Mandat = sąd

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.
Taka dość nietypowa sprawa.
W kwietniu 2011 r. w Szczecinku zostałem ustrzelony przez SM od tyłu. Jako że poruszałem się autkiem firmowym, to w listopadzie mandacik dostał Szef i wskazał mnie jako osobę kierującą. Zignorowałem mandat wystawiony na mnie i w związku z tym sprawę skierowali do sądu w Koszalinie. Sąd w Koszalinie skierował (i tu uwaga: moje miejsce zamieszkania znajduje się w woj. mazowieckim pow. wołomin) do sądu w Płocku (w powiecie płockim jest miejscowość o takiej samej nazwie jak moja), na co dostałem odpowiednie zawiadomienie z sądu w Koszalinie.
W związku z tym mam 2 pytania:
1.Czego się mogę spodziewać po sądzie w ogóle w związku z tym
mandatem?
2. Co zrobi Sąd w Płocku skoro ja nie podlegam pod ich jurysdykcję
(ze względu na moje miejsce zamieszkania/zameldowania)?
  
 
Cytat:
2012-10-02 16:28:08, kuba pisze:
W związku z tym mam 2 pytania: 1.Czego się mogę spodziewać po sądzie w ogóle w związku z tym mandatem? 2. Co zrobi Sąd w Płocku skoro ja nie podlegam pod ich jurysdykcję (ze względu na moje miejsce zamieszkania/zameldowania)?



-powinien być sąd w miejscu gdzie popelniono wykroczenie

-jeśli sąd jest z jakichś względów niewlaściwy, a masz powiadomienie, wskaż sadowi pismem właściwy sąd i krótko uzasadnij

-po sądzie w PL możesz spodziewać się WSZYSTKIEGO.
  
 
"po sądzie w PL możesz spodziewać się WSZYSTKIEGO" Tylko staw sie na odpowiednią godzinę i do sali ,bo przydzielą Tobie płacenie czyiś alimentów,a dopiero pózniej zapytają ,jak sie Pan nazywa


[ wiadomość edytowana przez: Mariusz_P dnia 2012-10-02 20:50:47 ]
  
 
Cytat:
2012-10-02 18:27:07, 7gsi pisze:
-powinien być sąd w miejscu gdzie popelniono wykroczenie
-jeśli sąd jest z jakichś względów niewlaściwy, a masz powiadomienie, wskaż sadowi pismem właściwy sąd i krótko uzasadnij
-po sądzie w PL możesz spodziewać się WSZYSTKIEGO.



Ad. 1 zgadzam się, ale ..
ad. 2 jeżeli sąd do którego trafiło to zawiadomienie stwiedzi, że nie jego jurysdykcja to może ad. 3 ale też może zamiast sprawę przekazać do właściwego rejonu po prostu sprawę umorzyć bo ... źle skierowana sprawa, a oni teraz są pod presją społeczną zamykania małych sądów i pewnie jak znam życie to umorzą i tyle.

ale zawsze ad 3.
Ja bym czekał i się nie stawiał. Sąd ostatecznie poinformować możesz o błędzie rejonizacji. W najgorszym wypadku i tak zapłacisz tyle co miałeś zapłacić + żenujące koszty sądowe.
Przygotuj sobie jakieś sensowne uzasadnienie na niebycie w sądzie i tyle. Lekarz wystarczy.

[ wiadomość edytowana przez: Wiktorzi dnia 2012-10-06 22:17:49 ]
  
 
Cytat:
2012-10-06 22:15:41, Wiktorzi pisze:
Ad. 1 zgadzam się, ale .. ad. 2 jeżeli sąd do którego trafiło to zawiadomienie stwiedzi, że nie jego jurysdykcja to może ad. 3 ale też może zamiast sprawę przekazać do właściwego rejonu po prostu sprawę umorzyć bo ... źle skierowana sprawa, a oni teraz są pod presją społeczną zamykania małych sądów i pewnie jak znam życie to umorzą i tyle. ale zawsze ad 3. Ja bym czekał i się nie stawiał. Sąd ostatecznie poinformować możesz o błędzie rejonizacji. W najgorszym wypadku i tak zapłacisz tyle co miałeś zapłacić + żenujące koszty sądowe. Przygotuj sobie jakieś sensowne uzasadnienie na niebycie w sądzie i tyle. Lekarz wystarczy. [ wiadomość edytowana przez: Wiktorzi dnia 2012-10-06 22:17:49 ]



Jak by umożyli, to bym się ucieszył
Reasumując to sąd w Płocku może sprawę cofnąć z powrotem do Koszalina lub podjąć ją (czyli będę musiał biegać do Płocka na rozprawę) lub ją umożyć. Mam nadzieję, że jeśli ją podejmą, to powiadomią mnie kiedy mam być (nie)obecny.
Dzięki panowie.
  
