Świecące kontrolki nawet gdy nie ma kluczyka w stacyjce

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Dziś pod wieczór wsiadam do auta patrze a tu żarzy się kontrolka od oleju, ładowania i od ręcznego, bez kluczyka w stacyjce. Myśle sobie taraz pewnie nie odpali, ale odpalił. Kontolki gasną i auto pracuej poprawnie. Czasem szarpie albo zgaśnie na światłach przy krzyżówce, ale tak już było wcześniej. Jak wróciłem z kościoła obejrzałem kable przy włączniku stacyjki, taki okragły z czterem końcówkami. Na czerwonym kablu jest stale 11,9V a na czarnym jest 9,5V dopiero jak raz przekręce kluczyć pojawia się tak 11,9V po czym żarzące się kontrolki świecą jaśniej. Myśle sobie że jakiś upływ w wyłączniku ale odlutowałem ten czarny kabel i ciagle jest tam 9,5V. No nic wyłacznik dobry , gdzieś coś przywiera tylko nie wiem gdzie. Odłaczyłem mase(jedną grubą, drugą cieńką która gdzieś to tyłu biegnie), mierze prąd( bez kluczyka w stacyjce): Jak podepnę samą cienką mase płynie prąd 0,2A grubą 0,6A jak podepnę obie
słysze jak jakiś przekażnik i pompa paliwa się uruchamia i płynie jakieś 5A poczym trochę rośnie troche maleje. Nie za każdym razem płynie 5A czasem zostaje 0,6A. Nie mam pojęcia co z tym zrobić, a bez auta jak bez ręki . Odłaczyłem akumulator na noc bo się bałem że mi się wyładuje albo spłonie... Aha dodam że jak nie ma kluczyka w stacyjce to mogę spokojnie włączać światła, migacze, wycieraczki. A jak raz właczyłem długie(bez kluczyków) to słyszałem jakieś niepokojący odgłos a po tym za drugim razem się nie włączyły. Teraz mogę je spokojnie właczyć nawet bez kluczyków. Moglibyście może polecić jakiś dobry warsztat w Zielonej Górze, który mógłby się zająć tym problemem? Bardzo proszę o pomoc w tej sprawie.
  
 
kiedyś też tak miałem, i pomogło dopiero jak się aku rozładował, a jak go odłączałem to nic nie pomagało.

Raz jak naprawiałem włącznik świateł, postojówek i mijania to zauwarzyłem że jak się zewrze wszystkie te blaszki od tych świateł to jest taki efekt jakby przekręcić kluczyk, załącza się pompa, kontrolki i auto jest gotowe do odpalenia.

spróbuj sprawdzić czy przypadkiem nie stykają się jakoś te blaszki, może kabelek się postrzępił i dotyka do blaszki.
  
 
miałem tak ostatnio. Bawiłem sie, robiłem obejśca aż pewnego razu, auto nie zapaliło, bo nie było napięcia na pompie i musaiłem odwiedzic elektryka. Kosztowało mnie to 70 zł, ale wszytko jest ok Powodem jest skrzynka bezpieczników i troche wilgoci w niej, jak chcesz to możesz sie sam bawic w przelutowywanie, ale jak ja zobaczyłem ile tego tam jest to zrezygnowałem Radzę oddac do elektryka, 70zł stracisz a masz pewnosc ze nic nie nawali
  
 
Faktycznie może być coś z tą wilgocią. Nie chciało mi się auta chować do garażu i stał 2 dni biedak na deszczu. Wczoraj go wprowadziłem do ciepełka i dziś rano kontroli ledwo się żarzyły ale jak dojechałem do pracy to po wyłączeniu stacyjki wszsytko wrócio do normy. Będę go teraz chował a co, niech nie moknie biedak.
Dzięki za informację.
  
 
a ja miałem podobnie. co kolega robertoo. tyle, że ja zapłacilem za to 400 zł w warsztacie bo wszystko miałem dobre tzn skrzynke bezpiecznikow itd. problemem było jakieś złe mostkowanie jednego małego kabelka. I ten jeden kabelek miał za duże obciązenie i w rezultacie sie przepalił. ale zanim moj elektryk dozedł kabelek po kabelku to mineło 3 dni i licznik nabił 400 zł ( wiadomo ze robocizna w warsztacie najdrozsza) jezeli sie na tym znasz to zacznij od skrzynki bezpiecznmikow. jak skrzynkje wykluczysz to zostaje ci dochodzic kabelek po kabelku. a tych kabli tam jest troche
  
 
Cytat:
2008-03-17 19:24:53, Robeerto pisze:
Faktycznie może być coś z tą wilgocią. Nie chciało mi się auta chować do garażu i stał 2 dni biedak na deszczu. Wczoraj go wprowadziłem do ciepełka i dziś rano kontroli ledwo się żarzyły ale jak dojechałem do pracy to po wyłączeniu stacyjki wszsytko wrócio do normy. Będę go teraz chował a co, niech nie moknie biedak. Dzięki za informację.



Od samego stania na deszczu (nawet ogromnej ulewie) nie powinno Ci tam niz zwierać.
Polecam sprawdzić kanaliki przy nadkolach (pod podszybiem). Tam zbiera się syf, zatyka je i przez to woda dostaje się po kablach do środka auta - właśnie na skrzynkę bezpieczników i stacyjkę.