Kupiłem łade ale to dopiero początek - Strona 4

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ale lipa. Kupiliśmy na tył nowy trójnik, przewody metalowe i rozpieracz i jeden cylinderek na przód no i przy odpowietrzaniu zaczęło ciec przy przewodzie obok odpowietrznika z przodu oraz przy trójniku z tyłu przy gumowym przewodzie. Przy próbie dokręcenia trójnik się rozpadł .Aluminiowy shit. Teraz chyba ze 3 takie kupie. Pytanie: w trójnik trzeba dokręcać przewody na max? Tzn żeby gwint się schował?
Dwa: czójnik cofania działa, żarówki też ale nie funkcjonuje to. Czemu?
Jeszcze jedno: między sprzęgłem a silnikiem jest podięta blacha - co to? Jutro dam może zdięcia tego.
P.S.
Na Jagiellońskiej 3 jest bardzo tani sklep z częściami do min. Łady i sprzedaje tam miły pan. Jak kupowłem coś tam za drugim razem to zapytałem się czy są jakieś zniżki dla Łada Klubu(tak z ciekawości). Zdziwił się że coś takiego istnieje ale od teraz daje mi upust 5%. Ale myśle że Wam też da taką zniżkę.
  
 
co do trojnika to nie wiem bo jeszcze mi sie nie zdarzyło wymieniac.A te swiatla???A skad wiesz ze czujnik dziala?Moze nie dochodzi prad??ZErwany kabelek albo cos w tym stylu.Opisz dokladniej.Moze po dotknieciu kabelkow razem swiatla swieca??A wlaczyles zaplon?A jesli ta dlacha jest od spodu to po odkreceniu powinno byc widac sprzeglo.Jesli nie musisz tak grzebac to to zostaw:ciekawosc jest powodem wielu napraw.......czasem zupelnie niepotrzebnych.Nie poprawiaj dopoki sie nie popsuje!!!!
  
 
Ale ze mnie niezły mechanik. Zwaliłem dziś fure z podnośnika!!!!!!!!!
I to gdy stała tylko na dwóch kołach po lewej stronie!!!! Już nigdy tak nie zrobie. Jedno zabezpieczenie weszło w tył(obok i poniżej miejsca gdzie zderzak jest przymocowany) odsłaniając przy okazji z czego był zbudowany - jakieś gazety i pianka pomalowana na czarno. Z przodu minimalnie się wgieło i troszkę wgniotła się osłona tarczy hamulcowej. Z tyłu walnęło bębnem o ziemie ale wygląda OK. Mało uszkodzeń ale teraz wiem że moja Łada to pruchno.W daodatku jedna z podłużnic przy załamaniu z przodu jest jakaś taka miękka, jakby z gazet ulepiona i pomalowana jakąś smołą. Fak, chyba klatke musze wspawać żeby się nie złamać gdzieś na zakręcie.
Zwierałem kabelki od czujnika cofania przy włączonym zapłonie i nic. Nawet podłączyłem nowy czujnik i nic. A żarówki chyba OK. Jak dojść gdzie jest przerwa w kablu???
Ta blacha jest między sprzęgłem a silnikiem! Taka pognieciona i poplamiona jakimś smarem. Moge wysłać Ci zdięcie na pocztę.
P.S.
Nie kupujcie aluminiowych trójników! Na Radzymińskiej 135 kupiłem taki extra miedziany za 12zl.
  
 
Janusz nie boj nic ja kiedys tak na nachylonej drodze szarpalem za srube kola ze auto ssunelo mi sie z podnosnika musialem uciekac na droge szybkiego ruchu dzieki Bogu nic nie jechalo a jezeli nawet tyle rzeczy wyszlo to moze i lepiej teraz sie z tym liczysz lepiej gdzeis w garazu niz zeby ci miala sie rozkraczyc na drodze.
  
 
Właśnie... Dobrze że pod nią nikt nie leżał!
Myśle że rozkraczy się nie raz.
Mam na imie Michał!!!
  
