Jak zmienić pompe paliwa w poldku rover ?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Obiecałem koledze ze zmienie ale nie wiem czy podołam choć wydaje mi się ze zmiana nie bedzie tak cieżka
  
 
Bak trzeba opuścić - do tego (a zwłaszcza do wciśnięcia na miejsce) są zdecydowanie potrzebne dwie osoby. Sama praca nie jest trudna. Warto wcześniej się zaopatrzyć w dwa nowe paski podtrzymujące bak i gumowe na nie nakładki.
  
 
Zdecydowanie wystarczy jedna osoba z lewarkiem.
  
 
A po co OPUSZCZAĆ bak?

Jeśli nie ma butli gazowej w miejsce koła zapasowego, to wywalasz koło, odkręcasz klapkę pompy i już - dostęp do niej gotowy.

Złączka elektryczna, wąż z benzynką i chyba, z tego, co pamiętam, powrotny też jest, ale na mniejszy gwint, a sama pompa trzyma się na kołnierzu, przykręcanym na sześć czy osiem nakrętek, jest tam uszczelka czołowa gomowa.

Jak nie ma butli gazowej toroidalnej w koło zapasowe, to wyjęcie pompy to piętnaście minut roboty!
  
 
Cytat:
2008-11-13 10:53:49, oprawca_1978 pisze:
przykręcanym na sześć czy osiem nakrętek,


Obstawiacie że ile z nich sie odkręci?

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Cytat:
2008-11-13 11:58:30, OLO pisze:
Obstawiacie że ile z nich sie odkręci?



O tyle więcej, o ile mniej jest toto zardzewiałe.

Warto byłoby to jakoś wczesniej namoczyć, żeby gwinty "napiły" się jakiegoś sosu, to będzie większa pewność, że się toto nie urwie.

Niestety, ale materiał baków paliwa, stosowany w Polonezach to najzwyklejsza blacha, która rdzewieje na potęgę i bardzo szybko.

Ale nie ma co chłopakowi zapeszać roboty. Jak będzie działał z głową a nie z młotkiem, to wszystko zrobi sobie sam, to przecież nie pompa wtryskowa w nowoczesnym dieslu, to trywialna rzecz.