[Andre42212]zetec 2.1 turbo - Strona 17

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Czytaj kolego:

pl.wikipedia.org/wiki/Ochrona_metali_przed_korozj%C4%85

Masz opis i nawet zdjęcia protektorów montowanych na statkach morskich. Poczytaj o katodowej i anodowej ochronie galwanicznej.

Najprostszym przykladem masz aktualnie produkowane bojlery wody dla domu, wyposażane w anodę magnezową.

Poczytaj też, o unikaniu zróżnicowania potencjałów.

Nie wiem jaki masz zawod i czy pracowales w stoczni, nie wiem, czy polskie stocznie stosują/stosowały tą metodę. Czesto nawet osoby montujące pewne rzeczy nie wiedza po co i dlaczego je montują! ;] Tak więc, może Pan Wiesiek z Panem Ryśkiem dostają takowy protektor i słyszą: idźcie zamontować TO w TAMTYM MIEJSCU i nawet sie nie zastanawiają jakie TO ma zadanie, a potem mówią, że u nas to sie nie zabezpiecza
Oczywiście nie dosłownie, ale tak mniej więcej często to wygląda.

Ja ukonczylem wydział Metalurgii na Politechnice Śląskiej z całkiem dobrymi wynikami, więc wierzcie mi "szydercy", że znom sie niy ino na wydobyciu wonglo, a niy wunglu ;]

I zanim zacznie wbijacie człowiekowi - doczytajcie! ;]

Acha! No i gdzie ja coś pisałem o podłużnicach?!

Bez napinki, powodzenia z odbudową i satyfakcji z końcowego efektu życzę!


[ wiadomość edytowana przez: FAROW dnia 2012-08-29 12:10:19 ]

[ wiadomość edytowana przez: FAROW dnia 2012-08-29 12:13:42 ]
  
 
Wg mnie Farrow niestety ma rację.
1. Stal węglowa i stopowa (nierdzewna, Kwasówka) mają różne potencjały elektrochemiczne, że o ilości węgla nie wspomnę.
2. Spawanie stali węglowej ze stopową odbywać się powinna elektrodą przejściową.
3. Jeśli spoina będzie narażona na działanie czynnika żrącego (czyli np. sól), to stal węglowa będzie szybko korodować. Wkręć sobie nierdzewnego wkręta w blaszkę pomalowaną i włóż do solanki.
ale może nie będzie tak źle...

[ wiadomość edytowana przez: surec dnia 2012-08-29 13:39:01 ]
  
 
brak słow... Czy ja mam amfibie czy escorta? A może ja mam statek i o tym nie wiem? wiem co sie robi na statkach itp itd ale escort to nie statek!!! Pobutka ludzie...


[ wiadomość edytowana przez: Andre42212 dnia 2012-08-29 17:24:05 ]
  
 
Cytat:
2012-08-29 17:19:18, Andre42212 pisze:
brak słow... Czy ja mam amfibie czy escorta? A może ja mam statek i o tym nie wiem? wiem co sie robi na statkach itp itd ale escort to nie statek!!! Pobutka ludzie... [ wiadomość edytowana przez: Andre42212 dnia 2012-08-29 17:24:05 ]



Dokładnie, a co ważniejsze w przypadku samonośnego nadwozia auta osobowego nie działają wspaniałe okrętowe metody zabezpieczenia antykorozyjnego, i wszelkiego rodzaju ogniwa mające przejąć na siebie ,,rudą'' z przyczyn technicznych w tym przypadku zawiodą- o czym zresztą rozmailiśmy już kiedyś na forum więc nie warto ciągnąć tematu.

Warto sobie powiedzieć to wprost raz na zawsze i nie oszukiwać się. Wszelkie naprawy blacharskie , nie są wieczne a co gorsze , tak naprawiane elementy nie wytrzymają nigdy tyle co fabrycznie łączenia.

Czemu... a bo to blacha podczas spawania przegrzewa się, a to bo koroduje miejsce wokół spawu, a to bo reperaturki są kiepskiej jakości, a bo nie ma często dobrego dostępu żeby zabezpieczyć spawane elementy od drugiej strony, ba czasem nie ma nawet jak dobrze wyczyścić naprawianego elementu w zagięciach , we wnętrzach profili etc. A nawet jeśli wszystko pięknie zrobimy i blacharz stanie na głowie, to okaże sie że podczas malowania gdzieś pozostanie niedoczyszczone / nie odtłuszczone miejsce lub podkład przetarty za głęboko a lakier położony za cienko i po ptokach.... Pomijam akcje nie wycinania do końca rudzielca lub złego wspawania blach np: pięknie na zakład do wewnątrz tworząc cudowny rant gdzie skraplająca woda i jest pięknie wchłaniana przez szpachlę i dalej pojawią się piękne bąble pod lakierem...


