Resory

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
mam problem.mialem zalożone trzy pióra i tylek byl fajnie podniesiony bowiem gdy siadaly trzy osoby z tylu to poldolot wracal do pozycji standardowej.niestety pękło mi piórko z lewej strony.panowie co polecicie mi zrobic kupic nowe, pojezdzic po zlomach?kupic od fiata 7 mm, czy moze od Żuka te 8 mm.nadal chce miec trzy piórka wiec jak to byscie widzieli?czy kupic normalne pióra do poldka?co polecacie?z gory dzieki.

[ wiadomość edytowana przez: will dnia 2002-12-20 16:37:28 ]
  
 
Zamiast trzech piór z tyłu zrób tak :
Zostaw najdłuższe ; wywal to krótkie i w jego miejsce wstaw dłuższe.Wóz będzie twardszy z tyłu i bardziej elastyczny.Jak będzie za sztywny (w przypadku 3 piór ) tył co co raz jak będziesz bardziej obciążony niestety może ci pękać pióro.

Ja mam zamiar tak zrobić na wiosnę.Rozmawiałem już z kowalem o tym i takie coś właśnie mi polecił.Podobno lepsze rozwiązanie od 3 piór.

Amorki przy usztywnionym tyle też muszą być w dobrym stanie bo się oderwiesz od jezdni na dołach
  
 
Powiem krótko:

Kup sobie resory od Kombi.
  
 
ja mam od Kombi +oberżnięte wsporniki i jest extra.. polecam coś takiego- zostawia sie najdluzsze pióro, z drugiego długiego obcina się po około 15 cm z obydwu końców a jako 3 daje sie środkowe+_oczywiście ciąc wsporniki..

..chcac skrócic wsporniki tylnych wieszaków resora we fiacie /pozolenie należy je wcześniej zdobyć lub wydobyć.Najl;epiej zajrzeć na jakiś autozlom, może będą mieli już zdemontowane. Zeby je odkręcić nalezy najpierw podnieść tył auta i ustawić je na kobylkach ,zdjąc tylne koła,poluzować śruby mocujące płaskowniki wieszaka(przy wsporniku i przy resorze),ale ich nie odkręcac.Następnie odkręcić śruby mocujące dyfer do resora(po jednej z każdej strony) i za pomocą malego podnośnika leciutko unieść resor,na tyle żeby siem dalo wybić śrubę mocującą resor do dyfra.Oczywiście to samo z drugiej strony.
Wtym momencie resory już są odciążone, a dyfer dynda wesoło na amortyzatorach. Wsporniki są mocowane do nadwozia 4 śrubami M8 kazdy,ale żeby odkręcić lewy tylny wspornik należy w większości przypadków popuścić zbiornik-nie trzeba go demontować ,wystarczy odkręcić taśmy a zbiornik przesunąć o tyle żeby dalo sie nalożyc klucz na śrubę..zbiornik nie powinien w tym czasie wisiec na przewodach ,mopzna podlożyc pod niego np. wiadro czy co tam kto ma pod reką..
..tnie się wspornik najlepiej dużym flexem ,mocujac go (wspornik)w imadle. dobrze jest zrobic to starannie za pierwszym razem ,szkoda czasu na poprawki..przed spawaniem przygotowac obydwa wsporniki, sprawdzic czy sa tej samej wysokości i czy os tulejki jest rownolegla do podstawy.
..przy spawaniu pamiętać o silentblocku-ażeby go nie usmażyć! można chłodzić wodą..pospawać oczywiście starannie, ciągłym szwem.. Montaż jest odwrotnoscia demontazu-pamietac żeby najpierw przykrecić do resora wsporniki i plaskowniki wieszaka,ale w zadnym wypadku nie dociągac nakrętek !Przykręcić wspornikim do nadwozia(4 M8 +podkladki plaskie i spreżyste na strone)dobrze jest pomazać go obficie jakims srodkiem do konserwacji.założyc bak na miejsce,unieść resory podnosnikiem ,przelożyć śruby mocujące dyfer, dokręcić., zalożyć kola i postawic na nich auto(tak tak!)i teraz dopiero dokręcić śruby mocujące resor do wspornika-chodzi o wstępne naprężenia w silentblokach..Zrobiłem piękny rysunek w ACad 2000 ale nie wiem niestety jak go wstawić na forum wiec spróbuje go opisać-Wspornik obciąc należy w dwóch miejscach-od strony podstawy i od ztrony tulei, linię cięcia prowadząc równolegle do podstawy - ok.1 cm nad podstawą i podobnie 1 cm poniżej tulei silentblocka .ten zapas materiału pozwoli to póżniej solidnie pospawać..Następnie tuleję ustawia się nad ŚRODKIEM podztawy (nie nad końcem, jak w oryginale-chodzi o warunki pracy wieszaka i o zmieszczenie się przed rurą wlewu do baku) Po przyspawaniu do siebie obydwu części z pozostałego po obcięciu fragmentu wieszaka należy wyciąć element w kształcie dwóch trójkątów połączonych po stronie najdłuższego boku blachą i dopasować go do pospawanego wspornika od tylnej strony tak ,aby całość tworzyła z profilu trójkąt równoramienny po czym przyspawać ,pomalować i fertig!
  
