FSO Warszawa 200 - rocznik 1957 - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cofnijmy się o prawie 10 lat do 26 grudnia 1996 roku. Zadzwonił do mnie znajomy mechanik, i bełkocze coś że znalazł dla mnie 2 garbate Warszawy. Ciężko mi go było zrozumieć bo to święta a on jako szanujący się mechaniker nie mógł był sobie odmówić wypicia symbolicznego pół litra. Powiedziałem, że nie uwierze dopóki nie zobacze . 29 grudnia wyciągnąłem ojca na oględziny ”garbusek”. Pojechaliśmy pod Kozienice do warsztatu pana Zygmunta. A oczom naszym ukazał się taki oto widok:

czas i eksploatacja na wsi zrobiły swoje
Free Image Hosting at www.ImageShack.us


Free Image Hosting at www.ImageShack.us


Free Image Hosting at www.ImageShack.us

Free Image Hosting at www.ImageShack.us

wnętrze prawie kompletne, brakowało tylko zegara i stacyjki
Free Image Hosting at www.ImageShack.us

Free Image Hosting at www.ImageShack.us

C.D.N wkrótce
  
 
Kaziu, masz piękną syrene, gratulacje!!
te błotniki do z dykty były nie?
  
 
Dzięki. dobrze,że nie pytasz ile pali ta syrena i ile ma lat A błotniki były z mchu i paproci
  
 
Odkopuje po kilkunastu miesiącach Wawka ma się dobrze, lakier błyszczy silnik grrzeje, niestety po prawie 5 latach od zrobienia lakieru w kilku miejscach zaczyna pojawiać się rudy kolor.

Kilka fotek z jesieni 2007r







  
 
Bardzo ładny samochodzik.

Podziwiam ludzi, którzy potrafią ze stanu rozpadu autka zrobić takie cudo