Motocykle w Klubie, czyli co kto w dwukółce dłubie.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
To przenoszę dysqsję n/t motocykli i motorowerów (w tym także rowerów ) do nowego wątq.
Tutaj możemy sobie pogadać, pochwalić się, podoradzać, etc.
  
 
I raz jeszcze moja ETeZetka:



Aktualnie poszukuję jakiegoś elektryka motocyklowego w okolicach Wawy, bo mi cos migacze nie mrygają . A zmieniłem klosze na takie przyciemniane i miało być tak fajnie... A te przestały mrygotać (żarówki OK, coś ten przerywacz chyba, ale był założony jakiś nieoryginalny, na 3 kable, a oryginał jest na 2 i se nie radzę ).

P(i)Es:
I nadal nie wiem, jak wstawić większe zdjęcia, a nie miniatury...
  
 
No i wreszcie porządna wielkość, hie, hie (skorzystałem z innego programmu, a cooo ):



Jestem w trakcie dopieszczania motoreczq (już powymieniałem część plastików, trochę podmalowałem gdzieniegdzie, ale jeszcze sporo pracy pozostało... i fajnie ). Ja niestety tylko nadaję się do kosmetycznych poprawek; sprawy mechaniczne... hmmm... no nie ma mi kto pomóc/ pokazać, więc zdaję się niestety na outsorcing, no serwis zewn. znaczy .
  
 
A w obecnych zatłoczonych czasach, to się boję osobiście jeździć po miescie i tzw. trasie... Taka tchórzofretka jestem... Wolę zdecydowanie nieutwardzone klimaty, wiejskie drogi, ścieżynki... wolność...
  
 
Ja jakąś taką Kozę mam. Wczoraj się na spacer wybrałem na miasto (łącznie coś ok 30km) i nawet wróciłem. Co prawda ze sprzęgłem co raz problemy miałem, bo spaliłem troszkę na jesieni.





[ wiadomość edytowana przez: A13 dnia 2009-04-28 13:01:50 ]
  
 
I ja musze wreszcie moją MZ pokazać, ale to jak skończę remont. bo narazie w częściach jest. I wszystko się przedłuża. Rok jej załatwiałem białe tablice, a jak już załatwiłem to zatarł się wał (dzielnie służył przez 80 k km ). Szukam też jakiejś pewnej hurtowni z łożyskami dobrymi. Ale dopiero koło czerwca najprawdopodobniej roboty ruszą, bo Narazie moja ładna kolaboruje przeciwko mnie i nowemu silnikowi i na motor nie mam kasy i czasu niestety. Ale w końcu się zawezme i zrobię
  
 
Cytat:
2009-04-28 12:58:45, A13 pisze:
Ja jakąś taką Kozę mam. Wczoraj się na spacer wybrałem na miasto (łącznie coś ok 30km) i nawet wróciłem. Co prawda ze sprzęgłem co raz problemy miałem, bo spaliłem troszkę na jesieni.



Ale cuuuudo! To Osa nieprawdaż? Fajne toto było, miało tak śmiesznie pionowo silniczek:

Ciekawe, czy cylinder się bardziej wycierał od spodu .
  
 
ja AWO mialem(gdzies mam zdjecia) i tez mial przerywacz kierunkow na 3, a podpiete byly 2 - dzialal dobrze - moze Twoj sie zwyczajnie spalil, albo gdzie indziej nie styka- dziwne ze po wymianie kloszy/lamp? sie to zepsulo.
O ile dobrze pamietam, to to strasznie pradozerne jest (kierunki) - i aby dzialalo musi byc ladowanie.
  
 
W ETZ ładowanie musi być bo tam jest duży pobór prądu. Dlatego też Niemcy alternator dali
Ja w mojej mam założony elektroniczny przerywacz z samarki, w miejsce tego mechanicznego, oryginała. Działa bardzo dobrze.

p. s.
Mateusznia, widze, ze tylny wachacz masz z ETZ 250, wraz z naciągaczami koła. Warto by poszukać oryginalnego od 251, bo lepiej się motor będzie zachowywał. Co fabryka to fabryka ^^
Jakbyś potrzebował pomocy to wal śmiało. Ja z MZ mam już obycie nie chwaląc się

[ wiadomość edytowana przez: Przemek_21083 dnia 2009-04-28 23:21:16 ]
  
 
Ta czerwona, to WFM Osa M52 – 175cm (lekko niekompletna), a moja M50 – 150 cm.



Cylinder nic się nie wyciera, jedynie kolanko tłumika jest narażone na awarię, bo schodzi najniżej pod cylindrem (ta czerwona nie ma tłumika). Myślę, że trzeba w związku z tym uważać na wysokie krawężniki.

U mnie na zdjęciu jest nie oryginalny filtr powietrza. Ten jest chyba od Jawki.
  
 
U mjenia staji etz 250 z 1988 roku, na początku zeszłego roku zrobiłem jej szlif garnuszka i dotarłem i stoi, bo pompa od hebla padła a całą kasa teraz w auto idzie i odmalować by się ją przydało dodatkowo i parę kosmetycznych spraw-potłuczone klocze zegarów, urwane lusterka... Nie jeździjcie po gołoledzi na MZ Jak znajdę jakieś foty to wrzucę. Pozdro dla motórzystów
  
 
Cytat:
2009-04-28 23:17:31, Przemek_21083 pisze:
Ja w mojej mam założony elektroniczny przerywacz z samarki, w miejsce tego mechanicznego, oryginała. Działa bardzo dobrze.


