Gorsze czy lepsze gumy na przód

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jak w temacie, zanabyłem Toyo - około 5mm bierznika oraz Uniroyal mają ponad 7mm które gdzie dać do escorta?
  
 
osobiście bym dał te z wiekszym bieznikem na przód ponieważ napęd jest na przód i musi auto pewnie przyspieszać jak i lepsze hamulce sa z przodu ( tarcze ) i to na nich spoczywa głownie odpowiedzialnośc za zatrzymanie pojazdu

Sam mam nowe dayton na przodze i stare pierlki ( z 4-5 mm bieznika) na tyle
  
 
zapewne rozpęta się "wojna" gdzie lepiej nowe ,leprze gumy wkładać ,były już testy prowadzone że podobno to tył częściej zarzuca i tam powinny być leprze ,ale ja jestem raczej za tym by lepze była na przodzie
  
 
Teorie są dwie, ale statystyka jest jedna.

Lepsze na tył.
  
 
Najlepiej to zakladac 4 lepsze a nie jakies polsrodki.
Obojetnie jak zalozysz w takim przypadku.
Teoretycznie dalbym te lepsze na przod, chociazby dlatego ze przedni bieznik szybciej sie zuzywa.

-----------------
passionford.pl
  
 
jak masz dylemat to zakladaj dwie lepsze po stronie kierowcy, a gorsze od pasazera ... a tak serio to na tyl daj lepsze. Wtedy bedziesz pewny ze tyl cie nagle nie zacznie wyprzedzac.
  
 
lepsze na tył ,masz tu linki

Auto świat
Szkoła jazdy


wpisz w google takie pytanie i się sam przekonasz gdzie trzeba założyć...
  
 
Cytat:
2008-03-20 17:04:21, kamil76 pisze:
lepsze na tył ,masz tu linki Auto świat Szkoła jazdy


Tu akurat Kolega przesadził, proponuję jeszcze dorzucić taki "autorytet" jak Szkołę Eko-jazdy
edit: no dobra, przeczytałem, myślałem, że to co innego - ale pamiętajmy, że to słowa człowieka, który chce nam _sprzedać_ jak najwięcej opon.

Ja akurat mam inne zdanie, ale oczywiście mogę się mylić..
Powód jest prosty: opony jeżdzą parę sezonów; zakładając gorsze na przód mamy po dwóch-trzech sezonach dwa lacze zdarte i dwa w niezłym stanie. A tak, głębokość bieżnika wszystkich 4 opon dąży do zera _w miarę_ równo (zakładając, że geometrię mamy ok).
To z obserwacji, ja tak jeżdzę i nie mam dwóch gorszych i dwóch lepszych.

Plus, nadsterowność w Escorcie? To już trzeba ostro przesadzić z prędkością (mowa o asfalcie, choćby i mokrym). A na moje, w takiej sytuacji lepiej mieć wtedy dobrą trakcję z przodu, żeby wyciągnąć auto z poślizgu gazem.

Moim skromnym zdaniem.

Mam pomysł: po świętach spróbuję spytać profesora politechniki, który się właśnie (m.in.) w tym specjalizuje (i nie jest dealerem opon ). Nie omieszkam się z Wami podzielić jego komentarzem, oczywiście jeśli się zgodzi.

OK?

[ wiadomość edytowana przez: kcprski dnia 2008-03-20 18:47:12 ]
  
 
O.K. Ja poczekam
  
 
Ja też myślę że lepsze rozwiązanie to większy bieżnik z tyłu. Właśnie przez taki błąd owinąłem naprawdę piękną Astrę o drzewo (plus jest taki ze teraz mam escorta )
W czasie jazdy zobaczysz jak trzeba hamować i jak ruszać żeby nie stracić przyczepności. Wierzcie mi że kiedy przy 80km/h tył zaczyna wyprzedzać przód już niewiele da się zrobić. Zresztą wydaje mi sie że nie ma sensu ciągle zamieniać opon, bo zostanie sie w końcu z czterema do wyrzucenia. Niech z tyłu siedzą sobie lepsze, na pewno przeżyją kilka przednich.
  
