Co mnie wqrza w Ładzie? -> może ponarzekamy też trochę

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jak w temacie.

Zwykle układamy peany na cześć Łady. Jest to oczywiście spowodowane naszym skażonym subiektywizmem uczuciem do tej marki. Są to naprawdę ciekawe autka z duszą, ale... no... nie są idealne.

A więc -> moze dla odmiany pokrytykujmy troszkę . Co Wam się w ŁADnej nie podoba, co Was denerwuje, co można zmienić i jak, etc.?

Wrzucam taki troche kontrowersyjny temat, aczkolwiek potencjalnie ciekawy i na pewno ciekawszy, niż te PIEPRZONE KŁÓTNIE.
  
 
Jak już mamy narzekać to wymienie w kolejności od najbardziej wkurzających: ciężko chodzący układ kierowniczy, jazda na ssaniu )zaraz po uruchomieniu zimnego silniką jak jest niska temperatura, pływanie na zakrątach, hałas w środku i troszku za mało miejsca za kólkiem. Ale wszystko to i tak są pierd....y które można pominąć
  
 
Mariusznia, toz to temat rzeka. Ale OK, sprobuje:
1. Korozja
2. Korozja
3. j.w
...
...
...
...
22. Pie***ne lusterka boczne
...
...
33. Jakosc materialow
...
...
45. Korozja
46. Niepowtarzalnosc instalacji elektrycznej
47. Korozja

I to by bylo na tyle , reszta jest cool
  
 
ja w zasadzie mogę ponarzekać tylko na trzeszczące plastyk i na trochędrewnianą skrzynię biegów.
  
 
Witam...
układ kierowniczy wg, mnie jest najwiekszą przyczyna pływania na zakretach, jest po prostu mało sztywny, oj przydałaby się zebatka jak w Samarce..., szukam takiej od Mirafiorki, powinna dac sie założyć, bo tam też jest silnik i skrzynia biegów wzdłuż...,
jesli chodzi o miejsce kierowcy wg jest to dość wygodne autko, gdyby nie jedno ale..., pedał gazu projektował chyba kulawy na prawą noge, knuje ostatnio jak to przerobic., w weeeknd zrobiłem Gdynia_Wawa i z powrotem, i kiedy wysiadałem z auta na chwile , to prawą noge miałem sztywną..
innne rzeczy?.. hmmm... chyba juz nie do zmiany w klasyku, hałas powietrza o rynienienki, przy szybkiej jeżdzie, w moim autku silnik 1300 trochę za słaby, ale po założeniu skrzyni 5 biegów, byłem mile zaskoczony, jak na trasie ciągnal, na odcinku Wawa -Ostróda, bez zyłowania, 213 km w godzine i 55 mninut , pózniej już wolnie zdecydowanie, postój, korki na moscie w Kiezmarku, i na dojeździe do Gdańska...
  
 
Tak jak wszyscy układ kierowniczy. Troche ciężko się kułkiem kręci. Śmieszne i ciężkie do wykrycia awarie (np. wolne obroty)Reszta jest jak najbardziej ok.
  
 
Cytat:
2003-05-26 16:39:00, sheriffnt pisze:
pedał gazu projektował chyba kulawy na prawą noge, knuje ostatnio jak to przerobic., w weeeknd zrobiłem Gdynia_Wawa i z powrotem, i kiedy wysiadałem z auta na chwile , to prawą noge miałem sztywną..



No to mam podobne odczucia -> tragedia z tym pedałem gazu. To taka drobnostka dla producenta, a wqrza niepomiernie, a poza tym jest niebezpieczne (ja wkładam drugą nogę pod tą pierwszą aby było mi wygodnie ... a trzecią mam do sprzęgła).

