[yezXR3i] Essi pojechał w świat :) To se ne wrati? - Strona 1.5

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
a dolozysz 3000pln (w optymistycznym przypadku)
  
 
jeżeli miałbym dołożyć 3000 to bym założył mu nowy silnik, skrzynię i pomalował w całości a nie planuję tych rzeczy
  
 
Cytat:
2008-03-30 07:08:57, yezXR3i pisze:
jeżeli miałbym dołożyć 3000 to bym założył mu nowy silnik, skrzynię i pomalował w całości a nie planuję tych rzeczy



nowy silnik- bez sensu lepiej wyremontować ten bo będziesz wiedział co masz a nie kupisz nowy i się okaże że będziesz musiał go remontować
co do malowania w całości to mi gość powiedział ok 3500 :/
poza tym ja bym wizualnie przy tym aucie nic nie robił za dużo czasu i kasy jak kupiłeś do zabawy to poświrować troszkę można i koniec
fajna zabawka
  
 
Jak remontować to lepiej już 2.3 zmontować
  
 
No a więc składam raport z działań.. Essi obecnie stoi. Podłoga jest już pospawana, wydech również, podłużnice zrobione. Zawieszenie również zrobione. Nie jeżdżę nim bo boję się o ten rozrząd :/ Nie chciałbym żeby się wysypał. Narazie czekam na zwroty podatku itp żeby coś kaski wpadło i robię rozrząd + uszczelkę dekla i kolektora Po tym powinno być już ok i będzie można zająć się mniej palącymi sprawami Np czyszczenie, nowe dywaniki, konserwacja, malowanie, zmiana jednego progu.. Plany mam już bardzo obfite, zobaczymy czy uda się je kiedyś zrealizować (w końcu XR3i też czeka na jakieś dłubanie ).
  
 
No to cos sie dzieje,prace ida do przodu to najwazniejsze
  
 
a myślałem ze tylko jajestem tak odwazny zeby za nie całe 2tyś rsa kupowac rs jak na ta kase ok tylko nie podoba mi sie to klepanie silnika ( popychacz ), polecał bym nowy olej bo czort wie kiedy był wymieniany i moze sie troche uciszy
  
 
No olej wymienię na dniach A klepie tylko zimny więc tragedii może nie będzie.

Aha i mam nowości Bardzo możliwe że w tym tygodniu RS'ik wjedzie na drogę Jutro zaczyna się zabawa z rozrządem. Niestety, uszczelkę kolektora i dekla jestem zmuszony zostawić na później, zmienię je sam bo dam radę a to będzie ponad 100zł taniej niż z tym zmieniać.
  
 
Napinacz i łańcuch już kupione, essi czeka na rozbiórkę i wtedy zapadną dalsze decyzje.. To prawdopodobnie jutro.
  
 

dobry zakup
ja tez jestem zdania ze lepiej kupic tanio zaniedbane i samemu porzadnie zrobic bo kazdy mowi przy sprzedazy ze poł auta wymienił a i tak trzeba swoje po kupnie dołozyc
wydaje mi sie ze dolozenie 3000 do rsa to nie jest tak znowu duzo
umówmy sie ze kupienie 15-18 letniego autka w stanie w pełni zadowalającym jest marzeniem
trzymam kciuki zeby rs słuzył i pozwolił sie jeszcze odmłodzic
  
 
Z częściami miałem dziś problem bo nie doszły na czas ale jutro już mają być więc jak dobrze pójdzie i bez komplikacji to jutro odżyje A i muszę się pochwalić doszedłem do kompromisu w planach przeróbek z moją ukochaną - mamy wspólną wizję essiego Jak się uda to będzie kosmos (w końcu ma być wspólny )
  
 
No to składam raport. Rozrząd zrobiony, podłoga i podłużnice wyspawane. Pojechałem odebrać auto a tu zonk... Coś drze się pod maską. Pisk przeraźliwy. Ustaliliśmy na szybko że to coś przy pasku ale że musiałem odebrać auto bo mi zależało to postanowiłem odjechać i wrócić kiedy indziej aby usunąć pisk. Ale przy ruszaniu poczułem że wspomaganie nie działa.. Otworzyłem maskę i ot co - nie ma płynu.. Po zalaniu płynem trochę ucichło. Zapaliłem światła i w drogę.. I kolejny zonk. Świecą się na stałe wszystkie prawe kierunkowskazy i nie działa reflektor z prawej strony... Że mechanik nie zna się na elektryce to postanowiłem ruszyć do domu zanim będzie całkiem ciemno i spróbować naprawić samemu. Po przejechaniu paruset metrów znów pisk... Płyn jest a piszczy dalej. Zajechałem do domu nie widząc prawie NIC (prawy ref nie działa, lewy świeci w niebo i na drodze nie widać go wcale ale było tak wcześniej).

