VIII Rajd Jesienny - wrażenia, zdjęcia ! - Strona 4

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Dziękuję wszystkim uczestnikom za udział.

Chciałem przyjechać z resztą ekipy do Przywidza celem integracji i - zapewne - wytłumaczenia się z moich błędów. Niestetyż zjeżdzająć z placu z wysokiego krawężnika uszkodziłem sobie bak. Więc w te pędy pojechałem do domu, zeby nie obudzić się w Przywidzu bez paliwa.

Zrobiłem rachunek sumienia i podzielę się refleksjami w sprawach które które niestety rozwaliły nam pokaz i próbe sportową w Tczewie. Ale to juz na AKM-owkim forum www.morski.org.pl - jak tylko zacznie działać...
  
 
Ja również dziękuję za możliwość uczestniczenia w Raidzie

Bardzo fajna, ciekawa trasa i dlatego też tym bardziej szkoda że było tak mało czasu stanowczo 5 godzin na przejazd to za mało na tak długą i atrakcyjną trasę a puszczenie odcinka przez przeprawę promową kompletnie zdezorganizowało Raid

dlatego też mając świadomość że do godz. 18:00 nie doczekam się na swoją kolej (3 samochody na 20 min ) raid zakoczyłem na 45 km przed metą zostawiają 6 zadań nierozwiązanych co napewno spowodowało moją daleką lokatę

Na gorąco kilkadziesiąt zdjeć :























































  
 
Oj ładne te wózki... Ale najładniejszy Fiat 131 Adriana
  
 
J-73 i jego spojrzenie uwiecznione na 9-tym zdjęciu... miażdży!
  
 


Maras mordo ty moja!
  
 
a ja przed 19 byłem w domu.
Rajd to rajd. Przebieg rajdu i zadanie były naprawde fajne ale nie na 5 godzin. od 70 km trasy było ostre butowanie, miejscami prędkośc przelotowa to 130 a nawet więcej.(Wcześniej tez wolno nie jechaliśmy ok 90 cały czas) Niestety na mete dojechaliśmy (z łazikiem i miśkiem) z 2.5 godzinnym opóźnieniem..
Ja ostatnie 30 km jechałem na PB bo nie było czasu na tankowanie



a Po rajdzie świtna impreza

ide odpocząć po Ciężkim weekendzie

Dziękuję wszystkim za spotkanie
  
 




  
 
Kurde, ale pięknie...
Mam kilka wniosków po obejrzeniu fotek:
-tęsknie za Wami jak chuj
-Polska jest przepiękna
-Jojek, jakoś tak poważnie wyglądasz
-korkowóz po staniu się jarkowozem jest przefajny
-Maras hajcy szlugasa zawodowo
-impreza zwodowa, kobiety piękne a facety z jajcami
-adamus - coś Ty panie z ta coupetą zrobił? Były klasyczne Ronal'e a teraz paskudne FSO felgi - nieładnie...
Zazdroszczę i gratuluję fajnej zabawy. W takich chwilach widać niestety minusy emigracji
Pozdrówka dla gdańskiej ( i nie tylko) ekipy od Krzyśka i Agusi

  
 
GADzie - wyglądasz jak mój dziadek. Co prawda w innych proporcjach ale czapka i okulary jak ulał. Acha - i nie masz wąsów.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Cytat:
2006-10-01 10:54:00, Zoppoter pisze:
Niestety zjeżdzająć z placu z wysokiego krawężnika uszkodziłem sobie bak.


To miejsce było jakieś pechowe. Ja wjeżdzając doprawiłem sobie już wcześnie naruszony wydech
  
 
Cytat:
2006-10-01 10:54:00, Zoppoter pisze:
Dziękuję wszystkim uczestnikom za udział. Chciałem przyjechać z resztą ekipy do Przywidza celem integracji i - zapewne - wytłumaczenia się z moich błędów. Niestetyż zjeżdzająć z placu z wysokiego krawężnika uszkodziłem sobie bak. Więc w te pędy pojechałem do domu, zeby nie obudzić się w Przywidzu bez paliwa. Zrobiłem rachunek sumienia i podzielę się refleksjami w sprawach które które niestety rozwaliły nam pokaz i próbe sportową w Tczewie. Ale to juz na AKM-owkim forum www.morski.org.pl - jak tylko zacznie działać...



