Możliwe że 120 tys przebiegu??!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wiadomo ze escorty mają liczniki tylko do 99999tys. Teraz nie wiadomo czy te auto ma 120 tys czy 220 tys czy może wiecej. Jak intreligentnie poznać przebieg samochodu bez licznika.
Ten koleś sprzedaje escorta z 97r 1.6 16v bolero 2. Pytam się o cene a on mówi: ,, nie wiem czekam na fajną ofertę'' Twierdzi że przebieg ponad 120tys. Silnik nie wiem jak pracuje bo nie oglądałem samochodu. Zawieszenie zmienione przednie na nowe. Wielkim mankamentem tego samochodu jest jego blacharka. Blacharke myśle że sam bym zrobił. . . Progi i nadkola tragedia tak jak w maluszku 15 letnim :570: !
Mówił że nie był walony nigdy tylko przedni zderzak wymienił z lekko innym odcieniem.
Pytanie do Was ile wart ten samochód? Wierzcie w ten przebieg? Jak nie dbał właściciel o blachy to pewnie tez nie dbał o silnik. Może dużo soli nabrał do siebie ten escort?




  
 
Ja dziękuje. A filtr paliwa był kiedyś wymieniany bo na tych fotka chygląda jakby był od nowości
  
 
u mnie rocznik 98 wyglada to lepiej...zwlaszcza podloga i podluznice u mnie praktycznie nie ma nich rdzy,tak samo tylna belka i amory widac,ze chyba nigdy nie wymieniane .. progi do niedawna mialem w podobnym stanie, choc rowniez nieco lepszym chyba nadkola to masakra. a filtr paliwa od kilku lat niewymieniany na pewno, bo tez mialem taki sam do niedawna ogolem troszke pracy i kasy trzeba bedzie wlozyc.. a swoja droga zaniedbana karoseria niekoniecznie musi swiadczyc o zaniedbanej mechanice... wiadomo,ze escorty sa autami podatnymi na korozje


[ wiadomość edytowana przez: maciek701 dnia 2006-09-30 16:23:44 ]
  
 
na ile wycenilibyście auto?
  
 
Pognity typowo jak polski escort.

Nikt Ci nie powie czy ma 120 czy 220.

Popatrz na kierownice czy jest mocno wytarta, tapiserke na boczkach fotela kierowcy, gałkę zmiany biegów, to może Cię troszkę nakierować, ale nie da gwarancji na przebieg.
  
 
Cytat:
2006-09-30 16:26:49, sawmaster pisze:
na ile wycenilibyście auto?



za malo danych.. napisz dokladnie jak chodzi silnik, najlepiej zmierzyc kompresje, jak wnetrze, jakie wyposazenie itd itp.. ale ta blacha jest solidnym argumentem za niska cena...
  
 
obliczyłem że aby naprawić progi, pomalować i wstawić reperaturki to razem z zakupem wyjdzie gdzieś 5000zł ze wszystkim(nie licze oc), warto czy szukac czegoś innego?

[ wiadomość edytowana przez: sawmaster dnia 2006-09-30 17:05:01 ]
  
 
no nieciekawie to wygląda , ale zapewniam cię że nie jest tragicznie
Dobrze że rdza wyłazi na zewnątrz a nie żre blachę w środku

a przebieg jest podejrzanie niski...
sprawdź w jakim stanie jest kierownica czy nie jest powycierana, tam samo zmiana biegów i pedały... , w jakim stanie jest tapicerka

napisz coś więcej o tym aucie to bedzie możńa walnąć jakąś cenę ... jaki ma wypas itp
  
 
Wyglada jakby ktos go uzywal w jakims rajdzie terenowym.felga pokrzywiona co swiadczy o traktowaniu auta przez wlasciciela a na przedostatnim zdjeciu jakos tak nieoryginalnie schodzi sie doł błotnika z progiem co by moglo swiadczyc o dzwonie ale to tylko fotki wiec mozna sie mylic.
  