I teraz to co udało mi się ustalić. Mechanik wyrwał kabelek od masy (ten przy zbiorniku płynu). Po jego ponownym zamocowaniu światła działają jak trzeba. Przy okazji ustaliłem że w lewym reflektorze brak blaszki trzymającej żarówkę (OT - gdzie mogę taką zakupić?). Rozkręciłem wszystko co ma styczność z paskiem - koła chodzą z oporem bez luzów, ale jedno (to najniższe chyba pompa wspomy) chodzi dość lekko i jakby gdzieś tam w środku był mikro luz. Poprawiłem prowizorkę tulejkę napinacza i tak jakby przeraźliwe darcie ucichło. Więc chyba tragedii nie będzie.

To co zostaje do zrobienia z pilnych spraw to przegląd gazu bo spier papier mi gaz z okolic reduktora :/
  
 
A jak teraz silniczek chodzi po wymianie rozrzadu?? Jakie koszty Ci wyszly i co wymieniles??
  
 
Silnik chodzi fajnie ale pompa wspomagania padła - dzisiaj ją rozbierałem i po demontażu i montażu działała przez 20km ładnie i znów piszczy. Więc to na bank ona. No i jeszcze gaz trzeba poregulować bo tak przy 180km/h jest już zdecydowanie niemrawy. Ale nie jest źle Zawieszenie super, przyjemność z prowadzenia wielka A co do kosztów to tak:
łańcuch 80zł
napinacz 100zł
ramię napinacza 100zł
ślizg główny 50zł
ślizg pompy oleju 15zł
olej z filtrem 70zł
robocizna 250zł
simmering na wale 15zł

no to tak wyszło jeśli chodzi o silnik mniej więcej
jeszcze dochodzi do tego spawanie i zawieszenie.. ale nie jest źle. mam taką nadzieję.
  
 
To ceny jak najbardziej do przezycia zwazywszy na to,ze kolejne 200tys km musi wytrzymac. A pompa z 1,6cvh nie jest taka sama??
  
 
No nawet do przeżycia, choć tania zabawa toto nie jest z rozrządu stary został jedynie jeden ślizg gdyż nie wykazał najmniejszych śladów zużycia - ten górny. To co było do wymiany zostało zmienione więc mam już spokój A co do pompki to mam nagraną z 1,6 16v może podejdzie a jak nie to dużo nie stracę Przyjrzałem się w moim 1,8 to wygląd bardzo podobnie jeśli chodzi o mocowania więc moze da radę

Z bolączek zostaje padnięta pompa paliwa (buczy czesto, jak nabija przy zapłonie to długo i głośno, na benzynie nie chce jechać), ta pompka wspomy ale to na dniach powinno być zrobione no i średnio dobrze działający licznik z obrotkiem oraz gaz do regulacji. No i takie tam pierdoły jak nie świecąca pozycja, jedno dlugie i halogen, odpadajaca pozycja i jakieś drobiazgi. Ale wydaje mi się że RS bedzie żył Myślę że warto Silniczek pracuje ładnie, skrzynia również więc powinna być pociecha
  
 
Patrzylem teraz w katalogu inter-cars - pompa do RSa wystepuje w kazym roczniku RSa taka sama i tylko RS ma taka i RS cosworth - w innych silnikach jest inna ,takze z tego 1,6 Ci nie podpasuje
  
 
moze sie róznić troche a mocowania wygladaja podobnie.. roznia sie miejscem montażu i doprowadzeniem płynu.
  
 
Cytat:
2008-04-13 00:50:34, yezXR3i pisze:
moze sie róznić troche a mocowania wygladaja podobnie.. roznia sie miejscem montażu i doprowadzeniem płynu.



No wszystko mozliwe,ale mowie ,katalogowo RS to rs Ale oby Ci podpasowalo,bo cena do RSa na pewno bedzie wieksza i trudniej dostac.
  
 
powiem szczerze - jak by nie było wspomagania to bym bardzo nie płakał. Ważne żeby się kręciło i działało wszystko inne. Choć lepiej by było Z No moge mieć pompę do RS'a za ok 100zł może ciut taniej, ale ta z 1,6 jest za piwko więc jak podejdzie to dobrze, jak nie to trudno - wiele nie stracę. A no i wydaje mi się że koło pasowe jest inne w RS - to się przełoży. Z resztą - okaze się Moge jeździć nawet na podrutowanym