Ale ja i tak wole auto z wspawaną reperaturką którą i tak za 2-3 lata trzeba poprawić niż dziurę wielkości pięści w progu, albo zgniły rant błotnika na tle zadbanej reszty samochodu. O całych podłużnicach mających wpływ na bezpieczeństwo nawet nie będe wspominał, bo to oczywiste.
  
 
Cytat:
2012-08-29 21:51:36, Remarq pisze:
Dokładnie, a co ważniejsze w przypadku samonośnego nadwozia auta osobowego nie działają wspaniałe okrętowe metody zabezpieczenia antykorozyjnego, i wszelkiego rodzaju ogniwa mające przejąć na siebie ,,rudą'' z przyczyn technicznych w tym przypadku zawiodą- o czym zresztą rozmailiśmy już kiedyś na forum więc nie warto ciągnąć tematu. Warto sobie powiedzieć to wprost raz na zawsze i nie oszukiwać się. Wszelkie naprawy blacharskie , nie są wieczne a co gorsze , tak naprawiane elementy nie wytrzymają nigdy tyle co fabrycznie łączenia. Czemu... a bo to blacha podczas spawania przegrzewa się, a to bo koroduje miejsce wokół spawu, a to bo reperaturki są kiepskiej jakości, a bo nie ma często dobrego dostępu żeby zabezpieczyć spawane elementy od drugiej strony, ba czasem nie ma nawet jak dobrze wyczyścić naprawianego elementu w zagięciach , we wnętrzach profili etc. A nawet jeśli wszystko pięknie zrobimy i blacharz stanie na głowie, to okaże sie że podczas malowania gdzieś pozostanie niedoczyszczone / nie odtłuszczone miejsce lub podkład przetarty za głęboko a lakier położony za cienko i po ptokach.... Pomijam akcje nie wycinania do końca rudzielca lub złego wspawania blach np: pięknie na zakład do wewnątrz tworząc cudowny rant gdzie skraplająca woda i jest pięknie wchłaniana przez szpachlę i dalej pojawią się piękne bąble pod lakierem... Ale ja i tak wole auto z wspawaną reperaturką którą i tak za 2-3 lata trzeba poprawić niż dziurę wielkości pięści w progu, albo zgniły rant błotnika na tle zadbanej reszty samochodu. O całych podłużnicach mających wpływ na bezpieczeństwo nawet nie będe wspominał, bo to oczywiste.



Nie mówiąc o tym, że szpachli nie powinno dawać się na gołą blachę, a tak właśnie praktycznie wszyscy robią. Najpierw epoksyd/reaktywny akryl/szpachla/akryl baza klar.
Mi lakiernik obtarty rant pomalował kiedyś samą bazą i klarem, po 2 miesiącach, oczywiście pojawiła się rdza.
  
 
tak na 100% to by było reaktywny>akryl>szpachla>epoksyd>akryl>baza>klar
  
 
Cytat:
2012-08-29 22:26:17, deathrider_85 pisze:
Nie mówiąc o tym, że szpachli nie powinno dawać się na gołą blachę, a tak właśnie praktycznie wszyscy robią. Najpierw epoksyd/reaktywny akryl/szpachla/akryl baza klar. Mi lakiernik obtarty rant pomalował kiedyś samą bazą i klarem, po 2 miesiącach, oczywiście pojawiła się rdza.


O tym właśnie mówiłem, więc po co pół życia stracić na dyskusje o różnych potencjałach lub strukturze wewnętrznej metalu, jak tu najlepsza naprawa blacharska wyłoży się na ostatniej fazie (lakierowaniu) lub ktoś po prostu zaślepi odpływy w progach, albo nie uszczelni łączenia błotnik nadkole wewnętrzne, a potem zdziwko ,że po pierwszej zimie znowu rudo a po drugiej jeszcze do tego dziurawo...


