Projekt Omega 3000 - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
2007-05-07 18:07:37, Mlody_Omega pisze:
... Czekam na zlocik i ocenę końcową ...


I Ja jestem ciekaw całości!!! I trzymam kciuki
  
 
Pędze aż dym idzie - jest szansa jeszcze..

Głowica od jutra będzie już tylko dokańczana - wygładzanie strony ssącej i polerowanie wydechów. Dzisiaj praktycznie skończyłem rozwiercać zewnętrzną stronę wydechów, tak to wyglądało w trakcie:



Patrząc na stronę lewą (obrys) widać, ile zostało ~ zebrane po stronie prawej, w poziomie też trochę zeszło. Jak zdąże jutro, to wrzuce fotki ukończonej całości.

Po paru chwilach walki, rozebrałem przepustnicę i też czeka na wizyte na frezarce. Było ciężko, musiałem troche powiercić, ale udało się

Z ciekawostek to z obu stron przepustnica główna chodzi na łożyskach igiełkowych, Made In Germany

Nie wiem nadal, co z tym dławikiem (czy wkońcu ma być, czy nie - już na nowej przepustnicy), podczas odręcania go obie małe śrubki się oczywiście ukręciły (są wkręcane na jakiś klej typu Loctite).



Tyle na dzisiaj, trzymajcie kciuki - od 1 zostało niewiele

Pozdr.
Eryk


-----------------
"Każdy dzień może być tym ostatnim, a który - nie rozwikłam tej zagadki.."

[ wiadomość edytowana przez: ericsson dnia 2007-05-18 21:32:22 ]
  
 
Cytat:
2007-05-18 21:14:49, eron pisze:
Nie wiem nadal, co z tym dławikiem (czy wkońcu ma być, czy nie - już na nowej przepustnicy







alles klar?
  
 
Wywal go jest nie potrzebne Tobie.
Ten dławik jest po to abyś płynnie ruszał z niskich obrotów.
  
 
Cytat:
2007-05-18 23:17:51, 7gsi pisze:
alles klar?



Cytat:
2007-05-19 09:49:42, PiotrS pisze:
Wywal go jest nie potrzebne Tobie. Ten dławik jest po to abyś płynnie ruszał z niskich obrotów.



Dzięki Wam obu za podpowiedzi, wszystko stało się prostrze

-----------------
"Każdy dzień może być tym ostatnim, a który - nie rozwikłam tej zagadki.."
  
 
Czesc Wam!
Jak juz niektorzy wiedza, projekt jest "tymczasowo zawieszony" bo przed LOB PARTY nie udalo mi sie go ukonczyc, a w tej chwili siedze z Ewa i paroma znajomymi w Manchesterze pracujac, wiec nie bylo sensu konczyc go w biegu na wariata, zeby potem stal 3 miesiace. Wracam do kraju na poczatku pazdziernika i zabieram sie dalej do pracy!

Bede staral sie w miare mozliwosci sledziec co tutaj sie dzieje, udanych wakacji i do uslyszenia!

Pozdrawiam,
Eryk

-----------------
"Każdy dzień może być tym ostatnim, a który - nie rozwikłam tej zagadki.."
  
 
Wakacje minęły - temat wkońcu odżywa

Tłoki i korbowody wyważone co do grama - wrzucam parę fotek.
Było ciężko (różnice są OGROMNE - jak zlokalizuje kartkę z dokładnymi wagami to wrzuce tutaj).

Tłoki oczywiście wyważane razem ze sworzniami, żeby ostatecznie waga kompletu była taka sama



"Nadmiar" materiału był zbierany wewnątrz - w miarę możliwości na przeciwległych stronach - po skosie). Jednego tłoka wcale nie musiałem ruszyć (ostatni na fotce) - z pozostałych trochę musiało zejść więc można sobie + - zobaczyć ile musiało zniknąć (porobie lepsze zdjęcia i je wrzuce jakoś na weekend).



Korbowody to już wogóle hardcore pełen - największe różnice i dość "niebezpieczna" robota

Najbardziej ogolony został korbowód nr. 1 (korobowody też wyważone : góra osobno, stópki ze śrubami osobno), zarówno góra jak i stópka. Szkoda że nie mam nigdzie fotki nominalnego dla porównania



I jeszcze tak z grubsza całość po zakończonej akcji:



Wszystkie elementy po zakońcoznym zbieraniu materiału trzeba było wypolerować w naruszonych miejscach na "lustro" - szczególnie różne krawędzie, a ma to wszystko związek w wytrzymałością materiału i naruszaniem jego struktury.

