Zawory - hydrauliczne popychacze - różne problemy

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam pytanie co do hydraulicznych
Mianowicie czy po zalozeniu DOkręcamy czy ODkręcamy 2,5 obrotu
Bo jezeli dokrecamy to zawory sa wyregulowane na scisk i nie maja zadnych luzów
  
 
DOkręcamy - likwidujemy całkowicie luz. Ale tylko w przypadku, gdy wcześniej wymontowaliśmy popychacze i napełniliśmy je olejem - najlepiej niskolepkościowm, przy "zwykłym" oleju dłuższy jest czas rozpręzania sprezym zaworów. W innym przypadku - regulacji NIE NALEŻY DOKONYWAĆ, tym bardziej poruszyć śrub regulacyjnych np. w przypadku demontażu tylko samego zespołu dżwigni.
Luz i tak będzie - wynikiem różnicy skoku tłoczka, po wypłynięciu pozostałych w nim resztek oleju.
  
 
Wlasnie dlatego ze czytalem to pytam
a jak sie napelnia olejem szklaneczki i czy normalnie go mozna kupic w sklepie???
  
 
Jak w temacie! Mam ogromne wątpliwości co do metody regulacji zaworów przy hydraulice!

Czy ktoś już to robił i w jaki sposób, gdyż nawet przeczytany temat w dziale jest dla mnie nie jasny!

Obecnie jestem po wymianie uszczelki pod głowicą i między innymi regulacji zaworów (hudrauliki) ale to już jest moja metoda ale skuteczna którą po usłyszeniu waszych opinii opiszę!

Z pozdrowieniami
  
 
Mam tylko jedno pytanie. Po co regulowałeś zawory przy "hydraulice" podczas wymiany uszczelki.
Wyraźnie i jasno masz napisane, w jakich okolicznościach należy przeprowadzić regulację, i których popychaczy. Bo przecież nie zawsze wszystkich.
Mam znajomego mechanika, który właśnie przez patentowanie a generalnie przez niewiedzę musiał wymieniać klientowi silnik. Prawie doszło do sprawy sądowej między nim a klientem.
Proces technologiczny regulacji jest ustalony przez producenta i przez niego stosowany i myślę, że nie ma potrzeby opracowywać nowego.
Pamiętajcie, że lepsze jest wrogiem dobrego a nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.




Pozdrawiam
A D M I R A Ł
"ADMOBIL"

[ wiadomość edytowana przez: Admiral dnia 2003-01-22 10:32:53 ]
  
 
Dzięki Admiral!

A właściwie to nie mam problemu żadnego, silniczek chodzi jak pszczółka nawet lepiej jak przed, a regulację musiałem przeprowadzić dlatego bo:

Po pierwsze: podobno popychaczy hydraulicznych się nie regeneruje a ja to zrobiłem i efektownie

Po drugie: zregenerowałem też dźwigienki bo były za mocno wklepane

Po trzecie: niektóre śruby regulacyjne mi się nie podobały!

A teraz fakty, wszędzie jest opisane aby po dotknięciu dźwigni do zaworu i widełki jeszcze dokonać dwóch i coś tam obrotów śruby regulacyjnej (czemu towarzyszy siadanie popychacza)

Super sprawa tylko że jak wziąć to na logikę to po napełnieniu popychacza olejem podczas pracy silnika wróci on do maksymalnego położenia czyli do sprężynki blokującej, a to spowoduje że zawory ulegną otwarciu o wysokość te dwa i trochę pieprzonych obrotów tzn skok na tych obrotach. A to spowoduje że gdy w położeniu ZZ byle jakiego cylindra na skutek detonacji mieszanki otwarte zawory zostaną zamknięte ciśnieniem co będzie się objawiać potwornym stukotem zaworu uderzającego o gniazdo!

Więc ktoś tu zbąbał sprawę i może to kosztować słono innych mechaników sugerujących się zakichaną literaturą!
  