Bym zapomniał, na koniec moja ulubiona perełka blacharsko lakiernicza. Kiedy byłem dzieciakiem w mojej rodzinie lakierników było więcej niż igieł na gwiazdkowej choince, i często z ojcem odwiedzałem któregoś z wujków wtedy mogłem podziwiać ich dokonania. O ile wszystko było na pierwszy rzut oka ok i nowy lakier mienił się w słońcu..... o tyle coś nie już wtedy mnie urzekło. Wiercenie otworów które były zaszpachlowane lub takich których nie było w reperaturce , elemencie , a to pod klips do listwy, uszczelki, lub do spojlera nakładki progowej itp oczywiście w tym miejscu zostawała nam świeżutka niczym nie osłonięta blacha.


Jak wam sie wydaje ile czasu wytrzymywało takie miejsce z wkręconym byle jakim wkrętem stalowym , który otrzymywał właśnie drugie życie, bo wcześniej rdzewiał w starym wycinanym przepróchniałym elemencie
  
 
dlatego moje auto niestoi 2 tygodnie tylko ponad 2 miesiace. jestem trudnym klijetem dla lakiernika i blacharza. Ale to dlatego bo chce wszystkiego dopilnowac i przy okazji inne sprwy z escortem załatwiam... na gołą blache czy spoine jest najpierw położony specjlny podkład a potem dopiero szpachla. Myślę że escort bez korozji przejeżdzi z 3-4 sezony ale to sie wszystko okaze podczas uzytkowania
  
 
Cytat:
2012-08-30 08:20:37, Andre42212 pisze:
dlatego moje auto niestoi 2 tygodnie tylko ponad 2 miesiace. jestem trudnym klijetem dla lakiernika i blacharza. Ale to dlatego bo chce wszystkiego dopilnowac i przy okazji inne sprwy z escortem załatwiam... na gołą blache czy spoine jest najpierw położony specjlny podkład a potem dopiero szpachla. Myślę że escort bez korozji przejeżdzi z 3-4 sezony ale to sie wszystko okaze podczas uzytkowania


Ja od poniedziałku tnę i spawam Mondeo i także zaspawuje nawet dziurki o średnicy 2 mm jak tylko je wypatrzę na łączeniu reperarurek i łatek potem wszystko sam czyszczę do gołej blachy i sam podładuje ale optymistycznie daje tej naprawie góra 3 lata Zresztą mam dość tego samochodu i mam głęboka nadzieje, że potrzymam go góra rok. W moim przypadku powrót do Forda to był bardzo zły pomysł czego teraz strasznie żałuje.

Ale mam nadzieje że twoja naprawa przyniesie oczekiwany rezultat i będziesz zadowolony.
  
 
Cytat:
2012-08-30 00:04:29, Remarq pisze:
...Wiercenie otworów które były zaszpachlowane lub takich których nie było w reperaturce , elemencie , a to pod klips do listwy, uszczelki, lub do spojlera nakładki progowej itp oczywiście w tym miejscu zostawała nam świeżutka niczym nie osłonięta blacha. Jak wam sie wydaje ile czasu wytrzymywało takie miejsce z wkręconym byle jakim wkrętem stalowym , który otrzymywał właśnie drugie życie, bo wcześniej rdzewiał w starym wycinanym przepróchniałym elemencie


Dlatemu daję podkład na wywiercoją dziurę (wcześniej odkurzaczem odsysam wióry), kołki plastikowe wklejane na fixall i dopiero w to albo plastikowy sztyft rozpierający, albo wkręt.
  
 
Zbierania gratów cały czas trwa... Dziś odebrałem ten najważniejszy dla mnie



  
 
Graty od Zendermana
  
 
Tylko skorki
  
 
Skóra w Twoim escorcie będzie wyglądać zacnie i to jedyny taki komplet z dwoma el. sterowanymi fotelami oraz jedyna skóra na pomorzu w oryginale gratulacje Andre
  
 
plan na zimę... Garrett T4

  
 
i będzie psss
  
 
Z czego będzie kolektor wydechowy?
  
 
z czego to turbo jest ?
  
 
kolektor bedzie ten co jest. tzn z foki 2.0... A turbina jest z supry...
  
 
przez zimę się nic nie działo więc teraz nadrabiam Turbina już jest na swoim miejscu. smarowanie zrobione wszystkie uszczelki wymienione. Zostało zapięcie rozrządu i wydechu. Jak dobrze pójdzie to jutro odpalam