 
Tak czytam ciągle ten wątek i co chwila wracam do jego pierwszej strony i sprawdzam,czy aby dobrze widziałem kwotę za jaką kupiłes to auto(2500zł)
Tak patrzę ze ja za swoją mógłbym spokojnie spiewac jakies 4 tys zł i by mnie jeszcze po rękach całowali.
Niestety taka prawda.Z tego co pisałes auta prawie wogóle nie oglądaliscie i teraz są takie skutki.Jeżeli własciciel nie da nawet podjechac to wiadomo ze juz cos nie tak.Przy kupnie warto znaleźc dobrą droge asfaltową i jakis bruk i sprawdzic jak sie zachwuje przy róznych prędkosciach,jak hamuje,czy sciaga czy nie.
Na ten temat mozna by napisac referat,ale krótko mówiąc,jak sie kupuje cos uzywanego,warto wziąśc ze sobą znajomego mechanika.Warto też spisac z włascicielem taki "cyrograf",ze np:
zabieramy auto na pełną kontrolę do stacji diagnostycznej,jezeli wylezie tam ze auto było bite,ma krzywe podłuznice,geometri ustawic sie nie da,czy inne wady,to płaci sprzedający i dziękujemy za zakup takiego auta.jezeli byloby wszystko w porządku,kupujący płaci za diagnoze i obie strony są zadowolone.
Wbrew pozorom warto dobrze poszukac a znajdzie sie zadbany egzemplarz.Np Jarek ze Szczecina przyjechał po Ladę 2107 aż do Białowierzy i chyba było warto
tak więc panowie,zapraszam po Lady na Podlasie,bo sporo tu tego jeździ.
Pzdr grzesiek
  
 
Trudno taką znaleźć w mazowieckim. Mogłem kupić taniej ale bez gazu bo ten za 800zl na jakimś zadupiu by założyli...
Ale nic, ta nie jest aż taka zła.
  
 
jak sie sypia podluznice to kiepsko to widze Janisz-zawsze mozna goscia pociagnac do odpowiedzialnosci za wady ukryte-na podstawie rekojmii!!!W gazecie SWIAT MOTOCYKI-WYDANIE SPECJALNE -MOTOCYKLE UZYWANE (nr1/2003) (ja ta gazetke ku[pilem na wyprzedazy pod dworcem pkp warszawa wschodnia za 3,50 zl.)(na okladce jest gosc jak jedzie motocyklem honda africa twin po pustyni) sa wszystkie takie sytuacje opisane i przepisy do ktorych sie mozna odwolac-dotyczy to tak samo motocykli jak i samochodow.A skoro gosc sprzedal takie "cos" to niech sie teraz tlumaczy!!!Co do przerwy w kablu to to zajecie dla znajomego elektryka.Ale ty podobno jestes specem od telefonow?Co to?Przerwy w kabelku nie umiem znalezc???A czasem prosciej pociagnac niowy kabelek niz babrać sie ze starym........Dobije Cie-za moja 2106 chcieli mi ostatnio dac 600 zl!!!Na chodzie,komplet nowych gum,do lekkiej poprawki blacharskiej podlogi i konserwacji!!!I ja mam skrzynie 5!!! I GAZ!!!
  
 
Janisz, a czy nie opłacałoby Ci się wypruć z niej co się da (oczywiście gaz, silnik itp), budę wywalić na złom i kupić za grosze coś w znacznie lepszym stanie jeśli chodzi o karoserię, podłużnice i zawiasy? Choćby nawet bez gazu i z zajechanym na śmierć silnikiem. Te rzeczy możesz przełożyć z tamtej. Przecież Ty się z tym autem finansowo nie odrobisz. A nie sądzę żeby udało Ci się ją sprzedać za tą samą kasę.
Andrzej
  
 
Andrzej ma racje.Koszt naprawy blacharki bedzie kolosalny!Ja mialem kiedys 2107,i miala male bum.Rozebralem ja na drobne kawalki i jak kupilem 2106 to mialem caly magazyn czesci zamiennych.W mojej 2106 mam cala kabine z 2107 (poza zegarami).Moze uda sie kupic dobra bude za 500-1000 zl a naprawa tego moze byc o wiele wyzsza!!!I nie zawsze jest juz co naprawiac-bo jak sie zacznie wycinac przerdzewiala blache to nic nie zostanie.....
  
 
Ej spoko finansowo bedzie OK bo co mam do zrobienia - światła cofania,wentylator zautomatyzować no i hamulce dokończyć( dpowietrzyłem przód ale hamuje tylko po jednym tłoczku na koło więc wyniesie mnie to ok 70zl). Napewno niczego nie będe u blacharza robił! Nawet do żadnego mechanika nie mam zamiaru iść. Wszystko postaram się zrobić we własnym zakresie. Teraz wiem że buda długo nie wytrzyma i rzeczywiście kupie potem inną i poprzekładam. Wiem też że samochód był zdrowo walnięty. Może jak zrobie wreszcie te pare drobiazgów to będe mógł pojechać na jakiś zlot i wtedy ocenicie jak to wygląda. Zobaczcie w profilu dałem zdięcie tej dziwnej blachy przy sprzęgle(nie wiem czy to jest normalne) i podłużnicy. Jak myślicie co grozi jazda z uszkodzoną podłużnicą w tym punkcie? Złamie się mi łada czy co?
Jeszcze jedno - czy kable od czójnika cofnia idą do komory silnika? Gdzie ich szukać?
P.S.
Spec od telefonów? Ja? Czy Wy nie wiecie że w technikach niczego nie uczą.
  
