta bankowego i koszt przysylka. Dzieki i pozdrawiam, xxxx"

Odpowiedź otrzymałem 5 stycznia:


"Czesc Hetman odpowiem Ci drugi raz.
Niestety majac swiadomosc regulaminu postanowilem nie sprzedawac spoilera za takie pieniądze Sadzilem ze osiagnie k 250zl! Z powodu wyjazdu i braku dostepu do internetu nie mialem jak wycofac aukcji.
Masz oczywiscie prawo do wystawienia negatywa- nie martwi mnie to ale proponuje dogadac sie w inny sposob. Klaksonu 3dr/Coupe tez nie sprzedalem jezeli chcesz wiedziec wiec mozemy zalatwic to razem . Taka jest moja propozycja.
Przemysl to.
Czolem.

ps. moje gg xxxxxxx"


Zapytuję więc Was, co powinienem zrobić w takiej sytuacji? Zalicytowałem i wygrałem aukcję, po to, żeby kupić ten spoiler.
Czy nie mam prawa, do otrzymania tego co wylicytowałem, zgodnie z regułami Allegro i Polskim prawem? Wylicytowana kwota - 160 zł za nowy spoiler z emblematem to wcale nie mało. Dwa lata temu za nowy spoiler od tego samego sprzedawcy zapłaciłem 40 zł. Rozumiem, że przez dwa lata w związku z inflacją itd.. miał prawo zdrożeć, ale własnie dlatego licytowałem wyżej. Wydaje mi się, że jeśli ktoś wystawia coś na allegro, tym bardziej bez ceny minimalnej, powinien liczyć się z tym, że owa cena może być wyższa, bądź niższa od oczekiwanej. Oczywiście o ile ktoś jest uczciwy i myślący. Nie chcę nikogo oczerniać tu, na forum publicznym, chcę tylko dać mu szansę wyjaśnienia tej sytuacji i uczciwości. Dzięki za radę.
  
 
Biorąc pod uwagę to, co się czyta w internecie, że ludzie wygrywają samochody "za 1zł" przed sądem bez problemu, sprawę Masz wygraną, tylko trzeba się pofatygować do sądu i założyć sprawę. Czy warto? Mi to ciężko stwierdzić, ale części do coupety to chyba można policzyć na palcach ręki drwala po wypadku z piłą motorową...
Poza tym istnieje ryzyko, że gość sprzeda tę część na boku, bo potrzebuje kasy, wtedy wygrasz przed sądem i ... no właśnie tu nie mam pojęcia co
  
 
Hetman
spotkalem sie juz z taka sytuacja calkiem niedawno - sprzedajacy (nie Stalkers) odmowil sprzedazy po wygranej aukcji bo "kwota za niska" - oczywiscie minimalnej ceny nie ustawil.
Co ciekawe ten sprzedajacy ma juz z piec negatywow z takiego samego powodu. I co na to Allegro, ktore jest oszukiwane przez sprzedajacego "oszczedzajacego" na dodaniu ceny minimalnej? Zapytalem Allegro. Otoz Allegro ma to gdzies!!! Dzieki czemu tacy sprzedawcy robia sobie ciagle "sondaze" cenowe zamiast dokonczyc transakcje.
Jak widac wystawienie nakladki przycisku i spojlera bylo tylko sondazem ile rynek moze dac za taka czesc
Co mozna zrobic? No mozna pojsc do sadu i zglosic niewywiazanie sie z umowy, ktora jest wygrana na aukcji. Ale nawet wygrana sprawa nie gwarantuje sukcesu - ale chyba kiedys sie trzeba wziac za naprawianie swiata - bo jezeli nikt tego nie zrobi to i nic sie nie zmieni.

Pozdrawiam
Adamus
  
 
Cytat:
2008-01-06 13:48:50, DoliN pisze:
przed sądem bez problemu, sprawę Masz wygraną, tylko trzeba się pofatygować do sądu i założyć sprawę.


Jakim sądem? Żaden sąd nie zajmie się sprawą której przedmiotem jest 158 zł

Hetman nic nie zrobisz - pozostaje ci czekac na kolejną taka okazję, i w tym co napisał Adamus jest cała racja
  
 
Cytat:
2008-01-06 19:40:24, GDA pisze:
Jakim sądem? Żaden sąd nie zajmie się sprawą której przedmiotem jest 158 zł Hetman nic nie zrobisz - pozostaje ci czekac na kolejną taka okazję, i w tym co napisał Adamus jest cała racja


No wlasnie podobno nie koniecznie. Np. przy wyludzeniu nie ma znaczenia kwota - nie ma pojecia "niska szkodliwosc spoleczna". Tu jednak nie ma przywlaszczenia pieniedzy - trzeba by prawnika zapytac.

Pozdrawiam
Adamus
  
 
hetman, nalezy dopisac stalowego krakersa do klubu razem z fiolkiem
  
 
co to moze byc? oczywiscie do poloneza.
podpowiedz (ktora, nic pewnie nie da): w paczce znajduja sie 4 rzeczy. 4 duze. wszystkie sluza do "naprawy"


  
 
Cytat:
2008-01-08 14:22:51, -Marcin- pisze:
co to moze byc? oczywiscie do poloneza. podpowiedz (ktora, nic pewnie nie da): w paczce znajduja sie 4 rzeczy. 4 duze. wszystkie sluza do "naprawy"


Dwa przednie boczki iii??
  
 
Poszycia drzwi?
  
 
DoliN, pudlo
jurek_j, prawie prawie.
to je to:


czyli bloltnik przod prawy i lewy i blotnik tyl prawy i lewy. wszystko w ocynku
mam tez progi wew. i zew. i podciagi na obie strony tez w ocynku, ale nie chcialem Was meczyc za bardzo zagadkami , a poza tym nie rozpakowalem ich jeszcze, bo nie mam za bardzo gdzie to trzymac.
Mam nadzieje, ze razem z cyna zamiast szpachli na poldzie, powstrzyma troche panoszenie sie wszedobylskiej rdzy.




[ wiadomość edytowana przez: -Marcin- dnia 2008-01-08 16:08:37 ]
  
 
raz, że nie cyna, tylko cynk, dwa-bedziesz sie znowu babrał z blacharką w swoim?? o jaaa...
  
 
wiedzialem, ze ktos napisze ze cynk, a nie cyna. Janisz przeczytaj jeszcze raz moj post. napisalem, ze blacha jest ocynkowana, a cyna (tak, cyna) zastapi szpachle - zamiast szpachlowac uzyje cyny. kiedys do remontow samochodow uzywalo sie cyny. i teraz uzywa sie jej tylko przy profi remontach. bardziej czaso/praco/kasochlonna metoda, ale o wiele lepsza. nie peka, nie rdzewieje tam gdzie jest cyna itp .poczytaj sobie o tym w necie. wg mnie warto wiedziec wiecej na ten temat.
a co do ponownego babrania sie w blachare, to co - juz 1.5 roku minelo od "remontu" . a serio to to wczesniej robil to blacharz-partacz. teraz bede robil to ja. wlasnorecznie
a ze mam drugi samochod do jazdy to pold jest na emeryturze. wiec przy okazji mam w planie go "usprawnic" dosyc mocno (inny silnik, ale nie wiem czy bede dalej sie bawil w rovera).
tylko czekam na odpowiedz od kolesia co ma mi wynajac garaz, 500m od domu a 50 metrow od warsztatu w ktorym pracuje
tylko wszystko teraz rozbija sie o garaz w wawie. bo drugi garaz mam, ale 200km od domu.


[ wiadomość edytowana przez: -Marcin- dnia 2008-01-08 20:23:27 ]