Jak nie Niwka, to co...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Czytając posty o tych ramach do Niwek zacząłem się zastanawiac jakie autko terenowe mogłoby byc alternatywą dla Niwki.
Mam na myśli autko nadające się do jazdy i w terenie (napęd 4x4, reduktor, blokady tegotam, itd.) i w miescie (wspomaganie kierownicy), i w trasie (5 biegów). Aha -> no i cena nie może być astronomiczna .
GAZ/UAZ odpada, bo nie nadają się do miasta.
Mercedes G, LandRover Freelander, czy wynalazki amerykańskie z racji ceny odpadają...
Więc co?

Suzuki Samuraj?

Jakie jest wasze zdanie?
  
 
Mariusznia, krotko odpowiedzialem ci w innym temacie. A teraz dluzej.
Przed kupnem Nivy jezdzilem Suzuki Samuraiem i Vitara i przez pewien czas chcialem kupic Vitare, juz sobie ja wybralem, jezdzilem, podobala mi sie, cena byla do przyjecia, ale...
1) Suzuki ma najwyzsze ceny czesci zamiennych i najdrozszy serwis. gdzies w necie znalazlem porownanie cen zestawu czesci, ktore najczasciej ulegaja uszkodzeniu w samochodach terenowych. Do Nivy taki zestaw kosztowal 1.500 zl, do Opla Frontery 7.000 zl, a do Suzuki - 12.000. To mnie troche schlodzilo.
2) Te samochody nie sa znow tak bardzo bezawaryjne. Poczytaj sobie na prywatnych stronach w necie (niestety malo jest tak naprawde obiektywnych, ale sa), o czesciach, patentach i zamiennikach...
3) Wsiadlem do Nivy i spodobala mi sie . Stwierdzilem, ze jezeli mam sie uczyc (a mam jeszcze duzo do nauki), to Nivka jest optymalnym samochodem, bo i moge pojechac nia na wakacje i w teren. Swoja Niva przejecalem juz 10.000 km, wlozylem w nia ze 3.000 zl (w tym zakonserwowanie, zmiana zawieszenia, amory, biezace naprawy) i nadal jestem z niej zadowolony.

A moze kiedys sobie kupie Patrola GR z okolic 90 roku.



Pamietaj, ze uzywanie zachodnich czesci do Nivek (a jest ich duzo), znacznie poprawia awaryjnosc tego samochodu.

[ wiadomość edytowana przez: boreg dnia 2003-06-18 12:48:52 ]
  
 
Kiedyś pojechałem z ojcem nivką w teren. Do nadleśnictwa zwaliła się jakaś kontrola. Przyjechali witarą. Śmigali za nami. Co poważniejsza kałurza to niwka robiła za wyciągarke. Nivka dawała rade, suzuki nie Od tamtej pory nabrałem wielkiego szacunku dla nivki.

Zachodnie terenówki może i wyglądają ładnie ale to tylko terenowe zabawki. Nie wszystkie oczywiście, ale takie prawdziwe terenówki kosztują.
  
 
To abstrahujmy więc od ceny części zamiennych (wiadomo, że ciężko będzie konkurować tutaj tzw. zachodnim autkom; choc pewnie szroty są dobrze zaopatrzone, więc nie jest tak źle np. z takim Suzuki).
Powiedzmy tak -> jakbyście dostali od wujka z Austarlii 20.000,- PLN z przeznaczeniem na autko terenowe (ale nadające się też do w miarę komfortowego użytkowania w mieście i na trasie) - "niech się chłopak trochę pouczy" - to co byście wybrali? Aha i wujo sfinansowałby też ew. naprawy w granicach rozsądku.

PS.
Tak sobie gdybam - żeby nie było nieporozumień - nie mam takiego wuja (a szkoda...)
  
 
Wujuuuu -> gdzie jesteś.....?
  
 
Chyba pomylily ci sie zera, albo waluta . 20.000.- wystarcza ledwo na 10 letnia Nive.
  
 
Ale się czepiasz -> Bo mówię o używanych autkach (tak do zabawy w terenie bardziej; coby nie bac się zadrapań na nowym lakierze) -> ale dobra -> no to powiedzmy, że WUJO daje 35 kPLN.
Co dalej?

