Felgą o krawężnik

  szukane wyrażenia:   felg
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Na początek powiem !!!

A teraz do rzeczy.

Wczoraj ruszam sobie z zakładowego parkingu, kręcę w lewo jakby zawracając,
pokonuję dystans może 5 -8 metrów i walę prawym przednim kołem w krawężnik.
Znam ten parking, krawężnik widziałem.
Sytuacja wyglądała tak, że przyspieszałem na jedynce, na skręconych kołach.
Miałem lekko spoconą rękę i kierownica mi się wyślizgnęła.
Auto momentalnie wyprostowało i BUM!!!.
Wystaczyłoby 10 cm, a uniknąłbym kłopotów.

Straty:
- felga wgnieciona w jednym miejscu,
- opona z minimalnym ubytkiem gumy
(kąsek o powierzchni mniej więcej kapsla i głębokości 2-3mm).

Koło nie bije na boki (sprawdzaliśmy z kumplem).
Wachacz, gałki i reszta wydaje się być nienaruszona.
Aha! Zapas mam "nie teges" więc jeżdżę na tym walniętym kole.
Znalazłem zakład naprawy felg i dzisiaj go nawiedzę.
Największy problem mam z oponą.
Nie chciałbym ryzykować swojego i rodziny bezpieczeństwa jeżdżąc na niej.
Nie pragnę też wydawać kaski na nowe, ale jak będzie trzeba...

Obecnie mam 4 kapcie Dębica Tersus
(głośne i już nie produkowane) 165/R13/80,
a na zapasie jakąś Stomilkę.
Rozwiązanie widziałbym w dosztukowaniu jednej Tersuski,
lub w zakupie dwóch nówek .

Zapytuję się Was zatem:
- czy któryś z Was dysponuje zbędną oponką Dębica Tersus?
- jakiej firmy kupić letniaki (tak do 100 zł za sztukę)
gdyby ta wersja rozwiązania została przyje ta do realizacji?
- czy wrzucić je na tył, czy na przód?


Radźcie zaŁADowAni, please!!!


P.S. Przejechałem tym autem około 10kkm.
Nie zdziwiłbym się, gdyby taka sytuacja zdarzyła się w pierwszym tysiącu km.
A może powinienem iść do Wydziału komunikacji i oddać prawko,
albo zamienić na kartę rowerową .
  
 
Witaj
jedz przede wszystkim do warsztatu, niech zdejmą opone, wyprostują felgę..., opone trzeba obejrzec, felgę tez...
spróbować założyć od nowa i od nowa wyważyć..., założyc ewentualnie na tył..., i w międzyczasie szukać nowej(nowych) oponki...
obejrzyj za kilka dni felgę.., ja kiedyś uciekałem przed wypadkiem, i wjechałem gwałtownie na krawężnik, po tym popekały mi wszytskie felgi, jedna od razu, ostatnia po roku,
zresztą felgi i opony ogladam regularnie, nie zdarza się by pekła nagle, w taki sposób, by sie rozleciała...
  
 
Może warto rozważy kupno jakis uzywanych. Beda napewno lepsze od TErsusów (też mam to badziewie), a kupis zza grosze.

Zycze powodzenia.
  
 
Do używek bym nie namawiał! Nigdy nie wiadomo jakie pochodzenie ma ta oponka! Kiedyś kupowałem do trampka potem do łady i na 6 opon w trzech pękła osnowa! Wyszły z opony druty, cała się zwichrowała i nie szło na tym jeździć.
  
 
Widzialem ostatnio szukajac opon dla siebie promocje i wyprzedaz opon na stronie internetowej www.baloon.pl. Nie pamietam szczegolow, ale moze Ci to pomoze.

Pozdrawiam,
Przemek
 
 
co do uzywek, na tyl zanabylem niedawno pirelli p2000 za 170zl dwie sztuki i sprawuja sie narazie niezle. mam je ok3 miesiecy
a tersusy to badziewie niestety. mam takie z przodu jeszcxze i dwie za domem ale obie lkko ciahniete (pekniete?) na boku
  
 
Wracajac do wyprzedazy opon jest rowniez promocja na www.opony.pl. To w kontekscie mojej ostatniej wypowiedzi.

