[OGÓLNE] jakiej firmy opony? - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
2010-10-13 17:08:47, smallsize pisze:
tak. dokladnie o te opony nie mialem z nimi zadnych nie potrzebnych przygod

skoro polecasz to chyba tez je wezme bo nawet cenowo mi odpowiadaja
  
 
Cytat:
2010-10-13 18:09:42, groobyg2 pisze:
skoro polecasz to chyba tez je wezme bo nawet cenowo mi odpowiadaja



ja je kupilem z dwoch powodow. zostaly polecone przez znajomego i cene i osobiscie jestem zadowolony i polecam. nie wiem jak sie sprawuja w ekstremalnych warunkach ( poza duzym sniegiem, bo na to moge liczyc co zime, bo miasto totalnie zlewa odsnierzanie nie tylko mojej ulicy :/ ). mimo posiadania rsa jezdze w "miare" spokojnie
  
 
nie ma to jak stara sprawdzona debica frigo
  
 
ja tez polecam daytony, mk5-ką na tychze wlasnie oponach zimowych wyjeżdzałem z kazdej zaspy, ani razu nie było problemów z jazda podczas gdy inni kopali się i nie mogli wyjechać, normalnie czołg!! super zadowolony jestem, git opony!
  
 
Daytony juz zamowione Dzieki za info Aha, polecam sklep:
Sklep Orzeł
Juz drugi raz od nich zamawiam i mam nadzieje ze znowu bezproblemowo jak za pierwszym razem.
  
 
Jeśli chodzi o zimówki to nie podpowiem niestety bo nie wiem.
Letnie mam teraz Toyo Proxes i na prawdę fajnie się jeździ na nich - dobre trzymanie się nawierzchni także na zakrętach przy 100km/h. Wzór jodełkowy ale te akurat są cichutkie, bo miałem inne wcześniej to huczały a te nie.
  
 
Osobiście od 2 sezonów posiadam Sava Eskimo S3 i Vredestein Snowtrack 3 w rozmiarze 175/65R14 wg. mnie bardzo dobre oponki i jedne i drugie aczkolwiek czuć, że Vredesteiny lepsze.
  
 
Na lato: 185/60R14 Bridgestone Turanza ER300 - ratują życie na mokrym.

Na zimę: 175/65R14 Continental WinterContact TS800 - w głębokim śniegu super trakcja. TS780 były jeszcze odrobinę lepsze.
  
 
Cytat:
2010-10-13 18:28:32, sim_on pisze:
nie ma to jak stara sprawdzona debica frigo


tu sie zgodze w 100% na glebie RS, mieszkam w gorach, dojazdy na stok i ogolnie białe szalenstwo, a te oponki naprawde daja rade tylko nie te directional tylko zwykjłe debica frigo 2. Kumpel bardzo chwali Opony Goodyear Ultra Grip 7 ale tu juz cena wchodzi w gre. Jeśli chodzi o cena jakośc to zimą w 100% wspomagam POLSKĄ produkcje od 7lat prawko co zime korzystam i jeszcze mnie nie zawiodły
  
 
Od roku smigam na starych Kleberach Krisalp 3 155/80/13 (2x6mm i 2x4mm) - czy to lato, czy zima.



Opona na zimę fantastyczna: w śniegu idzie jak po suchym asfalcie, zaspy pokonuje jak ruski spychacz

Wciągu roku robię w koło komina ok. 10 tys. km, więc zostawiłem te opony też na lato. Jeździłem nimi w lato w upały po 35stC (asfalt 50st): nie piszczały, nie pływały, nie hałasowąły, w deszczu zero aquaplaningu, jedynie w zakretach jak przesadziłem to nie trzymały bo wąskie.

Na dystansie 10.000km nie ubyło z nich nawet 1mm - pytam gdzie to szybkie zużycie zimówek latem?

Teraz będe tylko kupował zimowe i jeździł cały sezon, bo latem nie czuję różnicy, a jazda zimą to fantazja.
  