 
Nie, nie, i jeszcze raz nie.
Polecam zapoznać się z budową i zasadą działania popychacza hydraulicznego.
Olej do popychacza dostarczany jest z magistrali olejowej silnika i wpływając do popychacza przechodzi przez zawór jednokierunkowy.
Olej wpływa do niego i teoretycznie nie ma prawa wypłynąć.
Ale. Między tłoczkiem popychacza a jego obudową jest konkretny luz i to przez niego olej ma prawo się wydostać ale stosunkowo powoli. Jest to praktycznie niezauważalne podczas pracy silnika ale przy uruchomieniu silnika po dłuższym postoju występuje przez kilka sekund zjawisko "klepania zaworów" co jest spowodowane osiadaniem popychaczy i po wypełnieniu ich przez olej zjawisko to zanika.
Ciśnienie oleju jest takie, że nie otworzy zaworu przez rozepchnięcie popychacza a za razem olej tak szybko nie wypłynie z popychacza przez luz między tłokiem a obudową żeby spowodować jego zamknięcie. Dlatego po wstępnej regulacji należy odczekać od kilku do nawet kilkudziesięciu minut (zależy od rodzaju zastosowanego oleju) przed uruchomieniem silnika aż cały układ się ułoży.
Po za tym jeżeli zawór będzie otwarty (co się teoretycznie nie ma prawa zdarzyć, no chyba że ktoś bezczelnie źle to ustawi), to gazy wylotowe nie zamkną zaworu tylko go ominą i co najwyżej mogą po jakimś czasie wypalić gniazdo zaworowe lub przepalić trzonek zaworu.
Troche się powtarzałem ale chciałem to w miarę jasno wytłumaczyć.




Pozdrawiam
A D M I R A Ł
"ADMOBIL"

[ wiadomość edytowana przez: Admiral dnia 2003-01-22 14:11:18 ]
  
 
No oki Admiral
co do tego jak to działa wcale nie podważam twego zdania, ale właśnie gdy olej z magistrali dostaje się do popychacza następuje jego ,,zupełne napełnienie i rozprężenie'' co powoduje że jeśli ustawić wstępne napięcie z tą teorią obrotów spowoduje to w 100% nie domykanie zaworów i efekt może być katastrofalny!

Panowie jesli ktoś by musiał kiedyś wstępnie ustalić napięcie popychacza to tylko tak że gdy w momencie regulacji zetknie się nam dźwignia zaworu z zaworem i śruba regulacyjna dźwigni z widełką w tym momencie kontrować nakrętke. BEZ TYCH DODATKOWYCH 2 i coś tam obrotu. BA będzie to wymagało poprawy po odpaleniu silnika i jego krótkiej pracy np 1 min, wówczas zawory będą w pełni napełnione, regulację korygującą robić na ciepłym silniczku!

To moja metoda którą się posłużyłem!

Najpierw przeprowadziłem regulację zgodnie z teorią książkową no i o mało co a mogła by być poważna awaria! Tyle łomotu było! Ale miałem farta i nic się nie stało!
  
 
Jeszcze jedna mała uwaga!

Popychacze mogą być w pelni napełnione wówczas podczas wstępnej regulacji w momencie zetknięcie tych pierdoł o których wyżej pisałem dokręcając dalej będzie się zaczynał otwierać zawór wszystko widać okiem,
Zaś niektóre popychacze np po przetoczeniu autka bądź obróceniu wału mogą usiąść za skutek wyciśnięcia oleju i wówcza podczas wstępnej regulacji jak wyżej po zetnkięniu dalej dokręcając będzie siadał popychacz widać okiem opuszczającą się dzwigienkę!


PRZY REGULACJI NIE DOPUSZCZAĆ TYCH DWU PRZYPADKÓW
  
 
I o to właśnie chodzi.
NIE WOLNO URUCHAMIAĆ SILNIKA ZARAZ PO REGULACJI ZAWORÓW.
Napisane jest wyraźnie, że trzeba odczekać od kilku do nawet kilkudziesięciu minut i dopiero wtedy można uruchomić silnik.
Nie rozumiesz chyba istoty działania hydraulicznego mechanizmu kasowania luzów zaworowych.
Przy montażu nowych, powtarzam nowych elementów takiego układu mależy przeprowadzić wstępną regulację dlatego, iż luz zaworowy może się zarówno zwiększać jak i zmniejszać. Dlatego jeżeli ustawicie układ za luźno, to może, w skrajnych przypadkach, skończyć się zakres regulacji, jeżeli będzie za mało lub za dużo wkręcona śruba regulacji. Dla wyjaśnienia dodam, że w Polonezie luz zaworowy po nagrzaniu silnika ZWIĘKSZA SIĘ.
Producent podaje około 2 i pół obrotu i koniec a skok tłoka popychacza wynosi 6 mm.

