Kupiłem łade ale to dopiero początek

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!
Byłem na Słomczynie i kupiłem 2107 '89 1.5lpg za 2500zl(chciał 3200). Zakup poprzedzony został krótkimi oględzinami i przejażdżką z tym, że nie dał sprzedawca kierować bo się bał że niby ostatnio dał komuś jak malucha sprzedawał i ten ktoś go rozj..ał a potem uciekł i już nie chce dawać nikomu więcej. Podczas jazdy dał znać o sobie chyba wał bo łomotało z tyłu troche. Wójek, który ma swoją 2105 '89 od nowości stwierdził, że byla lekko walnięta w lewy-przód a do tego strasznie skorodowana, czego wogóle nie widać bo cała ładnie załatana, zaszpachlowana i pomalowana pędzlem. Silnik odpalał ok. Pochwalił się sprzedawca ,że olej jakiś zajebisty, że można na nim smażyć, że jest trochę żółtawy itp. Nie wiem czy to dobrze bo się nie znam. Światło jedno nie działało ale zwróciłem mu uwagę, coś pomajstrował, no i OK. Kupiliśmy. Wójek kieruje, ja na pasażera a stary za nami swoją furą. I tu pierwsze niespodzianki. Pasy żadne nie działają(sprzodu 0 naciągu, z tyłu zablokowane). Hamulce biorą słabo i niesymetrycznie. Fotel pasażera nie trzyma kąta oparcia, regulacja nawiewów działa jakoś posranie(z jednego gorąco, z drugiego zimno, nieda się regulować siły), lusterka nie dają się regulować z wewnątrz no ale to wszystko nic. Wcześniej koleś nas uprzedził że jest mały "patent" z wentylatorem - mały przełącznik żeby sobie włączać wentylator jak się chce bo niby poprzedni właściciel dziadek włączał sobie wcześniej wentylator bo tak super dbał o silnik. No to jedziemy sobie a tu w połowie drogi nagle spod maski cuś chlapie. Zjeżdżamy, otwieramy a tu gotuje się woda. Okazało się że ten wentylator nie ma aktywnego termostatu(chyba) i działa na słicza tylko. No to się ostudziła łada troszkę i chcemy ruszać. Dupa. Nie odpala!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kuuuuuuuuuurrrrrrrrrrrrrrrr................. BIG niespodzianka - chyba alternator nieładował. Akumulator prawie dead. No to na hol stary wziął i zapaliła. Okazało się też, że połowa kontrolek poodłączana. Przy dodaniu gazu wójek mówi że powinna się wyhylać wskazówka naładowania akumulatora ale nic takiego się nie działo. Ale spoko. Dojeżdżamy na miejsce i wójek sprawdza jak chodzi na benzynie - wogóle nie chodzi!!!!! Cały czas odpalaliśmy ją i jechaliśmy na LPG. Super. Ostatnia niespodzianka - przez ok 40km spaliła ok 12l gazu przy ok 80km/h max. Cykl mieszany bo z 20km to przez wawe przejechaliśmy. Przyspieszenia to nie miała super. Coś jak 1.3 benzyna. Dodam że mam skrzynie 4 biegową.
Nie no to jest moja pierwsza fura i troche do zrobienia jest ale ze pare tygodni może już będzie jeździła normalnie. Fajne jest też to, że miałem pare stówek odłożone na jakiś tuning czy co ale jeszcze w piątek kupiłem za to kamerę(co to sobie nie wyobrażałem jak na szutrze wchodzę na ręcznym w zakręty i jakiś fajn filmik zklecę).
Mam parę do Was pytanek:
- czemu tyle pali?
- czemu nie działa bęzyna?
- jak zlokalizować usterkę z tyłu(czy łożyska wału czy kół)?
- jak sprawdzić co nie tak z alternatorem?
Ale Łada to fajny samochód i się ciesze że ją kupiłem!
  
 
na benzynec nie pali bo moze nie ma jak nie masz sprawnych wszystkich wskazników to nie wiadomo czy most czy wął jak jest pukniecie przy ruszaniu to krzyzaki na wale jak jest tłuczenie w czasie jazdy to juz moze ich nawet nie byc wcale łozyska bedawyc czym mocniej zuzyte tym wiecej wyja a alternator poprostu trzeba zmierzyc ładowanie woltomierzem i wtedy wiadomo bo jak masz sprawny woltomierz na desce to powinien wskazywac ładowanie w połowie
  
