[Ogólne] gleba pomozcie - Strona 3.5

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Moim zdanie nigdy nie należy wkładac sprężyn czy zawiasu równego np. -35/35 czy -40/40.
Bo jeżeli jest lekki silnik to dupa z reguły siada niżej niż przód i to dopiero beznadziejnie wygląda. Właśnie u ciebie tak się Hans stało.

Wiem bo przerabiałem to już u siebie. I też myślałem że się wściekne. Jeżeli gleba to tylko taka żeby z przodu było większe obniżenie niż z tyłu np. -55/35 lub -60/40 itp.

Poza tym, wymieniłeś amory tylko z przodu więc są pewnie trochę twardzsze niż z tyłu. To dodatkowo spowodowało że przód ci mniej siadł.

Współczuje ci Hans bo wiem jak to boli. Kupa kasy w plecy. A zamiast ładnego efektu wręcz odwronie.
Żebym wcześniej zauważył temat odrazu bym ci tak doradził.
  
 
Cytat:
2006-05-25 13:12:06, hans7 pisze:
springi 360 PLN z przesyka=amory 200PLN (zmieniłem tylko przód, bo tył jeszcze zdrowy), + wymiana 140PLN no i teraz dojdzie jeszcze 150PLN za przerobienie przodu bo tak to nie bede jeździł czyli w sumie 850 PLN


kurcze gwinta mogłeś lisytować od Janka bo poszedł za 810.. ehhh..
  
 
Cytat:
2006-05-25 13:46:30, -OMEN- pisze:
Żebym wcześniej zauważył temat odrazu bym ci tak doradził.


Omeś, to nie ma sensu, bo ja potwarzałem to wielkrotnie wcześniej, w wielu wątkach. Niestety każy woli uczyć się na sobie samym.
  
 
Cytat:
Omeś, to nie ma sensu, bo ja potwarzałem to wielkrotnie wcześniej, w wielu wątkach. Niestety każy woli uczyć się na sobie samym.


Być może, nie żebym się mądrzył, poprostu wszystkich wątków nie czytam.
Zresztą rozmawialiśmy już o tym KriSSo na przykładzie mojego escorta. Pewnie pamiętasz te sprężyny na których się zawiodłem.
Zresztą trakcja na samych sprężynach, a komplecie to 2 różne bajki. Stwierdziłem to w pełni doświadczalnie.
Doradziłeś mi weiteka -60/40 i jest gitara.

Pozatym jeśli ma sie już trochę wypracowane amorki to zakładając na nie sportowe sprężyny może okazać się że jest gorzej, a nie lepiej.
Samochodem zaczyna bujać jak na falach. Poprostu seryjny amortyzator nie ma siły utrzymać twardej sportowej sprężyny.


Cytat:
miały być -40mm Jamex, nie mam już kasy ani nerw a tak nie bede jeździł bo wygląda to jak dlamnie komicznie, nie pozostaje mi nic innego jak oddać temu magikowi co je zakładał coby skrócił i zachartował 150 PLN z robocizną


Hans, sorki bo wiem, że jesteś rozgoryczony ale wybij sobie z głowy takie pomysły.
Sprężyna sportowa międzyinnymi różni się od seryjne tym że ma inną charakterystykę ugięcia, tzn. progresywną. Jak wykonasz taki zabieg to poprostu zniszczysz te sprężyny.
  
 
Cytat:
2006-05-25 18:45:10, -OMEN- pisze:
Hans, sorki bo wiem, że jesteś rozgoryczony ale wybij sobie z głowy takie pomysły. Sprężyna sportowa międzyinnymi różni się od seryjne tym że ma inną charakterystykę ugięcia, tzn. progresywną. Jak wykonasz taki zabieg to poprostu zniszczysz te sprężyny.



no trudno najwyżej je zniszcze, zawsze można wrócić do serii (bo sobie ją schowałem) a na takim piejącym zawiasie nie będe jeździł, ryzyk - fizyk jak to mówią, w sumie niemam za wiele do stracenia, zobaczymy jutro jak wyjdzie
  
 
Cytat:
2006-05-25 20:49:01, hans7 pisze:
no trudno najwyżej je zniszcze, zawsze można wrócić do serii (bo sobie ją schowałem) a na takim piejącym zawiasie nie będe jeździł, ryzyk - fizyk jak to mówią, w sumie niemam za wiele do stracenia, zobaczymy jutro jak wyjdzie



No właśnie, jak wrócisz dziś, to napisz (opowiedz) na czym polegała operacja, co ten gość zrobił, jak to zrobił i jaki jest efekt na autku (fotki). Może się to komuś jeszcze przydać kiedyś.
  
