Jak to po cichu wytruć

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam Pierdol..... sąsiadkę ,która zrobił sobie prywatna hodowle gołębi w parku . Nie muszę chyba mówić jak wyglądają samochody zaparkowane pod blokiem wszyscy rozkładają ręce łącznie ze Strażą Miejską ,ponieważ gołębie nie są hodowane tylko przylatują .
Nie ma prawa które by zabraniało dokarmiania ptaków .
Tylko czy wysypywanie dwa razy dziennie dwóch WIADER ziarna to jest dokarmianie
Poniżej link do zdjęcia


Obsraj dachy


[ wiadomość edytowana przez: Sakron dnia 2007-11-28 16:23:18 ]
  
 
Proponuję założyć hodowlę kotów
  
 
Proponuje dokarmić gołębie samemu w sposób nie humanitarny. Nocą gdy nikt nie będzie widział albo nad ranem. Zrobic wiaderko karmy jak to "babcia" przyżądza ale z małym dodatkiem w postaci trutki na szczury... ostro ale skutecznie...
pozdrawiam
  
 
Cytat:
Proponuje dokarmić gołębie samemu w sposób nie humanitarny



No misiu ostrzeżenie po raz pierwszy

Nikogo i niczego nie będziemy truć ani mordować.

[ wiadomość edytowana przez: Hypnos dnia 2007-11-28 20:53:39 ]
  
 
Cytat:
Proponuję założyć hodowlę kotów


Z deszczu pod rynne
  
 
Cytat:
2007-11-28 20:43:17, Hypnos pisze:
No misiu ostrzeżenie po raz pierwszy Nikogo i niczego nie będziemy truć ani mordować.




Są lepsze sposoby.
Jeśli sąsiadka ma auto (lub ktoś kto z nią mieszka) wystarczy garść ziarenek posypać na dach i maskę. Ptaszki zrobią resztę. Zarobi lakiernik.
Jeśli nie jest zmotoryzowana to przygotuj w garażu tablicę z napisem "Zakaz karmienia zwierząt. Pod groźbą grzywny. LOP". Na mohery to działa.
Lub posypuj ziarnem jej podwórko/podjazd. Jak narobią pod jej okna to wymięknie.
Pozdro
  
 
Cytat:
2007-11-28 20:43:17, Hypnos pisze:
No misiu ostrzeżenie po raz pierwszy Nikogo i niczego nie będziemy truć ani mordować. [ wiadomość edytowana przez: Hypnos dnia 2007-11-28 20:53:39 ]



Jak byś tam musiał co drugi dzień samochód myć zasrany od kół po dach to pewnie byś zmienił zdanie .
Jak zrobię zdjęcie to zamieszczę.
  
 
Zastanów się co Ty mówisz! Znajdź zgodny z prawem sposób na sąsiadkę,
a nie o truciu będziesz tu rozprawiał. Wytrujesz tysiąc gołębi i co dalej? Kolejne tysiąć?

Jak będziecie gadać głupoty to zamknę wątek.

PS. Mam podobnych sąsiadów, może nie w tej skali.
  
 
moznaby jakiegoś stracha wymyslić na tym drzewie - wiszące dzwonki czy cuś... coś co utrudni ptakom przesiadywanie na gałęziach, choć może to doprowadzić do tego że gołębie zaczną siadać na autach - wtedy ZONK

swoją drogą, pisałbym skargi dzień w dzień, w końcu Straż Miejska na pewno by zareagowała

Powodzenia
  
 
Ja bym zrobił najpierw tak
poszedł do sąsiadki zszedł z nią na parking pokazał grzecznie samochody jak wyglądają i niech może gdzieś indziej dokarmia gołębie...
  
 
Jesli nie pomoga rozmowy pokojowe mozna tez uzyc petard. Glosnych. Ptaki sie powinyy wystraszyc i po kilku razach odpuscic.
  
 
Chyba nie wyglada to az tak






  
 
Czasami bardzo podobnie
A do baby nic nie trafia
I jest tak w dzień gołębie a w nocy kawki co przylatują na resztki po gołębiach .
Teraz to jeszcze nic ale w lecie jak spadnie letni deszczyk to człowiek wychodzi z klatki schodowej i od razu zjazd po ścianie taki smród się niesie . Park Rekreacyjny tylko z nazwy
  
 
Może znajdź gdzieś w sieci odgłosy jastrzębi i innych ptaków drapieżnych wystaw głosniki za okno i puszczaj ptaszką dzwięki drapieżników. Cos takiego jest w łodzi na dworcu i muszę powiedzieć ze gołębie się boją, Jak wyprubujesz to daj znać cZy pomogło...
  
 
Cytat:
2007-11-28 20:43:17, Hypnos pisze:
Nikogo(...) nie będziemy truć (...) [ wiadomość edytowana przez: Hypnos dnia 2007-11-28 20:53:39 ]


a moze babcie podtrucjakas extremalna sraczke u niej wywolac zeby przez tydzien z klopa nie zeszla to i ptaszyska zmienia miejsce na zloty
  
 
Przez chwilę była nadzieja kilka srajd dostało od jakiegoś drapieżnika
ale był raban na całe osiedle . Mam jeszcze pomysł może trochę dziecinny ale człowiek powoli staje się bezradny .
Pomyślałem żeby od córki wziąć trochę plasteliny i pozapychać kłódkę od garażu i zamek ,tam gdzie trzyma to cholerne ziarno .
  
 
Cytat:
2007-12-04 01:38:01, Sakron pisze:
od córki wziąć trochę plasteliny i pozapychać kłódkę od garażu i zamek ,tam gdzie trzyma to cholerne ziarno .


plastelina za bardzo chyba krzywdy w zamku nie zrobi poxipol bedzie lepszy albo pianka do okien
  
 
A ja mam sasiadow pier... hodowcow golebi. Na podworko nie przylatuja, bo mam lownego kotka, ale sasiad na nniego poluje.
  
 
proponuje powalczyć z ta kłódką żeby nie dało sie otworzyć
  
 
Napchaj do kłudki masy z korków do strzelania - takich jak są na jakiś odpustach... tylko żeby babcia na zawal nie fikła....