Problem w deszcz...?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam problemik bo nie wiem od czego to moze byc. Podczas jazdy po deszczu bardzo dziwnie pracuje silnik nie wiem jak to opisac cos jak bym mial urwany tlumik i do tego trzesie sie caly samochod. Kiedy jest sucho wszystko jest ok. Ma ktos jakis pomysl co to moze byc.
  
 
Prawdopodobnie wypalony tlumik koncowy, do tego dziurawy. Mialem podobne objawy kiedys u siebie, jak zobaczylem co z niego wylecialo jak go zdjalem to mi szczena opadla. Objaw byl identyczny jak z tym ktory opisujesz. Pozdrawiam!!!
  
 
Hmm... instalacja WN ? (główne podejrzenie w kierunku kabli... )
Pozdro.
  
 
Kiedyś miałem podobną sytuację (ale wydech był w porządku), jak jeździłem na benzynie. Kable były prawie nowe, więc ich nie podejrzewałem. Zrobiłem proste doświadczenie - w ciemną noc uruchomiłem silnik, otworzyłem mache, spryskałem wodą (zraszaczem) wszystkie kable, kopułkę, cewkę i .... zaobserwowałem piękną iskrę na kablu. Jak zakładałem nowe kable jeden źle umocowałem i się przetarł o jakiś element metalowy. Po wymianie kabli, jak ręką uciął - wszystko ustąpiło.
  
 
Prawdopodobnie elastyczne połączenie tłumika z kolektorem do wymiany.
  
 
miałem coś podobnego w escorcie dawno temu.. przy b. jesiennej pogodzie - wystarczała gęsta wilgotna mgła - przy odpalaniu pod maską zaczynało coś rzucać, samochód szarpał niesamowicie..

trwało to zwykle przez jakieś kilka-kilanaście minut do momentu rozgrzania silnika..

przy teście polania wodą silnika w warsztacie (celując w cewkę zapłonową gdzieś na dole) momentalnie efekt pojawił się znowu..

winien był jeden z przewodów przez co jeden cylinder silnika był odłączany skąd brało się rzucanie pod maską które zaobserwowałem..

podobno taki efekt daje też pęknięta cewka zapłonowa..

efekt znikał po odparowaniu wody/wilgoci.