Piszesz, że podczas ustawiania przy obracaniu wałem korbowym będzie siadał popychacz. Owszem ale bardzo powoli i prawie niezauważalnie. Jeżeli siada rak jak by wynikało z obrotu wałem znacza to, że nie ustawiłeś dokładnie wału w GMP danego cylindra podczas suwu sprężania, albo źle założony jest pasek rozrządu lub popychacz nie był całkowicie wypełniony olejem.

Jeżeli wkręcisz te 2 i 1/2 obrotu, to otworzy się na jakis czas zawór, którego sprężyna przez dźwigienkę i laskę popychacza będzie naciskać na tłoczek i przez luz między tłokiem a obudową popychacza będzie powpli przedostawał się olej aż do zamknięcia zaworu.
Przy zaworach, które po regulacji, z powodu takiego a nie innego ustawienia wałka rozrządu pozostaną otwarte także wypłynie troche oleju ale nie osiądą do końca bo nie dopuści do tego konstrukcja popychacza. Nie dojdzie tym samym do sytuacji, w której któryś zawór będzie sie niedomykał.
Podczas kilku sekund po uruchomieniu silnika olej wypełni popychacz i tym samym całkowicie skasuje luz zaworowy i stąd w silnikach z tym systemem występuje zjawisko "klepania zaworów" po uruchomieniu silnika po dłuższym postoju.
Cas tem może wynosić od kilku do kilkunastu sekund w zależności od temperatury otoczenia i rodzaju stosowanego oleju.



Pozdrawiam
A D M I R A Ł
"ADMOBIL"

[ wiadomość edytowana przez: Admiral dnia 2003-01-22 19:11:00 ]
  
 
Spoczko Admiral! Masz we wszystkim zupelną rację, Tak tylko tu wpadam od czasu do czasu i widzę żę tu się nic nie dzieje więc postanowiłem zrobić małą zadymkę!

Fakt iż jestem po małym opisanym remonciku!

Ale regulację należy przeprowadzić zgodnie z tym co napisałe i tu i FAQ!

Szkoda tylko że do dyskusji nie włączyło się więcej osób!

Ale zasługuję na kopa w d....!!!!

Pozdrawiam!
  
 
Nie martwcie się nie byłem przekonany co do tych dodatkowych obrotów i zrobiłem w pierwszej kolejce ustawienie na styk zgodnie z teorią wszystkich znajomych mi mechaników i tak jak ja to opisałem po odpaleniu samochodu wszystko łądnie tykało ale przy wyższym zakresie obrotów tzn 3500 w zwyż robiły się luzy a ponieważ tłoczek w popychaczu dotykał sprężynki nie miał możliwości skasowania powstałego luzu i było słychać tak jak by byłu zwykłae szklaneczki. Dlatego potem przemyślałem i ponownie przeanalizowałem sytuację i na ciepło dołożyłem po te 2 i 1/2 obrotu czyli 720 stopni efekt był taki iż na skutek kompletnie napełnionego popychacza otwierały się zawory ale jak sam ADMIRAL nasz dobeściak napisał potem zaczeły siadać i zaworki się zamkneły! od momentu regulacji korygującej odczekałem 3 godzinki i odpaiłem furkę i ekstra już było gituś!

ALE MUSZĘ NAPISAĆ IŻ TA STRONA JEST BOMBA A LUDZIE TU SĄ JESZCZE LEPSI!