Czy wytrzymają - zobaczymy..

Pozostało jeszcze parę mniejszych rzeczy do dokończenia (m.in przepustnica) i będziemy przystępować do składania..

Tyle na dzisiaj, aha - głowica ukończona (Boże, dzięki - mam dość na najbliższy rok napewno ) - postaram się wrzucić wszystko razem w weekend, może już z tymi różnicami w wagach.

Pozdr.
Eryk


-----------------
"Każdy dzień może być tym ostatnim, a który - nie rozwikłam tej zagadki.."

[ wiadomość edytowana przez: ericsson dnia 2007-10-17 18:19:10 ]
  
 
wyważyłeś korbowody i tłoki, a wału korbowego razem z kołem zamachowym nie wyważasz?
  
 
Nie wiem eron czy dobrze wyważyłeś te korbowody .

Mnie uczono kiedyś tam w szkole , że korbowód wykonuje ruch posuwisto-obrotowy , i to średnio 75%masy przyjmuje sie , że wykonuje ruch obrotowy , a 25% posuwisty i to na główce korbowodu jest miejsce (nadlew) do usunięcia zbędnej masy z tego cyklu posuwistego , a na stopie do usuwania mas z cyklu obrotowego . Ale nie wolno zbierać masy z trzonu - jak to pokazałeś na jednej fotce , osłabiając go .

Pozdrawiam
  
 
Korbowód, który jest na zdjęciu to jest ten najbardziej "ogolony". Jeszcze nie zlokalizowałem mojej kartki z różnicami w wagach, ale między korbami było to w dziesiątkach gramów. Gdybym miał zjechać to z główki to zamiast sworznia mógłbym tam wsadzić sobie małą panewke. Stopa ze śrubami była wyważana osobno, więc specjalnie nie miałem wyboru. Wiem, że trzon został trochę osłabiony, dlatego kazano mi wszystkie miejsca gdzie wogóle ruszałem materiał wypolerować. Wiesz, jakby nie patrzeć to wszystko to trochę "peksperyment". Zobaczymy, co z tego będzie..

MEGA_3

Kwestia wyważenia wału korbowego i zamachu jeszcze stoi otworem, narazie orientuje się w temacie bo półki co były same sugestie i pomysły, ale nic kontretnego.

Pozdr.
Eryk


-----------------
"Każdy dzień może być tym ostatnim, a który - nie rozwikłam tej zagadki.."

[ wiadomość edytowana przez: ericsson dnia 2007-11-04 20:18:02 ]
  
 
Niema sensu wyważać wału z kołem zamachowym.
Obie z tych rzeczy są wyważone na "0", i tak ma być.
No bo co zrobisz, jak wyważysz to w zespole, a potem po jakimś czasie będziesz musiał wymienić koło zamachowe?? Będziesz wał wyjmował??
Ogólnie to całe wyważanie zespołu korbowo-tłokowego ma sens, jeśli chcesz wyżej kręcić silnik. Inaczej to strata czasu i pieniędzy.
A to co zrobiłeś z korbami mocno mnie niepokoi
  
 
Jedyne nad czym się zastanawiam, to czy dać do sprawdzenia (czy są wyważone) i ewentualnego doważenia tych 2 elementów (wał i zamach). Chyba warto "zbadać", czy po takim przebiegu / zużyciu się elementów nadal będą "trzymały wagę"?

Co do korbowodów to innej wizji na to nie miałem (bo prostu było tyle materiału do zdjęcia, że właściwie nie było wyboru). Stopa też jest znacznie odchudzona. Zobaczymy..

Ps. Widziałbyś inną opcje na wyważenie tej korby?

-----------------
"Każdy dzień może być tym ostatnim, a który - nie rozwikłam tej zagadki.."
  
 
Cytat:
2007-11-12 22:50:57, eron pisze:
Stopa też jest znacznie odchudzona. Zobaczymy.. Ps. Widziałbyś inną opcje na wyważenie tej korby?


Ale po co je wyważać?? Skoro silnik przejechał >200000km i było OK to znaczy, że nie było konieczności tego ruszać.
Moim zdaniem jeśli nie zamierzałeś kręcić wyżej obrotów to mogłeś to zostawić tak, jak z fabryki wyszło.
Korbowód pomiędzy czopami ma w przekroju kształt podwójnej litery T (dwuteownik) i te "daszki" od T mają za zadanie usztywnianie części środkowej. Osłabiając je osłabiasz wytrzymałość korby na wyboczenie.
Może się ona po prostu zgiąć na skutek obciążenia ściskającego.
  
