Mandat, mandaty, mandaciki.... :( - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
2006-02-19 22:45:28, Navi pisze:
Jak już o tym mowa.... NIE LUBIĘ KRAKOWA na 4 wizyty w Krakowie (w ciągo ostatnich 3 lat) zaliczyłem tam 2 mandaty. Raz, za wjazd w strefę zakazu parkowania (nie dało sie bucom ze straży miejsckiej wytłumaczyć, że znak był zasłonięty). Drugi raz - ostatnio (w styczniu) na nakazie sketu w prawo skręciłem w lewo chociaż znak stał ok 20 m przed skrzyżowaniem a ja pojechałem po prostu za tramwajem (którego tenże nakaz nie dotyczył). Niebiescy juz sobie stali na chodniku. I na nic tłumaczenie, że ja nietutejszy, że nie spowodowałem żadnego zagrożenia (...)
(...)Tak więc drodzy Krakowiacy i Krakowianki. Jak sie będziecie wybierali do L-lina to prosze o uprzedzenie bo, wicie rozumicie, różnie to może być


Pytanie tylko, dlaczego nas nie lubisz... Chyba nie oceniasz naprzykład mojej osoby, po tym, jak dostałeś mandat od jakiegoś policjanta.
Może Cię to nie pocieszy, ale mnie zajebali samochód strażacy (czyt. zakompleksione przygłupy), za to, że ktoś zadzwonił, że mu utrudniam przejście chodnikiem, choć byłem jednym z całej kolumny samochodów zaparkowanych na chodniku tak, by umożliwić przejazd ulicą jednokierunkową i zanatto nie wystawać z całej kolumy na jezdnię. 200pln parking + transpotr mojego auta oraz 300pln mandat (1pkt), a miało być więcej !!!
Dla przykładu wracając z trasy wychamowałem (żeby policjanta nie przejechać ze 180 km/h do 150 km/h jak mnie ustrzelił i... skończyło się na pouczeniu oraz informacji o najbliższych fotoradarach. Osobiście mam kilka zastrzeżeń do pracy policji, ale strożoków jak widzę, to chętnie bym przejechał!!!
PS
Osobiście jak ktoś się nie wpier..la, a jest z innego miasta, zawsze wpuszczam przed siebie i ułatwiam jazdę.
Policjant (w większości też człowiek) często rozumie nasze (czasem zmyślane) problemy i argumenty - Lepiej, że są.
Jeśli łamiemy przepisy, musimy się liczyć z wszelkimi konsekwencjami.
  
 
Cytat:
2006-02-24 13:49:14, mswalcza pisze:
Pytanie tylko, dlaczego nas nie lubisz... Chyba nie oceniasz naprzykład mojej osoby, po tym, jak dostałeś mandat od jakiegoś policjanta. Może Cię to nie pocieszy, ale mnie zajebali samochód strażacy (czyt. zakompleksione przygłupy), za to, że ktoś zadzwonił, że mu utrudniam przejście chodnikiem, choć byłem jednym z całej kolumny samochodów zaparkowanych na chodniku tak, by umożliwić przejazd ulicą jednokierunkową i zanatto nie wystawać z całej kolumy na jezdnię. 200pln parking + transpotr mojego auta oraz 300pln mandat (1pkt), a miało być więcej !!! Dla przykładu wracając z trasy wychamowałem (żeby policjanta nie przejechać ze 180 km/h do 150 km/h jak mnie ustrzelił i... skończyło się na pouczeniu oraz informacji o najbliższych fotoradarach. Osobiście mam kilka zastrzeżeń do pracy policji, ale strożoków jak widzę, to chętnie bym przejechał!!! PS Osobiście jak ktoś się nie wpier..la, a jest z innego miasta, zawsze wpuszczam przed siebie i ułatwiam jazdę. Policjant (w większości też człowiek) często rozumie nasze (czasem zmyślane) problemy i argumenty - Lepiej, że są. Jeśli łamiemy przepisy, musimy się liczyć z wszelkimi konsekwencjami.