W Niwce:
* strumień powietrza przepuszczany jest chyba wpierw przez najbardziej zaolejone i zabrudzone obszary zanim trafi do nawiewów
* wszystko trzeszczy, piszczy i brzęczy,
* aby wygodnie używać podłokietników - nawet w oryginale - trzeba by mieć wielomiejscowe złamanie ręki z przemieszczeniem,
* Prędkościomierz nawet przy zatrzymanym autku wskazuje 20km/h (albo 10 nie pamiętam -> w każdym razie jest ogranicznik).
* strzałki obrotów i prędkościomierza drgają w konwulsjach zamiast płynnie przesuwać się po skali,
* Nie wszyscy są Schwarzenegerami, czy innymi Stalonami, żeby operować sterem tego bolidu,
* byle znak drogowy ma lepsze zabezpieczenie antykorozyjne,
* jako standard zrobili koła 16", do których opon jak na lekarstwo, zaś pomysł z wystającymi szpilkami zamiast otworów do mocowania kół jest poroniony (qrde -> Oni zawsze muszą coś "wymyśleć"). Gdyby chociaż te wystające szpilki/śruby miały rozsądną długość, ale nie -> nawet jak dopasujesz rozstaw otworów w feldze, to... śruby są za krótkie i nakrętka tego nie łapie... załamka,
* ja silniej strzykam śliną przez zęby, niż pompka wyrzuca płyn ze spryskiwacza na szybę,
* oryginalne pasy bezp. mają chyba sprężynę od zawieszenia -> zwija z taką siłą , że mi krew do mózgu nie dopływa, wqrwia mnie to niemiłosiernie (wymieniłem pasy na nowe, fabryczne i jest jeszcze gorzej -> muszę co jakiś czas ręcznie odciągnąć je od mojego wrażliwego ciała, bo miałbym pręgi od permanentnego ucisku),
* lusterko wsteczne drga tak, że widzę wszystko jak za mgłą,
* pozycję za kierownicą można wytrzymać najwyżej przez pół godziny; w ogóle rozwiązania ergonomiczne były chyba testowane przez jakiś inny gatunek,
* i takietam

Nie no, a tak poza tym jest to cakiem fajne autko . Najważniejsze, że ma łatki i je lubię .
  
 
Cytat:
(ja wkładam drugą nogę pod tą pierwszą aby było mi wygodnie ... a trzecią mam do sprzęgła).



pogratulować trzeciej nogi...
  
 
Cytat:
2003-05-26 16:33:21, Góral pisze:
ja w zasadzie mogę ponarzekać tylko na trzeszczące plastyk i na trochędrewnianą skrzynię biegów.



Rozumiem, ze woda w bagażniku Ci już nie przeszkadza, bo możesz rybki hodować ?
  
 
1. Wyrok w zawieszeniu
2. Brak klimatyzacji
3. Brak wspomagania kierownicy
4. Mało mocy
5. Brak w ofercie handlowej części do tuningu.
6. Masa drobnych usterek, nie dających się opanować.
  
 
Taaak... lista opcji wyposażenia jest powalająca. Zamiast poduszek można sobie jasiek zafundować...

Albo ta 110 -> z zewnątrz taka całkiem, całkiem (choć to spasowanie elementów...), ale w środku... Toż to ja ręcznie wystrugałbym wszystko z większą precyzją , a i zaprojektowałbym troche lepiej. Qrczę -> zepsuli wykończeniem całe autko, a mogło byc takie fajne.
  
 
nie przeszkadza bo przestało padać a zimąi jakąś padlinkę można zamrozić...

Przecież cały urok jest w tym że łada jest nie wykończona... można ją modelować wedle własnego uznania
  
 
Eeee... ja tam na działanie układu kierowniczego nie narzekałem. Kwestia regulacji. Mój ojciec ma 3 letnie Uno 1.0 na gumach 145 i tam dopiero jest ciężko (od nowości).
W 2106 najbardziej uciążliwe były dla mnie wszystkie gałki. Kierownicze i wahacze. Regularnie co roku cały komplet leciał na śmietnik z drążkiem środkowym włącznie.
Drugi mankament to trochę mało miejsca pod kierownicą na moje długie szczudła. Non stop brudne spodnie powyżej kolan
Trzecia sprawa to jednak trochę kiepsko z wyciszeniem. Powyżej 120 łomot okrutny. (prędkość podróżna 130 gdzie się dało) Po trasie nad morze we łbie huczało jak w sieczkarni
Chyba tyle.
Pozdro.
  
 
Witam... to co piszesz , gałki, hmmm.., masz zapewne na mysli końcówki drazków i sforznie, to już niestey wina primo, naszych dróg, a secundo, jakoś częsci zapasowych, niektóre były takiej nedznej jakości... to prawda, tez tak miałem, ze nieraz po niecałym roku były juz do wymiany..., a co wyciszenia, trzeba samemu chcyba trochę nad tym popracować, bo avtowaz, nie rozpieszczał swoich klientów...
  