 
Cytat:
2007-11-12 22:03:19, ilku pisze:
Niema sensu wyważać wału z kołem zamachowym. Obie z tych rzeczy są wyważone na "0", i tak ma być.



...tez tak myślałem, ale kontrolnie podczasz remontu silnika oddałem wał do sprawdzenia i okazało, że nie jest tak jak piszesz.
wał miał bardzo duże uchyby w wyważeniu.


[ wiadomość edytowana przez: MEGA_3 dnia 2007-11-14 09:57:12 ]
  
 
Powracam
Znalazłem chwile żeby pogrzebać w fotkach i popisać co tam słychać..
Kiedy po powrocie z pracy UK (tzw. "wakacje" ) wszedłem go garażu w którym został C30SE w częściach to się trochę załamałem - okazało się że dach zaczął przeciekać w rogu, w którym leżała większość rzeczy i to co było z metalu to zardzewiało a co z aluminium się utleniło, więc miałem gratisowe 3 tygodnie z odrdzewiaczami, różnego rodzaju drucianymi szczotkami / kółkami, papierem ściernym i Bóg wie z czym jeszcze Ogólnie HARDCORE. Jedyny plus tego to fakt, że teraz wszystko jest czyściutkie

Większość rzeczy oczyszczonych musiałem polakierować, ale to chyba też na +, przynajmniej moim zdaniem (w dodatku elementy typu alternator, rozrusznik itd. przeszły gruntowy przegląd z wymianą rzeczy wymęczonych). Tutaj kilka fotek z prac / efektów końcowych:










Jak już pisałem, blok też się nie uchował i jego kolor zdradził wcześniej Ilku (nie, to nie jego zdjęcia ):





Choć zawory razem z głowicą leżały sobie w bezpiecznym miejscu (w warsztacie motocykowym mojego kolegi - czyściej niż w domu ) to jednak leży to wszystko już kilka miesięcy + widać, że Kazio Hruzdowicz się jakoś super hiper nie przyłożył do nich, pomimo tego, że ma takie same magiczne maszyny laserowe jak szlifierz Ilka, któremu to poszło zdecydowanie lepiej (choć czas też pewnie swoje zrobił). No to się zabrałem za zawory (pomyślałem - skoro i tak czyszcze, to może wypoleruje?... ).
Tak to wyglądało z początku:
wydechowe (chyba bardziej zapyziałe)


i pierwszy z głowy, powoli do przodu:



Z zaworami ssącymi ta sama historia, tu dla porównania:




Minęło trochę czasu i SKOŃCZONE! uff..


Nie wrzuciłem jeszcze kilku starych zdjęć z prac nad głowicą więc tutaj kilka fotek z męki nad wylotami:


I tak to + - wygląda na koniec


Jeszcze z działu archiwalne to tłoki podczas czyszczenia:


Z ostatnich prac (tamten tydzień) mam klika zdjęć - "już" się zbliżam do składania, więc dopasowywałem uszczelki do powiększonych wlotów (tą "listwe" na której są wtryski i wyloty z baranka też trzeba było rozwiercić, ale o tym później).
W trakcie dopasowywania:

i już ukończone



Mam też zdjęcia wszystkich korbowodów z 2 stron po wyważeniu, ale jest tego chyba za dużo żeby wrzucać tutaj.
To tyle na dzisiaj - zbieramy się do boju

Pozdrawiam,
Eryk

-----------------
"Każdy dzień może być tym ostatnim, a który - nie rozwikłam tej zagadki.."
  
 
Dzisiaj powalczyłem w garażu i głowica złożona





Mobilizacja sił w toku..

Pozdrawiam,
Eryk

Ps. Podziękowania dla WojtaGda za użyczenia sprzętu bez którego bym poległ. Thx


-----------------
"Każdy dzień może być tym ostatnim, a który - nie rozwikłam tej zagadki.."

[ wiadomość edytowana przez: ericsson dnia 2008-01-20 00:21:21 ]
  
 
Czyli mam rozumieć że do Borska przyjedziesz Omegą?
 
 
Narazie jeszcze nic nie mówie

-----------------
"Każdy dzień może być tym ostatnim, a który - nie rozwikłam tej zagadki.."
  
 
Cytat:
2008-01-19 23:43:58, eron pisze:
Narazie jeszcze nic nie mówie

Ty nie masz mówić tylko przyjechać. Omegą.
 
 
Uwierz że bardzo bardzo chcę i pracuję nad tym

-----------------
"Każdy dzień może być tym ostatnim, a który - nie rozwikłam tej zagadki.."