Gaśnie jak jest zimy

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich zaraz ktoś napisze, że problem opisywane setki razy ale ja przejrzałem archiwum i nic, ale od początku. Jak wszyscy wiedzą problem zaczyna się gdy jest zima. Odpalam autka obroty wskakują na 1300-1400 i niby wszystko jest ok ale mija kilkanaście sekund i obroty spadną na 1100-1000 obrotów niby nie tragedia ale po jakieś 1 min autko zgaśnie ( no chyba że jakę to na pierwszym skrzyżowaniu coś nie zawsze niewiedzy przejadę 2 lub trzy) Wymieniłem już czujnik temp do komputera, czujnik zasysanego powietrza i nic dalej to samo. Teraz padło na czujnik odpowietrzenia skrzynki korbowej wyciągnąłem zatkałem i to samo (jak spróbowałem jechać to obroty obroty falowały a i tak zgasł) Chciałem go jednak wymienić bo jak go wyciągnąłem to w środku coś lata i powietrze zasysa w obie strony ale po rozmowach ze Sławkiem okazało się że nowy też tak działa. Problem mnie zaczyna irytował bo jak autko zgaśnie to trzeba chwile (20-40 sek ) poczekać zanim znowu odpali bo nie chce załapać. Silniczek to 1.6 16v świece i kable (motocraft) mają rok i 15 tys przejechane autko posiada gaz II generacji i jak jadę zimny to brakuje mu moc tak jakby nie było ssania włączonego lub dostała za dużo paliwa i nie umiał go wypalić. Jak ma ktoś jakiś jeszcze pomysł to pisać, potem zostanie mi podłączyć go do komputera ale wtedy będę musiał zostawić go na noc a to mi nie jest na rękę.
  
 
lepiej kompresje zmierz, bo cos mi sie wydaje, ze masz problem z cisnieniem oleju w silniku.....
  
 
Byłem dzisiaj u jednego mechanika od fordów powiedział, że małe prawdopodobieństwo żeby to była zła kompresja dodał że zrobi to kwota zaczyna sie od 350 zł ale nie chce powiedzieć co będzie robił bo sam to sobie zrobię wspomniał tylko coś o elektronice i że nawet kompa nie będzie podpinał bo wie gdzie szukać. Poza tym nikt mi nie chciał sprawdzić na miejscu kompresji jeszcze w tygodniu podjadę do innego kolesia co się zajmuje Fordami ten jest bardziej wylewny i sprawia wrażenie bardziej kompetentnego bo tamten jest przemądrzały i jak ostatnio ciekło mi z włącznika cofania to mi tak go uszczelnił jakimś klejem, że cały czas wsteczny działał
  
 
no to ja mam identycznie jak ty. Z tym ze ja czekam jak sam zgasnie nie daje mu gazu, bo jak dam gazu i zgasnie to wlasnie odpalic nie idzie, a jak sam zgasnie to odpali bez problemu. Wymienialem dokladnie to samo co ty i tez nic nie dalo, jedynie do glowy mi przychodzi zawór bocznikowy powietrza ale nie chce znowu wywalic 230 zl i miec to samo.
Co do kompa to ja bylem i nic nie wylapal, zadnych błędów (dopiero młodsze roczniki miały pełną diagnostykę kompem, ja mam 96 rok), a kompresja po 13 bar na kazdym cylinderku. Przed remontem głowicy (nie było kompresji na 2 cylindrach) było to samo.
  
 
Byłem dzisiaj u mechanika podłączył kompa i wyskoczył błąd "system pulsacji powietrza". Jeszcze muszę go zostawić na noc bo pokazywał odczyt z czujnika zasysania powietrza +18 mimo ze autko stygło 6 godzin a na dworze było ledwie 5 stopni, ale gościu nie był do końca pewien czy przypadkiem nie ostygnął do końca kolektor dolotowy (mam aluminiowy) trochę to dziwne go czujnik jest nowy. Czy ktoś wie gdzie szukać rozwiązania tego problemu bo koleś wspominał coś o lewem powietrzu i rozszczelnieniu. Gdzie i co mogę sobie sam sprawdził. Bo mechanik powiedział, że to proces czasochłonny i na pewno mnie skazuje mnie jak za zboże.
  
 
a moze przyjrzyj sie zaworkowi odpowietrzania skrzyni korbowej..
  
 
i temat umarł?
  
 
Cytat:
2008-01-05 12:23:39, seb_j pisze:
Byłem dzisiaj u jednego mechanika od fordów powiedział, że małe prawdopodobieństwo żeby to była zła kompresja dodał że zrobi to kwota zaczyna sie od 350 zł ale nie chce powiedzieć co będzie robił bo sam to sobie zrobię wspomniał tylko coś o elektronice i że nawet kompa nie będzie podpinał bo wie gdzie szukać. Poza tym nikt mi nie chciał sprawdzić na miejscu kompresji jeszcze w tygodniu podjadę do innego kolesia co się zajmuje Fordami ten jest bardziej wylewny i sprawia wrażenie bardziej kompetentnego bo tamten jest przemądrzały i jak ostatnio ciekło mi z włącznika cofania to mi tak go uszczelnił jakimś klejem, że cały czas wsteczny działał


jakispalant ze ci nie powiedział