Polski Fiat 125p - rocznik 1971 - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
2007-02-19 22:56:13, MacioBA pisze:
Łoo basta!! Lechu, jesteś teraz niedoścignionym autorytetem Pieknie tego Fiata remontujesz, cud malina poprostu!!! Gratulacje!!!


buahaha
raczej pieknie go nie remontuje... de facto od wakacji niewiele sie przy nim zmienilo - czyli jest tak jak na ostatnich fotkach.
ale, hopefully, w te wakacje skoncze! w koncu ile lat moze to trwac...
  
 
Napisz orientacyjnie ile co Cię kosztowało - takie podsumowanie będzie bardzo pożyteczną informacją dla wszystkich remontujących oldtimery.
  
 
Korzystając z chwili wolnego zajrzałem do starego wątku... no i jakoś mnie złapało poczucie winy, że historia bez finału (już prawie 2 lata).

No więc poniżej krótki finał

W ciągu kolejnych wakacji w końcu udało się pozbierać resztę do kupy. Poniżej mój patent na wygłuszenie podsufitki:

Budapren + sprasowana bawełna (polecam oczywiście po przeprowadzeniu wcześniejszego testu szczelności dachu)



W końcu również cała mechanikę udało się dopieścić





Całość przypominała już samochód







Jakoś pod koniec wakacji 2007 roku Karolina zaliczyła swoją pierwszą prawdziwą przejażdżkę od dłuuuuuugiego czasu - ściągając na siebie dużo uwagi i pozytywnych komentarzy od turystów na Helu!

Chociaż tak naprawdę za pierwszy prawdziwy sezon muszę uznać rok 2008. Po dopieszczeniu wszystkich aspektów mechaniczno-wizualnych (no może poza tapicerką wnętrza, która do dzisiaj spędza mi sen z powiek) Karolina ruszyła na wiosnę w Polskę, opuszczając ukochany garaż na długie miesiące

Był sentymentalny powrót do korzeni, tj. na tor fabryczny FSO na Żeraniu (kto wie, może 37 lat wcześniej ktoś testował ją w tym samym miejscu przed wysłaniem do szczęśliwego klienta Polmozbytu/Pewexu)






Były wypady na Mazury, za miasto, na południe Polski. W końcu w lipcu 2008 Karolina miała zaszczyt brać udział w pięknej paradzie klasyków na Krakowskim Przedmieściu z okazji pewnego ślubu...







Koniec końców sezon 2008 muszę uznać za absolutnie udany. Szacuję że w tym roku udało się nakręcić ok. 4000 km, czerpiąc przy tym niesamowitą frajdę z każdego kilometra.
Muszę przyznać, że jak zaczynałem cały remont 3 lata wcześniej nie sądziłem, że ludzie aż tak pozytywnie będą reagować na starego fiata. Zdaje się, że przez te 3 lata stary poczciwy kanciak stał się w świadomości społecznej pełnoprawnym klasykiem.
  
 
Zawieszenie prezentuje sie bardzo ładnie
  
 
Po takim czasie liczę że go zobaczę na żywo=pojawisz się na jakims spocie
  
 
Ja sie boje zdejmowania podsufitki

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Lechu - gdzie autko zimuje, w 3CiTy czy w stolicy? Również mam nadzieje że wreszcie pojawisz się na jakiejś imprezie na Wybrzeżu - sezon zaczynamy w ostatnią niedzielę marca spotem na Skwerze w Gdyni, a pierwsza impreza rajdowa odbędzie się w maju - info w dziale ZLOTY
  
 
Cytat:
2009-01-26 00:28:32, danielewicz pisze:
Po takim czasie liczę że go zobaczę na żywo=pojawisz się na jakims spocie


no niestety w gdańsku coraz rzadziej ostatnio bywam. choć muszę przyznać, że 2 razy się na spocie pojawiłem - tyle, że raz poza chrisem, kolegą w groszkowym fiacie i mną nikt się nie pojawił. a drugi raz, chyba pogoda odstraszyła wszystkich...

Olek: ja też bałem się to ruszać, bo myślałem że już nie uda się tego naciągnąć jak oryginał, ale przyznam że nie było tak źle. wygląda tak jak przedtem.