Opony - piszczą na zakrętach

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam

Mam przejechane 62 tysiace i ostatnio zauważyłem że nawet gdy nie hamuję
ostro popisuja mi opny
Co moze byc tego przyczyną?
Nadmienie ze na zime zakładam komplet zimowy czyli realnie przejechane na
nich jest ok. 40 tysiecy.

pozdrawiam
  
 
Najprawdopodobniej winna jest temperatura powietrza i marka opony. Ja przez miesiąc jeździłem z jednym stomilem to piszczał jak szalony.
  
 
unky - witaj w klubie "popiskujących" ja też piszczę na zakrętach aż mi sie głupio robi bo wszyscy sie oglądają i myślą że "walę popisówę" (nie w moim wieku już )

ale do rzeczy najczęściej zdaża się to na pasach i znakach malowanych na jezdni (to chyba wina farby kauczowej jaką są pomalowane bo zauważyłem że nie tylko ja wtedy popiskuje ) przy dużych prędkościach piszczą też wszedzie - dochodze do takiego samego wniosku co KUBEK wysoka temperatura powietrza i moje "gumy" niestety tylko DĘBICA VIVO ale na zimę mam za to kierunkowe DĘBICA FRIGO Directional (rewelacyjnie się spisują)
  
 
No Panowie, widze, ze grono "popiskiwaczy" jest spore. U mnie to samo co u Ciebie GDA, tyle, ze DĘBICA TERRSUS. Po wielokrotnym badaniu i korygowaniu geometri, diagnoza jedna, marka opony oraz temperatura powietrza. Na próbę wrzucilem D-124, stomilowskie z Olsztyna, troszku lepiej. Pozdróffka.
  
 
WITAM KOLEDZY!!!

Co do hamowania na pasach, to przychylam się do tej opinii. Natomiast ja jeżdżę na Dębicach PASSIO i zjawisko pisku na skręcie praktyczne nie występuje (chyba, że max skręt i max speed ale to już zjawisko extremalne ) Passio to dość twarda opona ale znakomita na wodę. Aquaplanning praktycznie zerowy, nawet przy 100-120 km/h W przeciwieństwie do Kormoranów nie dostają jakich dziwnych bąbli i rozwarstwień. Polecam te opony, bo jestem z nich bardzo zadowolony a i cena (ok 180 zł za 185/70 R13) chyba nie jest zbyt wygórowana. Pozdrawiam
  
 
Witam.
No chyba najbardziej popisuję się ja na moich D-124. Pasy, farba itd.- to nie ma znaczenia. Zawsze pieją.

P.S.
GDA- no chyba z tym wiekiem to nie jest jeszcze tak żle. Moja "pompka" cały czas trzyma niezmienne ciśnienie więc i u Ciebie jest chyba ok. Życie zaczyna się po 30-tce- PAMIETAJ O TYM.
Pozdrowienia dla Małżonki.
  
 
Mialem Vivo "twu!!!" nie piszczaly mam Passio, ktore polecam i tez nie piszcza oczywiscie przy spokojnej jezdzie.



[ wiadomość edytowana przez: SXC dnia 2002-08-29 22:46:06 ]
  
 
Witam.
Polecam Panowie kontrolę geometrii przedniego zawieszenia.
Wystarczy lekka zmiana albo luz w układzie kierowniczym i na prostej będzie dobrze ale na łuku opony dają popis.
Jest to związane też geometrią teoretycznego trapezu ukł. kier.
Ale jak jest dobrze, no to pozostają opony.
Jeżeli chodzi o TERSUS'y, to jest to owszem nieporozumienie.
Bieżnik to mają jeszcze po jakimś czasie dobry ale strasznie się krzywią. Miałem takie jeszcze w Ładzie na przodzie, to powyżej 130 km/h tak szarpało kierownicą, że zegarek mi się rozpinał .
Teraz zamontowałem PASSIO i jest o niebo lepiej.
W Polonezie mam MATADORY 185/70R13 i jestem z nich zadowolony a kosztowały 150 zł za sztukę z montażem i wyważeniem.

Pozdrawiam




Paweł ADMIRAŁ Turant

[ wiadomość edytowana przez: Admiral dnia 2002-08-29 23:10:40 ]
  
 
Cytat:
Miałem takie jeszcze w Ładzie na przodzie, to powyżej 130 km/h tak szarpało kierownicą, że zegarek mi się rozpinał .



Przepraszam że off-topic ale nie mogę się powstrzymać
  
 
jak większość na passio to ja też ,ale w poprzednim polonezie używałem impulserów i chyba były lepsze.
  
 
Terrsusy odziedziczyłęm jeszcze po Fiacie, za dobre były na przemial, ale faktycznie, szarpać nimi zaczeło, musze zmienić. Pozdróffka.
  
 
W moim poldim oponki piszczały odkąd pamiętam.[nawet sie do tego przyzwyczaiłem ]2 m-c temu kupiłem oponki "EUROPA" 185/13
pierwszy raz je widzialem i troszke sie obawiałem ale cenna (110 z) sztuka i promocja do 4 piąta gratis mnie przekonały. o dziwo jeszcze są a przy okazji piski się skończyły.
Zobaczymy jak sie bedą sprawować w troszki chłodniejszych warunkach.

Pozdrowienia
K<
  
 
ja mam na przedniej osi Semperity i jest OK. o tylnej lepiej zapomnieć... jaki badziewiasty wielosezon. pisków nie zaobserwowałem.
  
 
Bo blisko rocznej przygodzie z piszczącymi oponami (z przerwą zimową - bo zimówki nie piszczały ) wreście pozbyłem sie tego problemu - winnymi tego "zjawiska" były dolne przeguby kulowe - takze tak pisał Admirał to nie wina opon, a geometrii, poprostu przeguby były już tak wybite ze nie trzymały kół i każde chodziło jak chciało na zakrętach

przy okazji chce gorąco podziękować koledze z klubu - Marasowi, za przeprowadzenie operacji pod kryptonimem "sworznie"
  
 
Ostatnio widzialem malara piszczacego gumami podczas jazdy po prostej. To jest dopiero hard core!!
  
 
Ja po ostatnich przygodach z oponami ktore opisywalem w innym topiku mam teraz caly komplet opon Dayton D100, pomimo ceny 180-200 za sztuke z montazem i wywazeniem, polecam je bardzo sa ciche nawet przy 150 (licznikowe) extra sie na mokrym sprawuja jak i na suchym. No i nie piszcza nawet w bardzo sloneczne dni przy "szybciej" branych zakretach.

pozdr
  
 
Kiler, Hardcore to jest gdy maluch stoi i wtedy piszczą mu opony...
  
 
Cytat:
2002-08-29 18:44:00, BENY pisze:


(ok 180 zł za 185/70 R13) chyba nie jest zbyt wygórowana.


Ja w zaprzyjaznionym warsztacie dalem 160 zl za sztuke
Oponki mi piszczaly jak mialem slabo naciagniete drazki reakcyjne z przodu.
  
 
U mnie przestało piszczeć po wymianie końcówek drążków, przed tem piszczało na zakrętach na trzech różnych rodzajach opon