TFT - HUMOR ;) - Strona 5

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Yo CzapCzap

Mocarne to !!!
  
 
Jackal, chyba mam errora
  
 


Dobre Ziomale!
  
 
Zabawna historyjka


Stoje sobie ostatnio spokojnie w kolejce do kasy w Carrefourze. Stoje sobie ... stoje... Nagle zauważam przy drugiej kasie, wpatrzoną we mnie i uśmiechającą się się DO MNIE blondynę.
Ale jaką blondynę Mówie Wam Karaiby, słońce, plaża, Bacardi...!
Ostatnio ładne dziewczyny się do mnie tak uśmiechały, gdy przytaszczyłem do akademika, na drugi dzień po imprezie, skrzynkę zimnego piwa. Ale to było 10 lat temu...
Ta jednak uśmiechała się do mnie przyjaźnie nawet bez piwa. Jakaś taka znajoma mi się przez chwilę wydała ale nie mogłem sobie przypomnieć skąd...Pewnie podobna do jakiejś aktorki... Powoli budził się we mnie głęboko uśpiony instynkt łowcy. Mieszanka adrenaliny i testosteronu wypełniały mój organizm. To one kazały mi bez zastanowienia zapytać: - Przepraszam, czy my się skądś nie znamy? Wypadło nawet nieźle. Lala połknęła haczyk. Jej reakcja była szybka, uśmiech bez zmian:
- Nie jestem pewna, ale chyba jest pan ojcem jednego z moich dzieci... Mówi się, że ludzki umysł potrafi w sytuacjach ekstremalnych pracować nie gorzej od komputera. Mój był w tej sekundzie w stanie konkurować z najlepszymi. Po chwili miałem wydruk. Zawsze używam gumek. Zdrada małżeńska jest już sama w sobie wydarzeniem szargającym nerwy szanującego się mężczyzny.Po co ją jeszcze dodatkowo komplikować? Mój komputer pokładowy przypomniał mi tylko trzy przypadki, które były odstępstwem od tej zasady. Koleżanka z pracy, na szczęście tak brzydka, tak że sama jej twarz była najlepszym zabezpieczeniem. Koleżanka żony z pracy, na szczęście po takim
alkoholu, że mi nie do końca ... tego...
Jest Pozostała tylko jedna możliwość. kiedy mogłem sobie strzelić
dzidziucha na boku. Nie omieszkałem podzielić się tą radosną nowiną z matką mojego nieślubnego dziecka i setką kupujących przy okazji:
- Już wiem! Pani musi być tą stripteaserką, którą moi koledzy zamówili na mój wieczór kawalerski przed 8-ma laty Pamiętam, że za niewielką dodatkową opłatą zgodziła się pani wtedy robić TO ze mną na stole w jadalni na oczach moich klaszczących kolegów i tak się pani przy tym rozochociła, że na koniec za darmo zrobiła im pani wszystkim po lodziku!!!
Zaległa całkowita cisza. Nawet kasjerki przestały pracować. Wszyscy wpatrywali się na przemian we mnie i w czerwieniącą się coraz bardziej ślicznotkę. Kiedy osiagnęła kolor znany w kręgach muzycznych jako Deep Purple wysyczała przez śliczne usteczka:
- Pan sie myli! - Karaiby zastapila Arktyka.- Jestem wychowawczynią pana syna w 3b...
  
 
Zaprasil mienia Anton na samogon. Mówi:
-Pij Marusia eto kawa!
Nu wypila ja razdziawa. Tri kilonki ja machnela- nie wiedziala kak zasnela.Wstaju z rana i smatriu: tri kandony na ruku! Cap za sraku- mokra sraka. Nu wyruch... mnie sabaka!!!

Paka!
  
 
Cytat:
2005-09-17 14:37:57, marcin032 pisze:
Zaprasil mienia Anton na samogon. Mówi: -Pij Marusia eto kawa! Nu wypila ja razdziawa. Tri kilonki ja machnela- nie wiedziala kak zasnela.Wstaju z rana i smatriu: tri kandony na ruku! Cap za sraku- mokra sraka. Nu wyruch... mnie sabaka!!! Paka!


