[126p] Moje 650 i 800

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Poniżej wykres z hamowni podstawowej jednostki napędowej czyli 650 (pomiar 2, dla porównania wykresik poprzedniego motoru na pandzie i dwóch gaźnikach MIKUNI):


Jak na razie krótko na temat silnika, fotki z budowy wrzucę wkrótce:
- pojemność 662ccm (czyli III szlif), cylindry honowane na 0.1mm
- stopień sprężania 11.5:1 (głowica -6mm)
- tłoki obrobione
- korbowody odchudzone do masy 350g, polerowane i wyważone statycznie
- lekkie sworznie 67g
- odchudzony i polerowany (częściowo) wał std.
- całkowita waga (tłok+sworzeń+korba z panewką+pierścienie) 770.7g - masy wyrównane do 0.1g
- wałek 555 nie fazowany
- zawory dolotowe 35mm, wydechowe 28mm (odchudzone i polerowane)
- powiększone kanały w głowicy
- gaźnik WEBER 28IMB lekko dłubnięty (w planie powrót do MIKUNI celem poprawienia "góry")
- Breda by Michael
- dolot z dodmuchem i dodatkowym filtrem przed gaźnikiem (na bazie PCV, raczej mało efektywny)
  
 
yyy... tzn masz 45km, czy raczej 39km, na Weberze? Bo nie do konca zrozumialem - tak czy siak pieknie.
  
 
39

bardzo ale to bardzo fajnie to wygląda na wykresie w realu pewnie nieźle zapierdziela
  
 
mali 39 na weberku.

czyli rozumiem Darek ze ten motor na ktorym smigales na banovcach ten ten 39-cio konny. pytam tak bo moje padło w takim razie podobnej mocy cos jest a jeszcze go nie zdarzylem shamowac.

wracajac do wykresu to jakis dziwny rozklad tego momentu jest (tak w weberze jak i w mikuni). a ta moc i moment na mikuni to rozumiem ze to nie jest to czym na dobczycach jechales? tylko ten sam silnik co na banovcach na dole 555 itd tylko gora była panda+mikuni ?

hamowales w projekcie? powiedz fifowi ( ten mlody szczerzący sie ) ze jak jeszcze raz pomyli w opisie wykresu kanta z maluchem to zrywam ich naklejki z wozu
  
 
Na Banovcach było to 39KM - co do wykresu momentu to ta dziura na dole jest efektem zastosowania Bredy, dla gaźników MIKUNI jest jeszcze większa ponieważ w dolnym zakresie obrotów dają mieszankę zbyt bogatą. Wyraźnie widać jednak zaletę MIKUNI w górnym zakresie obrotów - fabryczny weberek przytyka jednak silnik dość znacznie. Poprzedni silnik złożony na pandzie to był nominał o przebiegu x0000km, w dość przyzwoitym stanie, jednak bez rewelacji, na wałku 555 przefazowanym na "dół". Gdyby wrzucić pandę do obecnego motoru to myślę, że dobicie do 50KM było by możliwe (uwzględniając dodatkowo zastosowanie paliwa lotniczego) i z jednoczesnym poprawieniem "dołu".

Na Dobczycach to było 800cc w fazie rozwojowej. Projekt jest w chwilowym zawieszeniu z braku czasu i konieczności przygotowania 650 w pierwszej kolejności. Jednak myślę, że na wiosnę bedzie już śmigać o ile się blok nie rozpadnie wcześniej (narazie pojawił się problem z ciśnieniem oleju).


PS
Zapomniałem dodać, że uzyskanie wykresów było możliwe dzięki uprzejmości kolegów z ProjectXS. Niestety byli mocno rozczarowani wynikiem . Niestety zapis 125p pozostanie już chyba do końca bo zawsze wczytują poprzednie pomiary jako referencję
  
 
ja mysle ze wartałoby sprobowac jeszcze w tym setupie przefazowac jednak walek na gore bo wtedy rozkład niutkow bylby coniec lepsiejszy do mocy.
a zamach jaki ?
  
 
Też w 800 mieliśmy problem z ciśnieniem, motor został kompletnie rozebrany, przejrzany wszytko było dobrze, poskładany i ciśnienie się pojawiło, nie wiem o co chodziło, ważne że kosa była i w sumie jeszcze jest straszna, to silnik który obrywał poduchy pod skrzynia a zabieraki rozłupywał razem z przegubami dlatego motor leży w garażu i czeka na lepsze, albo gorsze czasy.

A co do wykresu to jest dość imponujący.

[ wiadomość edytowana przez: ISO-lator dnia 2007-10-24 09:36:39 ]
  
 
Na fazowanie wałka jeszcze przyjdzie czas i mam nadzieję, że uda się to zrobić na hamowni tak aby były obiektywne wyniki. Narazie myszę odetkać dolot, czyli zestrojone MIKUNI z paroma moimi "patentami", co powinno wydatnie poprawić górę.

