[OGÓLNE] Wycieraczki przód - nie cofają się

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wycieraczki działają normalnie na każdym biegu, czasowe również, natomiast jeśli je się włączy i wyłączy to "zostają na szybie", nie cofają się same w dół szyby.

Grzebałem wczoraj i dziś w szukajce, 4 podstrony wątków ale takiego problemu nie się nie doszukałem, może ktoś z Was wie gdzie szukać usterki?




[ wiadomość edytowana przez: Kalor dnia 2010-01-12 23:13:38 ]
[ powód edycji: dostosowanie tematu do nowego regulaminu ]
  
 
Cytat:
2009-09-19 13:52:04, mmbu pisze:
Niestety silniczek wycieraczek do wymiany. Możesz próbować go rozebrać i oczyścić, ale po rozłożeniu raczej znajdziesz widoczne uszkodzenia


zaraz zaraz, jak to silniczek do wymiany? Czyli jak to tam wszystko działa? Myślałem że skoro wycieraczki działają normalnie, to silniczek mogę wykluczyć, upatrywałem raczej usterki w elektryce, że z automatu nie chcą się cofać...

W zasadzie to jaka jest zasada działania wycieraczek, chodzi mi o to, że jak wyłączę zespolonym to one wracają do "normalnego położenia".
Ktoś wie co za to jest odpowiedzialne?
Silnik?
  
 
dokładnie chyba tak że jak wyłączysz z zespolonego to silniczek dalej działa do momenmtu jak dojdzie coś tam do krancówki
W malanie było tak że przełącznik z + zasilania silniczka podczas wyłączania zwierał do masy i wtedy dopiero silniczek zatrzymywał sie .
No to u Ciebie to pewnie silniczek
Jak coś to mam kilka na sprzedaż
  
 
To może od razu całe auto wymienić? Bo przecież nie działa jak trzeba... Żenująca wypowiedź.
Wracając do problemu. Do silniczka idą ci przewody:
- masa (jasne)
- zasilanie po wyłączniku bieg wolny i przerywany i zdaje się że kolejne zasilanie po wyłączniku dla biegu szybkiego (tam jest to tak zrobione, ze jest dodatkowa trzecia szczotka, która załączona daje wyższe obroty - chyba, ze to nie ford, bo mogło mi się już pomieszać - za dużo tego przewalam )
- stałe zasilanie po stacyjce służące właśnie do parkowania wycieraczek we właściwej pozycji
I o to zasilanie chodzi.
Albo go nie ma, albo wyłącznik, który je podaje na silnik (załącza się to automatycznie po częściowym wychyleniu wycieraczek nie działa prawidłowo.
Wyłącznik ten realizuje jeszcze jedną funkcję - po zaparkowaniu wycieraczek w pozycji wyjściowej przełącza zasilanie silnika na masę, tak by zewrzeć jego uzwojenia do masy z dwóch stron - daje to dodatkowy efekt hamujący.
Tak więc przyjemnego grzebania.
  
 
Nie będę komentować twojej wypowiedzi. Nie zrozumiesz. Za głupi jesteś.
Widać "warszaffffkę" pełną gębą.


[ wiadomość edytowana przez: Blazey dnia 2009-09-19 21:43:36 ]
  
 
Blazey, nie przeszkadzaj, bo jak widać Ty nic innego chyba nie potrafisz robić, niczym smurf Mądrala. Przepraszam z góry ale nic innego nie mogę napisać po Twoich WYPOCINACH. Normalnie jak laska w czasie okresu....
  
 
To wskaż mi, gdzie co źle napisałem o zasilaniu silnika wycieraczek i gdzie leży problem! Dawaj! Bo wymieniać to potrafi każdy nieuk i ignorant. Aż dziw bierze, że nie zaproponowano resetu komputera i czyszczenia "krokowego". Bo zdecydowana większość potrafi dawać tylko takie rady.
  
 
Cytat:
2009-09-19 20:57:34, Blazey pisze:
To może od razu całe auto wymienić? Bo przecież nie działa jak trzeba... Żenująca wypowiedź.


