Środek uszczelniający chłodnicę

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.Przecieka mi trochę chłodnica.Kupiłem jakiś niemiecki płyn do uszczelniania.Ktoś stosował coś takiego?Czy to coś pomaga i czy nie ma skutków ubocznych?
  
 
Zastosowałem w cinqecento żadnych wycieków pózniej nie było więc zadziałało, ale kolega stosował w sierze i auto zaczeło się przegrzewać musiał czyscic cały układ , termostat się zalepił dotyczy preparatu w proszku wsypywanego do układu chłodzenia
  
 
Pomaga, ale zależy, co przecieka. Jak przecieka pompa, to lepiej zmień pompę, niż wlewaj ten płyn. Jak jakiś gumowy wąż sparciał na złączu, to też nic nie da.
Najlepiej wlej i sprawdź, czy przestało cieknąć, czy nie... Te preparaty czasem faktycznie działają, ale po jakimś czasie znowu zaczyna cieknąć. Zależy, gdzie jest przeciek i czy ten ubytek jest duży. Zbyt długie używanie lub ciągłe dolewanie tego preparatu może spowodować, że zapcha Ci się któryś kanał w układzie chłodzenia i będzie wtedy bieda... Ale jak raz, czy dwa wlejesz, nic nie powinno się stać...
  
 
Zalezy co przecieka.
Za klejenie boku swojej zapłaciłem 40 zł .
Czasem nie warto zamulać silnika "musztardą"
  
 
Kiedyś przećwiczyłem kilka preparatów, zimą, przy ostrym braku czasu na naprawę. Najskuteczniejszy okazał się proszek, a właściwie takie małe igiełki które się wsypuje do płynu chłodzącego. Ostatecznie jednak zamulenie ogólne układu , po naprawie do solidnego czyszczenia.
  
 
ja wsypałem proszek i chłodnica sucha,nic sie nie grzeje -jezdze juz pol roku
  
 
Brat tez wsypał sobie proszek i po pół roku wymienił nagrzewnice bo lało się dalej a do tego grzać nie chciało bo zakleiło ją na cacy
  
 
Cytat:
2007-11-20 06:44:34, Lachu8v pisze:
ja wsypałem proszek i chłodnica sucha,nic sie nie grzeje -jezdze juz pol roku


ale powinno się grzać... jak wytrzymujesz w zimie?
  
 
Cytat:
2007-11-20 09:09:22, przemkowal pisze:
Brat tez wsypał sobie proszek i po pół roku wymienił nagrzewnice bo lało się dalej a do tego grzać nie chciało bo zakleiło ją na cacy



też tak miałem - nie polecam tego typu "cudownych" środków.
  
 
takie wynalazki to loteria-zgadzam sie .mnie sie akurat udało tym razem
ale kiedys wlalismy płyn uszczelniajacy i pozatykało cały układ
  
 
Nie zaryzykowałbym. W 2 autach mi już lała chłodnica i nawet nie patrzyłem na półkę z tymi specyfikami, tylko jak już było konieczne leciałem po nową chłodnicę. Trudno się mówi. Jak Ci ten specyfik pozatyka różne kanaliki albo drastycznie zmniejszy ich średnicę, możliwości przewodzenia temperatury, to dopiero będziesz miał zabawę.
  
 
Dzięki za zainteresowanie.Doszedłem do wniosku,że dam sobie spokój narazie z tym prepararem.Aż tak nie kapie,a niechciałbym narobić sobie roboty.W razie biedy na trasie będę się ratował jajkiem lub musztardą(podobno awaryjnie pomaga)
  
 
Cytat:
2007-11-21 15:18:24, mireko pisze:
Dzięki za zainteresowanie.Doszedłem do wniosku,że dam sobie spokój narazie z tym prepararem.Aż tak nie kapie,a niechciałbym narobić sobie roboty.W razie biedy na trasie będę się ratował jajkiem lub musztardą(podobno awaryjnie pomaga)



Musztarda sprawdzona - pomaga.
Ach gdzie te lata co musztardą sie doszczelniało chłodnice w autobusie i dalej jazda

[ wiadomość edytowana przez: przemkowal dnia 2007-11-22 07:03:53 ]
  
 
Cytat:
2007-11-21 15:18:24, mireko pisze:
Dzięki za zainteresowanie.Doszedłem do wniosku,że dam sobie spokój narazie z tym prepararem.Aż tak nie kapie,a niechciałbym narobić sobie roboty.W razie biedy na trasie będę się ratował jajkiem lub musztardą(podobno awaryjnie pomaga)



... możesz też uszczelnić z zewnątrz - preparatem Boll - w nazwie ma "na pędzel" czy jakoś tak - poszukaj w sklepach motoryzacyjnych - zapaćkujesz tym całą okolice wycieku i zostawiasz najlepiej na noc (oczywiście po wcześniejszym osuszeniu, wyczyszczeniu) - u mni epomogło.

Pozdrawiam.