SPOŁECZNA KRAJOWA SIEĆ RATUNKOWA

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam Was serdecznie. Jestem Ratownikiem w SKSR
Chciałbym zasiegnąć Waszej opinii, w sprawie zorganizowania podstawowego szkolenia
i egzaminu dla Was, dla Klubu.

Bylibyście Społecznymi Ratownikami niosącymi pomoc innym uzytkownikom na drodze.
BARDZO WAS PROSZĘ O WYPOWIEDZI I KOMENTARZE W TEJ SPRAWIE

A ponizej dodaję podstawowe zadania i cele SKSR :

SPOŁECZNA KRAJOWA SIEĆ RATUNKOWA - JEJ ROLA I ZADANIA

W dobie wręcz rewolucyjnych zmian, jakie zaszły w ostatnich latach w technikach ratowniczych Społeczna Krajowa Sieć Ratunkowa ma swoje stałe i trwałe miejsce w procesie zapewniania pomocy w sytuacjach zagrożenia. Stworzyliśmy Krajową Sieć Alarmową SKSR, która jest w pełni profesjonalnym, jednym z najnowocześniejszych systemów monitoringu w Europie. System ten reaguje na sygnały wysyłane przez różnego rodzaju urządzenia alarmowe, sygnalizujące takie zagrożenia jak np.: pożar, ulatniający się gaz, bezpośrednie zagrożenie życia ze strony jednostki chorobowej np. zawał serca, napad czy włamanie. Każdy (osoba prywatna, firma, instytucja) może korzystać z naszej sieci i w ten sposób zapewnić sobie poczucie bezpieczeństwa oraz natychmiastową reakcję odpowiednich służb w przypadku powstania zagrożenia. Dzięki funkcjonowaniu naszej sieci szybko i sprawnie dociera wezwanie do Pogotowia Ratunkowego, Straży Pożarnej lub Policji. Olbrzymie znaczenie ma szybkość dotarcia wezwania o pomoc daje to, bowiem możliwość skutecznej interwencji danej służby. W tysiącach przypadków wezwanie do odpowiedniej służby dociera natychmiast po zaistnieniu zdarzenia. Takiej sieci powiadamiania w żaden sposób nie da się zorganizować w oparciu o etatowe siły służb państwowych, ponieważ pochłonęłoby to wręcz olbrzymie środki finansowe. Może zatem się ona opierać jedynie o zorganizowany system społeczny. Krajowa Sieć Alarmowa SKSR z powodzeniem może być też wykorzystywana do wykrywania i sygnalizowania różnego rodzaju dużych zagrożeń, które niosą dla ludzi zarówno siły przyrody jak i rozwój cywilizacji. Jako organizacja pozarządowa stanowimy automatycznie społeczną kontrolę prawidłowości działania służb państwowych. Podczas codziennych działań w swerze bezpieczeństwa widzimy i sygnalizujemy zarówno ewentualne nieprawidłowości jak i stosowane niewłaściwe rozwiązania organizacyjne, które często można łatwo zmienić i tym samym bezinwestycyjnie zwiększyć skuteczność danej służby. Stowarzyszenie nasze to bezsprzecznie jedna z największych społecznych organizacji w Polsce. Obecnie organizacja nasza liczy ponad 300 jednostek terenowych i zrzesza wiele tysięcy ratowników z całego kraju. Każdego dnia nasi odpowiednio przeszkoleni społeczni ratownicy udzielają w całym kraju pierwszej pomocy ofiarom wypadków i nagłych zachorowań (zawały serca itp.). Często od udzielenia odpowiedniej pierwszej pomocy zależy to czy ofiara zdarzenia przeżyje. Ratownicy biorą też udział w zabezpieczeniu różnego rodzaju imprez publicznych jak zawody, festyny, pielgrzymki itp. Ratownicy ci pozostają w dyspozycji Sztabów Ratownictwa SKSR na wypadek klęski żywiołowej, katastrofy lub powstania zagrożenia na większą skalę. W razie powstania takiego zagrożenia, w każdej chwili jesteśmy w stanie skierować z terenu kraju na teren zagrożony dodatkowo kilka tysięcy wyszkolonych ratowników wyposażonych w łączność bezprzewodową i własny transport. Dysponujemy także społecznymi, specjalistycznymi grupami ratowniczymi z zakresu ratownictwa wysokościowego, wodnego, podwodnego oraz technicznego, a także specjalistycznymi grupami