Fajny
  
 
a macie tu jeden starszy

> > > Do firmy przyjmują kilku kanibali. Właściciel firmy wygłasza do
nich
> > > krotka
> > > mowę zapoznawcza.
> > > - Panowie! Płacimy dobrze, mamy stołówkę firmową - jeśli ktoś jest
> > > głodny,dają tam świetne obiady. Bardzo was proszę o dostosowanie
się do
> > > tych zwyczajów, i nie niepokoić mi innych pracowników! Kanibale
> > > przytakują,
> > > ze zrozumieli i wszystko jest OK. Po kilku tygodniach właściciel
znów
> > > wzywa
> > > kanibali do siebie i mówi:
> > > - Jestem bardzo zadowolony z waszej pracy, spisujecie się na
medal.
> > > Ale mam jeden problem - od wczoraj wszystkie biura są brudne i
> > > nieposprzatane, wygląda na to, ze gdzieś zniknęła jedna ze
sprzątaczek.
> > > Wiecie cos na ten temat? Kanibale zarzekają się, ze w życiu, nic,
> > > zielonego
> > > pojęcia nie maja, co się mogło stać. Właściciel wychodzi, a
naczelny
> > > kanibal mówi do pozostałych:
> > > - Który kretyn zeżarł sprzątaczkę?
> > > Jeden niechętnie podnosi rękę i mówi, ze on.
> > > - Idioto! - ryczy naczelny kanibal - przez miesiąc jedliśmy
dyrektorów,
> > > kierowników, marketingowcow i product managerów i nikt się kurwa
nie
> > > zorientował! A ty musiałeś zeżreć akurat sprzątaczkę?!?
> > >
  
 
-Panie doktorze,wątroba mnie boli.
-A czy pije pan wódkę? - pyta lekarz.
-Piję panie doktorze,ale mi nie pomaga...

*****
Facetowi zmarla tesciowa. Przychodzi do zakładu w celu zakupienia trumny i mowi:
- Sa jakieś trumny byle tanie? Teściowa mi zmarła.
- Oczywiscie o np. ta - mowi sprzedawca - za 1000zl ladnie wyszlifowana. Akurat.
- Nie, wykluczone. Taniej!
- No to ta za 600 zl ladnie olakierowana, nieoszlifowana i troszke bardziej uboga. Moze byc?
- Panie za drogo. Taniej, Taaaaniej!
- No to jedynie ta 300zl nieoszlifowana, nie lakierowana i bardzo ubogo zdobiona.
Klient mysli "bylo 1000 pozniej 600 teraz 300 moze jeszcze taniej bedzie". I mowi:
- Panie a taniej nie bedzie?
A sprzedawca na to:
- Panie kochany przynies pan tesciowa, uchwyty dorobie.

******
Pewne małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety
mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca.
Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności
małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie "specjalisty".Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy fotograf,specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek.
- Dzień dobry, madame, ja jestem...
- Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka.
- Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani,specjalizuję się w dzieciach...
- Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji:
- To gdzie zaczniemy?
- No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonałe efekty osiąga się na dywanie w salonie... Naprawdę można się wyluzować...
"Dywan w salonie..." - Myśli kobieta. - "Nic dziwnego, że mnie i Harry'emu nic nie wychodziło..."
- Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane.-kontynuuje fotograf. - Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu - siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona z rezultatu...
Kobieta z wrażenia zaczęła wachlowaćsię gazetą, a facet nawija dalej: - Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania...
Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia...
- Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki!
Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy współpracy...
- Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta.
- Straszliwie... Żeby uczciwie zrobić robotę,musieliśmy pójść do parku. Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron,żeby zobaczyć mnie w akcji... TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno,że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt...
-Sprzęt... - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć,że wiewiórki naprawdę obgryzły panu... khem.. sprzęt..?
-Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal... No cóż, jestem gotów, rozstawię tylko statyw i możemy się zabierać do roboty.
- STATYW ?
- No a jakże,musze na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale nosić... Proszę pani! Proszę pani!!! Jasna
cholera..................
ZEMDLAŁA..............!!!!