 
Sąd w Płocku tej sprawy nie podejmie na 99% bo i tak mają swoich za dużo, a ta twoja jest za przeproszeniem gówno warta, tylko papierkologii od cholery.
Chyba, że skażą Cię zaocznie, ale to też się dowiesz
  
 
Ciąg dalszy.
Sąd w Płocku skierował sprawę do sądu w Wołominie. Tym razem do właściwego ze względu na zameldowanie.
Cholera, się nie udało.
Zobaczymy co będzie dalej.
  
 
Ciąg dalszy dalszego ciagu...
Dostałem wezwanie na rozprawę do sądu w Wołominie. Straszą mnie, że jak się nie stawię w podanym terminie to mnie doprowadzą siłą.
Ciekawe, ile mi przysolą?
Ktoś ma doświadczenie jak mam się tam zachować?
  
 

Obwinionemu przysługuje prawo do:
- składania wyjaśnień,
- odmowy składania wyjaśnień lub odmowy odpowiedzi na pytania;
- składania wniosków dowodowych,
- korzystania z pomocy obrońcy,
- w czasie nieobecności przy czynnościach dowodowych obwiniony ma prawo składać wyjaśnienia co do każdego dowodu.

Obwiniony jest obowiązany poddać się:
oględzinom zewnętrznym ciała oraz innym badaniom nie połączonym z naruszeniem integralności ciała; w szczególności wolno od obwinionego pobrać odciski, fotografować go oraz okazać w celach rozpoznawczych innym osobom (art. 74 § 2 pkt 1 kpk),
niezbędnym dla postępowania badaniom psychologicznym i psychiatrycznym oraz badaniom połączonym z dokonywaniem zabiegów na jego ciele, z wyjątkiem chirurgicznych, pod warunkiem, że dokonywane są przez uprawnionego do tego pracownika służby zdrowia z zachowaniem wskazań wiedzy lekarskiej i gdy nie zagrażają zdrowiu obwinionego; w szczególności podejrzany jest zobowiązany - przy zachowaniu tych warunków - poddać się pobraniu krwi, włosów lub wydzielin organizmu (art. 74 § 2 pkt 2 kpk).

Obwiniony pozostający na wolności:
obowiązany jest stawić się na każde wezwanie w toku postępowania karnego oraz zawiadomić organ prowadzący postępowanie o każdej zmianie miejsca zamieszkania lub pobytu trwającego dłużej niż 7 dni; w razie nieusprawiedliwionego niestawiennictwa podejrzanego można zatrzymać i sprowadzić przymusowo (art. 75 § 1 i 2 kpk),
jeżeli podejrzany, nie podając nowego adresu, zmienia miejsce zamieszkania lub nie przebywa pod wskazanym przez siebie adresem, pismo wysłane pod tym adresem w toku trwającego postępowania uważa się za doręczone (art. 139 kpk).

A więc:
1. Odmawiasz odpowiedzi na wszystkie pytania. ( w tym czy prowadziłeś) - masz do tego prawo.
2. Wnosisz o oddalenie sprawy z braku jednoznacznych dowodów winy (niema Cię na zdjęciu).
  
 
To i tak dobrze, że wykreślili klauzulę "pod grożbą kary śmierci"

Ale Łukasz tak nie do końca z tym pkt 2, bo art. 78 ust 4 kodeksu drogowego mówi jasno
" KD 84 u 4. Właściciel lub posiadacz pojazdu jest obowiązany wskazać na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie, chyba że pojazd został użyty wbrew jego woli i wiedzy przez nieznaną osobę, czemu nie mógł zapobiec. "

Właściciel podał i to jest jednoznaczny dowód dla sądu, czego efektem jest postępowanie, a Kuba może co najwyżej sądzić się teraz z właścicielem o podanie nieprawdziwych danych.

pkt 1. na pewno można zastosować ale jak dla mnie z klauzulą, że nie wiesz czy prowadziłeś, ponieważ nie masz (jeszcze nie wszedł ustawowo) obowiązku prowadzenia ewidencji a zostałeś wskazany jako osoba domyślna ze względu na główną odpowiedzialność służbową auta, które jest jednak w użytkowaniu wielu kierowców podrzędnych.
Ale to już są warianty obrony, które nie wiadomo czym się kończą.