łączności. Prowadzimy współpracę z Resortem Zdrowia, Państwową Strażą Pożarną, Policją i Obroną Cywilną. Doprowadziliśmy do zakupienia i zainstalowania za społeczne pieniądze radiotelefonów, w wielu jednostkach Pogotowia Ratunkowego, Straży Pożarnej i Policji na terenie całej Polski. Dziś nie ma już miejsca w Polsce, z którego nie byłoby łączności z którąś z tych służb. Choć w dobie rozwoju telefonii komórkowej coraz rzadziej wykorzystuje się naszą łączność radiową do wzywania pomocy w przypadku codziennych zdarzeń to jednak należy pamiętać, że w sytuacji klęski żywiołowej będzie to jedyna, ogólnodostępna łączność. Jak pokazują bolesne doświadczenia zarówno w Polsce jak i za granicą gdy jakiś duży teren zaleje woda lub przejdą nad nim silne huragany, natychmiast przestają działać wszystkie komercyjne systemy łączności i ludność jest pozbawiona kontaktu ze światem. Tym samym, gdyby nie nasza sieć, ludzie ci byliby pozbawieni możliwości szybkiego wezwania pomocy dla rannych i ciężko chorych, a nawet zasygnalizowania braku możliwości zaspokojenia podstawowych potrzeb jak np. zaopatrzenie w wodę pitną, żywność, środki higieny itd. Społeczna Krajowa Sieć Ratunkowa oprócz wykorzystywania wszelkich komercyjnych systemów łączności działa w paśmie obywatelskim, pasmach radioamatorskich oraz w radiowych częstotliwościach profesjonalnych - dzięki czemu jesteśmy w stanie przekazywać informacje na odległość setek, a nawet tysięcy kilometrów. Już wielokrotnie organizacja nasza dała dowody skuteczności swoich działań. Dużą sprawnością wykazali się ratownicy SKSR ze Śląska, organizując w czasie pamiętnych pożarów pomoc dla strażaków. Ratownicy SKSR pilotowali jako przewodnicy obce jednostki przyjeżdżające na ich teren, oraz dostarczali strażakom walczącym na pierwszej lini z żywiołem zorganizowaną przez siebie żywność i napoje. W sumie wartość udzielonej przez nich pomocy wyniosła około pół miliarda starych złotych. Na terenie województwa lubelskiego - gdy poziom wód osiągnął stan alarmowy - ratownicy SKSR pomagali zbierać informacje o sytuacji na poszczególnych odcinkach dróg wodnych. Podobnie w czasie zamieci śnieżnych w tym samym województwie zapewniali w pewnych momentach jedyną łączność z odciętymi przez zaspy wioskami. W Gdańsku podczas słynnego pożaru hali widowiskowej, posiadacze radiotelefonów przewozili poparzonych do szpitala, co umożliwiło szybkie udzielenie setkom ofiar fachowej pomocy. Podczas Powodzi stulecia na południu Polski nasza sieć okazała się zbawienna. Dziesiątki Burmistrzów, Prezydentów Miast, Wójtów oraz Wojewodowie złożyli pisemne wyrazy uznania i wdzięczności społecznym Ratownikom SKSR. Stowarzyszenie nasze reprezentuje Polskę na forum Europejskiej Federacji Radia Obywatelskiego (ECBF), gdzie prowadzimy współpracę w ramach europejskiej sieci ratownictwa i pomocy. Prezes Zarządu Głównego stowarzyszenia pełni funkcję Wiceprezydenta Federacji oraz Generalnego Koordynatora Europejskiej Sieci Ratunkowo - Alarmowej. Przeprowadzona w wyniku apelu nadanego przez chorwacką organizację Radia Obywatelskiego międzynarodowa akcja zaowocowała dostarczeniem do Chorwacji 200 ton żywności i różnych leków. Przykłady takie można mnożyć. Nader zasadnym jest powszechne wykorzystywanie prowadzonej przez nasze stowarzyszenie Społecznej Krajowej Sieci Ratunkowo Alarmowej w państwowych systemach przeciwdziałania zagrożeniom. " Jak widać mamy co robić w ratownictwie....
A oto podaję link do strony SKSR dla chętnych poczytania i zapoznania się z działalnoscią SKSR
A przede wszystkim sprawa dotyczy ratownictwa drogowego
http://www.ratownictwo.org/

