Problem z odpalaniem i gaśnięciem poloneza

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam wszystkich.mam problem z polonezem atu 1.6 96r. z jednopunktowym wtryskiem abimex. mianowicie polonez niechce odpalać na gazie ani na bezynie jak odpali na gazie i przełączę na bęzynę to ledwo co parkocze i jak dodam gazu to gasnie a potem już niechce odpalić ani na gazie ani na bęzynie . jak przełączę na bezynę i chcę uruchomic silnik to zalewa dwie świece a dwie są suche nawet jak wleję kielicha a iskra jest przeciezna wszystkich!A pozatym na gaziejak przekręcę kluczyk to kilka a nawet kilkanaście sekund silnik jeszcze chodzi nawet jak jest zimny silnik więc to nie jest zamozapłon chyba ,dodam że jak wyłączę ten kluczyk jak jest na gazie to zanim zgasnie świeci się kontrolka ładowania a na bęzynie normalnie gaśnie .jak cos wiecie to piszcie pozdro
  
 
witam dla mnie to wygląda na wtryskiwacz albo pompe paliwa, ale nie jestem pewny bo nie bardzo znam sie na wtryskowcach
  
 
wiekszosc problemow zwiazanych z odpalaniem byla juz omawiana w innych watkach. zajrzyj, wiec do wyszukiwarki i jesli nie znajdziesz odpowiedzi w podlacz sie po istniejacy watek. pisze ta formulke, mimo tego, ze nie przeczytales wskazowek odnoszacych sie do korzystania z forum. tracisz czas zadajac pytanie, a ja piszac tego posta.
  
 
Cytat:
2006-03-07 18:49:29, Marek316 pisze:
witam wszystkich.mam problem z polonezem atu 1.6 96r. z pozdro

na to wszystko sa opisy w technice -wygodny fotel relaksująca muzyka i czytamy tematy zapoznające z techniczną stroną działania poldolota (i browarek w garści- poprawia percepcję)
ps.lamka świeci gdy silnik kręci się na dobiegu - prawidłowo alternator działa i zasila przez żarówkę instalację odłączoną kluczykiem
  
 
Dzięki Pagon za upomnienie czytalem inne tematy ale chciałem się upewnić czy niemiał nikt doczynienia z identycznymi problemami a dokładnie z tym neiegaśnięciem. .poza tym dzięki automatik że mnie uswiadomiłeś z ta kontrolką .no ale teraz jak na złość nie świeci się .zaglondałem do kabli stacyjki i okazało się że do brazowego był dodany kabel czerwony (chyba od alarmu )do niebieskiego pomaranczowy ,natomiast czerwony był rozcięty i jeden koniec był złączony z jakims białym ,a czerwony biegnący od stacyjki z jakimś czarnym .jak to przerobiłem na oryginał nie było żadnej różnicy więc podłączyłem wszystko tak jak było wcześniej oprócz czerwonego.A i dodatkowo sprawdzałem czujnik położenia wału i okazało się że był w brudzie smarowym i magnez pod smarem był zardzewiały to więc obczyściłem go i założyłem okazało się ze teraz jak dam gazu na maxa to obroty dochodzą do 5 tys i zaczyna przerywać i wiecej nieda rady a wcześniej jak był brudny czujnik to obroty dochodziły do końca ,no ale teraz chyba jest prawidłowo ,bo w bmw też przerywa jak dam gazu do oporu (tylko że obroty idą do oporu).No a co do jazdy na bęzynie to dławi się jak odrazu dodam gaz na maxa a jak powoli to jest ok , być może to za małe ciśnienie?No to by było na tyle jak się w czymś mylę to mnie poprawcie.
  