 
Popieram Grzesia kupic na podlasiu mozna ladne ladki ;] moze moja nie jest cudowna ale niewiele w niej do roboty a kupilem za 1,8 tysiaka co do ciagania do odpowiedzialnosci to ja spisalem w umowie ze zapoznalem sie ze stanem technicznym co tez zrobilem jednak zaznaczylem tez iz nie zatajono przedemna niczego czego nie widac i koles ....podpisal warto moze sie podrzec z kolesiem bo to pier.... oszust nie oszukujmy sie jak czytalem twoj pierwszy post to odrazu bym ja sobie odpuscil jak koles mi sciemnia ze z malucha mu ktos uciekl jak walna bo nie lubie tak perfidnych sciem ;] wybacz ze to mowie ale taka jest prawda i tyle mam jednak nadzieje ze utrzymasz w sobie zapal do jej zrobienia zawsze mozesz liczyc na moja pomoc w zakresie moich mozliwosci
  
 
K.... Gosc nawet sie nie staral zeby to wszystko jakos wygladalo.Wnioskuje ze nie zagladales pod auto.Podluznice wygladaja nieciekawie,w jeszcze gorszym stanie sa te poprzeczne wzmocnienia,ale nie wiem jak wyglada podloga.Moze tez z jakiegos kartonu?A co do skrzyni to po 10 minutowym wytrzeszczaniu oczu nie jestem pewien co widze na zdjeciu.Jesli istnieje mozliwosc zrobienia innego zdjecia i w miare "normalnej" pozycji-bez obracania aparatu poz skos.Bo na razie nie umiem tego polaczyc z zadna czescia z Lady.Normalnie tam jest taka blacha pomiedzy skrzynia a silnikiem.Jak patrzysz od strony silnika to zaraz jak sie skonczy miska olejowa powinna byc taka pionowa blacha miedzy silnikiem a skrzynia.MIEDZY.A nie dokrecona nie wiadomo gdzie.Jazda z uszkodzonymi podluznicami moze niczym sie nie skonczyc bo albo dojedziesz albo na pierwszej dziurze lub zakrecie autko Ci sie zlozy "na pól"Ew. nie zlozy sie do konca tylko skrzywi i nie bedzie mozna domknac(otworzyc )drzwi,albo nagle zaczna pekac szyby.Nie wiadomo.Ale jazda z uszkodzona podluznica nie nalezy do najbezpieczniejczych zajec.Zwlaszcza wazny jest stan tej ktora idzie wzdluz auta,te poprzeczne odgrywaja mniejsza role(najwyzej wypadnie dziura w podlodze i bedziesz jezdzil jak Fred Flinston )Jesli ta co idzie wzdluz jest bardzo uszkodzona to lepiej albo naprawic zanim zaczniesz jezdzic albo juz szukac nowszej budy.
  
