Długi postój - wymieniać olej czy nie?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witajcie
Tojka stoi miesiąc bez odpalania silnika. Mam zamiar wymienić olej. Odpalić silnik tylko po to zeby się rozgrzał a cały syf popłynął na silnik ale wymieniać olej tak jak się powinno (na ciepłym silniku) czy spuszczać taki zimny zakładając, że co miało spłynąć to przez ten miesiąc i tak już do miski spłyneło?

Ja raczej przychylam się do drugiej opcji ale ciekaw jestem co sądzicie.

Pozdrawiam
  
 
Cytat:
2007-03-13 10:52:04, MisiekII pisze:
Witajcie Tojka stoi miesiąc bez odpalania silnika. Mam zamiar wymienić olej. Odpalić silnik tylko po to zeby się rozgrzał a cały syf popłynął na silnik ale wymieniać olej tak jak się powinno (na ciepłym silniku) czy spuszczać taki zimny zakładając, że co miało spłynąć to przez ten miesiąc i tak już do miski spłyneło? Ja raczej przychylam się do drugiej opcji ale ciekaw jestem co sądzicie. Pozdrawiam



A kiedy ostatnioo zmieniales olej ?

Ja jestem zdania ze powinno sie i tak raz na jakis czas przepalac autko choc na kilka minut, znam kolege ktorego auto stalo pol zimy (lan rover jakis starszy disel) i nie odpalił, nawet nie chcialo ruszyc...musial moczyc tloki w nafcie, cos tam przysmiedzialo czy przyrdzewiało cholera wie..

Jeszcze jedno wg. mnie mniejsze laki, naloty ktore rozpuszczaja sie dopiero pod wplywem wyzszej temp. nie splywaja na zimnym do konca, przynaj,mniej tak mi sie wydaje.
  
 
wątpię żeby mu się przez miesiąc coś stało. moja stała półtora miesiąca u blacharza i żyje...

kwestia przepalania jest umowna - benzyna rozpuszcza olej, i takim sposobem wujka teść zarżnął mu hondę...

jeśli masz świeży olej to odpuściłbym sobie jego wymianę. jedyne co bym zrobił to po kilka kropel oleju na pierścienie, i obrócić silnik kluczem przez wał...

jeśli ruszy od razu, to palić, i jeździć...

Profesorr Ci pewnie więcej napisze, bo on jest 2C-Master

pzdr
  
 
Zagrzej go. Śmietnik się rozejdzie po silniku i sporo spuścisz razem z olejem. Jak będziesz spuszczać na zimno, to całe błoto zostanie na dnie miski (przez miesiąc już nieźle uleżane) i będziesz od razu miał syf w nowym oleju.

Marcin, po co takie ceregiele ? Po miesiącu ??
Moja Łada po roku stania odpaliła przy drugim zakręceniu rozrusznika, a Ty chcesz w Toyocie po miesiącu takie sztuki wyczyniać ??
Olej nigdy nie ścieknie całkowicie. Zawsze będzie na ściankach choćby minimalna warstwa tłuszczu. Na pierwszy rozruch wystarczy
Pozdro.
  
 
Silnik zakręci na pewno. Rozrusznikiem w toyocie to można holować przyczepę a wał obraca się lekko - miałem dziś okazję sprawdzić montując pasek rozrządu.

Olej jest do wymiany tak czy siak - ze względu na przebieg.