 
Ja przychylam się do zdania Jania,założyłem resory od kombi.Jednorazowy wydatek i mam spokój
A wcześniej jak założyłem gaz to kazdy krawężnik i chlapacze połamane
  
 
Witam
Odświeżam wątek bo mam pytanie związane jak mi się wydaje z resorami: od niedawna okropnie pojękuje mi tył auta tzn. podczas jazdy po dziurach i np. jak stoję i naciskam tył auta. Jęczą chyba mocowania resorów (tył, od zderzaka). Czy można jakoś zlikwidować te jęki? Jaki olej/smar? Trzeba zdemontować to ustrojstwo czy jest jakiś czarodziejski sposób?

Pzdr
MK
  
 
Witam
Właśnie niedawno przerabiałem podobny problem.
Okazało się, że skrzypiało mocowanie resora z tyłu z prawej strony. Przyczyna: wahacz (czy jak to nazwać) resoru ocierał jedną stroną o mocowanie na belce. Cholerka nie wiem jak to opisać. Resor z tyłu jest zamocowany ruchomo za pomocą takich dwóch grubych płaskowników i jeden z nich ocierał lekko krawędzią o gniazdo tulei gumowo stalowej. Ten drugi był od gniazda odsunięty o jakieś 3-4 mm. Więc odgiąłem ten ocierający i spokój. Może być jeszcze jedna przyczyna. Mianowicie ocierające o tylny pas wieszaki tłumika końcowego (też to przerabiałem).
  
 
Podepne sie po post:
Co jest miedzy piórami w resorach? Bo ostatnio jak takie 3 piorowe wpadły mi w rece to mialy jakas cienką twardą warstwe materiału elastycznego (gąbko podobnego). Czy to wsadza sie fabrycznie czy ktos kombinowal zeby zmniejszyc tarcie miedzy piórami?
  
 
Fabrycznie mają, bo inaczej to by się nie ślizgały względem siebie przy pracy.
  
 
no a mi dzisiaj pekl resor...
no nie bardzo wiem co dalej. Poczytalem troche forum i najlepszym rozwiazaniem byloby zdobycie resorow od kombi. Ale dzwonilem do facet zajmujacego sie resorami i on zaproponowal cos takiego:
wymienia pekniete pioro glowne i do obu resorow doklada trzecie. Dodatkowo wymienia wszystkie tuleje na nowe...Calosc za 270 zlotych. Co wy na to? Warto sie w cos takiego pakowac? Bo chcialbym miec z resorami spokoj...

pozdrawiam
cybertec
  
 
hmm nowy resor do poldka to 140 zł za sztukę wiec łaski ani promocji ci nie robi. No chyba ze zdejmie i założy to jeszcze da sie przełknąć
  
 
niestety tylko tyle wiem...co dokladnie zrobi to nie wiem...w sumie facet zajmuje sie tymi resorami, wiec jakies doswiadczenie ma. Nie jest to czlowiek, ktory robi to raz od wielkiego dzwonu...

pozdrawiam
cybertec
  
 
niby tak. Ale 2 resory do poldka na Żeraniu kosztują50 zł. Ucinasz z głównego pióra końcówki i juz masz środkowe.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
czyli co za drogo??
a warto takie trzypiorowe zakladac??
moze masz jakies sugestie co robic??