Ale mószę wam powiedzieć że teorie jakie usłyszałem na temat ustawienia wstępnego u zawodowych mechaników były zaje****e!
No i stwierdziłem że się poprostu tego tematu boją a zwłaszcza w poldku.
W zagranicznych furkach wałki rozrządy sąbezpośrednio na zaworach z popychaczami więc nie ma żadnych problemów ale u nas z widełkami i dźwigniami! Dosłownie widziałem przerażenie w oczach!

Fajnie jak wszystko co jest napisane w poradach naszej strony ma oparcie w praktyce!

WIELKIE UZNANIE DLA ADMIRALA! Należy mu się gwiazdka!

Pozdrawiam!
WALA
  
 
Och Wy.
Tyle moich nerwów.

A teraz na spokojnie.
Temat jest dość trudny i dla niektórych był dośc kosztowny bo kończyło sie uszkodzeniami wałków rozrządu.

Mam patent na taki mechanizm do CC 700 i 900 opracowany przeze mnie i jednego z wykładowców na uczelni ale na razie tylko w teorii.


  
 
No to fajnie, że wszystko się wyjaśniło. Przede mną również regulacja tych zaworów, bo też coś mi klepią chyba ze dwa ale tylko przy wyższych obrotach. Wobec tego mam prośbę: CZY MÓGŁBY KTOŚ JESZCZE RAZ, DOKŁADNIE, KROK PO KROKU WSZYSTKIE TE CZYNNOŚCI OPISAĆ OD POCZĄTKU??
  
 
Jeżeli twierdzisz, że "klepią" Ci popychacze, to raczej nie będzie tylko kwestia regulacji. Samoczynnie się to raczej nie rozreguluje.
W Twoim przypadku będzie to raczej kwestia wyjęcia popychaczy i ich zweryfikowania.
Może się zdarzyć, że taki popychacz się zatrze, lub powstanie tak duży luz między tłokiem a obudową, że nie będzie w stanie utrzymać odpowiedniego ciśnienia wewnątrz popychacza lub zablokował się zaworek w popychaczu lub ....
Można tak wymieniac dalej.
Przyczyną może być też zgięta laska popychacza.
Z tymi przypadkami spotkałem się osobiście.
A kończyło się to wymianą popychacza na nowy i dopiero wtedy należy przeprowadzić wstępną regulację danego popychacza ale tylko tego, który będzie wymieniony.

Procedurę krok po kroku masz podaną w dziale Warto Wiedzieć / silnik / hydrauliczne popychacze zaworów.



Pozdrawiam
A D M I R A Ł
"ADMOBIL"



[ wiadomość edytowana przez: Admiral dnia 2003-01-23 21:57:34 ]
  
 
Wszystko należy robić tak jak ADMIRAL opisał, a najważniejsze że podczas wstępnego napinania popychaczy jeśli jest to robione na zimnym silniczku popychacze bardzo łatwo siadają i można przegapić ten moment w którym zetkneły się widełka z śrubą regulacyjną dźwigni i dźwignia z zaworem! Najlepiej jest jak śruba regulacyjna wkręca się i wykręca z łatwością, wówczas można ją wkręcać palcami i w momencie tego zetknięcia super ten moment zetknięcia wyczujecie zwłaszcza że nie ma jak dobrze tej śruby złapać tylko koniuszkami palców i tyle przynajmniej ja powera w palcach nie mam aby dalej dokręcać gdy zacznie siadać popychacz!. Od tego momenty wówcza skluczyk i dokładamy 2 i 1/2 obrotu śruby regulacyjnej powoduje to ustawienie popychacza w jego środkowym zakresie regulacji i tak powinno być!



I NAJWAŻNIEJSZE JAK ADMIRAL NAPISAŁ W FAQ!!!!

PO REGULACJI POD ŻADNYM POZOREM NIE ODPALAĆ OD RAZU FURKI. Odczekać parę godzin ja czekałem 3 godzinki. POZWOLIĆ ABY SIĘ WSZYSTKO UŁOŻYŁO!

