[MK7] Problem emisja spalin

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam mam duzy problem byłem na przeglądzie i nie przeszedł ze względu na przekroczenie emisji spalin zarówna na benie jak i na lpg mam walnieta sonde lambda i rozwalony katalizator mam pytanie:
1. czy wymian samej sondy wystarczy
2. przegladnołem archiwum i mam pyanie czy soda lambda 4 przewodowa NGK lub Boscha bedzie pasowała
3. co zrobić z katem zostawic czy wspawac stumienice
escort mk7 1999r. 1,6 16V


[ wiadomość edytowana przez: slawcek dnia 2009-06-04 13:05:08 ]
[ powód edycji: tytuł ]
  
 
Nie wiem gdzie jeździsz na przegląd,ale mi jeszcze ani razu nie sprawdzali emisji spalin...lepiej zmien diagnostyka i bedzie bez problemu z przeglądem...kto to widział zeby spaliny sprawdzac??
  
 
no jak lambda sie ksonczyla to nic dziwnego ze ci sie w normach nei miesci, wymieniaj jak najszybciej.

ps. falcon - jak to co to za diagnosta - PORZĄDNY!!! oby wiecej takich, przynajmniej zlom by po drogach nie jezdzi...
  
 
A ja proponuję zmienić diagnostę na "normalnego" żeby miec przegląd z głowy a sonde i tak wymienić.tylko że jak będzie przegląd to już nie ma pośpiechu.bedziesz miał 1,5 stówki i kupisz.Lepiej miec sonde dobrą bo szkoda żeby wiecej spalał jak ma złą mieszankę.Swoją drogą to fajnie mieć odczyt z kompa za darmo a i tak możesz podjechac gdzieś indziej.
  
 
Cytat:
co zrobić z katem zostawic czy wspawac stumienice



Nie dawaj strumienicy zamiast kata. Też tak zrobiłem i w połączeniu z tylnym przelotem zrobiła sie kaka. Niewiem dokładnie o co chodzi tylko sie domyslam, że w miejscu kata taki silnik potrzebuje przytrzymania. Spaliny za szybko opuszczają kolektor wydechowy i sonda nie nadąża czytać prawidłowych wartości. Taka jest moja teoria, może sie myle.

Straciło na elastyczności bardzo. Góra moze troche lepiej ale z dołu słobo. Ogólnie nie warto, na pewno nie w miejsce kata.
  
 
Dzięki za pomoc ale ja już zapłaciłem za przegląd tyle tylko, że gość dał mi dwa tygodnie na usunięcie usterki, myślici że wymiana samej sondy pomoże z uwalonym katem, sam byłem zdziwiony jeżdze do gostka na przeglądy od 2004 r i nigdy nie sprawdzał spalin coś mu odbiło albo chce więcej wyciągać za przegląd bo za sprawdzenie usterki bierze 20 zł
  
 
Wymiana sondy poprawi bardzo dużo, jeżeli bedzie pracowac poprawnie ( sinusoida około 0-1V) to skład spalin na benz/lpg na pewno sie poprawi. CO spadnie na 100%, z uwalonym katalizatorem ewentualnie węglowodory będą podwyższone.
  
 
Cytat:
2008-06-18 09:18:07, Tomal777 pisze:
A ja proponuję zmienić diagnostę na "normalnego" żeby miec przegląd z głowy (...)


Cytat:
2008-06-17 20:12:07, falcon0 pisze:
(...) lepiej zmien diagnostyka i bedzie bez problemu z przeglądem...kto to widział zeby spaliny sprawdzac??


szkoda slow, a potem dziw ze po drogach same zlomy jezdza, ktore sie lamia w pol, gubia kola i smierdzi za nimi gorzej niz od 20 letnich autosanow w lublinie...

typowa polska mentalnosc, aby oszukac, aby nie trzeba bylo wymienic, lepiej dac 50 zeta w lape za przeglad niz sprzedac starego kata, dolorzyc to 50pln i miec nowke sztuke i brak siwego dymu za soba oraz problemow na przegladzie. jak jak jezdze na przeglad to sam prosze o sprawdzenie spalin. przynajmniej wiem ze katalizator i instalacja gazowa dzialaja jak nalezy...

niby do berlina nie mozna wjechac autem bez ktorejs tam normy euro, ale teraz widze ze przynajmniej tak niemcy wyeliminuja niesprawne auta.
  