 
Gratuluję
Cieszymy sie Tobą - choc po tym co napisałeś - czeka Cię kupa roboty i troche wydatków... Ale do rzeczy-jesłi chodzi o spalanie - ciezko wyczuć może to kwestia regulacji , ale posprawdzaj też koła czy nie blokuja Ci hamulce( ile ja sie namyslałem czemu tak nagle moja samara dużo pali - dopóki nie stwierdzilem,ze lewe tylne koło sie nie kręci)). Po odblokowaniu cylinderka - wszystko wróciło do normy.Jesłi chodzi o ładowanie - najlepiej podłącz kontrolki z powrotem - jesłi nie ładuje powinna sie swiecic.Ale można tez podpiąć woltomierz do zaciskow akumulatora - jesłi ładuje - podczas pracy silnika powoinieneś mieć ponad 13 V( albo cos koło tego.Czym prędzej sprawdź czy jest elektrolit w akumulatorze , ewentualnie dolej wody destylowanej i sobie go porządnie podładuj .Może sie przydac dobry akumulator jesłi nie znasz auta i b edziesz miał na przykład kłopoty z odpalaniem
  
 
Cytat:
2003-07-28 00:14:27, Remik pisze:
na benzynec nie pali bo moze nie ma jak nie masz sprawnych wszystkich wskazników to nie wiadomo czy most czy wął jak jest pukniecie przy ruszaniu to krzyzaki na wale jak jest tłuczenie w czasie jazdy to juz moze ich nawet nie byc wcale łozyska bedawyc



Eeee...że jak?
Remik -> umówmy się - Nowym odpowiadamy na trzeźwo, bo się zrażą na samym początq
  
 
ok masz racje moze za duzo tego namieszałem i nie bardzo zrozumiale ale wiesz jak to jest ty wiesz i myslisz ze wszyscy tez wiedza o co chodzi
  
 
No to już jesteś pełnoprawnym klubowiczem.
Moje gratulacje z nowego zakupu,mam nadzieje że się w ciągu kilku tygodni wyrobisz się z doprowadzeniem auta do perfekcji.
Ja terz jak kupiłem swojego "KARAWANA" to wszystko było ok a potem powyłaziło kilka żeczy.
  
 
Cytat:
No to już jesteś pełnoprawnym klubowiczem.


hmmm... żadnego zgłoszenia nie miałem...

ale niech tam. Witamy w klubie
pod warunkiem że uzupełni profil...
na razie Kandydat.
  
 
Hej dzięki za odpowiedzi!
Zarejestruje się w sobote lub w niedziale jak wróce z działeczki.
Sory że wolno odpowiadam alemam modem i wchodze tylko na noc.
Sprawdze jutro hamulce, przepłucze ukł. chłodzenia, sprawdze alternator i wymienie pasy bezpieczeństwa. Może bedzie jakoś jeździć.
  
 
Chłopie wiecej optymizmu nie moze ale napewno bedzie jeżdzic przecierz takie jest jej załozenie tylko postepuj jak z kobieta nie załuj jej swojej reki i pieniedzy a odpłaci ci sie samymi przyjemnosciami hi hi
czasem powiedz jej cos miłego poklep po błotniku itd
  
 
Witam -> będzie dobrze, uszy do góry. Ceny ŁADnych napraw - w stos. do innych marek - są w miarę znośne.

Pozdrawialski Mariusznia
  
 
Janisz!
Nie łam się!
Pomęczysz się trochę pewnie, ale warto!
Podobno 2107 nawet jeżdzą po wodzie...
Gratukuję i pozdrawiam!!
Pón
  
 
Hej dziś grzebałem przy niej ze starym i wójkiem i wiecie co?
Nie miała termostatu! Tylko pusta rurka. Kupiliśmy nowy ale niewiele pomogło. Odpala na benzynie już. Wymieniliśmy pasy bezp. kierowcy. Te śruby to mocniej już chyba nie mogły być podokręcane...
  
 
A srawdzałeś to ładowanie????i kontrolki???
To wazne - bo jesłi nie działa Ci np. cisnienie oleju czy ładowanie to mozesz mieć ciągłe niespodzianki- niestety nie miłe.
Ale najważniejsze,ze możesz sam duzo rzeczy zrobić ( no i diświadczony doradca w postaciu wujka też nie jest bez znaczenia).

