[mikatt] mk5 rs2000 + turbo+ 4X4:P - Strona 13.5

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
i dla tego wolę zeteca przynajmniej jedzi Angole też go lubią i można cuda zwojować turbo i jazda
  
 
Cytat:
2015-09-17 22:15:30, tomex3 pisze:
i dla tego wolę zeteca przynajmniej jedzi



ahahaha no ostatnimi czasy chyba z 5 umarło pod rząd
  
 
no ale tylko robione przez migdała
  
 
Ale wstretna zwężka gazowa. Ja bym się nie odważył kupić takiego silnika po takim gazie
  
 
to nie zwężka tylko mikser,widocznie miał założoną instalację 2 generacji
  
 
Jak coś się psuje to się naprawia U mnie każdy N7A działa po prostu był do kupienia w bardzo dobrych pieniądzach takie hobby w końcu pieniądze wydane dla siebie na coś fajnego a nie znowu na badania leki i lekarzy


[ wiadomość edytowana przez: Mikatt dnia 2015-09-18 09:47:19 ]
  
 
Mam papiery i faktury na remont tego motoru z grudnia 2012r. , młody chłopak miał mk7 i rozbił niestety. Silnik został, leżał dwa lata w garażu na palecie owinięty plandeką. Zrobię mu diagnostykę, wiązkę do kompa, zasilanie i odpalę go sobie na palecie w garażu Takie stanowisko testowe
  
 
W tych pieniądzach to sam bym wzial tego rsa. Na czesci chociaż. Ale Michał mnie uprzedził.

Mam zdrowego RQB. I mam zdrowego rsa. Rs ma tak piękny dzwiek i charakterystykę silnika fabrycznie ze żaden zetec 2.0 mu nie dorówna. Sorry. Takie sa fakty. Ale to nie temat do takiej dyskusji.

Michał. Wystroj w koncu gada bo chce nim sie przejechac .
  
 
To teraz niech te madre słowa kicka przeczyta secior i zrozumie dlaczego nie lubię tych silników z mondeo i innych zetorów
  
 
Wiesiu każdy lubi co innego ja tam lubię zeteca a połączenie z turbo daję kupę frajdy.Najbardziej w RS i tym podobnym wkurza mnie łańcuch rozrządu który miał być z założenia bezobsługowy i bezawaryjny.
  
 
Ja tam złego słowa na łańcuch nie powiem. A co do fajnosci to porowmujmy silniki seryjne, a tu mondeo nie ma szans


[ wiadomość edytowana przez: wiesiu666 dnia 2015-09-18 11:43:20 ]
  
 
Dajcie wyzdrowieć to wystroję
BTW jak się pilnuje oleju w rs2000 to łańcuch żyje w wymianie nie jest drogi i problemowy jakoś bardzo
  
 
Dokładnie jeszcze nie słyszałem żeby ktoś miał problem z łańcuchem czy rozrządem w RSie.lać dobry syntetyk i będzie jeździł i jeździł i jeździł
  
 
To ze po remoncie to raz, przez ten mikser silnik sie dusil powyzej 4000obr, brakowalo mu powietrza, widzialem wykres na takim mikserze, dlatego zarzucilem blosa nie zmieniajac na bezposredni wtrysk i problem zniknal na wykresie i pod butem na wszelki wypadek popatrz na zawory bo reszta przezyje. Ogolnie tez mam 2motory z osprzetem, nie chcesz jeszcze jednego? jeden z mk7 drugi z mk5.
Jesli uturbiac to faktycznie lepiej 2.0 zetec bo latwiej ale wszystko sie da tylko koszta..
Ps bardziej odpornego dziada niz n7a nie widzialem, chyba ze pod maska w124. 300kkm katowany bez ingerencji w silnik o cYms swiadczy
  
 
kwestia jaka promocja na ten silnik
  
 
Cytat:
2015-09-18 13:45:31, lukirs pisze:
Dokładnie jeszcze nie słyszałem żeby ktoś miał problem z łańcuchem czy rozrządem w RSie.lać dobry syntetyk i będzie jeździł i jeździł i jeździł



mi się urwał na przykład, tj naderwał - pękła tulejka jednego ogniwa.

a co do projektu mikata, to chyba się będę musiał tam wybrać zobaczyć co się dzieje bo daleko nie mam a coś zbyt tajemniczo to wygląda.
  
 
Czemu tajemniczo ? Mikatt najzwyczajniej w świecie nie ma czasu na siedzenie na forum i ciagle wklejanie zdjec. Chłop działa nie tylko przy "swiszczalce" . Bo przyjeżdzają mu takie kiciory z Wrocławia i trują dupe przez 16h conajmniej .

Mi tez pękła tulejka w jednym ogniwie w łańcuszku rozrzadu w rsie. Ale łańcuch dalej sie nie urwał. A dlaczego ? Moze Mikatt napisze bo on mi ogarnął silnik. Ja obstawiam przez przestawiony rozrzad i katowanie przez poprzedniego "vagowca" ktory miał ten silnik. Samo cos takiego sie nie zrobi. Jakiś debil olał sprawe oleju i poszło to na napinacze itp. Mimo to rs jest zdrowy i cos tam sie odpycha. Mikatt sam moze napisać. Czy jego brat Pieku. Bo z nim przyjechałem na zlot Rsem.
  
 
Kiciek twój rs będzie śmigał ale wiesz co trzeba jeszcze zrobić Siedzę na L4 i zajmuję się chrześnicą co nie znaczy że nie molestuję garażu żeby w domu nie zwariować to jeżdżę po Polsce i kupuje różne graty, koła a czasem jakiś swap się trafi czy to blisko czy drugi koniec Polski
  
 
i tak trzymaj hobby trzeba pielęgnować.Ja tak mam z samochodami.Jak coś fajnego to w lawetę i dzida
  
 
Albo na lince ostatnio 220 km na lince jechalem i tragedii nie bylo