Co do koła zamachowego to ma 3,9kg i docisk Valeo (1,66kg, Kożuchów dla porównania 1,87kg).

Parę fotek wnętrza:



  
 
łaaadnie zrobiony srodeczek. na tym jednym tłoku od góry to co takie potarte oprócz wcięć na zawory? walił tłok o głowice czy to tylko takie na fotku cos wyszlo.. ?
  
 
Cytat:
2007-11-05 13:14:49, MikeVTi pisze:
łaaadnie zrobiony srodeczek. na tym jednym tłoku od góry to co takie potarte oprócz wcięć na zawory? walił tłok o głowice czy to tylko takie na fotku cos wyszlo.. ?




to czesc komory spalania,tłoki wchodza czesciowo w głowice...

Nono panie Darku bardzo ładnie dbałóść o każdy czegół
  
 


Te korby to wystrugane sa z seryjnych czy to jakis wiekszy patent?

Czemu do kompresji podszedles w ten sposob (garb na tlokach) a nie poprostu doplanowujac glowice?

edit: we wnetrzach tlokow znalazlbys pewnie jeszcze z 5-10 zbednych gramow


[ wiadomość edytowana przez: MaLi dnia 2007-11-05 14:17:28 ]
  
 
Moje dotychczasowe doświadczenia to notoryczny problem obijających się tłoków o głowicę (ostatnio miałem 3 lub 4 podkładki pod cylindrami i to samo). Prawdopodobnie jest to po części spowodowane prędkościami obrotowymi silnika - ostatnio aby wogóle shamować autko, czyli przekroczyć 100km/h, trzeba było zamykać obrotomierz (na wykresach obroty są troszkę zaniżone gdyż powinny się kończyć na ok. 7500obr/min, z uwzględnieniem przekłamania obrotomierza t.j. 500obr/min). Tłoki zostały podebrane w taki sposób aby zapewnić odpowiedni odstęp od głowicy, nie zwiększając jednocześnie nadmiernie komory spalania.

Korby robione są z serii:
1. Tokarz odchudza okolice panewki korbowej
2. Szlifierka kątowa i ściernice listkowe
3. Polerka na lustro (to daje naprawdę ładny efekt wizualny + zwiększenie wytrzymałości zmęczeniowej)

  
 
A sworznie tlokowe tez z serii robiles??? I jaka maja srednice w srodku??

[ wiadomość edytowana przez: cichy_b0b dnia 2007-11-06 16:53:21 ]
  
 
Witam

Piękna robota. Ja to przy Domelu jestem rzemieślnikiem, ale podprowadziłem na Banovcach Jego magiczny śrubokręt Topex i to będzie mój klucz do sukcesu.
Pozdrawiam WSZYSTKICH
  
 
Widziałem kiedystakie tłoki identyczne zrobione przez pana Kazimierczaka sorki mogłem delikatnie przekręcic nazwisko
  
 
Sworznie mam dwojakiego rodzaju, oczywiście nie w jednym silniku . Pierwszy typ to przeróbka z serii poprzez szlifowanie dla uzyskania zwiększonej średnicy wewnętrznej i przejścia stożkowego w rejonie bieżni tłoka - niestety koszty obróbki są kosmiczne i można się w to bawić tylko jak się ma dobre znajomości w zakładzie mechanicznym obrabiającym materiały utwardzone. Jeszcze ich nie testowałem bo zdecydowałem się na wersję bardziej ekstremalną, wykonaną na zamówienie i o dziwo dużo tańszą. Sworznie w opcji drugiej mam aktualnie założone i jak narazie mają się dobrze, ale ile pojeżdzą to się dopiero okaże



@wolf77 - co do śrubokręta to nie ma zmartwienia, a obróbka korb i tłoków to jest naprawdę niezła rzeźba. Wszystko kwestia tego ile czasu się poświęci - dla mnie to jest idealny relaks po pracy
  
 
no niezłe... z czego robiles te sworznie na zamowienie skoro jeszcze tansza metoda ?
jaka masa korb i czy wywazone na posuwisto zwrotny i obrotowy ?
niezła robota
  
 
Cytat:
2007-11-07 11:13:13, KrauzeR pisze:
jaka masa korb i czy wywazone na posuwisto zwrotny i obrotowy ?



mozna jasniej w tej kwestii bo nie czaje

@Darek, wywazanie u Kusia robiłes ?
  
 
Chodzi o to czy mają tylko taką samą masę, czy też oprócz masy uwzględniony jest stosunek masy główki do stopki.
  
 
no to nie trza bylo tak odrazu pisac

a co jest jak sie nie sprawdzi tego stosunku masy główki do stopki tylko zrobi samo wywazenie ?