Trzeba było nam powiedzieć ASO Klubu Zastavy było ma wprost byśmy załatali prowizorycznie by Simca mogła hulać
  
 
Poniżej kopia tego, co napisałem na forum Automobilklubu:

Dziękuję wszystkim uczestnikom za udział w raidzie. Przez całą niedzielę miałem czas, żeby sie zastanowić nad tym co wyszło źle i pozwole sobie podzielic się wnioskami. Nie po to, zeby się usprawiedliwiać - wszak oceniacie EFEKT a nie intencje. Z dobrych intencji to wszyscy wiemy, gdzie posadzkę wykonano. Ale moze to się przyda komus przy organizacji kolejnych raidów. Jeśli będziecie chcieli - może tym kims będę znowu ja.

1. Na początku przyznam się wam do oszustwa. Miesiąc temu objechaliśmy trasę raidu mając zaledwie 10 wplat wpisowego, a nie 15 jak deklarowalismy. Biorąc to pod uwagę, a także doswaidczenia z wczesniejszych naszych raidów - uznałem, że liczba uczestników nie przekroczy 20 a najpewniej wyniesie ok. 15 samochodów. Przy takiej liczbie aut uznałem, że spiętrzenie oczekujących na prom pod Gniewem nie powinien spowodować opóźnienia większego niz godzina. Mój poważny błąd polegał na tym, ze nie zamknąłem listy zgłoszeń na liczbie 20. Problem na prowmie byłby duzo mniejszy. PRZEPRASZAM.

2. Oszustwo drugie z mojej strony. Wyznaczając Wam średnią prędkosć i czas przejazdu, brąłem pod uwagę, ze wszyscy się o tę godzinę spóźnią. I wciąż nie byłoby problemu z harmonogramem uzgodnionym z organizatroami festynu w Tczewie.

3. Jak się okazało średnia prędkość 38 km/h okazała sie zbyt wysoka. Oczywiście mogłem ją zmniejszyć wydłuzając czas przejazdu. Czyli start z Gdańska musiałby nastąpić miedzy siódma i ósmą rano. Pomyślałem, że to zły pomysł - i to był mój drugi poważny błąd, za który przepraszam.

4. Mozliwe, ze wyznaczona średnia prędkość byłaby łatwiejsza do osiągnięcia, gdyby trasa była krótsza, byłoby mniej zwiedzania i zadań. Chciałem Wam pokazać jak najwięcej ciekawych miejsc na tej trasie. Prawdopodobnie zbyt duzo, za co przepraszam.

5. O ograniczonej pojemności promu infromowałem wielokrotnie; tu na forum, na spotaniach w klubie, wreszcie Paweł uprzedzał o tym na starcie. Sugerowaliśmy, żebyście zostawili sobie jakiś zapas czasu na oczekiwanie na przystani. Może to było niemozliwe, ale wydaje mi się, że dojechanie tam zgodnie z rozkladem jazdy było jednak do zrobienia. Oznacza to, że pierwsza załoga winna dotrzeć do przystani około 13:20, ostatnia około 15:00. Otóż wielu z Was do nas dzwoniło stamtąd a z rozmów wynikało, ze większość załóg miała juz spóźnienie dojeżdżając do promu. I za to juz odpowiadac nie mogę.

Proszę Państwa, ja to widzę tak: popełniłem błędy, które powyzej wyszczególniłem. To nauczka dla mnie i dla organizatorów kolejnych raidów. Ale jest i druga strona medalu: Sobotnia impreza to nie był lans na bulwarze, wypad na piknik ani spot na Zaspie. To był raid. A raid z samej definicji wymaga pewnego wysiłku nie tylko od organizatorów ale też od zawodników. Dlatego tempo nie moze być spacerowe, a zadania powinny byc dość trudne. I tak mam zamiar nadal projektować raidy - wziąwszy oczywiście pod uwagę naprawę własnych błędów.
  
 
Cytat:

Trzeba było nam powiedzieć ASO Klubu Zastavy było ma wprost byśmy załatali prowizorycznie by Simca mogła hulać



Zauważylismy to dopiero po drodze, kiedy staneliśmy na zakupy koło marketu. Zreszta i tka nie wpadłbym na to, ze macie tam jakies ASO
  
 
Cytat:
2006-10-01 10:54:00, Zoppoter pisze:
Dziękuję wszystkim uczestnikom za udział. Chciałem przyjechać z resztą ekipy do Przywidza celem integracji i - zapewne - wytłumaczenia się z moich błędów.