 
Cytat:
2010-10-14 12:21:35, luckyboy pisze:
Teraz będe tylko kupował zimowe i jeździł cały sezon, bo latem nie czuję różnicy, a jazda zimą to fantazja.


zabójstwo to mało powiedziane przyhamuj nagle z 200 do 0 albo chociaż ze 120-0 jak ci cos wyskoczy... Dopiero wtedy zauważysz ze warto w okresie letnim zainwestowac w letnie, baa nawet wtedy originalne letnie opony 10 letnie nie daja rady. Asfalt na autobanie 50stopni ty cisniesz przez niemcy srednio caly czas 160-180, domyślam sie ze opona ma bardzo fajne warunki pracy i po chwili może być tragedia...
po nicu stweirdzam ze jestes "w czopku urodzony" i moze tobie sie udaje... tu jest ogolnopolskie forum inni podlapia a moga nie byc takimi szczesciarzami jak TY... dlatego jestem na NIE
  
 
Cytat:
2010-10-14 14:20:39, everlast pisze:
zabójstwo to mało powiedziane przyhamuj nagle z 200 do 0 albo chociaż ze 120-0 jak ci cos wyskoczy... Dopiero wtedy zauważysz ze warto w okresie letnim zainwestowac w letnie, baa nawet wtedy originalne letnie opony 10 letnie nie daja rady. Asfalt na autobanie 50stopni ty cisniesz przez niemcy srednio caly czas 160-180, domyślam sie ze opona ma bardzo fajne warunki pracy i po chwili może być tragedia... po nicu stweirdzam ze jestes "w czopku urodzony" i moze tobie sie udaje... tu jest ogolnopolskie forum inni podlapia a moga nie byc takimi szczesciarzami jak TY... dlatego jestem na NIE




Aby przyhamować od 200 do 0, a przynajmniej od 120, jak piszesz, trzeba mieć po pierwsze czym do takiej prędkości rozpędzić się, a po drugie jeszcze na czym osiągnać taką predkość, gdyż w nasz krajobraz wpisało się niewiele "autobahnów" Po trzecie jak cos wyskoczy Ci przy 200km/h to masz prywatną audiencję u św. Piotra, a nie czas na hamowanie. Takie hamowania są tylko w serialu "Alarm fur Cobra11" (za duzo kolega przed TV wysiaduje)

Przez Niemcy jak cisne to nie Escortem (są granice odwagi i przyzwoitości) i też nie 160-180, lecz góra 150 - ale w takim przypadku nie ma miejsca na oszczedności, zgadzam się z Tobą.

Escortem kulam się w większości po mieście, a jak wyjadę za miasto to jadę "przepisowo": za pojazdami członowymi

Tyle na marginesie
  
 
niestety przy niewielkim nagrzaniu asfaltu opona zimowa nie nadaje sie do jazdy w lecie, sprawdzone doswiadczalnie na torze w wyrazowie no ale chyba ze faktycznie kolega luckyboy robi malo km i nie "upala" w lecie

a wracajac do frigo 2 to bardzo dobrze sprawowala sie na mocno osniezonych trasach, bo czasem jak nie chcialo mi sie jezdzic rajdowka to wyjezdzalem escortem i naprawde dawala rade
nawet dobrze spisuje sie w terenie, kiedys znajomi zakopali sie w blocie a ze ja dlugo nie zmienilem opon na letnie (a oni juz tak) to escort bez problemu przedarl sie przez blota i wyciagal auto kumpla
  
 
Cytat:
2010-10-14 12:21:35, luckyboy pisze:
Od roku smigam na starych Kleberach Krisalp 3 155/80/13 (2x6mm i 2x4mm) - czy to lato, czy zima. Opona na zimę fantastyczna: w śniegu idzie jak po suchym asfalcie, zaspy pokonuje jak ruski spychacz Wciągu roku robię w koło komina ok. 10 tys. km, więc zostawiłem te opony też na lato. Jeździłem nimi w lato w upały po 35stC (asfalt 50st): nie piszczały, nie pływały, nie hałasowąły, w deszczu zero aquaplaningu, jedynie w zakretach jak przesadziłem to nie trzymały bo wąskie. Na dystansie 10.000km nie ubyło z nich nawet 1mm - pytam gdzie to szybkie zużycie zimówek latem? Teraz będe tylko kupował zimowe i jeździł cały sezon, bo latem nie czuję różnicy, a jazda zimą to fantazja.