 
Był taki wątek odnośnie opon zimowych i letnich.
Może będę w mniejszości, ale powiem tak - jeszcze nigdy (poza sytuacjami kiedy bawiłem się ręcznym) nie udało mi się zerwać przyczepności tyłu, a przodu podczas hamowania awaryjnego wiele razy. Może dlatego że staram się myśleć przed zakrętem a nie w trakcie.
Zawsze przednie zakładam lepsze oponki. A jak sie zetrą idą na tył.
  
 
kiedys z mojego punktu widzenia to z przodu powinny byc lepsze niz z tylu, ale wiem ze juz tak niee zaloze nigdy gdyz takie rozwiazanie zwieksza ryzyko tylnego uslizgu gdyz tyl jest lzejszy niz przod , i dlatego nalezy zakladac gorsze na przod. To samo mowi wiekszosc "gumiarskich". Pozdro
  
 
skoro wolicie lepsze na tyl to wyobrazcie sobie sytuacje kiedy musicie gwaltownie wyhamowac i skrecic na granicy poslizgu .(jedziecie prosto -dlaczego bo macie lepsze z tylu )
  
 
Oczywiscie ze na tyl!!
Wg moich doswiadczen przy predkosciach do 60-70km jeszcze to niema jakiegos duzego znaczenia ale powyzej przy zlych warunkach drogowych i np podczas naglego hamowania w zakrecie mozna sie o tym latwo przekonac jak tyl wynosi. Jak ci przod zacznie uciekac to gazem i kierownica go wyprowadzisz bo szybciej to wyczujesz, jak tyl to z reguly juz bedzie za pozno na odpowiednia reakcje. Do tego dochodzi masa innych czynnikow takich jak: stan nawierzchni na drodze, stan samego pojadu, stan właściciela i maaaase innych. Nie bede sie duzo rozpisywal bo jest to opisane bdb w ponizszch linkach, tyle moich uwag na ten temat.
  
 
Cytat:
2008-03-20 21:17:20, mayday_lub pisze:
skoro wolicie lepsze na tyl to wyobrazcie sobie sytuacje kiedy musicie gwaltownie wyhamowac i skrecic na granicy poslizgu .(jedziecie prosto -dlaczego bo macie lepsze z tylu )

To teraz sobie wyobraz sytuacje kiedy przod staje deba a tyl Cie wyprzedza bo sie slizga.
  
 
sory jezdze jako zawodowy kierowca i nie zdarzylo mi sie nigdy zeby zarzucilo tylem

[ wiadomość edytowana przez: mayday_lub dnia 2008-03-20 21:39:17 ]
  
 
pozatym jak jest mokro i musisz gwaltownie skrecic albo wyrzuci cie koleina na zakrecie to juz nawet najlepsze opony z tylu ci nie pomoga jak masz slabutkie z przodu pózniej jest tylko i +++

[ wiadomość edytowana przez: mayday_lub dnia 2008-03-20 21:38:13 ]
  
 
jezdze czasami dosc agresywnie i powiem jedno, dobre opony na tyle na zakretach to podstawa ...
  
 
Zdecydowanie lepsze na przód.
choćby dlatego że siła hamowania rozłożona jest w proporcjach 70-30 (70%przód 30% tył) ponadto wyprowadzając samochód z pośllizgu "coś" musi go wyciągąć. Przy napędzie na przód zdecydowanie należy oponki przednie uzbroić w lepsze "gumki". Ponadto przy sytuacji jak na byle zakręcie tył wyprzedza przód świadczy to o jednym: wyrzucić te opony!
  
 
Chyba najwyższy czas zamknąć ten temat.
Takie tematy już były poruszane i zawsze wywołują wojnę. Każdy ma swoją opinię i uważa że ma rację. Więc po co rozpoczynać kłótnie. Zrób jak uważasz.
A najlepiej - i to potwierdzi każdy - wszystkie opony jednakowe i nie masz problemu z tym które na przód.