[mk7] problemy z silnikiem - obroty, dlawienie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Na poczatek - to nie elektrozawor biegu jalowego, zostal wymieniony jakis czas temu na nowy gdyz na luzie bylo 2.5k rpm.
Escort mk7 Si 1.8 zettec 115 hp, 130k km przebiegu

Problem pierwszy:
Obroty silnika zachowuja sie dziwnie. W trakcie jazdy po wcisnieciu sprzegła obroty nie spadaja do 1k tylko zostaja takie jakie byly w momencie gdy sprzeglo zostalo nacisniete, spadaja dopiero kiedy samochod calkiem sie zatrzyma. Ale nie do 1k tylko do 1.3-1.5k i tak sie trzymaja. Jesli stoi sie w miejscu po 2-3 minutach gwaltownie opadaja do 900 rpm i juz tak zostaje poki sie nie wcisnie na chwile gazu - wtedy po puszczeniu znow ze 2-3 minuty 1.3-1.5 krpm a potem 900.
Mowiono mi juz, ze to moze byc ciagnace sprzeglo ale wtedy chyba by obroty powoli spadaly jak samochod zwalnia a nie trzymaly sie w ustalonej pozycji a potem w dol gwaltownie natychmiast po zatrzymaniu, no i nie bylo by cyrku kiedy samochod stoi. Druga mozliwosc o ktorej slyszalem to nieszczelnosc w ukladzie ssacym i lewe powietrze, ale to tez wtedy by nie zalezalo chyba od tego czy samochod jedzie czy nie, no i nie nastepowal by spadek z 1.3k do 900 po paru minutach postoju.

Drugi problem:
Pomiedzy 2k a 3k rpm jesli wcisnie sie za duzo gazu samochod zamiast przyspieszac zaczyna sie dlawic, im wiecej gazu tym problem powazniejszy, jesli dam troche za duzo szarpie chwile i jedzie (nawed jesli jeszcze nie osiagnal 3k), jesli blizej 2k wcisne do dechy to dlawi sie tak ze zaczyna zwalniac zamiast przyspieszac i trza puscic gaz, jak jest juz blisko 3 k i sie mocno wcisnie dlawi sie dosc mocno ale powoli przyspiesza i kiedy tylko waskazowka obrotomierza przekroczy 3000 silnik zaczyna dzialac normalnie.
Jakis czas temu zapchal mi sie katalizator (wklad sie pokruszyl oderwal od scianki i przesunal do tylu blokujac wylot), silnik nie wchodzil na wiecej niz 2.5-3k, dlawil sie, i max predkosc byla okolo 120 km/h. Jezdzilem tak ze 4 miesiace zanim wstawilem nowy, czy od tego poslizgu czasowego moglo sie cos zepsuc innego co teraz powoduje problem z dlawieniem?
Znalazlem na forum post z podobnymi problemami (ale nie takimi samymi) i tam sa rady ze to moze byc jakis czujnik temperatury silnika albo zapchane przewody grzejace kolektor ssacy - tyle ze tam to sie tyczylo escorta mk5. Czy w moim tez sa takie przewody i czujnik i czy te objawy wskazuja ze to moze byc ktoras z tych czesci. Czy to ma jakis zwiazek z pierwszym problemem?