Paweł
  
 
Witam!
Odkręciłem dziś przednie koło żeby sprawdzić hamulce. Okazało się że tarcza jest nierównoiernie zużyta( i przypomina płytę gramofonową) a klocki są OK, tyle że jeden cały czas obciera i jego okładzina wygląda w połowie jak nowa. Poza tym stary stwierdził małe luzy na kole w pionie i poziomie. Jak włożyliśmy zpowrotem klocki to przy testowaniu okazało się że po odpuszczeniu pedału hamulca one dalej trzymają(lekko).
Pytanie: da się samemu wymienić tarczę hamulcową(i pewnie jeszcze jakieś cylinderki czy co)?
Prosze o wszelkie rady.
Pozdrawiam.

P.S.
Jak podnieśliśmy ładę na haku to lewe koło było na ziemi a prawe w górze. Czy to normalne?
  
 
Co do ukłau hamulcowego,musisz pamiętać, że tu fuszerki się nie robi. Jeżeli stwierdziłeś, że należy się przegląd tego układu (ja robiłem to za każdym razem jak kupiłem autko) to zacznij od początku:

1. Obejrzyj pompę hamulcową czy nie cieknie, przewody metalowe czy nie są gdzieś załamane, elastyczne przewody przy zaciskach z przodu polecam profilaktycznie wymienić. Koszt żaden, a zdaża im się pęknąć po kilkunastu latach eksploatacji, ja do samarki płaciłem chyba 15zł za 2 sztuki.
2. Ściągnij koła, bębny, sprawdź stan szczęk (tył), wymień jak trzeba, przy okazji spuść płyn z układu i zalej nowym.
3. Z przodu jak już odkręcisz przewody elastyczne to bardzo łatwo wyciągniesz zaciski. Pisałeś, że s pozapiekane, bo heble nie odpuszczają, więc puszka wd40 albo podobnego i rozruszaj tłoczek. Jak zauważysz, że wcześniej gdzieś się poci spod tłoczka, wymieniaj uszczelniacze i gumki ochronne, jak nie zadbasz o to, robotę i tak będziesz musiał robić jeszcze raz.

Tarcze jak są przyrysowane to można przetoczyć, choć nie wiem czy się opłaca, najlepiej ci szlifierz powie. Z nowymi też uważaj, bo nieraz nowe też mają bicie.

Jak już powymieniasz co musisz, pozakręcasz zaciski na miejsce, podokręcasz przewody elastyczne, zalej nowym płynem i odpowietrzaj cały układ.


Przyznam szczerze, że to dzień dobrej roboty i jak nie masz praktyki, to się trochę umęczysz, bo jak w każdym starym samochodzie tu się coś nie odkręci, tam odpowietrznik urwie.
Jeżeli jednak masz podstawowe narzędzia i zapał to sobie poradzisz na pewno. Jeżeli masz jednak rozbabrać i posklejać na słowo honoru, to odpuść i poszukaj kogoś kto ci to przejrzy. Jak ni zrobi się tego raz a dobrze to cały czas coś będzie ci się działo, tu wyciek, tam piszczy, płyn ucieka itp.

W każdym razie powodzenia i dużo cierpliwości życzę.

Ps. Porządna naprawa ukłdu hamulcowego, to spokój na parę lat (pomijając wymianę klocków i szczęk).
  
 
Lewy ma racje - z hamulcami lepiej nie odstaiwc fuszery. ja musze sie też tym konkretnie zająć . Bo nawet dziś na spociku Perzan od razu po przejażdżce też stwierdził,ze układ mam kompletnie zapowietrzony, a ja wczoraj musiałem dolewać płynu hamulcowego , bo przy hamowaniu (silnym) migała mi kontrolka. Nie wiem jakim płynem była zalana , ale zaryzykowałem i wlałem R3/205(kolor cieczy w zbiorniczku był zielony) więc raczej na pewno było to cis podobnego. No i jest OK. Ale- tarcze , klocki z przodu i szczęki lub tłoczki ztyłu na pewno będe robił. Jedyne pocieszeni- przewody hamulcowe chyba były niedawno wymienione bo na 27 lat nie wygladają Są zbyt świeże
Pozdr
Paweł
  
 
Tarcze musze chyba wymienić bo ma mniej niż 9mm. Tylko nie wiem jak. Może ktoś wrzucić na serwer klubowy jakąś dobrą książkę naprawcz do 2105/7 ? Ja mam taką z 88r ale jest do d...
Może ma ktoś linka to takiej książki w pdf? Może być po angielsku.
A co może być przyczyną tego, że pedał hamulca działa przy samej podłodze?
  