Błędów nie popełnia tylko ten kto nic nie robi...


Cytat:
Niestetyż zjeżdzająć z placu z wysokiego krawężnika uszkodziłem sobie bak.



Ja tam nie zauwazyłem żadnego kraweznika!!!

Do domu wróciłem w niedzielę po 21.oo
3dni i 1020km w Tarpanie ostro dało mi w kość, ale nabrałem szacunku i zaufania do tego rydwanu - poczatkowo ustaliłem prędkości przelotowe na maks. 65-70kmh ("a bo się jeszcze zepsuje..."), ale okazało sie, że na dobrej drodze spokojnie daje radę utrzymywać 85kmh bez wydawania niepokojących dźwieków. Realnym problemem był "tylko" hałas i konieczność ciągłego korygowania kierunku jazdy na wykoleinowanych drogach - reszta spoko.
Pozdrawiam serdecznie 5 prawdziwych znawców motoryzacji, którzy zdecydowali sie zagłosować na Tarpiego w plebiscycie na najładniejsze auto zlotu. Dzieki!!!
  
 
klika zdjęc:

Raid "Dolna Wisła 2006"
  
 
RAID TO RAID - nana, nanana ...

do dziś mam w uszach ten przebój raidu śpiewany na melodię zespołu OPUS "Life is Life" (Jojo podeślij mi tą "mptrójkę" !) w takt tego przeboju zakończyliśmy rajd imprezą w Przywidzu

jeżeli chodzi o sam przejazd to wystartowaliśmy o 10:02 z numerem 19, po dwóch godzinach jazdy już wiedziałem że czasowo stoimy nie najlepiej dlatego też przyśpieszyliśmy i zadania wykonywaliśmy w tempie bez zbędnego zwiedzania i zdjęć - a szkoda bo okolice i trasa była przepiękna, nawet nie starczało czasu na zapoznanie się z bogatym rysem historycznym każdego miejsca jaki przygotowałeś Zopoter,

dojeżdżając do przeprawy promowej mieliśmy już 15 minut spóźnienia (spotkaliśmy tam numery z pierwszej dziesiątki startujących) a przed nami jeszcze 6 zadań i 45 km, także uważam że to nawet nie kwestia tej przeprawy - poprostu trasa była za długa jak na 5 godzin i za bogata

ale napewno nie ma co żałować odległego miejsca najważniejszą rzeczą dla mnie nie było osiągnięcie dobrego wyniku ale poznanie pięknych miejsc o których do tej pory nawet nie wiedziałem, i przedewszystkim świetna zabawa tym bardziej że pogoda dopisała wyjątkowo w tym roku
także już się nie mogę doczekać kolejnego RAIDU

A teraz poporszę wyniki rajdu

  
 
Cytat:
przyśpieszyliśmy i zadania wykonywaliśmy w tempie bez zbędnego zwiedzania i zdjęć - a szkoda bo okolice i trasa była przepiękna, nawet nie starczało czasu na zapoznanie się z bogatym rysem historycznym każdego miejsca jaki przygotowałeś Zopoter,



Zawsze mozesz pojechac w te trase jeszcze raz. Wolniej i spokojniej.
  
 
Cytat:
2006-10-02 10:25:24, Zoppoter pisze:
Zawsze mozesz pojechac w te trase jeszcze raz. Wolniej i spokojniej.


Wczoraj w Przywidzu tak też postanowiliśmy wybieramy się w 3 auta któregoś weekendu na turystyczny przejazd
  
 
Jeśli tak, to znaczy, ze w jakimś stopniu osiągnąłem swój cel. Zainteresowało Was to, co chciałem Wam pokazać.
  
 
Cytat:
2006-10-02 10:26:36, GDA pisze:
Wczoraj w Przywidzu tak też postanowiliśmy wybieramy się w 3 auta któregoś weekendu na turystyczny przejazd


Dolicz nas też

Na rajdzie bawiliśmy się super (Rawuk łykał leki, ale był dzielny). Jak po 3 godzinach wyszedł nam niedobór czasu, podwoiliśmy tempo, ale niestety zatrzymał nas prom . Pomimo tego udało sie traskę do końca przejechać. Jakby odjać od ogólnego czasu 2 godziny stracone na promie, to spóźniliśmy się na mete jedynie 15 min .