 
zgadzam sie z kol. snale'em
nie raz słyszałem że bolki 2 potocznie "płończyki"
szybko szły na rudo tak jak polonezy
- polska złej jakości blacha
dużo lepiej 3maja sie 97 , 98 niemieckie
  
 
Witam pospradzał tapicerkę, kierownicę, lewarek zmiany biegów pedały wycieraczki na podłodze nie powiny byc zbytnio wytarte ale jak tak wygloda nadwozie to zbytnio nikt o niego nie dbał. Ja bym takiego omijał z daleka no chyba ze cena bedzie bardzo bardzo niska
  
 
Chłopaki, dlaczego nie napiszecie, żeby po prostu nie kupował tego escorta. Ja to napiszę. Z całym szacunkiem, ja sprzedawałem 10-letniego essiego (1995 r.), teraz jeździ nim kolega. Auto trafiło na ciężkie warunki (wieś, kiepskie drogi, zaśnieżone zimą, błoto, kamienie, itd., itp.), nie to, co u mnie . A mimo to wciąż wygląda na pierwszy (i drugi) rzut oka o niebo lepiej, niż essi, o którym tutaj mowa. Blachy nie przerdzewiały, są proste, podwozie zakonserwowane. Przywrócenie tej blacharki ze zdjęć do dobrego stanu to kilka tysięcy PLN z kieszeni. Poszukaj na spokojnie escorta zadbanego, bo ten na zadbanego nie wygląda zdecydowanie. Jeśli już chcesz się bawić w reanimację jakiegoś auta, to reanimuj zadbane. Będzie i taniej i skuteczniej. A ten człowiek niech dalej czeka na jakąś fajną ofertę. Naiwnych nie brakuje...
  
 
trosze skłamałem bo chciałem żebyście ocenili te częsci co Wam pokaże. Samochód jet po wypadku. Boczne obtarcie się z dużym wozem ciężarowym. Słupek lekko stuknięty. Felgi powyginane od uderzenia. Stał pod blokiem i codziennie jeździl do pracy. Zima i wilgoć robi swoje, normalny człowiek powstrzymuje rozpowszechnianie się rdzy. Tutaj koleś okazał się nie poważny. Ale olej twierdzi że wymieniał 15 tys km temu a rozrząd po 90tys
Za 3-4 dni pojade do niego na jazde próbną i popatrze co i jak. zabiore super wójka co się zna na autach. MOże zejdzie z ceny.
Nie kupowałbym auta do reanimacji, gdybym nie lubił takich aut naprawiać. Takie hobby które jeszcze rozkwita. A ta rdza na zdjęciach to dla mnie pestka. W swoim essim robiłem że czywsciłem na to ordzewiacz brunox potem farba hameraid potem na to baranka. Najgorzej z wstawianiem reperaturek, bo nie mam migomatu, a sąsiada nie chce znowu dręczyć. Jedne drzwi mam od rodziców lekko pukniete. Z łatwością wyklepie. drugi kupie. i jeszcze troszke pospawać fragment błotnika.

NAJWAZNIEJSZY SILNIK WEDLUG MNIE BO jak nawali blacharka to jedziesz dalej ale jak silnik to stoisz. Blacharke zawsze da się zrobić.
  
 
Cytat:
2006-09-30 22:49:47, sawmaster pisze:
(...)NAJWAZNIEJSZY SILNIK WEDLUG MNIE BO jak nawali blacharka to jedziesz dalej ale jak silnik to stoisz. Blacharke zawsze da się zrobić.