Spoko, nie bierz tego do siebie. Nie napisałem przeciez że nie lubie Krakowiaków lub Krakowianek. Czasami jest tak, że pewne miasta lubi się albo nie. a wpływ na to mają wrazenia z wizyty. A te z Krakowa, dla mnie są nie najlepsze. Jeżdżę naprawdę sporo, po różnych miastach GPS'u nie mam to i zdarza się zrobić czasam cos hm... nieszablonowego . Ale tylko w krakowie strażnicy miejscy i policja są tacy zasadniczy. A przecież, wobec przyjezdnych oni także stanowią swego rodzaju wizytówke. Pamietam jak raz w Gdyni wrąbałem sie w jednokierunkową a policjant (stali, a jakże) powiedział mi gdzie mam zawrócić i jak dojechac na miejsce. Gloniarz nic nie stracił, a miasto zyskało sympatyka
A to, że u siebie będę polował na rej. krakowskie - może trafię na tego buca?
Natomiast z wpuszczaniem samochodów z innego miasta w Krakowie to zmartwię Cię - z autopsji wiem, że z tym też nie jest najlepiej. Niechce mi się wyciągać teraz mapy. Ale jest taka ulica, która idzie od centrum (starówki) do jakiegoś dużego (i ważnego) ronda. Na tej to ulicy przyżyłem chyba największy koszmar w korku. Wpierdalanie się, wpychanie pod trawaj, nie wpuszczanie to standard. Na tej to ulicy odcinek ok 2-3 km pokonywałem (fakt że w szczycie) ok 45 min. I przez całą jej długość próbowałem zmienić pas z prawego na lewy. Nie udało się....
  
 
ja chcialem nadmienic ze..lubie krakow strasznie lubie..nie mowie o ludziach bo w kazdym miescie sa mili i niemili mieszkancy..lubie to miasto..ma klimat
  
 
Niestety Navi ma rację .Ja do krakusów (i krakowianek ) osobiście nic nie mam,ale styl jazdy zależy od regionu w którym się nabiera doświadczenia i od człowieka.Codziennie rano widzę buca na krakowskich numerach,który wyprawia bardzo dziwne rzeczy,z czystej,bezinteresownej złośliwości do innych kierowców.Inaczej-karze kierowców za to że są na drodze.Wielokrotnie by doszło do stłuczek z jego winy,gdyby nie odruchy innych kierowców.Gdybym miał kibla typu VW Golf II,chętnie bym się z nim spróbował-nawet jeżeli kibel miałby iść na szrot .Jego by bardziej bolało-Nowy Focus Combi.
  
 
>>>Codziennie rano widzę buca na krakowskich numerach,który wyprawia bardzo dziwne rzeczy,z czystej,bezinteresownej złośliwości do innych kierowców.Inaczej-karze kierowców za to że są na drodze.Wielokrotnie by doszło do stłuczek z jego winy,gdyby nie odruchy innych kierowców.Gdybym miał kibla typu VW Golf II,chętnie bym się z nim spróbował-nawet jeżeli kibel miałby iść na szrot .Jego by bardziej bolało-Nowy Focus Combi.<<<<<<
[/quote]

Mógłbyś coś więcej powiedzieć o numerach tego dżentelmena?

Ja mam ogromne (bo sprawdzone) zaufanie do zdeżaków w espero

Kraków piekny, ale komunikacyjnie to jeden wielki korek i skrzyżowania......., KOSZMAR.
  
 
ja w katowicach nie narzekam, przed rondem, gdziekolwiek, jak sie zmienia pas to szybko ktos ustepuje i ja tez staram sie to robic.
  
 
Ja wczoraj załapałem 100 zł. i 1 pkt. karny, a miało być dużo więcej
  
 
Dziś się przełamałem, postanowiłem zapłacić ten mndat 200zł,
ale zrobiłem przelew z konta, nie będę płacił Poczcie za fatygę i stanie w kolejce.

Niech ta nowa kacza republika ma coś odemnie
  
 
Cytat:
2006-04-05 08:58:56, kisztan pisze:
Dziś się przełamałem, postanowiłem zapłacić ten mndat 200zł



Zcykałeś
  
 
No i dziś wpadło 100... 85/50
  
 
noooo... mial bys CB to juz by sie stowka zwrocila ))
  
 
Cytat:
2006-04-06 02:18:01, Zoltar pisze:
No i dziś wpadło 100... 85/50



No to gratuluję, Ja dwa dni temu trafiłem na twardych - 200 i 6 punktów za 83/50. Zero gadki.
  