Fiuuu... a toto z Samarki ma wyjście na 2, czy na 3 przewody? Moze tak zrobię
Cytat:
2009-04-28 23:17:31, Przemek_21083 pisze:
Mateusznia, widze, ze tylny wachacz masz z ETZ 250, wraz z naciągaczami koła. Warto by poszukać oryginalnego od 251,


Fiuuu2...o qrdeczka, nie wiedziałem...ups... Qpiłem motorex od gościa (w ogóle, to qppowałem go ok. 23 w nocy, było zimno i nawet jazdy próbnej miś się nie chciało za bardzo robić ), który zaqpił go od Policji w Legionowie, więc może cośtam policmajstry pogrzebały... Jak tak patrzę na zdjęcia innych 251, to nie widzę różnic, ale moze morze... Muszę sobie w realu jakąś inną 251 obejrzeć -> jakby co - zapraszam
  
 
Na jesieni mam zamiar Jawkę 350TS zapodac sobie, by w zimę je zrobić i dopracować!

Pozdrawiam
igiers
  
 
te wachacze różnią się wspornikiem wewnętrznym. W ETZ 250 jest to kawałek kształtownika, a w ETZ 251 to taka mocna rurka. Nie wiem czy różnią się długością, ale chyba nie. No i naciąg koła jest inny.

A co do przerywacza z Samary to on ma 3 wyjścia. Jedno (31 chyba) podpinasz do masy, a 49 i 49a odpowiednio pod przewody które wcześniej szły do starego przerywacza. W razie gdyby nie migało to zamień kolejność przewodów pozostawiając masę w złączu 31.
  
 
Cytat:
2009-04-30 16:09:52, Przemek_21083 pisze:
A co do przerywacza z Samary to on ma 3 wyjścia. Jedno (31 chyba) podpinasz do masy, a 49 i 49a odpowiednio pod przewody które wcześniej szły do starego przerywacza. W razie gdyby nie migało to zamień kolejność przewodów pozostawiając masę w złączu 31.


No to qpuję taki przerywacz (tak się zastanawiam, czy przerywacz od innego auta też podejdzie? ). Wielkie dźwięki za info!
  
 
Cytat:
2009-04-29 21:40:06, igiers pisze:
Na jesieni mam zamiar Jawkę 350TS zapodac sobie, by w zimę je zrobić i dopracować! Pozdrawiam igiers


Ja miałem kiedyś CZ 350 (podobny silnik i wiele części z Jawą), ale nie byłem zadowolony; kiepskie spasowanie części (bez młotka nie przysstąp ) i po prostu brzydki był ten motorek... Jawa była dużo ładniejsza, ale i tak moim marzeniem była MZ ETZ.... Atutem Jawki były 2 cylindry i większa pojemność/moc, niby to mocne argumenty, ale...no cóż...ciągnęło mnie do niemieckiego wyrobu .
Jak sobie sprawisz Jawkę, to możemy się umówić na jakąś wycieczkę .
  
 
Jeśli chodzi o dłubanie to ostatnio mam się czym chwalić. Kupiłem okazyjnie Suzuki DR650RS nawet nie oglądałem, poprostu mi przywieźli. Miała być głowica do zrobienia (normalka w DRkach). No i zaczeło sie od: wymiana wałka rozrządu, regeneracja dźwigienek zaworowych, wymiana filtra powietrza, oleju, klocków na obu kołach i tarczy oraz opony na przedzie. Zaraz padła jedna dźwigienka niszcząc wałek, wiec reklamacja. Przy okazji po dokładnych oglądzinach cylindra okazalo sie, że jest peknięty. Więc doszło jeszcze tulejowanie cylindra. No i do tego wymiana łańcuszka rozrządu. Już nie jest to taka okazja ale w sumie jeszcze mi się opłaciło, zważywszy to, ze teraz jest moto jak nowe (mechanicznie).
  
 
Sąsiad ma taką samą DR i sobie chwali (tylko jakoś dziwnie toto odpala - zwierając kluczem kable pod siodłem ... bo cośtam niby padło). Jak dla mnie to jednak troszkę za ciężki motor; szczególnie jak się chce pobawić poza asfaltem (sąsiad był na Pustyni Błędowskiej i mu się toto zakopywało pomimo jakichś super opon qpionych specjalnie na ten wyjazd, a inne lekkie enduro szły po powierzchni podczas, gdy jemu wystawał spod ziemi czubek kasq ). Cóz... sąsiad jest mocarnym twardzielem, który jedną ręką podnosi do góry taką DR razem z ekwipunkiem, zarzuca sobie na barki i idzie piechotą... przez pustynię... Ja nie dorosłem do DR niestety...
  
 
Padł mu przekaźnik rozrusznika. Awaryjnie odpala się właśnie zwierając styki tego przekaźnika (sypiąc snopy iskier ). Sam generalnie nie jeżdżę w cięzkim terenie, ograniczam sie do ścieżek gruntowych polnych i lesnych.
Generalnie te motocykle (650-800) służą do turystyki po dobrych, złych i bardzo złych drogach, ale zawsze drogach.
Choć wyczytałem opinie, to nawet Bigiem (800cm) można latać po terenie. Podobno po kopnym piachu jedzie sie bardzo dobrze, ale trzeba mieć conajmniej 80km/h. Tylko do tego trzeba sie psychicznie przełamać
  
 
Cytat:
2009-05-01 23:14:03, Mateusznia pisze:
No to qpuję taki przerywacz (tak się zastanawiam, czy przerywacz od innego auta też podejdzie? ). Wielkie dźwięki za info!


Qpiłem przerywacz od Samarki, założyłem i...działa...ale tylko jedna strona, jak przełączę na drugą, to tylko piszcvzy w przerywaczu, ale migacze sie nie świecą . Jak pech, to pech...chyba do elektryka mi trzeba jechać, bo sobie nie poradzę raczej sam...