 
no skoro już zaczełem ten post to prowadze go do konca i postaram się opisać go wyczerpująco.niech to będzie przestroga dla urzytkowników lub przyszłych urzytkowników urzywanych polskich wynalazków takich jak polonez atu z wtryskiem jednopunktowym abimex.i przed korzystaniem z usług warsztatów naprawczych niewszystkich oczywiście.Po pierwsze to żeby odpalił to trzeba brać na chol tego złoma! pużniej jak się już rozgrzeje odpala bez zarzutu na bęzynie jak i na gazie i pracuje też ok ,ale kilka godzin pużniej znowu niechce palić czsami jest tak że dotknąć na chwile stacyjke i uruchomienie chwilowo rozrusznika np. na ułamek sekundy i zaprzestanie tej pruby przekreśla pużniejsze szanse odpalenia silnika oczywiscie przeważnie jak jest zimny, pomaga tylko hol.Po drugie niby wszystko jest sprawne chodzi o przewody czujnik połorzenia wału świece no i jest iskra to i tak niechce odpalać,mówie wam można dostać zapaści psychicznej! z tym złomem!byłem niedawno u gazowników to w sprawie niegaśnięcia powiedzieli że to spalona żarówka w zegarach ale co to ma do tego! W sprawie bęzyny zajrzeli do zbiornika i okazało się że przewód gumowy jest stopiony no i zrobili to,ale w zbiorniku było złe paliwo więc niechodził zadobrze i niechciał odpalać więc kazali zmienić paliwo no i jak już był do odbioru na drugi dzień samochód to niechciał odpalić ani na gazie ani na bęzynie ale jak zaczepiłem na chola to odpalił no i troche niby wyregulowali gaz miało być dobrze i chodzić a tu jest jak wcześniej nic nie jest lepiej a łebki łepki łby kazali zapłacić 200zł a wcześniej dzień mówili że z wymiano na pompke nową ich wezno 250 zł to se polecieli w ch.... a i tak przecież praktycznie nic niezrobili co za debile normalnie również u mnie w garażu póżniej okazało się że niechciało im się wymienić przewodu odpływowego bęzyny idącego od przepustnicy i ciekła bęzyna przecież mógł się zapalić jakby jakaś iskra i to musiałem po nich poprawić ,a i jeszcze jedno bo czasami niechciał załanczać wogóle rozrusznik to debi....epowiedzieli że to jakiś imobilajzer a kilka dni póżniej okazało sie ze to wina rozrusznika dokładnie niesprawdzałem co bo miałem drugi od starego i włorzyłem razem z włącznikiem no i chociaż ta usterka mineła.co do paliwa spuszczając okazało sie że zbiornik po ruszeniu go zaczął przeciekac w miejscu opaski więc następne 300 zł poszło w bród a co do blachy i progów w tym złomie to zgroza pokszywiona i w dziórach praktycznie rdza jak sku....syn chociaz widać że była już raz robiona ,przednie tarcze zgnite że po obu stronach po kilka milimetrów rdzy poodbijałem z obu stron ,a z tyłu bębny z zewnątrz to samo w dodatku hłodnica ciekła trzeba było sypnąć uszczelniacza i uszczelnić przewody w dodatku wyrzucić zawór cieczy ten na kolektorze bo niechciał chodzić i linka była urwana.pozatym czujnik wstecznego wymieniłem ,i coś z linko chyba jest nietak bo kilometrów nie nabija.I kto mi powie że te nowsze polonezy ą leprze od starych tych FSO, wiem że są gorsze bo sam miałem (dokładnie ojciec, ten też jest ojca )(ja naszczęscie mam BMW chociaż jest z 88r. i ma ponad 340 tys.km.to jest w stanie prawie jak nówka i prawie wszystkie oryginalne części są bo jeszcze naklejki są w stanie oryginalności ).W tamtym polonezie nic sie niepsuło chociaż miał 20 lat 86 rok tylko tyle że silnik byłł już wyciułany bo olej brał i podłużnice złe ze starości ale taka jazda już była tamten odpalał zawsze i żadna elektryka sie niepsuła a tu wymyslili niewiadomo co komputer z wtryskiem(polski )(sondy komputery czujniki jak i tak nie jest lepiej jest tak jak piszę i kto mi powie że polonezy są tanie tansze a nawet droższe od zachodnich w eksploatacji jak wszystko było do wymiany cały czas sie psuje i duzo dużo szybciej zużywa a pozatym polonez dużo pali. I czemu niemożna określić co jest nie tak skoro niechce odpalać niech mi na to odpowie ten co go wymyślił konstruował (co za bałwany)i to ma być poprawianie zycia człowieka jak tu nerwicy dostaje Może troche nieładnie sformułowałem tekst ale chyba zrozumiecie o co chodzi i bez obrazy ,ale tak to jest jak wszystkie środki zawodzą jednak stare samochody to było to POZDRAWIAM i PRZESTRZEGAM.
  
 
kłaniam się jeszcze raz. mam jeszcze kilka pytań być może banalnych ale już łapię się wszystkiego. Otóż chciał bym się zapytać w którym miejscu mierzy się ciśnienie pompy paliwowej ,i jakie powinno być, i czy można zmieżyć np.ciśnieniomieżem do opon.I czy w polonezie może nawalić wtryskiwacz bo niebardzo chyba wtryskuje a paliwo krąży obwodami .i jeszcze jedna rzecz co to może być że pompka długo chodzi nawet kilkanaście sekund po przekręceniu kluczyka .niewiem jak to wygląda wtrysk od strony technicznej w tych polonezach wiec może cos doradzicie i to opiszecie.Więc proszę pomóżcie? pozdrawiam
  
 
no i znów jestem i wreszcie poniekąd nauczyłem się odpalać go oczywiście na bęzynie bo na gazie jak jest zimny niechce palić .poprostu trzeba do oporu wcisnąć pedał gazu i kręcić rozrusznikiem i odpala ale czemu na maksa pedał gazu wduszać a cfo do odpalania na gazie to chyba te mebrany przemrożone były bo nieraz gaz się zbierał w parowniku i chyba zesztywniały (czytałem na f lpg)ciekawe trzeba będzie to kiedyś sprawdzić
  
 
oj koledzy jacy wy mądrzy ale jeszcze doradcy nie znalazłem a moze wiecie co jest grane cewka na zmiane modół na zmiane kabelek z cewki WN do modołu na zmiane kabelek z cewki z kopólki do modółu na zmiane o reszcie nie gadam bo nie warto na samej cewce raz jest WN (wysokie napięcie ) raz nie więcej nie wiec co jest grane przy tym poldku różne rzeczy robiłem ale takiej jeszcze nie -czasem ! o bardzo czasem ,zapali i wtedy jezdzi- a odpala ze pozazdroscic na drugi dzien kapitan nemo . Jak z tego wybrnąć jeszcze nie wiem albo mam obydwa modóły walniete ,cewka w kopółce mnie trochę bólwersuje najgorsze że jak odpali to na jednej i drugirj cewce tak tez na jednym i drugim modóle a jak milknie to do wykończenia akumulatora no i co wy na to kochani doradcy - oporności układów cewka w kopółce cewka WN modół książkowa czekam na poradę .Jutro wszystko od początku rozbieram to ma palić Wiesiek-nh@o2.pl z pozdrowieniami