 
Ehhh, Hansik, to skracanie Wrażenie może będzie że jeswt OK, ale nie ma prawa być OK Daj znać jak wyniki operacji.
  
 
HANS, no dzie Ty . Rzucaj foty i opowiadaj co i jak, bo człowiek w nerwach oczekuje ;D
  
 
Panowie porażka totalna!!! springi zostały skrócone o 1,5 zwoja od dołu i zachartowane, auto opadło o 1-1,5 cm co ogólnie powoduje nadal że pieje i przód jest wyżej niż tył. Gościu który mi to robił stwierdził, że więcej nie obetnie bo i tak sprężyna sie skróciła o 3-4cm a auto mało co opadło, i że to nowe amory tak trzymaja i ponoć zmierzył jakoś ciśnienie gazu w nich i gaz jest napięty "sprężony na maxa" i jeśli by jeszcze obcioł to szlag je na miejscu trafi.
Reasumując straciłem kolejne 150PLN, w sumie gleba wyniosła mnie 850 PLN a auto pieje efekt jrst dokładnie odwrotny od oczekiwanego (wiem wszyscy mówili żeby poskładać i kupić używany gwint lub kit) jednak przy moich zarobkach nawet 200 PLN to naprawde przepść, a tu całość miała mnie wynieść 700 PLN i to rozkładałem na raty wiem moja wina, moja wina, wiec prosze mnie nie dołować jeszcze bardziej.
W tym momencie nie zależy mi już na bezpieczeństwie itd. (dlatego kupiłem springi "obniżające" i nowe amory, zamiast stare zostawić i uciąć samemu gumówką springi) jestem zdesperowany i spłukany na maxa, potrzebuje przednie zawieszenie obniżyć o ok. 4cm od tego co jest, niezważając na metody i efekty, jeden warunek ma być tanio!!!
Niewiem czy założyć stare (poprzednie) amory czy springi stare skrócić, czy to i to, poprostu mam totalną załamke i niewiedze!!
Prosze o każdeą, jakomkolwiek pomoc i sugestie, krytyczne uwagi na mój temat i moje dotychczasowe decyzje w tym temacie sam sobie przyswoiłem i nie trza ich publikować prosze jednak o rady co zrobić???
PS.
fotek nie robiłem bo mi wstyd!!! nie kryje tego, wiem że wtopiłem kase i spaqprałem sprawe, jest mi przykro i nie musicie mnie w tym uświadamiać, najgorsze jest to że kasa która miała essa upiękrzyć oszpeciła go przezemnie
  
 
Współczuje Hans, naprawde wiem jak to boli.
Szkoda tylko, że podjąłeś decyzję na gorąco, jak to się mówi poszedłeś na żywioł i odrazu obciąłeś sprężyny.
Pisałem ci kilka postów wcześniej:
Cytat:
Poza tym, wymieniłeś amory tylko z przodu więc są pewnie trochę twardzsze niż z tyłu. To dodatkowo spowodowało że przód ci mniej siadł.


Jestem pewien, że były dwie przyczyny takiego stanu rzeczy:
1. Lekkki silnik
2. Nowe amorki z przodu.

Założe się że z tyłu masz amorki olejowe. Gazówki z reguły są sztywniejsze.

Ja widzę takie rozwiązanie. Napewno wymiana amorów z tyłu bo one poprostu są miękksze i dupa niżej siada.
Potem zobaczyć jak będzie stało auto. Jeżeli dalej źle to kupić używane sprężyny -60 na przód.

To chyba najtańsze i najlogiczniejsze rozwiązanie, choć i tak wiążą się z nim pewne koszty.

