Kupiłem łade ale to dopiero początek - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Dzięki adam2106 !
Są dwie siedemnastki trzymające zacisk.
Wymianiłem tarcze ale jak wyjełem z zacisku klocki i nacisnęłem pedał hamulca to jednen tłok(chyba tak to sie nazywa) wyszedł bardzo i nie chce się schować. Z drugiej strony tłok się nawet nie poruszył. Napsikałem czegoś ala WD40 i nic. Nawet jak mocno podważam. Teraz zacisk wisi sobie na tym gumowym przewodzie i pewnie jak jutro odwiedze moją fure to będzie pod nią kałuża płynu hamulcowego z urwanej rurki...
Niewiem co teraz mam z tym zrobić. Chyba wyjmę tą rurkę, spuszcze płyn hamulcowy i wezme ten zacisk do domu i tam go porozbieram. Ciekawe jak tam drugie koło i bębny bo dopiero zajełem się jednym z przodu.
A za jedną tarczę dałem 34.50 w sklepie na Radzymińskiej 135. Tanio nie?
  
 
niebardzo
w Białymstoku komplet kosztuje ok 48-50 zł.
  
 
nie za ma co!cylinderki maja to do siebie ze czasem sie zapieka i juz.pewnie po wewnetrznej?(znaczy od strony silnika nie chce sie ruszyc?)nie wiem jak ty ale ja sie wkurzylem i kupilem w sklepie caly komplety cylinderek za 25 zl.Bo nie zawsze da sie go ruszyc a nawet jak sie da to potem bardzo szybko zapieka sie z powrotem.a nie zawsze sie da go naprawic bo ma duze wzery.tylko trzeba uwazac przy kupnie bo z kazdej strony sa inne czyli 4 rozne. powodzenia.Za pol roku bedziesz rozkladal lade jedna reka a druga bedzies dlubal w nosie !zobaczysz.zawsze pierwszy raz jest trudno.grunt to sie nie zniechecac malymi niepowodzeniami!!!
  
 
Witam!
Ale się dziś wqr..łem. W zacisku na drugim kole była rozerwana dziura na sworzeń mocujący klocek. Zamiast tego sworznia był jakiś gwóźdź zawinięty z tyłu i związany drucikiem. Nie moge też odkręcić jednej śrubki trzymającej piaste. Psikałem wd40, waliłem młotkiem w dystans(ruszał się) i nic. Zdarła się cała śrubka i niema jej za co już łapać. Poprosze o jakieś rady. Czy mam ją rozwiercić i wydłubać czy wyjąć to z resztą zawieszenia, zanieść do domu i tam coś podumać? Nie chciałbym rozwalić czegoś(prócz tarczy bo właśnie ją chce wymienić). Jeszcze jedno - czy u Was drążki stabilizacyjne są owinięte taśmą izolacyjną i takie dopiero włożone w jażmo mocujące? U mnie są. Dopiero teraz zajarzyłem o jakie gumki ochronne przy tłoczkach wam chodziło bo w pierwszym kole, którym się zajełem, ich poprostu niebyło. A te tłoczki to muszą lekko chodzić? Bo u mnie nie moge ich wyjąć ani wcisnąć ale obracać się da.
Ostatnia sprawa - stary znalazł jakiś zapasowy przegub kulisty(bo kiedyś miał ładę) ale niewiem czy to dolny czy górny. Czy one różnią się między sobą? Na gumie jest napis: 2101 2904070 "takie słoneczko" 1.
Mógłby ktoś to zidentyfikować? Moge zrobić fotki jakby co.
  
 
Tłoczki chodzą ciężko bardzo, wyjmować je najlepiej (jak chcesz np. wymienić uszczelnienie na tłoczku) za pomocą naciśnięcia pedału hamulca i płyn jego ruszy. A wciskanie powoli i dużą siłą czasem udaje się np. dwoma kluczami oczkowymi wygiętymi zapartmi o ranty. Trudno to wytłumaczyć musisz znaleźć swoją metodę. Raczej nie uderzaj w tłok młotem bo i tak nic to nie da. Musisz równomiernie i z dużą siłą.
Powodzenia

Ps. A gumki ochronne powinny być na zewnątrz i one zapobiegają wpadaniu syfu i wody pod tłok. Brak gumki często kończy się zatarciem tłoczyska w zacisku.