********
Lodówka zrobila impreze. Nazapraszala samych znajomych. wszyscy bawia
sie niezle. Odkurzacz sie nawciagal, kaloryfer juz rozgrzany, kuchenka daje
ostro w palnik, pralka sie rozkreca, w lazience wiatrak dmucha suszarke,
impreza na calego.
Gospodyni chodzi po mieszkaniu i rozdaje zimne drinki. Patrzy, a pod sciana
stoi smutny Trabant. Podchodzi do niego i mówi:
- Ejm Trabant, a co Ty taki smutny stoisz i sie nie bawisz? Masz tu
seteczke. Walnij sobie, to sie od razu rozruszasz.
A Trabant na to:
- Nie moge. Jestem samochodem...

*******
Co wyjdzie ze szkrzyżowania psa husky i prostytutki?
Albo kurewski przywódca stada, albo kur..a odporna na mróz.
  
 
> > >Dodatek do Kodeksu Drogowego



1. Pamietaj, ze celem kazdego kierowcy jest byc pierwszym,

cokolwiek to oznacza.
2. Im szybciej przejedziesz na czerwonym swietle, tym
mniejsze prawdopodobienstwo, ze ktos cie stuknie z boku.
3. Wlaczenie kierunkowskazu ujawnia wszystkim twój zamiar
wykonania manewru. Prawdziwy kierowca nigdy tego nie zdradza.
4. Nigdy nie wymuszaj pierwszenstwa, ani nie zajezdzaj drogi
starszemu samochodowi. Tamten gosc prawdopodobnie nie ma nic do stracenia.
5. Predkosc w km/h widniejaca na znakach drogowych jest
jedynie Wielkoscia sugerowana dla przecietnych kierowców. Prawdziwy kierowca dopasowuje predkosc do mozliwosci wlasnego samochodu.
6. Nigdy nie utrzymuj takiego odstepu od poprzedzajacego
pojazdu, Aby moglo tam wjechac inne auto.
7. Hamowac nalezy w ostatniej chwili i tak mocno, aby
bezwzglednie zadzialal ABS, powodujac odprezajacy masaz stopy. W przypadku aut bez ABS-u cwiczymy rozciaganie nogi.
8. Nie faworyzuj mniejszosci. Wpuszczajac przed siebie auto
Wyjezdzajace z podporzadkowanej uszczesliwiasz jednego, a wkurzasz dziesiatki jadacych za toba.
9. Pamietaj, ze wsród pieszych, których przepuszczasz na
pasach lub wysepce tramwajowej moze byc terrorysta.
10. Zauwaz, ze jezeli zaparkujesz samochód na srodku
trawnika, naPewno zaden pies nie zrobi w tym miejscu kupy.
11. Jezeli nie potrafisz prowadzic samochodu jednoczesnie
nadajac smsa, jedzac hamburgera, pijac cole i zmieniajac CD - nigdy nie zostaniesz Sales representative.
12. Blondynka napotkana za kierownica innego pojazdu jest
równowazna 100 czarnym kotom przebiegajacym droge.
13. Wyrzucanie smieci za okno samochodu urozmaica krajobraz
oraz Nadaje sens istnieniu sluzb porzadkowych.
14. Inteligentna sygnalizacja drogowa nie jest po to aby
ulatwic ci zycie,ale po to by pokazac, iz odpowiednie sluzby sa na
biezaco z Postepem technicznym.
15. Pamietaj, ze zmienne warunki pogodowe nie sa w zadnym
wypadku Powodem dla zmiany powyzszych regul. Sa one naturalnym czynnikiem wzrostu gospodarczego w biznesie samochodowym oraz medycznym
  
 
Jedyny kodeks, ktorego przestrzegam


A tak na serio to joke
  
 
Cytat:
2005-10-08 20:05:15, chuck pisze:
> > >Dodatek do Kodeksu Drogowego



Zajebacha Dawno tak się nie uśmiałem
  
 
Wiecie dlaczego Lepper zaskarżył MediaMarkt u Rzecznika Praw Obywatelskich?