problem 3
jakies 2-3 miesiace temu zauwazylem dziwna rzecz. przy odpalaniu zimnego silnika po dluzszym postoju kontrolka cisnienia oleju nie gasnie natychmiasto po zapaleniu silnika, ale gdzies po 1/4-1/2 sekundy, w tym czasie z silnika wydobywaja sie stuki ktore ustaja natychmiast jak kontrolka zgasnie, jak silnik cieply to kontrolka gasnie natychmiast po zapaleniu silnika i zadnych stukow nie ma. Czasem (raz na 10-20 odpalen) sytuacja wyglada inaczej, silnik zapala, kontrolka natychmiast gasnie ale po ulamku sekundy (z polowa czasu z pierwszego przypadku) zapala sie spowrotem, swieci ulamek sekundy i gasnie spwrotem, w czasie kiedy swieci, silnik stuka. Oleju jest ile trzeba
Olej i filtr byl wymieniany dawno - 1.5 roku temu, ale bardzo malo jeżdże, zrobilem z 7000 km w tym czasie, czy tak escort domaga sie wymiany oleju czy to cos powaznego ? Dodatkowo od kiedy olej byl wymieniony to nie musialem dolewac ani kropli, caly czas jest tyle samo na bagnecie, czy to mozliwe ze silnik wogole nie bierze oleju czy tez musi byc ze pierscienie puszczaja benzyne do miski i stad ten brak ubytkow?

pytanie dodatkowe:
zre ta bestia z 11-12 litrow na setke, jezdze glownie do pracy (2 km) wiec w wiekszosci na zimnym silniku, noge mam ciezka, zwlaszcza, ze sie dlawi, podczas przyspieszania trzymam silnik powyzej 3k rpm. czy przy takiej jezdzie 11-12 litrow to prawidlowy wynik czy cos jest jednak zwalone (moze ma zwiazek z ktoryms z powyzszych problemow?

Sorki za przydlugie wywody ale chcialem zeby wszystko bylo jasne, doradzcie co po kolei sprawdzac tak zeby jak najwiecej rzeczy sprawdzic/naprawic samemu - narzedzia i ogolne pojecie jak obslugiwac srubokret mam (silnik od malucha kiedys skladalem do kupy i dzialal ). Jestem w Irlandii, mechanik wezmie 100 euro za wjazd do warsztatu, drugie sto za spojrzenie na samochod, a jakby cos musial robic to juz wogole kosmosy, a samochod jest wart z 500-700 euro wiec nie wiem czy wogole sie oplaca cokolwiek robic czy jezdzic az sie rozsypie i kupic nowy.
pozdrawiam
furi
  
 
Naprawde nikt nie ma zadnego pomyslu na temat zadnego z problemow ? Piszcie prosze co wam sie wydaje, zwlaszcza rzeczy ktore jestem w stanie sam przy pomocy multimetru i zestawu narzedzi sprawdzic
thx
  
 
Moze jak jezdziłes tyle czasu z zapchanym katalizatorem jego resztki poleciały do srodkowego tłumika albo koncowego i wydech dalej jest zapchany...
  
 
Witam Miałem podobny problem i doszedłem do wniosku że wina leży po stronie regulatora przepustnicy wypiołem wtyczke i problem znikną obroty norma, i tak jeżdzę z wypiętą wtyczką już około 2lat
  
 
Cytat:
2009-05-07 12:12:23, zybi182 pisze:
Witam Miałem podobny problem i doszedłem do wniosku że wina leży po stronie regulatora przepustnicy wypiołem wtyczke i problem znikną obroty norma, i tak jeżdzę z wypiętą wtyczką już około 2lat


raczej to jest czujnik położenia przepustnicy...
Czyli ford włożył coś niepotrzebnego, które się psuje i jeszcze jest drogie w zakupie?
  
 
Cytat:
2009-05-07 12:18:13, surec pisze:
raczej to jest czujnik położenia przepustnicy... Czyli ford włożył coś niepotrzebnego, które się psuje i jeszcze jest drogie w zakupie?