 
Cytat:
2008-06-18 15:59:16, zenq pisze:
szkoda slow, a potem dziw ze po drogach same zlomy jezdza, ktore sie lamia w pol, gubia kola i smierdzi za nimi gorzej niz od 20 letnich autosanow w lublinie... typowa polska mentalnosc, aby oszukac, aby nie trzeba bylo wymienic, lepiej dac 50 zeta w lape za przeglad niz sprzedac starego kata, dolorzyc to 50pln i miec nowke sztuke i brak siwego dymu za soba oraz problemow na przegladzie. jak jak jezdze na przeglad to sam prosze o sprawdzenie spalin. przynajmniej wiem ze katalizator i instalacja gazowa dzialaja jak nalezy... niby do berlina nie mozna wjechac autem bez ktorejs tam normy euro, ale teraz widze ze przynajmniej tak niemcy wyeliminuja niesprawne auta.



Ja tu nie mowie ,ze daje w łape za pieczątke w dowodzie!! absolutnie chce aby mi na przeglądzie dokłdanie sprawdzili essiego pod wzgledem bezpieczeństwa jazdy,a że emisja nie wpływa na bezpieczeństwo to juz inna sprawa...nie sprawdza spalin to jego sprawa...z resztą nie mam co sie obawiac o przekroczenie emisji...wiec Zenq...spokojna twoja rozczochrana
  
 
Witam wszystkich.

podczepię się pod temat
zamierzam kupić Escorta mk VII '98 od znajomego ojca z pracy. ogólnie samochód jest zadbany i wszystko jest wymieniane jak trzeba. niestety dwa lata temu nie przeszedł przeglądu tech własnie przez przekroczoną emisję spalin. podejrzewam że po prostu padła Lambda. i mam pytanie: czy walnięta sonda może wpływać na to że przy odpaleniu samochodu na zimnym silniku zaczynają latać obroty tak że cały drży, podobnie dzieje się jak samochód się grzeje, np stoi w korku. własciciel mówi że zaczęło się to ponad dwa lata temu i był u 3rzech mechaników i nikt nie wymyślił co się dzieje. czy to możliwe żeby przegapili sondę lambda?

liczę na odpowiedz.

pozdrawiam
  
 
Robert48 prócz katalizatora i sondy są jeszcze mniejsze składniki które maja wpływ na emisje spalin. To kiedy wymieniałeś olej, filtry, w jakiej ogólnie kondycji masz silnik, na jakiej stacji tankujesz lpg, PB czy NO. Jeśli jeździsz na gazie to jak długo masz benzynę w baku. Teoretycznie znam ludzi którzy nie mają katalizatora (mieli ale już nie mają z różnych powodów) i przechodzą badania spalin. Więc myślę że na twoim miejscu zrobił bym tak: wymienił sondę, wymienił filtry-olej (jeśli tego nie robiłeś dawno), "restart" kompa, zatankował gaz na jakiejś dobrej stacji, zatankował benzynę też na dobrej stacji. No i przed badaniem na diagnostyce porządnie rozgrzał samochód, żeby podczas podłączenia do diagnostyki szybko spadły wszystkie odczyty i myślę że nie powinien się czepiac.
Co do diagnostyki spalin jak mam własny samochód 3 lata za każdym razem sprawdzano mi spaliny, wcześniej rok jeździłem służbowym mondeo w benzynie i tez sprawdzano mi spaliny (w innym zakładzie niż teraźniejszy mój), jak załatwiałem przegląd rejestracyjny dla samochodu brata też sprawdzali emisje. Wiec nie wiem czym się dziwicie. No chyba że niektórzy jeżdżą do zakładu gdzie wbija się pieczątkę i nawet hamulców się nie sprawdza.
Pozdrawiam i Robert48 pochwal się jak będziesz po wszystkim jak poszło no i jeśli będziesz mógł to poproś o wydruk albo zapamiętaj jakie wyniki miałeś.
  
 
Sonda lambda wpływa na skład mieszanki. Może być tak, że obroty zaczną falować, ale raczej nie powinny bardzo skakać.
Pomierzyłbym potencjometr przepustnicy, no i przede wszystkim sprawdził "krokowca".

Jazda z awarią sondy oprócz zużycia paliwa jak w V8 (zbyt bogato) może przynieść np. wypalenie zaworów i uszkodzenie gładzi, tłoków na skutek wysokiej temperatury (zbyt ubogo). U mnie walnięta sonda dawała na przemian bardzo wysokie napięcie i zero (okres - kilkanaście sekund).
Nową sondę kupiłem na Allegro za 99 zł, była to sonda "uniwersalna" NGK, jej uniwersalność polegała na tym, że miała zeszlifowany znaczek Forda.
Uwaga na podróby. Także z tego względu nie polecam Boscha.