[ wiadomość edytowana przez: Lewy_lowicz dnia 2003-08-07 01:06:10 ]
  
 
tasma izolacyjna?hmmm?pierwsze slysze.Z przegubami jest tak:popatrz na obudowe po przeciwnej stronie niz trzpien.Jesli obudowa powyzej kolnierza mocujacego jest kulista to jest gorny,a jesli powyzej kolnierza jest bardziej podobna do "walca" to to dol.no i dol najczesciej ma mala srubke od spodu.Ciezko cos doradzic z ta srubka.To ta co trzyma tarcze?to moze uciac leb sruby,a po zdjeciu dystansu i tarczy bedzie wystawac ok centymetra i wtedy chwycic ja zabka.a cylinderki powinny chodzic na tyle lekko zeby mozna je bylo wepchnac do srodka palcami,no moze ewentualnie malym srubokretem.Ale jesli nie chce ruszyc i nie bylo oslon gumowych to kiepsko to widze.Moze odzalowac pare groszy i wymienic cale cylinderki?Ja kupilem kompletne cylinderki z tloczkiem za 25 zl/szt.Czyli 100 za calosc.No chyba ze uda sie je powyjmowac i wymienic uszczelki.Zawsze to taniej.Ale jak masz urwana to dziure mocujaca sworzen to ten cylinderek i tak najlepiej wymienic.Jesli cylinderki nie chca sie ruszac to albo beda ciagle hamowac albo nie beda w ogole hamowac(wiem ze bredze...).Ale najczesciej jest tak ze jak nie chca sie ruszac to po nacisnieciu pedalu hamulca docisna klocki do tarczy i hamulec bedzie ciagle hamowal.
  
 
Cylinderki ruszają się, tzn moge je obracać ale zanic wyjąć. Kupiłem na szrocie zacisk za 50zl i ciekawe jak będzie się sprawował. Nie wiem jek tą śrubkę od tarczy odkręcić. Chyba ją utne tak jak radzisz a potem wydłubie resztę. A właśnie - droga jest ta rzecz, do której jest przykręcana tarcza?
  
 
zaplaciles za zacisk 50? a 2 cylinderki kosztuja 50 (cylinderek+tloczek czyli komplet na jedno kolo-nie wiem jak mam Ci to prosciej wytlumaczyc)i sa nowe a ten zacisk moze okazac sie tak samo sprawny jak to co masz.A cylinderki jesli sie nie chca wysunac to trzeba zrobic zeby sie wysuwaly(albo pomoze wd40 albo ich wymiana).A wymiana cylinderkow jest prosta.Wyjmujesz zacisk,odkrecasz przewod metalowy,(klocki sa oczywiscie tez wyjete),i od gory w tej obudowie zacisku jest naciecie.Tam jest taki bolec wyciskany sprezynka ktory trzyma cylinderek na miejscu.wciskasz ten bolec,wybijasz caly cylinderek i wsadzasz nowy.I masz pewnosc ze bedzie dzialac.ta rzecz to nie wiem.Bo nigdy nie mialem przyjemnosci tego rozkrecac. I nie wiem czy to jest juz zwrotnica czy cos innego bo jak sie zajrzy od strony srodka auta to tam jeszcze cos jest przykrecone ale mi sie wydaje ze to tylko taki lacznik ktory laczy zwrotnice z galka w ukladzie kierowniczym.Wiesz co?Zanim znow pojdziesz na szrot idz najpierw do sklepu i zapytaj ile kosztuje nowa czesc bo wcale nie sa takie drogie, a z tego co widze to gosc na szrocie zrobil Cie w balona.A w zacisku najwazniejsze sa cylinderki!(no chyba ze lubisz zbierac zlom)Po co Ci ten zacisk? przeciez jak bedzie walniety to wywaliles 50 zl .A tak mialbys juz jeden bok gotowy!W ladnej sa 4 cylinderki z przodu!!!W kazdym kole po 2!!!I jeden kompletny cylinderek niemieckiego "Fenoxa" kosztuje 25 zl-30zl!Kompletny!Nie ten tloczek co sie zapiekl tylko tloczek+cylinderek!Nie wiem czy jasno pisze.Cale to badziewie co jest z aluminium i w srodku ma rochomy tloczek.Sprawdz w sklepie.Ja juz nie wiem jak Ci to prosciej wytlumaczyc?Moze nasz klubowy GURU-Perzan cos doradzi??
  