 
1. Trzeszczacy zestaw wskaznikow w 2107 (mam na mysli to wszystko co jest razem z szybka)
2. plastik jak z kołchozu - wszysto łatwo łamliwe (np. zaslepki glosnikow w desce)
3. ten oklad kierowniczy
4. wkurza mnie to, ze jada lada jestem lekcewazony przez innych uzytkownikow drogi
5. brak klimy i wnetrze jak sie nagrzeje to kierownice mozna tlkyo przez zaroodporne rekawice lapac
6. podlokietnik sluzy chyba tlyko do zamykania drzwi, a nie kladzenia na nim reki w czasie podrozy
7. fajny zapach spalin i innych olejow roztaczajacy sie wokol pojazdu
8. rdzaaaaa
9. a ostatnio wkurza mnie nieoryginalna korbka od okna, bo po 2ch miesiacach sie rozleciala - nie ma ktos na zybiu (chodzi mi tylko i wylocznie o oryginal, a nie polska podrobe!!!)
10. wkurza mnie tez nowe lusterko wstecze, ktore musialem wymienic bo oryginalne peklo w samym sroku zima. wkurza mnie to lusterko, bo nie ma tego bajeru, ze jak sie przelaczy ta wajche to wszystko dalej widac z tylu, ale nic nie oslepia. dodam, ze lustro mam ruskie!!!

wiecej grzechow nie pamietam. uwazam ten temat za niebezpieczny, bo lady lubia sie mscic za takie zle traktowanie i narzekanie.
  
 
No to ja też dorzuce "3grosze"
**KOROZJA,niesamowita tendencja do rdzewienia,pomijając starsze egzemplarze exportowe
*trzeszczące i skrzypiące wszechobecne plastiki
*bardzo niska jakość wykończenia wnętrza pomijając b.wygodne fotele
*niska jakość wykonania niektórych części zamiennych/orginalnych/

i jescze coś, czy nie można było wymyśleć jakichś normalnych kołków do mocowania plastików?są poprostu jednorazowe.
Najbardziej mnie wqurza wygląd autka w środku i rdza ,gdyby nie to samochód na lata .
Bardzo trwałe silniki
  
 
Michał kołki do 7 pasują od poloneza! Może samarka też takie ma. Przecież tapicerki nie ściąga się codziennie!

PS.
Mi jak popękały któryś raz z kolei, to poprzykręcałem na blachofkręty, a na zewnątrz dałem plastikowe, ozdobne kapselki. W oczy nie razi a skutek jest. Nawet niektóre trzaski i stuki ucichły.

Przepraszam, że może post był nie na temat ale przy okazji mnie mowy o tapicerkach chciałem poratować klubowiczy praktyczną radą.
  
 
mnie?
halas wewnatrz.
i elektryka rodem z archiwum X.
aha, i strzelajace ograniczniki w drzwiach.
  
 
Witam...
no teraz Adasco troche przegiąłeś..., eletryka?..w 2107 jest bez zarzutu, czytelna, osobne wiazki, np, przód prawy osobno., lewy, wiazki wskazników..., tylnia, łatwo dostepne schematy, bezproblemowa...
  
 
Cytat:
2003-05-26 18:25:55, sheriffnt pisze:
Witam... to co piszesz , gałki, hmmm.., masz zapewne na mysli końcówki drazków i sforznie [...]



Tak, jak dla mnie to wszystko gałki (budowa ta sama)
Tak na marginesie, odradzam wszystkim kupno gałek wahacza od "prywaciarza". Na pudełku był napis, że niby robi dla Daewoo i cośtam jeszcze. Raz dolna urwała mi się przy zjeżdżaniu z krawężnika na pełnym skręcie, skutkiem czego z błotnika zrobiła się harmonijka
Po oględzinach gałki okazało się, że te "prywatne" mają zdecydowanie za mały łeb w porównaniu z Krosnem lub oryginałami.

adasco: elektryka ? Prosta jak budowa cepa. Jedyne schody, kiedy musiałem podeprzeć się schematem, miałem na trasie alternator-przekaźnik kontrolki ładowania-kontrolka.

Pozdro.