Pozdrawiam WAS serdecznie i bezpiecznie
P.S. Piszcie komentarze ( to ważne)

mail do mnie :
eurozygmunt@poczta.onet.pl


[ wiadomość edytowana przez: ziggi dnia 2003-07-15 22:14:36 ]

[ wiadomość edytowana przez: ziggi dnia 2003-07-15 22:41:03 ]
 
 
Niezłe. Ale nie na moje możliwości. Dla mnie sukcesem byłoby umieć udzielić tej podstawowej pomocy, będąc w pobliżu zdarzenia. W szkołach nawet niewiem czy jest jeszcze PO a jak było lub jest to sztuka dla sztuki + jakieś pierdoły /pamiętacie te śmiechy "usta usta" zawsze chodziło o oceny i ralizację tematu. Tego powinno się uczyć od przedszkola potem w szkole podstawowej teraz jeszce w gimnazjum, średniej i na studiach jako wychowanie a nie jako przedmioot w dodatku na ocenę. A i tak większość przeszkolonych trzeba by reanimować po pierwszych bodźcach wzrokowych i akustycznych. W większości nasze apteczki wołają o pomstę do nieba /jeżeli nawet ktoś ma taką w miarę to opatrunków nie wystarczy na jednego poważnie rannego (np. krwotok(i))/ a gdzie rękawiczki, ustnik. Tutaj potrzebna jest praca u podstaw, ograniczenie obaw, że jak coś zrobię źle to dostanę w d... lekarze się mylą a co dopiero ja.
Byłem pod wrażeniem gdy w UW w Tarnowie gość na korytarzu dostał zawału (wiek, tusza, upał) dyrektor bodaj z Ochrony Środowiska go reanimował do czasu przyjazdu pogotowia. A wokoło pełno gapiów i ten wyraz obrzydzenia /gość naprawdę wyglądał fatalnie/ ale to chyba jednak naturalny odruch i nie ukrywam też mnie ruszyło. Jak to mawiał mój chorąży "Będziemy się szkolić i jeszcze raz szkolić. A przy okaziji nie pamiętam by nauczyli mnie skutecznie zwalczyć wroga a o udzielaniu pomocy = 0 lepiej tupać i sprzątać przy użyciu np. piachu. Nie zmienimy świata ale może paru z nas uda się zmienić siebie. Może nie już nie jutro ale po jutrze. Czego sobie i Wszystkim na przyszłość życzę.
  
 
Ja kiedys brałem udział w zawodach pierwszej pomocy bedac w sredniej szkole.Polecam.
  