 
Cytat:
2003-08-07 19:13:34, adam2106 pisze:
Moze nasz klubowy GURU-Perzan cos doradzi??


Jakie guru, jakie guru ???
Myślę, że napisałeś już wszystko co można pokombinować w temacie. Zastanawia mnie tylko to rozbieranie zacisków... U mnie chyba były nierozbieralne.

Janisz: a jak już będziesz składał zaciski i klocki, to nasmaruj dobrze bolce ustalające przynajmniej w miejscach gdzie siedzą w zacisku, bo się cholery zapiekają tak samo jak bębny z tyłu.
Pozdro.
  
 
Zacisk kupiłem dlatego że w starym bylo rozerwane mocowanie sworznia przytrzymującego klocki. Nowy to 200zl w wawie !!! Rozumiem o co chodzi z tłoczkami!!! Nie wiem czy mam je wymienić bo jeśli dają się obracać to chyba nie są zapieczone. Powiedzcie mi czy te tłoczki naprawde muszą chodzić luźno? Koleś na szrocie na moje pytanie :jak wyjąć tłoczki- odpowiedział że chyba tylko pod ciśnieniem dawanym tam gdzie dochodzi przewód hamulcowy. Ale to spox. Teraz tylko niewiem co mam rozwalić żeby tarcze wymienić.
  
 
Tarcza powinna zejść po wykręceniu kołków ustalajacych. Spróbuj zapuścić ten zapieczony kołek płynem R3. Jest cholernie penetrujący i dobrze przez rdzę przełazi. Daj mu kilka godzin. i podlewaj co jakiś czas. Skuteczność tej metody jakieś 99%. Skoro już łeb masz wyrobiony to go spiłuj na klucz 10. Najlepiej odkręcać nasadką 6-cio kątną. Tylko klucz trzeba z czoła spiłować, bo ma podtoczenie, a łeb od kołka jest na tyle cienki, że go słabo łapie. Ja do tych kołków miałem ekstra spiłowaną 12-kę Jak już uda Ci się pozbyć kołków, a tarcza nie będzie chciała zejść, to trzeba jej wytłumaczyć. Mój tłumacz miał ok. 1500g Nie bij za mocno prostopadle do osi, bo szkoda łożysk. Aha, odkręcanie takiego zardzewialca "na zryw". Zakładasz klucz, naciągasz mocno i pomagasz mu "tłumaczem" trzymając cały czas fest naprężony klucz. Jak już wszystkie metody zawiodą, można zdjąć tarcze razem z piastami. Odkręcasz nakrętkę na osi (bodajże klucz 27 ) i zdejmujesz wszystko razem. A wtedy hulaj dusza: palnik, wiertarka i co jeszcze masz pod ręką
Hmmm... mam nadzieję, że nie zamieszałem za dużo ?
Dobra, koniec na dziś, trza spadać w trasę.
Pozdro.
Perzan.
 
 
A ja tlumacze:kompletny zacisk w Ladnej sklada sie z 2 cylinderkow kompletnych(cylindrek+tloczek) i tego zelastwa do ktorego sa wlozone.A przeciez sworzen ktory przytrzymuje klocki jest wlozony w dziure (takie "ucho") w cylinderku.Cylinderki sa aluminiowe!I sa wymienialne!A to cale zelastwo to na co Ci?Perzan-nie mowi sie "chyba" tylko skacze.... Sa rozbieralne.Cylinderki sa alumimniowe a ten kawal zelastwa to chyba stal albo zeliwo.I cylinderki sa tam wsuniete.I przytrzymuje je taki bolec ze sprezynka.Janisz kup se ksiazke do 2107.Chocby nie wiem jak daremna tam takie problemy sa rozwiazane i sa wszystkie elementy pokazane!Od razu bys zauwazyl ze niepotrzebnie kupiles caly zacisk.A cylinderki jesli sie obracaja a nie wysuwaja to sa uszkodzone.Bo hamowanie polega na tym ze te cylinderki dociskaja klocki hamulcowe do tarczy.Co z tego ze sie obracaja?Maja sie wysuwac!!!HOWGH!Wielki Wodz powiedzial!
  