Kurcze Hans aleś ty w gorącej wodzie kompany . Trzeba było poczekać z tym obcinaniem i wymienić te tylne amory.
Dałeś za obcinke 150 zł, a dołożyłbyś 50 zł i miałbyś nowe gazówki na tył.
Jakby dalej było źle sprzedałbyś te przednie sprężyny bo przecież były nówki i kupił używki lub wymienił się z kimś na -60.

A ten mechanior co ci doradził obcinać i hartować sportowe sprężyny to ostatni baran.



  
 
Cytat:
2006-05-27 00:43:35, -OMEN- pisze:
Współczuje Hans, naprawde wiem jak to boli. Szkoda tylko, że podjąłeś decyzję na gorąco, jak to się mówi poszedłeś na żywioł i odrazu obciąłeś sprężyny. Pisałem ci kilka postów wcześniej: Jestem pewien, że były dwie przyczyny takiego stanu rzeczy: 1. Lekkki silnik 2. Nowe amorki z przodu. Założe się że z tyłu masz amorki olejowe. Gazówki z reguły są sztywniejsze. Ja widzę takie rozwiązanie. Napewno wymiana amorów z tyłu bo one poprostu są miękksze i dupa niżej siada. Potem zobaczyć jak będzie stało auto. Jeżeli dalej źle to kupić używane sprężyny -60 na przód. To chyba najtańsze i najlogiczniejsze rozwiązanie, choć i tak wiążą się z nim pewne koszty. Kurcze Hans aleś ty w gorącej wodzie kompany . Trzeba było poczekać z tym obcinaniem i wymienić te tylne amory. Dałeś za obcinke 150 zł, a dołożyłbyś 50 zł i miałbyś nowe gazówki na tył. Jakby dalej było źle sprzedałbyś te przednie sprężyny bo przecież były nówki i kupił używki lub wymienił się z kimś na -60. A ten mechanior co ci doradził obcinać i hartować sportowe sprężyny to ostatni baran.


dzięki za zrozumienie i porady, wiem masz racje że jestem w gorącej kompany! tak myślałem coby z tyłu nowe amory azłożyć, albo stare springi (standardowe) ale tył wyszedł naprawde nieźle, tak jak sobie wymarzyłem (nie za wysoko nie za nisko, akurat) i tego bym nie ruszał, wolał bym jakoś obniżyć przód bo w końcu o glebe mi chodziło, teraz sie już nie bede spieszył, poprostu musze wymyślić coś żeby przód usiadł o ok. 4 cm nie wiem narazie jak tego dokonać (co wymienić) nie znam sie czy amor trzyma springa, czy odwrotnie i co do holery powoduje że tak mi pieje przód mimo wszystko??
  
 
moze spróbój załozyc te skrócone sprezyny na stare amorki. pozatym cos mi sie nie chce wierzyc ze te nowe amorki sa sprezone na maxa przy obnizeniu 1cm
  
 
Cytat:
nie znam sie czy amor trzyma springa, czy odwrotnie i co do holery powoduje że tak mi pieje przód mimo wszystko??



Amortyzator również decuduje jak nisko siądzie ci auto. Ty masz seryjny,długi i twardy , amortyzator gazowy, który pcha auto w górę.
Na starym, wypracowanym siądzie ci niżej niż na nówce.
Zreszta napisałem ci to już wcześniej.

Cytat:
moze spróbój załozyc te skrócone sprezyny na stare amorki.


No tak, tylko jeżeli amory ma już zużyte to samochód będzie mu się bujał. Pozatym ma jeżdzić na tych starych amorach do końca życia ?
To chyba nie jest wyjście z sytuacji, tym bardziej, że Hans nie przekłada sam tylko za to płaci, a więc szkoda kaski tak na próbę przekładać.
Ciężka sprawa, bo nawet jeśli wsadziłbyś nowe amorki gazowe na tył, tak jak ci już pisałem, to auto może się wyrównać ale dupa pójdzie do góry, a tego z kolei nie chcesz.