 
Cytat:
2006-04-06 10:29:45, ETomek_GT pisze:
noooo... mial bys CB to juz by sie stowka zwrocila ))



Tak trochę przy okazji - CB nie "gryzie się" z radiem?
Lubię słuchać muzyki w czasie jazdy - mozliwe jest korzystanie z obu radyjek na raz...?
Pozdr. P.

  
 
Cytat:
2006-04-06 10:44:05, Walus pisze:
No to gratuluję, Ja dwa dni temu trafiłem na twardych - 200 i 6 punktów za 83/50. Zero gadki.



Tylko czekam, aż zmienie auto na potwora... I te wszystkie ich kontrole...
  
 
kiedyś zakaz zatrzymywania nie dotyczył zatoczki..
w związku z czym mój ojciec ze znajomym ( jeden z najlepszych fachowców od przepisów ruchu drogowego w regionie, a przy tym facet bardzo inteligentny i nieznoszący debilizmu) mieli ciekawą przygodę.
Pojechali do sklepu, i samochód zostawili właśnie w zatoczce...
wychodzą patrza a dwuch czarnych stoi i cos bazgrają...
- Podchodchodza- popierwsze dach to nie stół , a po drugie co panowie pisza - pamiętnik??
-To pana samochód?
- Moze i mój a o co chodzi??
- Jest źle zaparkowany.
- Jest dobrze zaparkowany.
- Tam jest znak.
-I co z tego?
- jakto co??!!! ( i juz czarnemu gul skacze)
Facet wyciąga ze schowka kodeks drogowy
podchodzi do nich
- Który z panów umie czytac , pan czy pan??
... a może dla pewności ja przeczytam :
artykuł blablabla ..
zawineli sie i poszli, delikatnie zniesmaczeni


  
 
Cytat:
Tak trochę przy okazji - CB nie "gryzie się" z radiem?
Lubię słuchać muzyki w czasie jazdy - mozliwe jest korzystanie z obu radyjek na raz...?
Pozdr. P.



nieeeeeeee... nic nie gryzie... jak dobrze podstroisz to bedziesz odbierac glownie czyste stacje, wiec jest ok, a ew na chwile jak cos nie doslyszysz to ew podkrecisz radio...

u mnie zawsze CB jest rozkrecony prawie na maxa ...a i muzyczka daje mocno po uszach i jest ok ))
  
 
Cytat:
2006-04-06 11:56:34, sweeper23 pisze:
kiedyś zakaz zatrzymywania nie dotyczył zatoczki.. [...]



  
 
a ja ostatnio busem 92/50, propozycja byla 300-400 ale po glebszej rozmowie i prosbach "uznal" ze bylo 90/50 i dostalem 200- 6pkt

a co do odsetek, bo tu wyczytalem, to jak dostaje mandat i go przyjmuje to koszty sa male i procedura wydluzona (ostatnio przedawnily mi sie trzy mandaty), ale jak ostatnio odmowilem przyjecia mandatu za zakaz wjazdu firmowym busem to po dwoch tygodniach sad przyslal ponaglenie, a za kolejne jakies dwa tygodnie od komornika przyszlo 100zl za mandat + 190 koszty sadowe i jakies chyba 8zl od komornika.
  
 
Cytat:
2006-04-09 21:54:40, netpro pisze:
sad przyslal ponaglenie,



I w tym momencie trzeba było pisać odwołanie/apelację. Miałeś na to chyba 7 dni.
  
 
No i wczoraj wpadło 500zł. i 10 pkt.

Zapłace za dwa lata, pożyczka na rzecz skarbu państwa

Trasa Siekierkowska, noc, droga dwujezdniowa, trzypasmowa, bezkolizyjna, bez świateł i ograniczenie do 70 km/h (miałem 130km/h)

Pierdolę, zapłacę jak przyjdzie komornik.

a najgorsze jest to że gadam z kutasem jak z człowiekiem, że noc, że się do domu spieszę bo jest 23:30, a ja jutro na rano do pracy, że żona w domu z dzieckiem itp. itd. a ten kurwa mi o taryfikatorze farmazony wstawia, tak jak bym nie wiedział że można wystawić mandat za inne wykroczenie
Ciekaw jestem jak by tak jego ktoś skasował za 500 zł. przy jego pensji to jakby śpiewał, a napewno okazji do tego stwarza, jak każdy z nas, od pytonga.




[ wiadomość edytowana przez: -JACO- dnia 2006-05-03 09:47:06 ]