Dzieki wielkie za ten pomysl - rok tak jeździlem a tu wystarczylo jakas durna wtyczke odpiac teraz nic nie przerywa i sie nie dlawi, zauwazylem ze nie da sie teraz ruszyc bez dawania gazu - samochod gasnie, sa jakies inne zle efekty braku tego czujnika oprocz tego? nie wiem czy mam jechac na szrot po drugi czy olac. Jesli jechac to czy z innego zetteca bedzie pasowal czy musze znajesc wersje 1.8 115 hp jakj moj ?
Problem z obrotami nadal istnieje, nic sie w tym temacie nie zmienilo - nadal trzyma obroty po wcisnieciu sprzegla, nie napisalem tego wczesniej, ale jest tez tak ze samochod po puszczeniu gazu w trakcie jazdy nie zaczyna jak kazdy inny normalny hamowac silnikiem ale utrzymuje stala predkosc... jesli gaz byl puszczony przy duzych obrotach to zwalnia ale bardzo powoli
  
 
a linka od gazu nie blokuje sie??
  
 
lapiesz ewidentnie lewe powietrze, musisz sprawdzic caly dolot + wezyki od podcisnienia wychodzace z kolektora ssacego + caly uklad odpowietrzenia skrzyni korbowej.

to, ze odpiales TPS i dlawienie ustalo, to nie znaczy, ze na pewno on jest zepsuty.
  
 
Cytat:
2009-05-08 21:26:30, essi1616v pisze:
a linka od gazu nie blokuje sie??



nie blokuje, sprawdzalem to juz
  
 
Cytat:
2009-05-08 21:32:13, radekbox pisze:
lapiesz ewidentnie lewe powietrze, musisz sprawdzic caly dolot + wezyki od podcisnienia wychodzace z kolektora ssacego + caly uklad odpowietrzenia skrzyni korbowej. to, ze odpiales TPS i dlawienie ustalo, to nie znaczy, ze na pewno on jest zepsuty.



Jak jutro bedzie pogoda to zobacze, w sumie tam jest taki dostep do krokowego, ze zeby go wymienic pol dolotu musialem rozebrac, moze cos zle skrecilem. Tylko zastanawiam sie jak to sie dzieje, ze po chwili postoju obroty nagle spadaja z 1.3k do 900 rpm, oraz po wcisnieciu sprzegla spadaja dokladnie w momencie kiedy samochod sie zatrzyma. Jesli jest gdzies dziura, nawet tak umiejscowiona ze ped powietrza jak samochod jedzie tloczy je do dolotu, to raczej by chyba spadaly w trakcie jak samochod zwalnia i by zalezaly od predkosci a nie od tego jakie byly przy wcisnieciu sprzegla.
Wie ktos czy ECU tego silnika pobiera dane z predkosciomierza ?
  
 
A, no i jeszcze jedno wazne pytanie, jako ze w Irlandii wprowadzili 1500 E kary za brak przegladu (wczesniej zdaje sie nie bylo zadnych kar za to, jak mnie policja zatrzymywala to nic nie mowili o tym, ze nie nie mam ) musze ten przeglad zrobic.
Jak te odlaczanie czujnikow wplynie na sklad spalin ? Niestety tu nie Polska, ze jade do odpowiedniego czlowieka z samym dowodem i przeglad jest.
  
 
ECU bierze dane od czujnika predkosci, VSS i dlatego obroty, jak samochod sie toczy (luz) sa wyzsze, niz jak sie zatrzyma

z tymi obrotami mialem kiedys podobnie, po prostu dostawal za duzo powietrza.

pamietaj o sprawdzeniu wszystkich gumowych rurek wychodzacych z kolektora ssacego + zaworek odpowietrzena skrzyni korbowej
  
 
Cytat:
2009-05-08 22:45:52, radekbox pisze:
ECU bierze dane od czujnika predkosci, VSS i dlatego obroty, jak samochod sie toczy (luz) sa wyzsze, niz jak sie zatrzyma z tymi obrotami mialem kiedys podobnie, po prostu dostawal za duzo powietrza. pamietaj o sprawdzeniu wszystkich gumowych rurek wychodzacych z kolektora ssacego + zaworek odpowietrzena skrzyni korbowej



Co to jest VSS ?
Moglbys zgrubsza opisac gdzie jest ten zaworek i jak nalezy sprawdzic czy dziala prawidlowo ?
  