Wujku słyszysz...?
  
 
Halo ... Wuju...
  
 
To bez zastanowienia lece po nivke, daje wujowi pośmigać i wujo do australi kupuje sobie też nivke
  
 
Wuju -> napisz do mnie na priv., bo na forum chyba się wstydzisz...

Wuju.... WUJU -> za 50 kPLN pobawiłbym się jeszcze lepiej
  
 
35 Kzl - uzywana 10 letnia Vitara + koszty . 35 Kzl to sredni koszt przystosowania samochodu typu Patrol, Frontera lub Toyota LJ do offroadu. A ten samochod musis jeszcze kupic, ubezpieczyc .
  
 
O dżizzzus -> nic nie przerabiajmy -> kupujemy gotowe autko i hajda w teren. Chcemy się na koszt Wuja pobawić, pouczyć rekreacyjnie (nie hardcore) -> pisałem na początku, że chcemy tym autkiem też pojeździć w trasie, a nie wozić je na lawecie.

Nie chodzi mi Boreg o dyskusję dlaczego Niwa jest najlepsza (bo obiektywnie rzezc biorąc nie jest), ale co można sobie kupić jako alternatywę.

Żeby ułatwić Tobie decyzję -> załóż, że wszystkie Niwki wczoraj wyparowały (z mgławicy Sierpa przyleciało UFO i Obcy zabrali ziemiańskie Niwki na swoje bezdroża, jako ideał samochodu terenowego) i na całym świecie nie została ani jedna sztuka, zaś wszystkie zakłady produkujące/składające Niwy zostały wysadzone przez terrorystów wynajętych przez zazdrosną konkurencję, która nie mogła znieść super powodzenia Nivy

Tak więc:
Nie ma już Niwek, macie 35 kPLN w kieszeni i chcecie się trochę pobawić w terenie (rekreacyjnie), ale też móc pojechac z żoną do znajomych po asfacie. Co proponujecie?
  
 
WUJU -> Oni mówią, że 35 kPLN , to za mało...

Dorzuuuuuć trooooszkę plizzzzzz
  
 
W takim wypadku biore ufo, lece do obcych dogaduje się i przwoże na ziemie jedyny model nivki! W tedy jest wypas bo mam tylko ja
  
 
Mariusznia, jak bys nie kombinowal i liczyl Niva jest the best (I to nie dlatego, ze nia jezdze - naprawde). Stosunek mozliwosci do ceny jest nie do przebicia dla innych samochodow. A jak nie ma Niv? Chyba tylko Samurai, ale jest to autko naprawde extremalne (pod wzgledem braku miejsca ). Mozesz sprobowac tez Vitare, ma troche wiecej miejsca. Mozesz jeszcze poszukac odbudowanego po przejsciach Wranglera (Jacek Szkop proponowal mi takiego za ok 20Kzl), ale jest to skarbonka bez dna.
  
 
Ale Vitara jest chyba gorsza (w terenie) od Samuraja (chyba jest taką już typową bulwarówką ... )...
  
 
Ale jest troche od Samuraia wieksza . A do Samuraia trzeba wsiasc, aby poczuc extremalnosc tego samochodu . A poza tym fabryczne wersje sa porownywalne - Vitara jest troche bardziej "cywilizowana". Dopiero te przerobki (co ich tak nie lubisz ) zamieniaja Samuraia w offroadowego potwora.

Ale uzytkownicy Suzuki bardzo chwala swoje pojazdy...

[ wiadomość edytowana przez: boreg dnia 2003-06-18 14:55:56 ]
  
 
nie mam takiego wuja ale byłem na wrocławskiej i widziałem nową niwke za 41 tysiecy tylko taka bym z wami nie pojechał w bagno bo napewno byscie mi ja zabrudzili
  
 
A co sądzicie o Kii (dopełniacz od Kia ->tak to się chyba odmienia...) Sportage?
Znajomy miał taką z klimatyzacją, wspomaganiem kierownicy i instalacją LPG i był bardzo zadowolony.
 
 
Aha -> ten Anonim to ja, Mariusznia (piszę z Poznania, a nie pamiętam hasła typu: #$%$^*(&*(^&% ).