Poza tym nie wiem jak firmy liczą te -40 czy -60. Bo to w praktyce jak weźmiesz linijke i zmierzysz ile auto siadło po wymianie zawieszenia to tyle nie wychodzi, tylko mniej.
  
 
co wy z tymi amorami gazówka owszem wysuwa tloka do gory ale to nie jest taka sila żeby unisło całe auto przeciez reka utrzymasz to wypychanie
  
 
Cytat:
co wy z tymi amorami gazówka owszem wysuwa tloka do gory ale to nie jest taka sila żeby unisło całe auto przeciez reka utrzymasz to wypychanie



To załóż sobie sportowe sprężyny na zajechane amory, a potem na nowe i zobaczysz czy nie będzie różnicy.
Jak duża różnica to będzie to trudno określić, bo to zależy od ciężaru silnika i rodzaju amora oraz sprężyny.
Wiem bo miałem tak u siebie.

Zresztą tak na logikę.
Hans napisał, że sprężyna została skrócona o 3-4 cm, a auto opadło 1-1,5 cm. To gdzie byś upatrywał przyczyny ?


[ wiadomość edytowana przez: -OMEN- dnia 2006-05-27 13:17:05 ]
  
 
Cytat:
2006-05-27 13:10:18, -OMEN- pisze:
Zresztą tak na logikę. Hans napisał, że sprężyna została skrócona o 3-4 cm, a auto opadło 1-1,5 cm. To gdzie byś upatrywał przyczyny ?



Nie jest skrócona o 3-4 cm, dlatego że ucięli 1,5 zwoju dolnego. Zwoje dolne, lezą jeden na drugim. Zatem ucinając dolny zwój, de facto skracamy sprężynę (zamontowaną, czyli pod ciężarem) właśnie o 15 mm. Dokładnie tyle mu siadło po obcięciu.

Czyli żeby auto po ucięciu jednego zwoju poszło w dół 3-4 cm, to trza ciąć nie dolny zwój, a górny . Z tym, że górnego zbytnio się nie da.
Kolejnych zwojów dolych z kolei też nie polecam już ciąć, bo spring ten przestanie pracować już w ogóle.
  
 
Tak, żeby nie było nieporozumień.
Hans czy sprężyna została obcięta z tej strony, gdzie zaznaczyłem czy z drugiej ?

Acha, i jeszcze jedno, z której strony sprężyna jest miękka, z tej wąskiej czy tu gdzie zaznaczyłem, bo mam skleroze i już nie pamiętam jak to było ?




[ wiadomość edytowana przez: -OMEN- dnia 2006-05-28 13:36:29 ]
  
 
Już rozmawiałem z Hansem wczoraj. Uciął zwój właśnie z tej strony, gdzie zaznaczyłeś strzałakami. Czyli zwojami, które są blisko siebie i przy postawionym aucie leżą na sobie.
  
 
Jeżeli te zwoje leżą na sobie tzn. że sprężyna jest miękka właśnie z tej strony, i ich obcięcie nie mogło nic dać.

Tylko jest pewne ALE - Z tyłu miękka część sprężyn jest u góry ( na bank) i wydaje mi się że z przodu też tak jest, ale mogę się mylić, jak już napisałem mam skleroze , a pozatym nie wymieniam zawiechy codziennie.

A tak wogóle to po obcięciu tych miękkich zwoi, wydaje mi się, że sprężyna traci swoje właściwości.
  
 
To już jest mniej ważne, czy góra czy dół. Akurat powinno być dół.
Natomiast ucięcie tego zwoju niewiele mogło dać, bo to faktycznie skrócenie springa o te 15 mm. TO za mało. Za kolei więcej uciąć się nie da, bo się zrobi dramat z jazdy.

Ja nie wiem co tu poradzić, bez kitu.. Temat jest po prostu przerąbany w tym momencie. Gdyby nawet znalazło się używane springi -60 żeby ten przód zrównać z tyłem, to amory znowu nie nadają się na takie obniżenia. I to jest zwariowane, błędne koło. Po prostu bez sensu. Szkoda, że nie chciał Hans słuchać od razu.

Najlepiej, to by było wypieprzyć w cholerę to wszystko co jest, po sprzedawać co się da z tego zawiasu i wziąć zamówić normalnego dedykowanego kita, np Weitec.