 
Cytat:
2009-05-09 01:30:54, furius pisze:
Co to jest VSS ? Moglbys zgrubsza opisac gdzie jest ten zaworek i jak nalezy sprawdzic czy dziala prawidlowo ?



VSS to czujnik prędkości jak napisał kolega radekbox
  
 
Dzis byl pierwszy dzien kiedy jednoczesnie nie pracuje i nie pada od kiedy zaczalem watek wiec zajrzalem pod maske. Zadnych nieszczelnosci w dolocie nie wykrylem, natomiast nie moge zlokalizowac tego odpowietrzania skrzyni korbowej. Gdzie to dokladnie jest ?
Jak wczesniej odlaczylem ten czujnik polozenia przepustnicy dlawienie jednak calkowicie nie ustalo, zmniejszylo sie znacznie ale jednak czasem po depnieciu do deski przy wysokim biegu i 2.5 krpm bylo zauwazalne. Pojechalem na szrot po ten czujnik - po wymianie wsio jest idealnie - nie dlawi sie, zaczal hamowac silnikiem po puszczeniu gazu i obroty sa jak nalezy
Zybi182, jeszcze raz dzieki za pomysl z tym czujnikiem i pytanko
Nie ma u ciebie zadnych problemow jak go masz odlaczonego ? U mnie jednak wyszlo ze do czegos on sie tam przydaje.

  
 
do 1 problemu, mialem to samo + gasniecie na zimnym po postoju dłuższym niz 1 dzien -> pekniety wezyk podcisnienia przy zaworku odpowietrzania skrzyni korbowej...

problem 2 ;>
mialem takie cos w poprzednim essim miedzy 2,5 a 3,2 tys obr -> pomogla wymiana swiec na motorcrafty i przewody tez motorcrafta problem znikł.... a było tak wiecej gazu sie dławił, a jak przekroczył 3,2 to jak ja to mowilem turbo sie załączyło i odzyskiwał moc.
  
 
Cytat:
2009-05-21 16:12:24, fizz2 pisze:
do 1 problemu, mialem to samo + gasniecie na zimnym po postoju dłuższym niz 1 dzien -> pekniety wezyk podcisnienia przy zaworku odpowietrzania skrzyni korbowej... problem 2 ;> mialem takie cos w poprzednim essim miedzy 2,5 a 3,2 tys obr -> pomogla wymiana swiec na motorcrafty i przewody tez motorcrafta problem znikł.... a było tak wiecej gazu sie dławił, a jak przekroczył 3,2 to jak ja to mowilem turbo sie załączyło i odzyskiwał moc.



Mozesz opisac gdzie sie znajduje ten zaworek i wezyk, bo ogladalem silnik od gory i od spodu i nie moglem znalesc niczego co by wygladalo na odpowietrzanie skrzyni.

Uscisle jak wyglada sytuacja teraz z obrotami (dlawienie ustalo calkowicie) bo moze to jednak nie jest normalne i musze szukac kolejnej usterki...
Jesli sie jedzie i przy np 3krpm wcisne sprzeglo i puszcze gaz to obroty spadaj do okolo 1900, jak silnik osiagnie ten poziom wzrastaja do 2100 a potem spadaja do 1100. Czy to wachniecie w okolicach 2k jest normalne ?
Jesli sie pusci gaz w czasie jazdy jest okolo sekundy opoznienia zanim samochod zaczyna hamowac silnikiem, przes ta sekunde jest jak wczesniej - trzyma stala predkosc.
Czy dobrze mysle, ze teraz z tym czujnikiem dzialajacym ecu wie kiedy puszcze gaz i odcina wtryski zeby hamowac silnikiem, ale zajmuje mu to ta sekunde, a poki tego nie zrobi silnik ciagnie bo jednak dostaje lewe powietrze gdzies ?
Dawajcie odpowiedzi jak najszybciej bo znajac zycie w tym kraju to jak dzis tego nie naprawie to bede nastepny miesiac czekal na bezdeszczowy dzien...