Proszę bardzo.
Blazey merytorycznie naprawdę jesteś gość i tego nikt tu nie potważa. Twoje rozwiązanie jest zapewne prawidłowe, ale po co ten wstęp?
Co jest "żenujacego" w tym, że ktoś poradził wymianę silniczka? Tak Ci to przeszkadza, że ktoś wie mniej, albo ma po prostu inne zdanie?
Nie wiem, co takie bicie piany ma na celu. Naprawdę musisz sobie coś co chwilę udowadniać?
Rozumiem, że można zgnoić kogoś, kto wstawia temat 'ESKORT NIE DZIAŁA POMOCY!!!!!!!!1111111", bo to faktycznie wpienia wszystkich. W tym wątku imho przesadziłeś.

Z tego co pamiętam, a forum FEFK przeglądam już ło ho ho, a może i dłużej (gdybym zarejestrował się od razu, miałbym już Elite 2000), ludzie z największym autorytetem zawsze byli dość oszczędni w słowach i stronili od osobistych wycieczek. Kilku zresztą się ostało do dziś.
  
 
Jest taka fajna zasada, która ja wyznaję i stosuję: NIE ZNAM SIĘ, NIE ORIENTUJĘ SIĘ, NIE MAM 100 % PEWNOŚCI - MILCZĘ! NIE PISZĘ BZDUR! Proste prawda?
A dlaczego wypowiedź o natychmiastowej wymianie uważam za żenującą? Bo jeśli padło zasilanie służące do parkowania wycieraczek, to można sobie tych silników nawymieniać do us..nej śmierci i tak to nic nie pomoże. Zawsze pierwszym krokiem jest DIAGNOSTYKA. Ale też rozsądna. Bo trzeba wiedzieć co sprawdzać.
  
 
Od razu powiem (coby nikt się nie czepiał ), że nie działałem w kwestii wycieraczek.
Wrzucam jednak schemat, może się nada:
  
 
Oooo surec, tak chyba najlepiej, popieram w 100%
  
 
jakby była potrzeba schematu w orginale, to poproszę na priva adres e-mailowy
  
 
Do wymiany epitetów która tu zaszła odnosił się nie będę, ale prośba na przyszłość o to żeby nie spamować więcej, robi się bałagan.

Za namową Blazeya i pomocom naukowym od Sureca wyciągnąłem silniczek, dostałem się do kostki, pomierzyłem, posprawdzałem i nadal nie wiem czemu nie działa parkowanie. Podłączenia na oko zgadzają się ze schematem połączeń dochodzących do silniczka.



Ale po kolei:
Do silniczka dochodzi wiązka zakończona taką oto wtyczką:


1) +12V po włączeniu zespolonego na I bieg
2) +12V po włączeniu zespolonego na II bieg
3) +12V stałe napięcie (włączony zapłon)
4) +12V pojawia się po ruszeniu silniczka
5) pin ściśle związany z parkowaniem (???)

A tak rozkłada się układ pinów w silniczku:


Blaszki prowadzące od pinów trafiają w widoczne miejsca na tarczy silnika.


I teraz pytanie:
Jak to działa?

Trochę moich dywagacji.
Silnik rusza po włączeniu zespolonego (+12V na 1 lub 2 pin), gdy już ruszy, do blaszanej tarczy trafia napięcie +12V (plus po stacyjce (3 pin)) i automatycznie pokazuje się na pinie 4. Jeśli nie wyłączymy wycieraczek przełącznikiem zespolonym silniczek pracuje non stop, napięcie +12V na 4 pinie zanika w chwilach kiedy do tarczy w silniku nie dochodzi zasilanie po stacyjce (określony moment na tarczy).
Natomiast na pinie 5 nic nigdy się nie pojawia
Teoretycznie w momencie wyłączenia zasilania wycieraczek z zespolonego silniczek powinien pobierać prąd z pinu 3 ( + po stacyjce) do momentu aż dojdzie do odcięcia zasilania na tarczy silnika. Moment ten zgrywa się z chwilą gdzie 5 pin zwiera do tarczy silnika.

Może ktoś to łopatologicznie wytłumaczyć?


[ wiadomość edytowana przez: Suchii dnia 2009-09-21 13:17:55 ]
  
 
Jest tak, jak pisałem. Zobacz na schemat. Na silniku masz trzy szczotki. Jedna na stałe do masy, a dwie do zasilania. Podając zasilanie na jedną lub drugą, uzyskujesz dwie prędkości pracy. Natomiast na tym zestyku masz: jeden styk na stałe do masy, drugi do zasilania po stacyjce, a odbiór wraca na zespolony, by podtrzymać powrót ramion do pozycji spoczynkowej.
A na schemacie zaznaczyłeś przekaźnik wycieraczek. Silnik to element numer 143 na tym rysunku.