 
Też podpisałem umowę że zapoznałem się ze stanem technicznym bo to obowiązkowa rzecz. Pod auto zaglądałem no ale co ja tam miałem zobaczyć jak się nie znałem. Teraz jakbym kupował to zupełnie inaczej bym do tego podchodził. Ten kawałek podłużnicy(samo zagięcie - od trochę przed dziurą do trochę za zagięciem) i to wzmocnienie poprzeczne to jedyne elementy podwozia zjeb.ne. Za każdym razem jak muszę podnieść przednie koło po stronie kierowcy to z 5min zastanawiam się gdzie mam lewarkiem podważyć żeby nie zrobić dziury. Reszta tej podłużnicy oraz cała druga jest OK. Myślę że była walnięta mocno(widzieliście ten filmik z crash-testu 2107 ? - chyba właśnie tak!). Podłoga pod siedzeniami pikna. Progi tak na 80%. Samochód był pozatym skorodowany i poprawiany szpachlą i gazetami(gazety to wyborcza z marca ) ale narazie to mi zwisa - z zewnątrz jej stan wygląda tak na 90%. Jak zacznie wyłazić to poździeram to szlifierką drucianą i może coś wyczaruje.
adam2106 - narazie nie mam możliwości dania innego zdięcia bo teraz wchodzę do netu tylko "na impuls" bo miesięczny limit przekroczyłem . Zdięcie to (a właściwie klatka wycięta z filmy kręconego kamerą vhsc) robiłem leżąc pod samochodem na plecach i trzymając kamerę normalnie - czyli to dokładnie widzisz jak wejdziesz pod samochód pod drzwi kierowcy. U góry obrazka jest jasno bo dzienne światło dostawało się pod przód samochodu a kamera ma prostą przysłonę(pod samochodem było ciemniej o wiele). Jakby zdięcie było większe to niżej po lewej zobaczyłbyś skrzynię(prostokąt z "iksem" - chyba to). Martwi mnie ta pogięta blacha.
Mówicie że może złamać się samochód? Cholera to co mam zrobić? Nie oddam tego do blacharza żeby odtworzył podłużnicę bo z 1000 zapłacę. Mocno zastanawiam się nad zrobieniem mocnej klatki bezpieczeństwa, która by wchodziła do komory silnikowej i spinała kielichy.
Jak wiecie miałem do wyoru jeszcze dwie łady 1.5lpg:
-biała zardzewiała, z wydechem,szybą przednią i reflektorem do wymiany(znalazłem ją tu na forum na chyba 32stronie! koleś od stycznia ją chce sprzedać i nic! pisał że naprawa 3500zl by wyniosła)
-czerwona silnikiem do remontu - właściciel walił teksty typu- "no ale wiadomo że pierwsza fura to najlepiej taka do zarżnięcia" albo "lać najgorszy olej, jeździć i nie przejmować się".
Teraz wiem że najlepiej jakbym kupił te dwie za 3600zl i zrobił jedną wyjeb.ną!
P.S.
hej doradźcie mi co mam ze światłami cofania zrobić plis.
P.S.2
Nie wkurzam Was już tymi pytaniami?
ogłoczenie z zardzewiałą ładą
  
 
Jeszcze jedna dziwna rzecz - kupiłem tą ładę jako 1.5 i tak jest w dowodzie ale na boku auta jest znaczek 1300 i poza tym wydech składa się z dwóch tłumików(jak w 1.3). Wiem że te silniki różnią się napędem rozrządu -pasek lub łańcuch. Nie wiem jak się dobrać do tego ale narazie silnik zostawie z spokoju.
Pozdrawiam!
  
 
Janisz co rozróżnienia 1500 i 1300 sprawa jest prościutka - 1500 ma napęd rozrządu łańcuchem a 1300 paskiem. Wystarczy podnieść maskę i popatrzyć między silnikiem a chłodnicą. Łańcuch jest zabudowany szczelnie bo pracuje w oleju a pasek zębaty jest suchy (a przynajmniej powinien być) i jest na wierzchu, osłonięty tylko osłoną - możesz wsadzić palce i go dotknąć bez żadnego demontażu. Tak że rozróżnienie tych silników zajmuje parę sekund. Dla ciekawości silnik 1200 też ma rozrząd łańcuchem a nie jak się możnaby spodziewać paskiem (niby że jeszcze mniejszy niż 1300).
Co do znaczków to nawet na nie patrz - ja np. mam napisane 1300 bo w żadnym sklepie nie mogłem dostać tabliczki 1200.
Andrzej
  
 
no tak jest zabudowany to jest łańcuch. Ciekawe czemu mam wydech od 1.3 Pewnie troche koni mi odbiera bo chyba mniejsza średnica jego.
  
 
Janisz, z etgo co sie orientuje, to nie ma roznicy, czy to jest wydech od 1.3 czy od 1.5,oba są jednakowe.
Pozdro
Jarek
 
 
Janisz ja mam 1,3 a tlumiki mam 3 a nie dwa nie wiem skad masz taka informacje dwa masz jak wywalasz srodkowy i robisz cichsze auto zeby pod pasarzerami nic nie dudnilo tylko wszystko tlumilo juz w ostatnim pod bagaznikiem
  
 
VoDzu, co Ty wypisujesz????? Tłumiki są dwa a to z samego przodu to nie tłumik tylko tzw dwururka a konkretnie puszka gdzie dwie rurki przechodzą w jedną. A jak wyrzucisz pierwszy tłumik to na pewno nie będziesz miał ciszej w aucie.
Andrzej