 
Cytat:
2003-07-16 16:24:29, Grzegorz75 pisze:
Niezłe. Ale nie na moje możliwości. Dla mnie sukcesem byłoby umieć udzielić tej podstawowej pomocy, będąc w pobliżu zdarzenia. W szkołach nawet niewiem czy jest jeszcze PO a jak było lub jest to sztuka dla sztuki + jakieś pierdoły /pamiętacie te śmiechy "usta usta" zawsze chodziło o oceny i ralizację tematu. Tego powinno się uczyć od przedszkola potem w szkole podstawowej teraz jeszce w gimnazjum, średniej i na studiach jako wychowanie a nie jako przedmioot w dodatku na ocenę. A i tak większość przeszkolonych trzeba by reanimować po pierwszych bodźcach wzrokowych i akustycznych. W większości nasze apteczki wołają o pomstę do nieba /jeżeli nawet ktoś ma taką w miarę to opatrunków nie wystarczy na jednego poważnie rannego (np. krwotok(i))/ a gdzie rękawiczki, ustnik. Tutaj potrzebna jest praca u podstaw, ograniczenie obaw, że jak coś zrobię źle to dostanę w d... lekarze się mylą a co dopiero ja.
Byłem pod wrażeniem gdy w UW w Tarnowie gość na korytarzu dostał zawału (wiek, tusza, upał) dyrektor bodaj z Ochrony Środowiska go reanimował do czasu przyjazdu pogotowia. A wokoło pełno gapiów i ten wyraz obrzydzenia /gość naprawdę wyglądał fatalnie/ ale to chyba jednak naturalny odruch i nie ukrywam też mnie ruszyło. Jak to mawiał mój chorąży "Będziemy się szkolić i jeszcze raz szkolić. A przy okaziji nie pamiętam by nauczyli mnie skutecznie zwalczyć wroga a o udzielaniu pomocy = 0 lepiej tupać i sprzątać przy użyciu np. piachu. Nie zmienimy świata ale może paru z nas uda się zmienić siebie. Może nie już nie jutro ale po jutrze. Czego sobie i Wszystkim na przyszłość życzę.



Nie masz się czego bać...
To jest sprawa dla wszystkich...
Nie jest problemem udzielenie pomocy ale wykształcenie w sobie pewnego odruchu...
A sprawa wyposażenia apteczki ?
Poza podstawowymi rzeczami , które kazdy posiadac powinien w aucie potrzebna jest jeszcze cheć do niesienia pomocy na drodze.
Daje to wiele satysfakcji. Początki są zawsze trudne, ale od czego jest rzeczona ochota i wola...
Aby zostac ratownikiem i tak musiałbys pozytywnie zdac egzamin pokursowy
Pozdrawiam i zapraszam wszystkich chetnych do wstępowania do SKSK
 
 
Ja jestem wstepnie zainteresowany.
Mam 3 pytanka:

1. Ile to kosztuje?
2. Jak długo trwa szkolenie (mam niestety mało wolnego czasu)?
3. Czy warunkiem uczestnictwa w szkoleniu jest zapisanie się (przynależność) do SKSR, czy też można zostać przeszkolonym, że tak powiem prywatnie, na własne potrzeby (oczywiście jak trafię na wypadek, to pomogę)?
  
 
Cytat:
2003-07-18 09:33:44, Mariusznia pisze:
Ja jestem wstepnie zainteresowany.
Mam 3 pytanka:

1. Ile to kosztuje?
2. Jak długo trwa szkolenie (mam niestety mało wolnego czasu)?
3. Czy warunkiem uczestnictwa w szkoleniu jest zapisanie się (przynależność) do SKSR, czy też można zostać przeszkolonym, że tak powiem prywatnie, na własne potrzeby (oczywiście jak trafię na wypadek, to pomogę)?



Witam.
Szkolenie trwa 16 albo 18 godzin plus ok 1 godzina na egzamin.
Składka roczna wynosi 20 zł
Warunkiem uczestnictwa nie jest przynależnośc do SKSR bo członkiem stajesz sie po zdaniu egzaminu.
Każdy ratownik jest osobą prywatną służącą swoimi umiejętnoswciami innym ludziom ( równiez na własne potrzeby)
Chciałbym kiedyś szerzej wam KLUBOWI Łady opowiedzieć o tej działalnosci , moze wtedy poznalibyscie SKSR od podszewki...
Naprawde warto pomagac ludziom....
 
 
Cytat:
Chciałbym kiedyś szerzej wam KLUBOWI Łady opowiedzieć o tej działalnosci , moze wtedy poznalibyscie SKSR od podszewki...
Naprawde warto pomagac ludziom....


To moze bysmy sie spotkali na naszych Cotygodniowych Czwartkowych Spotkaniach LKP Warszawa w dniu 24 lipca, czyli w terminie najblizszego spotkania? Miejsce naszych spotkan to Agrykola przy Lazienkach, letni ogrodek "Pod Parasolami", rozpoczecie miedzy 19-ta a 20-ta. Zapraszamy. A pewnie byloby o czym sluchac. ...