Np ja jak już pisałem ustawiłem najpierw na styk czyli bez tych obrotów ale niestety musiałem to poprawić i dodać te 2 i 1/2 obrotu, przeprowadzałem tę operację na ciepłym silniku i wówczas w moim przypadku popychacze były napełnione totalnie olejem wówczas przy dodawaniu tych dodatkowych obrotów nie siadały popychacze a otwierały się zawory! Ale na oko było widać iż po chwili powoli powracają do położenia zamknięcia na skutek wyciskania oleju z popychacza!

Jeśli ktoś ma jeszcze wątpliwości i boi się o swój slinik to w poniedziałek napiszę czy coś mi się przykrego przytrafiło! Ponieważ w weekend udaję się w 1500 km trasę więc jeśli coś jest z tym nie tak to napewno wszystko wyjdzie!

Pozrawiam
  
 
Czy jestem w stanie stwierdzić po zdjęciu pokrywy zaworów, czy klepanie jest wynikiem złej wstępnej regulacji, czy zużycia mechanizmu hydraulicznego? Czy wyjęcie tego mechanizmu wiąże się ze zdjęciem głowicy ( silnik ma dopiero 45000km i nie chcę za dużo w nim grzebać), w którym miejscu się znajduje ten mechanizm?
  
 
Cześć wiciu!
Jeśli wstępna regulacja jest nie prawidłowa wówczas będą klepac zawory tzn. jeśli zawory są ustawione bez napiecia w środkowy zakres ugięcia popychaczy! Np jak ja to zrobiłem za pierwszym razem (czyli na styk), Generalnie jeśli po zdjęciu pokrywy zaworu jest luz między dźwigienką a zaworem wówczas to też wystąpi i nalezy to poprawić, ale tu uwaga! jeśli z popychaczy zszedł olej wówczas dźwigienkę daje się ugiąć palcem gdyż w popychaczu hydraulicznym znajdyje się sprężyna powodująca na pustym popychaczu jego dopchnięcie do dzwigienki aby ta nie wypadła z prawidłowego ułożenia. Generalnie aby dostać się do popychaczy należy zdementować głowicę, inaczej się nie da a i wówczas weryfikacja który z popychaczy padł jest tródna! Ale za zużyty popychacz nalezy przyjąc ten w którym wystąpi luz między dźwignią ale może być to spowodowane tym że mógł ulec ona zabrudzeniu i nie przesuwa się swobodnie w swoim korpusie, lub spręzyna w środku niego uległa już zmęczniu i straciła swe charakterystyki. Inną możlwiością klepania jest wyrobienie się popychacza w stosunku do gniazd w bloku (zbut duży luz) co powoduje iż ciśnienie oleju jest mniejsze i nie zapewnia to prawidłowgo napełniania olejem popychaczy! kolejna zaś możliwość to wyrobienie się tłoczków w samym popychaczu co powoduje iż olej zbyt szybko jest wyciskany z popychacza! Więc tu test na oleju! Napełnić popychacz olejem samochodowym takim jaki jest używany i zostawić go np na noc postawionego pionowo jeśli olej zejdzie z któregoś popychacza to ten jest zużyty i należy go zamienić na nowy! nalezy zapamiętać który popychacz jest z którego gniazda! By jeśli okaże się iż jest dobry zamontować go w tym samym gnieździe bloku!

Popychacze znajdują się zaraz pod widełkami, tzn patrząc z pod maski silniczkach 1.6 widełki idą po stronie kolektora ssącego i można sobie poświecić w te tunele i to o co się tam na dole widełki opierają to są właśnie popychacze!

Jeśli są jeszcze inne metody to sam jestem ciekaw!
  
 
Cześć Panowie!

Właśnie bryknołem w weekend dokładnie 1723 Km i jak obiecałem piszę że wszystko jest w porządku! Tak więc bez obaw w naprawach z hydrauliką!

Pozdrowionka
  
 
wiec jak to jest z napelnianiem ?? wlasnie mam szklaneczki i niestety ale daja sie ugiac palcem
nowa z ktorej olej wylal sie bardzo latwo tez jest
nie wierze ze to do wyrzucenia i ze trzeba kupic nowe
przeciez jakos to napelniaja w fabryce poza silnikiem