Bo nie chcieli go tam wpuścić

(MediaMarkt - nie dla idiotów)
  
 
Cytat:
2005-10-11 17:54:16, marcin032 pisze:
Wiecie dlaczego Lepper zaskarżył MediaMarkt u Rzecznika Praw Obywatelskich? Bo nie chcieli go tam wpuścić (MediaMarkt - nie dla idiotów)

Dobre


JAKI TO SAMOCHÓD
1) Ma o wiele lepsze przyspieszenie niż zwykłe samochody.
2) Droga hamowania jest dwukrotnie krótsza.
3) Możesz przejechać próg zwalniający z dwukrotnie wyższą prędkością niż zalecana.
4) Nigdy nie musisz sprawdzać poziomu oleju, płynów, stanu ogumienia.
5) Po zapaleniu się lampki ciśnienia oleju, możesz jeszcze spokojnie
przejechać 200-300km.
6) W ogóle nie wymaga mycia i sprzątania wewnątrz.
7) Zawieszenie umożliwia ci przewożenie dowolnie ciężkich ładunków.
8 ) Wszelkie niepokojące dźwięki i stuki z silnika eliminujesz poprzez podkręcenie radia.
9) Nie potrzebujesz żadnych alarmów, auto można zostawić wszędzie, nawet otwarte i z kluczykami w środku.
10) Auto jest wodo i piaskoodporne, można jeździć po plaży, jak i po strumieniach.
No więc co to za samochód ...?
.
.
.
.
.
.
Prawidłowa odpowiedź: samochód służbowy
  
 
Cos na czasie
  
 
Jak najbardziej
  
 
Po latach spotkało się dwóch kolesi. Jeden bardzo bogaty, drugi bardzo biedny.
Biedny spytał:
- Co słychać???
Bogaty na to:
- Aaaa daj spokój! Same biedy! Wiesz, jak to przy budowie domu. Najpierw garaż mi wybudowali za krótki bo dwa samochody się nie mieszczą. Następnie basen zrobili za płytki. A to drzwi nie w tą stronę się otwierają, a to terakota nie w tym kolorze...Ale czekaj, czekaj bo ja się tak rozgadałem. A powiedz co u ciebie???
- Aaaa od trzech dni nic nie jadłem.
Na to bogaty:
- To zmuś się!

(może już było, nie wiem, nie szukałem)
  
 
Spoko Marcin, chociaz troche smutny

Look at this
  
 
Cytat:
2005-10-26 22:29:11, CzapCzap pisze:
Spoko Marcin, chociaz troche smutny Look at this



prawdziwy wstyd



Programista rozmawia ze swoimi przyjaciółmi po fachu :
- Wczoraj w nocnym klubie poznałem świetną blondynę!
- Och Ty szczęściarzu!!!
- Zaprosiłem ją do siebie, wypiliśmy trochę, zacząłem ją dotykać...
- I co? I co?
- No a ona mówi: "Rozbierz mnie!"
- Nie może być!!!
- Zdjąłem z niej spódniczkę, potem majteczki, położyłem na stole tuż obok laptopa...
- Nie pierdol!!! Kupiłeś laptopa??? A procesor, jaki?
  
 
Cytat:
2005-10-26 23:04:46, rsuhy pisze:
Programista rozmawia ze swoimi przyjaciółmi po fachu : - Wczoraj w nocnym klubie poznałem świetną blondynę! - Och Ty szczęściarzu!!! - Zaprosiłem ją do siebie, wypiliśmy trochę, zacząłem ją dotykać... - I co? I co? - No a ona mówi: "Rozbierz mnie!" - Nie może być!!! - Zdjąłem z niej spódniczkę, potem majteczki, położyłem na stole tuż obok laptopa... - Nie pierdol!!! Kupiłeś laptopa??? A procesor, jaki?


O qrwa, jaki lamus
  
 
Cytat:
2005-10-26 22:29:11, CzapCzap pisze:
Spoko Marcin, chociaz troche smutny Look at this



Ocena bdb+