Pozdrawiam,
Przemek
 
 
co do opon, to wiele tez zalezy od szczescia. Moj tesc od lat jezdzi na uzywkach i jest zadowolony. Zmienia raz do roku...
a ja: kupilem rok temu nowe zimowki i jedna po 2 dniach do wymiany, bo miala wadliwy kord. (opony to najnowszy wtedy model kormorana)
Letnie mialem tez kolo 1,5 roku od nowosci i co? Tez mi jedna wystrzelila, i to podczas jazdy, na zakrecie w przednim kole. Cudem skonczylo sie na peknietym plastikowym nadkolu i kolpaku.

a na II zlocie kupilem od Daroo uzywane d124 i jak dotad jest spoko.
podsumowujac: to loteria. Uzywka moze okazac sie lepsza od nowej, coc teoretycznie to nie powinno sie zdarzyc. Mimo to, jestem za kupowqaniem nowych opon. Przynajmniej jest gwarancja.

a nowe-stare (czyli regenerowane) z pewnoscia odradzam i omijam szerokim lukiem. Uwazam, ze lacza wady uzywanych i nowych. Sa drogie prawie jak nowki, a do tego niepewne, niczym uzywki...

jest jeszcze trzecia szkola: Poki ma bieznik, opona jest dobra. Ale to zostawie bez komentarza, zwazywszy, ilu ten sposob ma w Polsce wyznawcow (jeden taki zalatwil mi wlasnie LADna)
 
 
Byłem wczoraj w zakładzie naprawy i regeneracji felg.
Wyważyłem oba przednie koła (16zł).
Chłopek powiedział, że struktura opony jest nienaruszona,
a felga nie jest zwichrowana. Można jeździć bezpiecznie.
Jedyne co zalecił, to to żebym zmienił sobie oponki
najpóźniej za 1,5 roku.

Przy okazji:
* piaskowanie jednej felgi - 30zł,
* malowanie jednej felgi - 36zł.
Chciałbym sobie moje fele zregenerować.
Myślę, że 120 za piaskowanie można dać,
a pomalować we własnym zakresie.
Co sądzicie???
  
 
Syvo, a wogóle się opłaca to robić (przynajmniej w tym warsztacie o którym piszesz? Przecież można kupić nowe felgi w cenie od 60 - 70 zł za szt ( w zależności od koloru: czarne - tańsze i szare - droższe) Ceny ze sklepu z cześciami do wszelkich aut zza wschodniej granicy w Hucie w Krakowie.
Andrzej
  
 
Masz rację poddając pod wątpliwość sens takiego zabiegu,
ale chciałbym pozostać przy oryginalnych ładowskich,
chyba, że można takie kupić.

Koszt piaskowania - 120zł, koszt lakierowania = koszt lakieru
(kumpel - lakiernik by bzyknął). Walnąłbym biały kolorek,
choć kusi mnie graficik. Kumpel ma grafitowe, ale ładę ma czerwoną.
Do mojej, granatowej jednak najbardziej pasowałby biały, ewentualnie srebrny
(na takich mam zimówki).
  
 
To są oryginalne felgi ładowskie - sklep się właśnie w tym specjalizuje.
Andrzej
  
 
syvo nie opłaca ci się piaskować. za ok 50 zł kupisz pistolet do piaskowania w większości sklepów ze sprzętem samochodowym czy w marketach. jak kumpel ma kompresorek to żaden problem wypiaskuje i pomaluje . a piaseczek z każdej plaży się nada.
  
 
No ja wlasnie kupile felki czarne od poloneza (zob. zdjecia w moim profilu) za 65 zl i na nich mam letnie szajsowate Tersusy. Zimowki zostawilem na oryginalnych felgach ładowskich. Latem jak bede mial wiecej czasu to je oczyszcze taka nakladka na wiertarke, ktora wyglada jak szczotka druciana. Potem ladine podszlifuje. Nastepnie podkladzik i na koniec biały lakier. Do tego kupie 4 nowe ozdobne grzybki i na zine bede miła najpiekniejsze koła w mieście
  
 
I tu też parę infornacji na temat felg
  
 
Cytat:
2003-06-05 18:40:16, Leszek_Gdynia pisze:
No ja wlasnie kupile felki czarne od poloneza (zob. zdjecia w moim profilu) za 65 zl i na nich mam letnie szajsowate Tersusy. Zimowki zostawilem na oryginalnych felgach ładowskich. Latem jak bede mial wiecej czasu to je oczyszcze taka nakladka na wiertarke, ktora wyglada jak szczotka druciana. Potem ladine podszlifuje. Nastepnie podkladzik i na koniec biały lakier. Do tego kupie 4 nowe ozdobne grzybki i na zine bede miła najpiekniejsze koła w mieście



ja zimowki bede robil tak jak mam teraz letnie, czyli tez beda najpiekniejsze w moim miescie