 
Hej adam2106 wiem że te moje pytania są wkurzające ale zrozum - jeszcze 2tyg temu to nawet koła nigdy nie zmieniałem! To tak jakby murzynowi tłumaczyć jak dysk sformatować... Naprawde do mechanika mi się nie śpieszy bo w Warszawie zapłacił bym pewnie z 500zl.
Fajnie, wreszcie zdjełem tarcze nic nie rozwalając na szczęście tyle że nowa obciera o osłonę, którą chyba wywale. Tłoczki da się spoko obracać, wyjąć ciężko ale wyjełem. Nie wyglądały na uszkodzone więc je oczyściłem i włożyłem z powrotem(tzn wbiłem młotkiem bo uszczelka hamowała - ale uważałem żeby ich nie porysować więc dalej swobodnie się obracają). Na początku jak wyjełem z zacisku klocki i go zdjełem z tarczy a następnie nacisnełem hamulec to tłoczek wyszedł cały ale później ciężko go było włożyć, więc może one nie powinny lekko chodzić a tylko pod wpływem dużego ciśnienia płynu! A uszczelka może musi tak mocno trzymać żeby pod wpływem tego dużego ciśnienia nic się nie wylewało przez szparę między ścianą clinderka a tłoczkiem. Jak kupiłeś ten komplet cilinder+tłoczek to czy on swobodnie wchodził i wychodził gdy była w cylinderku uszczelka? Nie wiem jak ten cylinderek można wyjąć. Nie widze żadnego bolca ze sprężynką, prócz tych, które trzymają klocki. U mnie zacisk wygląda jak jedna bryła ale to może przez rdze. Tłoczli siedzą tylko w takim jakby kubku- nie do końca wsuniętym w zacisk więc może o to chodzi bo to zdaje się że można wyjąć ale nie jestem pewny. Mam jedną książkę do 2107 a ze strony lubowej jeszcze taką do 2103 i księge lady samary. W tej ostatniej tylko jest jak rozebrać zacisk ale w 2108 jest chyba inny niż w mojej. Masz książkę do 2107, w której jest opisane jak wyjąć cylinderek z zacisku??? Może w Twojej 2106 zaciski są inne niż w mojej 2107. Mam jeszcze książkę do Renault 19 a w niej jest pokazane że tłoczek do cilinderka wciska się z pomocą takiego urządzienia ściskającego( nie wiem jak ono się nazywa - to jest takie imadło przenośne jakby; litera C w której od dołu wkręca się coś co wygląda jak np. zawór wydechowy w silniku). Tak wogóle to teraz żałuje że babrałem w tych hamulcach. Hamowały przy samej podłodze bo pewnie były zapowietrzone i może jak bym je odpowietrzył na początku to byłoby OK(choć nigdy tego nie robiłem więc też może bym coś zepsuł).
Hej adam2106 a może mógłbyś na podstawie rysunku zacisku z jakiejś książki wytłumaczyć mi jak 2-letniemu dziecku jak wyjąć cylinderki z zacisku(np. rysunek zacisku poprawiony w paintcie strzałeczkami i opisem)?

P.S.
Moge spróbować zPDFować moją książkę "Sam naprawiam Ładę 21072" z 88 roku jeśli chcecie żeby np. dać ją na stronę klubową.
  
 
U mnie zacisk wygląda jak jedna bryła ale to może przez rdze.No i bylo go wyczyscic!No wlasnie ten niby "kubek" jest z aluminium a w srodku ma cylinderki.No i w nim sa te uchwyty w ktore sa wlozone sworznie trzymajace klocki.I wlasnie ten "kubek" da sie wyjac.Patrzac od gory w poblizu przewodow hamulcowych w tym zelastwie-zacisku powinno byc naciecie szer ok.3 mm i dl ok 5 mm.od gory.I tam jest taki malutki bolec.Pod nim jest sprezynka.Jak sie go wcisnie to mozna wtedy wybic caly "kubek" i wsadzic nowy ktory kosztuje 25-30 zl.A w tym kubku jest cylinderek ktory dociska tarcze.Zgadza sie?A jak slkadales cylinderki mlotkiem to nie wiadomo jak wyglada uszczelka.Zawsze najpierw smarujesz plynem hamulcowym a potem skladasz.A to cale zelastwo ktore trzyma cylinderki albo "kubki" jak wolisz (przynajmniej nam sie nie bedzie mylic) to nie trzeba wymieniac.Ty kupiles calosc,a wystarczylo same te "kubki"A u mnie cylinderki chodzily na tyle lekko ze po nalaniu plynu i odpowietrzeniu ukladu moglem palcami wcisnac cylinderek do srodka.Jesli cylinderki przy nacisniecu pedalu hamulca docisna klocki do tarczy a jak puscisz pedal a tarcza bedzie sie ciezko obracac to znaczy ze hamulce dalej sa zapieczone.Tarcza powinna sie lekko obracac po puszczeniu hamulca.A te oslony lepiej odegnij troche bo jak je wyrzucisz to po zimie bedziez mial powtorke z rozrywki z hamulcami.No i te oslony chronia tarcze przed woda,jak masz gorace tarcze to jak wjedziesz w kaluze to wiekszosc wody "zatrzyma" sie na oslonie.No i caly syf z drogi tez.P.S.Ty masz stale czy modem?Bo moze siadziemy kiedy na GG i ci postaram sie na bierzaco odpowiedziec na pare pytan?
  