pozdrawiam
cybertec


[ wiadomość edytowana przez: cybertec dnia 2005-05-17 22:54:52 ]
  
 
hmm. Jak mi by sie złamał resor to wlazłbym w czeluść Mordoru Aso Zacisze i wygrzebałbym jakieś do załozenia. Ale generalnie obecna moja koncepcja to seryjne 2 pióra i 3 skrócone seryjne w środek. aczkolwiem musze sprawdzic jak sie furka zachowuje pod full obciazeniem.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
no to wlasnie cos takiego wyjdzie jak bym robil u tego mechanika...bo on wlasnie takie rozwiaznie zaproponowal czyli trzy piora...czyli wymienia pekniete i doklada trzecie pioro. Tylko nie wiem czy bedzie to jakies skrocone czy po prostu wrzuci drugi krotkie. Przez telefon mowil, ze zrobil juz wiele Polonezow i ze taka koncepcja jest najlepsza...

pozdrawiam
cybertec
  
 
logiczne jest wrzucic w środek takie hmm. sredniej długosci. I tak w poldach zazwyczaj łamie sie główne - szczegónie w miejscu styku z krótkim. Tam dodatkowo sie wyciera, podparte jest w srodku, przy mocowaniu i od dołu popychane krótkim - dźwignia jak ta lala.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
no to po robocie - ze 40 minut im to zajelo. Efekt: dwa resory trojpiorowe zalozone (srodkowe pioro o dlugosci pomiedzy dlugosci glownego, a krotkiego) + wymienione drazki reakcyjne z tylu...Koszt calkowity 300 zl. Zobaczymy jak sie to bedzie sprawowac. Jakby ktos potrzebowal to sluze namiarami do tego zakladu...

pozdrawiam
cybertec
  
 
troche pojezdzilem i mam pytanie. Mam takie wrazenie, ze po zalozeniu nowych resorow i drazkow reakcyjnych bardziej slyszalne i odczuwalne zaczely byc wszelkie problemy z tylu - jak na przyklad luz na krzyzaku czy lozysko na polosi domagajace sie wymiany. Czy to normalne czy mam jechac do magika od resorow z prosba o poprawe??

pozdrawiam
cybertec
  
 
Na moście napędowym są dwa przeguby "cardana" które mają umożliwić w miarę bezkolizyjne przesyłanie mocy napędowej z wału na tylny most (w szczególności tylny krzyżak).

Geometria tylnego zawieszenia jest tak obliczona aby przy normalnym obiciążeniu i prawidłowej wys. tyłu nadwozia, oś obrotowa wału napędowego pokrywała się z osią obrotową końcówki (wałka) z tylnego mostu odbierającej moc (zapomniałem fachowej nazwy) do której wał napędowy jest przymocowany za pośrednictwem krzyżaka.

Jeśli tak jest to krzyżak ma wręcz idealne warunki pracy bo nie jest łamany, ewentualnie jest łamany w niewielkim zakresie kątowym i to w przypadkach szczególnych (ugięcie nadwozia).

Jeśli podnosicie tylne zawieszenie (albo obciążacie samochód ponad miarę ziemniakami i kapustą), to zmuszacie krzyżak do pracy w pozycji "złamanej" oprócz sił obrotowych musi kompensować również nierównoległość osi obrotu 2x na obrót, ale nie w tym problem.

Przegub typu "cardana" nie potrafi idealnie przekazywać prędkości obrotowej jeśli pracuje w pozycji złamanej. Prędkość wyjściowa oscyluje (rośnie i maleje - 2x na obrót) w pobliżu prędkości zadanej - przy czym oscylacje są tym większe im większy jest kąt złamania. Można te oscylacje zredukować do zera drugim odpowiednio ustawionym przegubem cardana - między innymi dlatego są dwa przeguby na wale. Tak więc o ile prędkość obrotowa silnika i tylnego mostu jest jednostajna - to prędkość obrotowa wału napędowego nie ! Im bardziej podniesiony tył tym gorzej. Te drgania (bo tak to należy nazwać) powodują przyspieszone zużycie krzyżaków i drgania wału/nadwozia przy wyższych prędkościach. Nie zdziwilbym się gdyby wpływały również na przyspieszone zużycie tylnego mostu, przekładni różnicowej i łożysk.

Powyższe zjawisko jest jednym z powodów rezygnacji z zastosowania krzyżaków w samochodach z przednim napędem na korzyść przegubów kulistych - bo te nie mają powyższej wady


[ wiadomość edytowana przez: Hubiszon dnia 2005-07-17 20:21:07 ]