Stan drog w Polszy

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Tego juz za wiele. Wczoraj wracalem sobie z Wawki wjechalem do Bialego, tne sobie dwupasem, ale zblizam sie juz do skrzyzowania to zwolnilem. No i przy jakis 50 km/h wpierdol...em sie w takie konkretne wybicie (po zaniwelowaniu okazalo sie ze to ponad 10 cm) i upierd....lo mi sie kolo (konkretniej koncowa wahacza - robione cale zawieszenie w lutym). Jakims cudem wyhamowalem, byla laweta, policja i te sprawy i na pewno tej sprawy nie przepuszcze .

Mieliscie juz moze doswiadczenie w tych sprawach?
  
 
To są tak zwane "Polsko-unijne drogi" Mam nadzieje że ich stan się kiedyś poprawi
  
 
Musisz ustalic kto jest faktycznym wlascicielem drogi i do niego zglosic sie po odszkodowanie. I pozbieraj jak najwiecej opinii, protokolow policji i swiadkow. Jak wlasciciel drogi sie uprze to tylko sprawa sadowa . Ale czesto wyplacaja bez problemow, tylko trzeba im dostarczyc pelna dokumentacje zdarzenia.
  
 
Ehhh,tak to jest u nas w Białymstoku
Mam nadzieję że miasto wypłaci Ci odszkodowanie.
Pzdr Grzesiek
  
 
tak to jest, jak się zbiera kasę na drogi, których nie ma, zamiast na remonty już istniejących...
  
 
Goral nie dosyc ze tych drog nie ma to nigdy ich nie bedzie!

To jedne z powodow ( a mam ich wile) dla ktorych nie mam zamiaru nigdy miec samochodu ktory przynajmniej w nazwie nie bedzie mial 4x4 i tym samym nie bedzie przystosowany do uzytkowania na w/w...

To pisalem ja Wiher.. co to jak byl maly to go wysmiali jak powiedzial ze w Polszcze beda autostrady!
  
 
Wlasnie dokumentacja bedzie porzadna, ojciec jest drogowcem, zrobilismy juz pomiary i do wniosku na pewno zalaczy swoja opinie. Co do policji - rzeczywiscie, przyjechala (po ok. 1,5 godziny) czlowiek popatrzyl, pomedrkowal troche o tym ze koncowki to trzeba zmieniac i ze 3 lady mial to wie i powiedzial tylko "walcz chlopcze o swoje"


Kurde niedlugo bede mial juz wszystkie mozliwe przygody z lada w roli glownej. Ale to moze jest tak jak powiedzial moj stary "polowe mniej kilometrow - polowa mniej klopotow" jak sie dowiedzial ile jezdze.

Najgorsze jest to ze przez conajmniej tydzien auto jest unieruchomione i nie mozna nic przy nim robic i normalnie jak bez reki bo przyroslem juz do tego fotela.

  
 
Musisz raczej liczyć na jakieś znajomości,bo w większości tego typu przypadków ubezpieczyciele wymyślają że było oganiczenie prędkości lub coś podobnego a np.Ty jechałeś za szybko.
W tym kraju zamiast robić drogi to tylko łatają a po miesiącu znowu to samo.Wymyślają co chwile to nowy bajer że z tego czy tamtego pujdą nasze pieniądze na drogi a jak było tak jest dalej.

  
 
Mimo wszysko dziwne że nawet ładzianie jest w stanie zaszkodzić stan Polskich dróg (czytaj bezdroży)
  
 
Mozliwe, ze juz kiedys o tym pisalem. Problemem, przy naszym klimacie, jest dobor kruszywa bitumicznego do asfaltu i nie ma tutaj "zlotego srodka". Za "twarde" jest z jednej strony ok, bo nie robia sie koleiny, ale przy naszych mrozach po prostu peka i na odwrot. Na szczescie wchodza juz coraz to nowe technologie i czasami spotyka sie asfalcik, ktory cieszy oko.
Autostrad to juz sie chyba nie doczekamy, chyba ze w wieku starczym. A wyobrazcie sobie co to by byl za komfort, bzyk - Gdansk, bzyk - Wroclaw, Krakow czy Warszawa. I pomyslec, ze nasi sasiedzi maja to od lat
  
 
Ja to bylbym za poprowadzeniem rur CO wzdluz drog szybkiego ruchu i autostrad. Skandynawia tak jezdzi oraz auta z mojej uliczki, gdzie mieszkam. . Zartuje, i tak sie nie spelni.