I pozdrawiam,
Przemek
 
 
Cytat:
2003-07-18 19:25:12, Przemek67 pisze:
Cytat:
Chciałbym kiedyś szerzej wam KLUBOWI Łady opowiedzieć o tej działalnosci , moze wtedy poznalibyscie SKSR od podszewki...
Naprawde warto pomagac ludziom....


To moze bysmy sie spotkali na naszych Cotygodniowych Czwartkowych Spotkaniach LKP Warszawa w dniu 24 lipca, czyli w terminie najblizszego spotkania? Miejsce naszych spotkan to Agrykola przy Lazienkach, letni ogrodek "Pod Parasolami", rozpoczecie miedzy 19-ta a 20-ta. Zapraszamy. A pewnie byloby o czym sluchac. ...

I pozdrawiam,



OK postaram sie byc na waszym spotkaniu. Dzieki za zaproszenie
Cos wam poopowiadam...
 
 
Cytat:
Knajpka znajduje sie na Agrykolii naprzeciw Zamku Ujazdowskiego (na gorze) oraz Ośrodka Sportowego "Agrykola" (na dole). Jej lokalizacja to jakby przedluzenie ul. Hoene-Wrońskiego. Jest to drugi letni ogrodek na ciagu spacerowym Agrykolii, patrzac od prawej strony od ul. Wrońskiego. Knajpa ma parasole, drewniane lawy.


To opis dla Ziggiego, co by nie musial szukac w archiwach, gdzie sie spotykamy. Jakbys mial watpliwosci co do lokalizacji miejsca spotkania, to dzwon.

I pozdrawiam,
Przemek
 
 
MAM 2 PYTANKA :
*GDZIE ODBYWAJĄ SIĘ SZKOLENIA I EGZAMINY? (CHODZI MI O EWENTUALNE NOCLEGI, BO JAK MNIEMAM 18 GODZ "WYKŁADÓW" JEST ROZBITE NA 2 DNI)
*CZY KONIECZNY JEST ZAKUP CB-RADIO?

A MOŻE COŚ WIĘCEJ NA ŁAMACH FORUM (NIE KAŻDY MOŻE DOPSKOCZYĆ DO WARSZAWY ) A MYŚLĘ ŻE TEMAT NIE ZOSTAŁ DO KOŃCA WYCZERPANY(OMÓWIONY).

PZDR
  
 
Jeśli szkolenie może być wyjazdowe, to może dobrym posunięciem byłoby zorganizowanie czegoś na naszym zlocie, dla wszystkich chętnych uczestników. Musiałaby to być jakaś wersja minimum (bo 18 godz. wypełniłoby cały zlottt...).
  
 
Witam.
Szkolenia bedą się odbywały już niedługo...
W środę jadę do Prezesa Sztabu Krajowego na rozmowe w sprawie uruchomienia Sztabu Rejonowego w Warszawie.
Wtedy to bedę o wiele bardziej konkretny w kwestiach terminów i zasad...
Jesli chodzi o rozpoczecie dyskusji na forum to takowa własnie sie toczy,choć lekko powoli( ale pewnie dlatego że są wakacje).
Na wszystkie pytania odpowiem na forum LKP lub na naszym
www.saabklub.pl
Zakup radia CB ? temat indywidualny. Masz - jestes bardziej skomunikowany z innymi ratownikami i innymi służbami...
Nie masz - jestes zdany na siebie
Pozdrawiam wszystkich
 
 
Cytat:
2003-07-21 09:04:27, Mariusznia pisze:
Jeśli szkolenie może być wyjazdowe, to może dobrym posunięciem byłoby zorganizowanie czegoś na naszym zlocie, dla wszystkich chętnych uczestników. Musiałaby to być jakaś wersja minimum (bo 18 godz. wypełniłoby cały zlottt...).



No niestety...
szkolenie ma liczbę godzin constans
Nic sie nie uszczupli.
Na zlocie nikt by nie chciał bo trza by było zapomniec o zajęciach zlotowych
Nikt na to nie pójdzie, zreszta i u nas w klubie niechętnie z rezygnacją z zajec zlotowych.
Trzeba bedzie wymyslec inny termin po zlotach.