A blacharka najdroższa w naprawie. Jeśli masz możliwość zrobić ją samodzielnie to zmienia to postać rzeczy. Niemniej, ja bym się radził 3 razy zastanowić nad tym egzemplarzem. A to z prozaicznego powodu. Jeśli ktoś tak zapuścił blacharkę, trudno uwierzyć, że dbał o silnik. Rzadko się spotyka niedbalstwo selektywne, zwykle albo ktoś globalnie dba o auto, albo globalnie nie dba... A więc silnik tego auta może być puszką Pandory... Oczywiście - Twoja kasa, Twój wybór. Ja jednak się przekonałem na własnej skórze, że escort z wadami ukrytymi potrafi wyciągnąć z kieszeni każde pieniadze...
  
 
a ja tylko dodam ze w 97 roku nie było bolero 2
  
 
Cytat:
2006-10-01 07:51:16, mariobros pisze:
A blacharka najdroższa w naprawie. Jeśli masz możliwość zrobić ją samodzielnie to zmienia to postać rzeczy. Niemniej, ja bym się radził 3 razy zastanowić nad tym egzemplarzem. A to z prozaicznego powodu. Jeśli ktoś tak zapuścił blacharkę, trudno uwierzyć, że dbał o silnik. Rzadko się spotyka niedbalstwo selektywne, zwykle albo ktoś globalnie dba o auto, albo globalnie nie dba... A więc silnik tego auta może być puszką Pandory... Oczywiście - Twoja kasa, Twój wybór. Ja jednak się przekonałem na własnej skórze, że escort z wadami ukrytymi potrafi wyciągnąć z kieszeni każde pieniadze...



Jak będe kupowal to na co zwrócić uwagę w tytm silniku. ALe przebieg prawdziwy! Ja mu wierze bo jakoś niczego nie ukrywa z tym samochodem. Zrobił fotki tego co najgorsze. To nie znaczy że wszystko do bani. Sprawedze ciśnienie w cylindrach. Czy przyśpiesanie nie jest złe itp Co jeszcze sprawdzić aby dowiedziec się czy silnik jest zjechany.
  
 
Mój ma 186 tyś i wygląda o niebo lepiej no ale jest z 2000 r... Mam nadzieję że blacha w moim za 3 lata nie będzie wyglądać tak jak w tym na zdjęciach :d
  
 
Ja bym się w to nie angażował.
  
 
Daj sobie z nim spokój - lepiej dołuż troche więcej kasy i kup w lepszym stanie, bo później okaże się, że będziesz musiał więcej dołożyć potrzebnych rzeczy (klocki, filtry, blacharka itp...) To Cię więcej wyniesie. Ja swojego ESCORTA mam z 1995 pierwsze od dziadka z niemiec i wygląda jak nówka - dlatego że w ciągu roku robił ok. 4500KM rocznie i dbał o auto - czyścił, drogie oryginalne oleje, zawsze serwisowany w fordzie, a ten wygląda jak wrak i napewno jak był w naprawie to u jakiegoś prywaciaża, stacji napraw albo sam naprawiał sobie w domu i może nie miał zielonego pojęcia albo jeszcze przy nim kombinował. Odradzam Ci. Pozdrawiam!
  
 
Cytat:
2006-10-02 09:53:40, Kazuya49 pisze:
Daj sobie z nim spokój - lepiej dołuż troche więcej kasy i kup w lepszym stanie, bo później okaże się, że będziesz musiał więcej dołożyć potrzebnych rzeczy (klocki, filtry, blacharka itp...) To Cię więcej wyniesie. Ja swojego ESCORTA mam z 1995 pierwsze od dziadka z niemiec i wygląda jak nówka - dlatego że w ciągu roku robił ok. 4500KM rocznie i dbał o auto - czyścił, drogie oryginalne oleje, zawsze serwisowany w fordzie, a ten wygląda jak wrak i napewno jak był w naprawie to u jakiegoś prywaciaża, stacji napraw albo sam naprawiał sobie w domu i może nie miał zielonego pojęcia albo jeszcze przy nim kombinował. Odradzam Ci. Pozdrawiam!




z tego co wiem to filtry, klocki, olej itd........ to sa materialy eksploatacyjne, i np takie filtry, paski i olej trzeba wymienic w kazdym aucie ktore sie kupuje (przynajmniej ja tak robie) i to ze kupisz auto w lepszym stanie nie zwalnia cie z obowiazku wymiany tych rzeczy