A ten styk, oznaczony na zdjęciu jako 3, to nie upalony?

[ wiadomość edytowana przez: Blazey dnia 2009-09-21 12:50:29 ]
  
 
Podoginaj te blaszki w szczególności 3 i 5 tak aby "na bank" stykały się ze ścieżkami, złóż i sprawdź czy się bujają prawidłowo a powinny już, jeśli nie a silniczek można kupić za takie pieniądze jak ktoś tu napisał to kup inny załóż i ciesz się wycieraczkami
  
 
Cytat:
2009-09-21 13:04:49, Kris75 pisze:
Podoginaj te blaszki w szczególności 3 i 5 tak aby "na bank" stykały się ze ścieżkami, złóż i sprawdź czy się bujają prawidłowo a powinny już, jeśli nie a silniczek można kupić za takie pieniądze jak ktoś tu napisał to kup inny załóż i ciesz się wycieraczkami



Blaszki zostały podoginane, wszystko było wyczyszczone i nasmarowane na nowo, nie ma różnicy, przejście między blaszkami jest tam gdzie powinno, a silnik nie parkuje.
Bardziej chodzi mi o zasadę działania, jeśli silniczek będzie miał być nowy to będzie, ale narazie chcę wiedzieć dlaczego nie parkuje tylko staje po wyłączeniu zespolonego.

Cytat:
2009-09-21 12:40:23, Blazey pisze:
A na schemacie zaznaczyłeś przekaźnik wycieraczek. Silnik to element numer 143 na tym rysunku.


oczywiście, już poprawione, pomyłka linkowa
Styk nie wyglądał zbyt ciekawie, ale przewodzi skoro po włączeniu wycieraczek napięcie z tego pinu pojawia się na pinie 4.

Teoretycznie silnik powinien parkować, ale tego nie robi. Skoro dostaje napięcie na tarczę to albo nie idzie dalej do uzwojenia silnika, albo coś z masą.
Przegapiłem coś?
  
 
Masa jest jedna to odpada.
  
 
To masz problem w zespolonym. Zauważ, że prąd na podtrzymaniu silnika idzie właśnie przez zespolony (wraca sobie do niego i potem znów idzie na silnik - przypatrz się okablowaniu wyłącznika w silniku). Jeden styk - masa, drugi plus po stacyjce, a styk przełączny prowadzi do zespolonego i stamtąd wraca na silnik. I najprawdopodobniej tam jest problem. Albo gdzieś na wtyczkach/wiązce.
Wątpię, by silnik wycieraczek można było kupić za 10 zł. To nie maluch...

[ wiadomość edytowana przez: Blazey dnia 2009-09-21 17:13:34 ]
  
 
Cytat:
2009-09-21 17:11:24, Blazey pisze:
To masz problem w zespolonym. Zauważ, że prąd na podtrzymaniu silnika idzie właśnie przez zespolony (wraca sobie do niego i potem znów idzie na silnik - przypatrz się okablowaniu wyłącznika w silniku). Jeden styk - masa, drugi plus po stacyjce, a styk przełączny prowadzi do zespolonego i stamtąd wraca na silnik. I najprawdopodobniej tam jest problem. Albo gdzieś na wtyczkach/wiązce. Wątpię, by silnik wycieraczek można było kupić za 10 zł. To nie maluch... [ wiadomość edytowana przez: Blazey dnia 2009-09-21 17:13:34 ]



Rozumiem że jak odpalę wycieraczki zespolonym, to nawet pomimo wyłączenia ich silnik powinien wykonać cały obrót a napięcie na pinie 1 powinno "pozostać" do momentu zaparkowania silniczka?
Dobrze myślę?

W tej chwili mam inaczej, napięcie na pinie 1 ginie wraz z wyłączeniem zespolonego i silnik natychmiast staje w miejscu.
  
 
Tak. Nawet po wyłączeniu zespolonym, jak wycieraczki nie są zaparkowane, to podawane jest napięcie podtrzymujące pracę do momentu, aż znajdą się w pozycji spoczynkowej. Wtedy też zasilanie jest przełączane na masę, by uzyskać dodatkowe hamowanie silnika.
W polskich silnikach był to bolec popychający styk, tutaj są to pierścienie na zębatce.