 
Z ksiazka do Ladnej to bedzie problem.Ja mam w domu 4.Dwie do lady 2106 i dwie do 2107 (mechanicznie to te auta niewiele sie roznia)ale wszystkie ksiazki sa do d...(Jak kiedys mialem skode 105 to do niej byla taka ksiazka ze tylko pozazdroscic).Nie zauwazylem czy ktos napisal cos o wymianie tarcz.po zdjeciu kola trzeba odkrecic zacisk hamulcowy-sruby sa od strony srodka auta patrzac od gory (to chyba 17-sa dwie).po ich odkreceniu dzwigasz zacisk odkrecasz dwie "szpilki" na piascie kola ,zdejmujesz dystans i tarcze.Co do pozno dzialajacych hamulcow.moze sa zapowietrzone?jak kilka razy nacisniesz hamulec to bierze wczesniej?Casem ma tez wplyw hamulec reczny.Mi jak kiedys pekla linka to tez braly przy samej podlodze.Moze jest za slabo naciagnieta?Albo cos w samych hamulcach tylnych.Sprawdz jak wygladaja w srodku po zdjeciu bebnow.Miedzy szczekami sa takie plaskowniki z nacieciami(wchodza w naciecia w szczekach ham.)jak beda wyrobione te naciecia to moze zle (nierowno) brac reczny.A moze ktoras tarcza lub beben ma duze bicie i to jest powod?Bo jak tarcze maja bicie to klocki (szczeki) chowaja sie glebiej i trzeba dalej nacisnac hamules zeby klocki lub szczeki doszly na swoje miejsce.Nie wiem ile z tych pomyslow ma jakies poparcie w praktyce,wszystko opisalem na podstawie wlasnego skromnego doswiadczenia.Moze ktos z klubowiczow ma jakies pomysly,ewentualnie uwagi?P.S.Jak bedziesz skladal bebny z tylu to wyczysc i posmaruj smarem to miejsce gdzie beben nachodzi na półoś(ten otwor w bebnie).Bedzie pozniej latwiej zdjac.Bo w Ladach to sie lubia zapiekac(korozja galwaniczna czy cuś,aluminium i stal...)Powodzenia.
  
 
Z ksiazka do Ladnej to bedzie problem.Ja mam w domu 4.Dwie do lady 2106 i dwie do 2107 (mechanicznie to te auta niewiele sie roznia)ale wszystkie ksiazki sa do d...(Jak kiedys mialem skode 105 to do niej byla taka ksiazka ze tylko pozazdroscic).Nie zauwazylem czy ktos napisal cos o wymianie tarcz.po zdjeciu kola trzeba odkrecic zacisk hamulcowy-sruby sa od strony srodka auta patrzac od gory (to chyba 17-sa dwie).po ich odkreceniu dzwigasz zacisk odkrecasz dwie "szpilki" na piascie kola ,zdejmujesz dystans i tarcze.Co do pozno dzialajacych hamulcow.moze sa zapowietrzone?jak kilka razy nacisniesz hamulec to bierze wczesniej?Casem ma tez wplyw hamulec reczny.Mi jak kiedys pekla linka to tez braly przy samej podlodze.Moze jest za slabo naciagnieta?Albo cos w samych hamulcach tylnych.Sprawdz jak wygladaja w srodku po zdjeciu bebnow.Miedzy szczekami sa takie plaskowniki z nacieciami(wchodza w naciecia w szczekach ham.)jak beda wyrobione te naciecia to moze zle (nierowno) brac reczny.A moze ktoras tarcza lub beben ma duze bicie i to jest powod?Bo jak tarcze maja bicie to klocki (szczeki) chowaja sie glebiej i trzeba dalej nacisnac hamules zeby klocki lub szczeki doszly na swoje miejsce.Nie wiem ile z tych pomyslow ma jakies poparcie w praktyce,wszystko opisalem na podstawie wlasnego skromnego doswiadczenia.Moze ktos z klubowiczow ma jakies pomysly,ewentualnie uwagi?P.S.Jak bedziesz skladal bebny z tylu to wyczysc i posmaruj smarem to miejsce gdzie beben nachodzi na półoś(ten otwor w bebnie).Bedzie pozniej latwiej zdjac.Bo w Ladach to sie lubia zapiekac(korozja galwaniczna czy cuś,aluminium i stal...)Powodzenia.
  
 
Co do otworu na w tylnych bebnach ja po prostu po zdjęciu ich (zajęło mi to zaledwie 3 godz) po prostu odrobinkę podpiłowałem otwory tak że bębny wchodzą lekko a nie mają luzu - zresztą nawet gdyby miały to i tak nie ma problemu bo to przecież śruby je trzymają. A posmarować też nie zaszkodzi.
Andrzej