Problem z wycieraczkami - pomocy

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!
W Toyocie Corolli E11 sedan, VI.1997r., 1332cm3, 4e-fe mam taki problem z wycieraczkami, że coraz wyżej kończą pracę od dolnej częsci szyby, ta od pasażera jest już najwyżej ok 8-9cm od dołu szyby. Czy to silniczek wycieraczek szwankuje czy coś innego? Jeżeli to silniczek lub to coś innego to gdzie sie znajduje, jak można się do niego dostać i czy samemu można go zregenerować, naprawić?

Pozdrawiam
  
 
Ps: I wydaje mi się że wycieraczki chodzą wolniej niż kiedyś, jakoś bez poprzedniej werwy.
  
 
zacieraja się tulejki w których krecą sie ramiona.
  
 
Albo już się zapiekły i kręcą się w obudowach
Wyjąć, rozebrać, wyczyścić, nasmarować, poskładać i używać.
Pozdro.
  
 
Standardowa przypadłość. Na forum corolla clubu był dokładny opis (ze zdjęciami) jak to zdemontować i wyczyścić.
  
 
No w sobote rozbiorę i wyczyszczę, obecnie grypa mnie zmogła.
  
 
Na forum toyota corolla znalazłem opis czyszczenia wycieraczek ze zdjęciami i w sobotę zabieram się do ich regeneracji. Tylko mam pytanie: czy zamiast moczenia w Borygo (wg.opisu z forum tc) końcówek trzymających wycieraczki mogę to zrobić w Dynagel2000,bo została mi resztka po wymianie w chłodnicy.
  
 
Dziś rozebrałem wycieraczki. Rzeczywiście ten mechanizm wycieraczki od kierowcy był tak zapieczony że nie można było go ruszyć ręką a nawet narzędziami specjalistycznymi, dziwie się że silniczek sobie radził z pracą wycieraczek , pomogło dopiero moczenie w Dynagel'u2000 i rozruszanie siłą mechanizmu. Potem smarowanie intensywne WD40, właściwy montaż i chodzą jak nówki nie śmigane.
Pomocny jest opis wykonywania czynności wg. Kojota i Low'a z forum Toyota Corolla:
www.corollaclub.org/index.php?s=porady&id=1078789373&sid=
  
 
A sprawdziłeś co się kręci ? Czy ośki w tulejkach czy tulejki w obudowie ?
Pozdro.
  
 
Logicznie myśląc i mając zmysł oraz wiedzę mechaniczną trzeba odpowiedzieć, że ośka (trzpień trzymający wycieraczke) jest przymocowany nieruchomo do systemu wodzika, aby wycieraczka mogła być napędzana (wprawiana w ruch), a obudowa z tuleją są przykrecone do karoserii Toyoty. No i raczej tuleja została delikatnie wprasowana w obudowę i zabezpieczona przed obrotem a oska pasownie (większy luzik) pracuje w tulei, a może też być pozycjonowana łożyskiem kulkowym albo w łożysku ślizgowym. Tym bardziej podczas obrotu nie było wyczuwalne bicie osi. A tym samym os po moczeniu w Dynagel porusza się w tulei. Chyba szczegółowo się wypowiedziałem??? I wszystko wiadomo o co chodzi.
  
 
Cytat:
2009-02-08 19:59:50, dziki-toy pisze:
Logicznie myśląc i mając zmysł oraz wiedzę mechaniczną trzeba odpowiedzieć, że ośka (trzpień trzymający wycieraczke) jest przymocowany nieruchomo do systemu wodzika, aby wycieraczka mogła być napędzana (wprawiana w ruch), a obudowa z tuleją są przykrecone do karoserii Toyoty. No i raczej tuleja została delikatnie wprasowana w obudowę i zabezpieczona przed obrotem a oska pasownie (większy luzik) pracuje w tulei, a może też być pozycjonowana łożyskiem kulkowym albo w łożysku ślizgowym. Tym bardziej podczas obrotu nie było wyczuwalne bicie osi. A tym samym os po moczeniu w Dynagel porusza się w tulei. Chyba szczegółowo się wypowiedziałem??? I wszystko wiadomo o co chodzi.



Jak najbardziej szczegółowo.
Nie rozbierałem co prawda mechanizmu z E11 i nie oglądałem fotek ani instrukcji z CC, ale wiem jak to u mnie było. Tulejki spiekły się z ośką z powodu korozji i obracały się w swoich gniazdach. Żeby wybić ośkę z obudowy musiałem przebić zewnętrzną tulejkę przez całą długość obudowy razem z ośką a następnie zbijać tulejkę z ośki po rozgrzaniu nad palnikiem
Owszem, u mnie są delikatnie wprasowane, ale zabezpieczenie przed obrotem jest żadne. Ośka jest stalowa, tulejki z brązu, a obudowa z jakiegoś stopu aluminium. Ktoś kiedyś pisał, że miał tulejki plastikowe więc jeśli u Ciebie też są plastiki to jest spora szansa, że ośki pracują teraz prawidłowo natomiast jeśli są z brązu to jest też szansa, że tylko wypłukałeś efekty korozji aluminium i tulejki mają łatwiej kręcić się w swoich gniazdach.
Z resztą zobacz sam jak to u mnie wygląda i jak wyglądają ośki po całej akcji, jakie wżery na nich zostały. Teraz co 2-3 lata rozbieram to i w ramach profilaktyki robię czyszczenie i smarowanie.



Pozdro.
  
 
Perzan... masz zajebiste tło na fotki
  
 
U mnie tylko ta wycieraczka od pasażera nie chciała się ruszać, a od kierowcy obracała się luźno, więc jestem dobrej myśli i w porę zareagowałem. Zajołem się tylko tą nieruchomą a obie nasmarowałem WD40. No i chodzą jak nowe.
  
 
Cytat:
2009-02-08 21:09:49, dziki-toy pisze:
U mnie tylko ta wycieraczka od pasażera nie chciała się ruszać, a od kierowcy obracała się luźno, więc jestem dobrej myśli i w porę zareagowałem. Zajołem się tylko tą nieruchomą a obie nasmarowałem WD40. No i chodzą jak nowe.



WD40 to chyba nie jest najlepszy pomysł, Perzna ty czym my to smarowali zwyklym Łt-S3 jakims łozyskowym ?
  
 
Cytat:
2009-02-08 21:16:32, Cromm pisze:
WD40 to chyba nie jest najlepszy pomysł, Perzna ty czym my to smarowali zwyklym Łt-S3 jakims łozyskowym ?



Jakoś tak. Albo ŁT4-S3 albo ŁT-43 bo innego w puszce w chałupie nie kojarzę
Pozdro.