Finał Akcji Zwierzakowej - Strona 1.5

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
SUPER AKCJA GRATULACJE DLA ORGANIZATORÓW
i schowajcie swoje pieski do domów bo się będą bać wybuchów
  
 
Cytat:
2006-12-31 10:19:09, vital pisze:
Właśnie przed chwilą pani dyrektor "naszego" schroniska mówiła w TVN24 o psach, które bardzo ciężko znoszą wybuchy petard.


Z "naszego" = warszawskiego czy wspartego przez Klub?

Miałam kiedyś psa, który w Sylwestra siedział pod wanną, mimo że po tabl. uspokajających + w łazience grało radio.. A ile psów po Sylwestrze trafia do schronisk. W pewnym sensie wina właścicieli, dziś każdy pies powinien być wyprowadzany na smyczy. Pies może być tak ogłupiony, jak obok wystrzeli petarda, że poleci przed siebie i już niestety nie trafi do domu.
  
 
Cytat:
2006-12-31 20:01:38, Dieselka pisze:
Z "naszego" = warszawskiego czy wspartego przez Klub? Miałam kiedyś psa, który w Sylwestra siedział pod wanną, mimo że po tabl. uspokajających + w łazience grało radio.. A ile psów po Sylwestrze trafia do schronisk. W pewnym sensie wina właścicieli, dziś każdy pies powinien być wyprowadzany na smyczy. Pies może być tak ogłupiony, jak obok wystrzeli petarda, że poleci przed siebie i już niestety nie trafi do domu.



moje dwa Wilki (bez skojarzeń proszę) muszę na Sylwka do garażu wpuszczać, bo inaczej to chyba nawet z budą by pouciekały...
boją się strasznie.
Dziś od 16-tej siedzą sobie zadowolone w garażu i mają tam wszystko co trzeba... zadowolone jak nie wiem, tak jakby rozumiały co sie dzis bedzie działo

ODNOŚNIE AKCJI:
Popieram i jeśli tylko będzie znowu to chciałbym parę grosików wrzucić

DUŻY PLUS ZA TAKI GEST!
  
 
Wojtuś, Dieselka - super robota! Jesteście wielcy i kochani.

Proponuję list od Pani Dyrektor i krótki opis akcji zamieścić na naszej stronie głównej. Niech ludziska wiedzą, że Escorciarze mają dobre serca.

....ale super! To już trzecia taka akcja Klubu. I oby nie ostatnia.
  
 
No i super
  
 
ode mnie też gratulację . Popieram takie akcję (sam też ostatnio wpłaciłem na konto parę złociszy dla tego schroniska). Oni naprawdę przejmują się zwierzakami. Ostatnio na ul.Przemysłowej leżał potrącony kot i nikt gdzie dzwoniłem się nim nie zajął, a oni w 30min przejechali całe miasto i zabrali biednego kotka. Mam nadzieję, że już czuję się lepiej

Gdybym wiedział prędzej to teżbym się dorzucił, a nawet pojechał z Wami, bo mieszkam 25km od Bydgoszczy (ale uczę się i pracuję właśnie w Bydgoszczy, więc większość dnia spędzam właśnie tam).

Pozdrawiam
  
 
No i pięknie Bardzo się cieszę Zwierzaki pewnie też Oby tak dalej