 
Siedze na modemie ale tak ok 00:00 wchodze na czat klubowy(nigdy jeszcze nikogo nie spotkałem) to może tam pogadamy. Spróbuje wyjąć ten cylinderek jak radzisz a osłone to chyba musze kupić nową. Postaram się jednak najpierw wymienić uszczelki w cylinderkach bo one jakoś wyglądały na zabardzo skurczone a bez nij tłoczek wchodził jak po maśle.
  
 
zawsze przy skladaniu montuje sie nowe uszczelki.Dotyczy to wszystkiego-obojetne czy to sa hamulce czy uszczelka pod miska.Zeby wymienic oslone trzeba odkrecic cala piaste a to jest bardzo duzo roboty.Sprawdz w sklepie po ile gosc ma uszczelki do hamulcow przod,bo w kazdym cylinderku sa 2-jedna w srodku a druga na zewnatrz jako oslona.Ta zewnetrzna tez musi byc dobra bo inaczej co chwile beda ci sie hamulce zapiekac.A cylinderki zawsze fajnie chodza jak nie ma uszczelek.Ale dopiero po wlaniu plynu chodza lekko.Ale komplet uszczelek czyli 8 sztuk powinien kosztowac ok.10-12 zl.Wez je porozbieraj, (moze latwiej bedzie ci je skladac jak wyjmiesz te "kubki" z zacisku bo potem jak bedziesz wkladal cylinderki do tych "kubkow" to wozesz je wcisnac na imadle.Przynajmniej wejda prosto,a mlotek nie jest najlepszym narzedziem do takiej roboty.No i przed wlozeniem cylinderkow do "kubkow"nie zapomnij ich posmarowac plynem hamulcowym-latwiej wejda.Jesli dales do srodka stare uszczelki to moga cieknac.A przy hamulcach nie ma mejsca na partanine bo od tego zalezy bezpieczenstwo.Warto tez wymienic przewody elastyczne (gumowe) te co przychodza do zacisku od wewnetrznej strony,czasem po dluzszej eksploatacji sa popekane..Szkoda ze za daleko mieszkasz bo bym podjechal, moze bym cos wymyslil.Od 96' troszke sie przy Ladach nauczylem....A ja tak pozno na kompie nie siedze bo korzystam z kompa od brata.
  
 
Racja kupie te uszczelki i może przewody.Boje się tylko wyjmować tych cylinderków bo wydaje mi się że mocno siedzą a nie chce rozwalić zacisku. Czuje że zabawe to dopiero bede miał z bębnami...
  
 
wd 40 albo plyn hamulcowy.Jesli polejesz te cylinderki i co jakis czas postukasz jednoczesnie polewajac to puszcza.A wbrew pozorow z tylem nie ma tak zle!O ile uda ci sie najpierw sciagnac bebny....
  
 
Zdiełem bęben ale teraz jest nieźle zmasakrowany ale to nic. Nie wiem tylko na co mam teraz tam patrzyć. Te okładziny mają jeszcze z 2mm, wszystko zardzewiałe... Udało się staremu wybić jeden cylinderek! Chyba kupić musze komplet. Szkoda że wcześniej nie zajażyłem że można je wymieniać.
Tyle że u mnie jeden cylinderek to pewnie z 40zl... Jak te zadziałają to wale to. Mam nadzieje że bedzie ok.
PS. Gdzie jest czujnik cofania? Nie palą mi się białe z tyłu.
  
 
100% rozlaczyly ci sie kableki kolo skrzyni. To sie czesto zdarza. Wejdz pod auto i je poprostu podlacz i bede swiecic.

Pozdrawiam