Nie przełącza na gaz

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam pytanko.Zrobiłem teraz około 3 km po mieście i nie przeskoczył mi z benzyny na gaz.Jak podjechałem pod dom to po wyłączeniu silnika wiatrak dwa razy się włączył.Czy to możliwe że silnik się nie nagrzał do danej temperatury która przełącza?I dlaczego wiatrak chodził skoro tak zimno?
  
 
Nie. Szukaj awarii, zamarznięty płyn, brak płynu (chociaż to trochę wyklucza brak płynu skoro załączyły się wentylator)
  
 
Płyn raczej mi nie zamarzł węże są gorące jak odkręcę korek od zbiorniczka to bulgocze tak że obieg chyba jest.Martwi mnie czemu wiatrak chodzi,wskazówka temperatury się nie podnosi i nie leci ciepłe powietrze w środku.A jak zamarzłby płyn to tylko w bloku czy węże i w zbiorniczku też?
  
 
Nie leci ciepłe, nie działa LPG, węże od nagrzewnicy też gorące? Bo może w nagrzewnicy zamarzło.
  
 
Na gaz przeskoczył.Zapaliłbym go niech chodzi ale boję się czy czegoś nie przekombinuję.Jak myślisz?
  
 
Jaka instalacja: sekwencja, czy starsze generacje?
  
 
Sprawdź poziom płynu w zbiorniczku wyrownawczym i termostat (przewody).
Chociaż pamiętaj że gaz wozisz płynny......i jest -18C
  
 
Na gaz przeskakuje,instalacja sekwencyjna ale nie leci ciepłe powietrze.Powiedzcie czy jak zamarzła nagrzewnica to można jeżdzić czy nie?Bo jutro podjadę do kumpla na warsztat a nie wiem czy ryzykować?
  
 
W innym poście piszesz że miałeś wodę w układzie a w tym szukasz przyczyny takich zachowań proste była woda i wszystko zamarzło.Prawdopodobnie pompę wody będziesz miał do wymiany bo wirnik już nie istnieję.Ciekawe co z blokiem silnika czy nie popękał,chłodnica i nagrzewnica też mogła polec.Odmroż auto i oceniaj dopiero co do naprawy.A ja myślałem że ludzie już się nauczyli że na płynie jeżdzi się cały rok
  
 
Jestem teraz u kumpla w ogrzewanym warsztacie mierzył płyn i wyszło że jest do -10 bo byl lany koncentrat.Wiem że dałem ciała że nie wymieniłem płynu ale jakoś tak wyszło.Prawdopodobnie nic się nie stało strasznego poprostu w zbiorniczku troszkę ścięło lodem no ale zobaczymy jak postoji i się odpali
  
 
jak miałeś trochę płynu to może tragedii nie będzie powodzenia
  
 
No więc jest git.Stara ciecz spuszczona,zalany nowy płyn do -37 stopni,nic nie pękło,na gaz przeskakuje i co najważniejsze grzeje lepiej niż przedtem.Dzięki za podpowiedzi i za słowa krytyki.Mięliście racje tylko idiota nie zmienia płynu na czas.Teraz będę jeżdziłcały rok na płynie.Jeszcze jedno nie dawno zmieniałem linkę gazu i przy montażu przypadkiem strąciłem wężyk z reduktora gazu.Po otwarcic maski coś tam syczało i ten koleś u którego dzisiaj byłem tylko wjechałem na warsztat to od razu wiedział co jest nie tak.Z hamulcami też mnie zaskoczył podniusł auto na podnośniku popatrzył około 2 minut coś podotykał i mam wpaść do niego w sobotę i hamulce będą brzytwa.U mnie w miasteczku ma ksywkę Mac Giwer nie na darmo
  
 
no to miałeś więcej szczęścia niż rozumu idz daj na tacę