Ja między innymi dzięki wąskim oponom zimowym wypadłem z zakrętu latem i dziękuje bardzo nigdy więcej.
  
 
Cytat:
2010-10-14 21:46:08, Pietrq_TSZ pisze:
Ja między innymi dzięki wąskim oponom zimowym wypadłem z zakrętu latem i dziękuje bardzo nigdy więcej.



Ja między innymi dzieki wrzącej wodzie poparzyłem ręke, bo włożyłem ją do garnka - tak można tłumaczyć Twoją interperetację Winne nie były opony tylko kierowca - trzeba dostosować jazdę do warunków i możliwości samochodu, zamiast zrzucać winę na sprzęt.
  
 
Cytat:
2010-10-14 22:57:35, luckyboy pisze:
Ja między innymi dzieki wrzącej wodzie poparzyłem ręke, bo włożyłem ją do garnka - tak można tłumaczyć Twoją interperetację Winne nie były opony tylko kierowca - trzeba dostosować jazdę do warunków i możliwości samochodu, zamiast zrzucać winę na sprzęt.



Kolego napisałem między innymi ... i nie zrzucam winy na sprzęt, mówię tylko że gdybym miał letnie opony to mogło by się to bardziej szczęśliwie dla mnie skończyć. Ale szanowny Kolega jest w temacie i wie lepiej jak było
  
 
kolega luckyboy pisze dosyc rzeczowo, wiec koledzy sie nie denerwujcie natomiast za zimówkami latem i słowom "nie ma zadnej róznicy latem na zimowych i letnich" to się nie zgodze bo nie jest to prawda...w dodatku na 10000 km i nawet 1mm zdartego równiez nie jestem w stanie uwierzyć...
  
 
Cytat:
2010-10-15 00:47:48, trance pisze:
kolega luckyboy pisze dosyc rzeczowo, wiec koledzy sie nie denerwujcie natomiast za zimówkami latem i słowom "nie ma zadnej róznicy latem na zimowych i letnich" to się nie zgodze bo nie jest to prawda...w dodatku na 10000 km i nawet 1mm zdartego równiez nie jestem w stanie uwierzyć...



Nie będe szedł w zaparte. Może stwierdzenie "nie ma żadnej różnicy" źle ująłem - powinno być: przy moim dziadkowym stylu jazdy parametry trakcyjne zimowej opony latem, nie powodują negatywnych odczuć Wiem jakie mam opony, wiem jakiej szerokości, wiem w jakim wieku, wiem jakie mam amortyzatory i nie robię z auta wyścigówki tylko kulam się.

W profesjonalnym teście opon, różnice w osiągach pomiędzy rodzajem opon na pewno byłby spore. Z drugiej strony w żadnym kraju nie ma ustawowo zabronionej jazdy na oponach zimowych w okresie letnim, więc na pewno nie jest to takie niebezpieczne, gdyż na pewno byloby już obłożone sankcjami karnymi.

W temacie zużycia bieżnika, sam jestem pod wrażeniem. Fakt, że jeżdżę spokojnie, nie ździeram opon w zakrętach i na rondach, ale zużycie opon <1mm, na dystansie 10.000km jest wynikiem fantastycznym, biorąc pod uwagę też jazde podczas letnich "patelni".

Pietrq_TSZ - rozumiem co masz na myśli ESP działa sprawnie, ale tylko gdy mamy nowe opony i sprawne amortyzatory, przy bieżniku zużytym w połowie jego skuteczność spada bardzo znacząco, ale o tym już nikt nigdzie nie mówi powszechnie. Później Pan Mietek dziwi się że ma ABS, TCS, ESP, BAS itd. a wylądował w rowie podczas deszczu - nie wziął pod uwagę że ma "łyse opony". Brak umiejętności przewidywania - skutkiem wypadków - wiadomo nie od dziś, więc Ameryki nie odkrywam.


[ wiadomość edytowana przez: luckyboy dnia 2010-10-15 08:07:49 ]