Nie odpala ... - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
moje czerwone padło dostało dzisiaj pare dupereli, poszło sie umyc i wszystko szlo pieknie do momentu, kiedy nie zapalilem po myciu. zaczelo cos stukac, jakby sie kopulka obluzowala (jest przypieta tylko 1 spinka, ale tak jest od prawie zawsze i bylo OK). zjechalem na bok, poprawilem (chociaz nie bylo co) i nie dpalil juz... Przyjechalem polonezem, podmienilem kable, nic. kable z fiata w polonezie dzialaly. kopulka tpo samo. nie bylo tam mokro ani nic. no troche sie zdenerwowalem, bo nie wiem co to sie moglo podziac. nie pierwszy raz myje auto na myjce cisnieniowej i nigdyu sie nie zalalo :| ma ktos jakies pomysly?
jeszcze jedno. polałem i do baku (u mnie bywa, ze jest mneij niz pokazuje wskaznik ) i polalem do gaznika i nic :/


[ wiadomość edytowana przez: Julo dnia 2006-11-26 18:47:29 ]
  
 
Iskra, paliwo, powietrze.

To trzecie pewnie jest.
Drugie mówisz, że też jest.
To skupmy się na pierwszym.
Jest?
Jak nie to sprawdź przerywacz (czy mu na przykład sprężyna nie pękła, czy się nie poluzwał, czy ma jeszcze styki czy może zgliszcza), stan kabla przerywacz- > cewka, czy jest zasilanie cewki, zmień cewkę na inną... Generalnie wszystko po kolei.

I do k... nędzy załóż drugą spinkę albo chociaż czymś ją zastąp.


[ wiadomość edytowana przez: jacekes dnia 2006-11-26 19:29:17 ]
  
 
przerywacz wydaje sie byc ok, styki jeszcze sa, cewka zmieniona na nowa - iskry nie ma. wogole iskra z cewki nie wychodzi (kabel odpiety od cewki i przysuniety do niej - nie przeskakuje ani pol iskry... troche nie wiem co to moze byc :/
  
 
Przerywacz, kondensator lub kabelek z rozdzielacza do cewki (sprawdź czy przewodzi, czy się gdzieś w środku nie ułamał).
+12v na zacisku dodatnim cewki jest?
  
 
srednio mam czym sprawdzac... jutro sie chyba do elektryka udam w celu pozyskania informacji czy by sie podjal, bo nie mam ani umiejetnosci ani narzedzi ani czasu i przynajmniej w tym momencie checi...
  
 
Witam. Znalazlem ten watek w wyszukiwarce i pomyslalem ze to chyba bedzie odpowiednie miejsce na moje pytanie, a wiec...

pamietacie co spadl ten pierwszy snieg w listopadzie i nastepnego dnia strzelil spory mroz wtedy wlasnie moj fiacik po raz pierwszy nie odpalil ale jak juz wieczorem byla odwilz i nie bylo mrozu to odpalil normalnie i od tamtej pory wszystko bylo ok, az do czwartku zeszlego tygodnia rano odpalil chociaz byl mroz okolo 10 stopni ale jak juz wyszedlem z pracy po 14 to zanic nie chcial juz odpalic dzis jak slonce przygrzalo troche mocniej to od razu zalapal za pierwszym razem

wiecie co moze byc za przyczyna

pozdro
  
 
Mnie to wygląda na zawilgocenie układu zapłonowego. Przewody WN, kopułkę i palec masz jak stare?
  
 
Cytat:
2007-01-30 15:37:34, Koot pisze:
Mnie to wygląda na zawilgocenie układu zapłonowego. Przewody WN, kopułkę i palec masz jak stare?



no przewody sa juz stare i myslisz ze to moze byc wlasnie przyczyna
  
 
Moim zdaniem może. Mróz + wilgotne powietrze załatwią zapłon całkiem. Masz LPG?
  
 
Cytat:
2007-01-30 21:59:05, Koot pisze:
Masz LPG?



fiacik od tej pory jak go stworzyli caly czas jezdzi na benzynce i nigdy gazu nie widzial

ps. dzis rano po 5 bylo u mnie -8 i odpalil normalnie od dotchniecia zobacze co bedzie pozniej jak bede musial znow jechac

pozdro