[ wiadomość edytowana przez: Wiktorzi dnia 2013-01-11 11:45:15 ]
  
 
można jeszcze wykazać sie niepamięcią co do faktu prowadzenia pojazdu w danym czasie, ale z uwagi na chęć zamknięcia tej przykrej i niejednoznacznej z uwagi na wielu kierowców auta sprawy, a także z uwagi na złą syt materialną, kredyt, x-dzieci, prababcię i 3 ciotki na utrzymaniu, wnieść o dobrowolne poddanie sie karze grzywny w wysokości 50pln plus koszty sądowe...
  
 
Cytat:
2013-01-11 11:58:19, 7gsi pisze:
można jeszcze wykazać sie niepamięcią co do faktu prowadzenia pojazdu w danym czasie, ale z uwagi na chęć zamknięcia tej przykrej i niejednoznacznej z uwagi na wielu kierowców auta sprawy, a także z uwagi na złą syt materialną, kredyt, x-dzieci, prababcię i 3 ciotki na utrzymaniu, wnieść o dobrowolne poddanie sie karze grzywny w wysokości 50pln plus koszty sądowe...



I to będzie chyba najlepsze rozwiązanie.
Dzięki Panowie.
Jak będę po zabiegu to dam znać jak się skończyło.
A w miedzy czasie (przyszły lub następny tydzień) będę w Koszalinie, więc może by tak coś..., gdzieś.....?
  
 
witam
tez jestem uzytkownikiem samochodu sluzbowego i niestety zawsze musze przyjac mandat jak przyjdzie do firmy a firma moja wskaze mnie jako prowadzacego bo wszystko ma potwiedzenie w papierach z danego dnia...(np:karta drogowa)
  
 
Jak na mój rozum "kuba" założył wątek o tym,że
pochrzanili sądy właściwe dla danej miejscowości !
I,że może w związku z tym umożą sprawę.
Niestety się nie udało.
Ale dla czego ma kombinować z nie przyjęciem mandatu ?
Stawiać się na rozprawy,tracić czas i nerwy ?
I jeszcze robić kłopotów szefowi ?
Tego nie rozumiem.
  
 
Marek, nikt Kubie nie każe tego wszystkiego co napisałeś, są to po prostu pewne sprawdzone sposoby na mniejsze uszczuplenie budżetu domowego.
W sądzie stawić się musi, tu nie ma innego wyjścia a od reszty zależy wysokość, a skoro nie widać różnicy to po co przepłacać.



  
 
nie do końca - w sądzie można się nie stawić, wystarczy choćby świstek od dra czy nawet zwykłe usprawiedliwienie z uwagi na delegację, planowany wcześniej wyjazd, syt rodzinną, inną konieczność wyższą etc. To nie sprawa o mord, gwałty i rozboje by sąd świrował i używał arsenału pościgowego do sprowadzenia delikwenta. Jednak uważam, że stawić się trzeba - jak przyjdziesz, sąd widzi, że traktujesz temat i sąd poważnie, mozna szybko zamknąć sprawę i spadać do domu, przecież sądowi o nic innego nie chodzi Jak nie przyjdziesz, to albo dalsza papierologia, albo wyrok bez Twej obecności od którego pewnie się odwołasz, i kolejna robota gotowa

...ostatnio zauważyłem, że warto wskazać w sądzie na pewne zjawisko dot coraz bardziej dotkliwych kar finansowych, ilości fotoradarów, mnogości służb dybiących na kierowców jak itd, sm, sg, itp, statystykami które muszą "zrobić" i ich zależności z dziurą w budżecie... I koniecznie dodać - czy celowa jest faktyczna poprawa bezpieczeństwa, wykazanie skruchy u kierowcy i solenna obietnica poprawy i jazdy zgodnej z przepisami, bo dzieci, bo spoważniał, bo zrozumiał, bo dojrzał itp, czy wlepienie wysokiego mandatu / słonej grzywny co do reszty zrujnuje budżet domowy w tych trudnych czasach...