[MKVII] 1.8 TD 70KM - Jeśli zimny dusi się i szarpie.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,
mam podobny problem jak kolega w tym wątku (niestety zamknięty a wystarczyło Panowie Moderatorowie pomóc poprawić temat):
http://motonews.pl/forum/?op=fvt&t=240300&c=45&f=20

Podobny gdyż:

1. Auto zapala dobrze a nawet bardzo dobrze. Czasem jak zimno zagrzeję świece na 2 razy ale raczej jeszcze to niepotrzebne - więc wykluczam świece - chodzi wtedy bardzo równo.

2. Dodaję gazu, puszczam sprzęgło, dostaje obciążenie i... zaczyna szarpać... i zaczyna chodzić jakby jakiś cylinder nie palił (biały dymek czasem). Trzeba dać więcej gazu i jedzie, ale jest mułowaty i czuć że przerywa dalej.

3. Dopiero jak włączy się TURBO oczuwam przyjemność jazdy - zakres obrotów 2750 - 3100.

4. Jeśli obroty zejdą poniżej 1500 znowu szarpie... a normalnie jest elastyczny od 1200 i niżej.

5. Dopiero gdy silnik się zagrzeje po przejechaniu kilku kilometrów, między 6 a 8 - jedzie normalnie.

6. Na ciepłym silniku nie mam problemów. Nawet jeśli trochę ostygnie i jest potrzebne ssanie działa ono prawidłowo a samochód nie szarpie jeśli nie stoi np całą noc.

Tyle opisu usterki. Ostatnie wymiany robiłem 25 tys. temu. Zdarzyło się, że nie przypilnowałem oleju i na bagnecie była susza. Dolałem wtedy litr ale to było dużo wcześniej nim się zaczął problem. Jednak żeby ją wykluczyć:

I. wymieniłem olej, filtr oleju, paliwa (wkład), powietrza - wykluczam to jako powód usterki;

II. zdjąłem wtyczkę z przepływomierza - auto zapaliło normalnie ale usterka dalej ta sama - nie wiem czy mogę to wykluczyć również - auto nie gaśnie po jej zdjęciu;

Lepiej już chyba nie da się opisać.

Chętnie podjechałbym do kogoś z okolicy kto miał podobny problem, trochę się zna i jeszcze chciałby się nauczyć na moim... pomoc byłaby wzajemna i dla wszystkich pouczająca.

Nie mam np innych wtrysków (końcówek) żeby wrzucić i sprawdzić czy też zapasowego przepływomierza. Zastanawiam się czy winna może być np pompa paliwa - także przydałaby się zapasowa do przeprowadzenia testów. Może to nieszczelne (wypalone) któreś gniazdo zaworów, lecz przecież auto pali na wszystkie i równo a problem dopiero występuje po chwili, więc może i to wykluczyć?

Myślę, że jeśli uda się nam rozwiązać problem u nas skorzysta też każdy forumowicz w przyszłości...

Pozdrawiam i czekam na sugestie.

PS 1. Przypomnę tylko, że problem dotyczy DIESLA - większość tematów to "benzin".

PS 2. CzteroPAK Stronga już kupiony.
  
 
u mnie jest podobnie.........tylko ze mój poprostu zrobi pare metrów albo postoi z minutke i wszystko gra tzn. daje mu te minutke aby zawsze sobie pochodził albo staram sie go tak od samego początku nie meczyc ;p dopóki auto troszke sie nie nagrzeje a to zazwyczaj minuta nawet mniej i samochodzik smiga jak trzeba ale jak jest zimny to tez nie widze az takiej róznicy....bo czasami wiadomo gdzies sie ktos spieszy i nie ma czasu......to tylko tyle ze z 5 sekund słychac ze silnik nie jest rozgrzany potem 1 bieg i autko jezdzi normalnie........


niestety nie umiem ci pomóc........mechanikiem nie jestem ale polecam napewno wizyte u niego

[ wiadomość edytowana przez: Tvister22 dnia 2009-12-02 07:47:31 ]
  
 
Cytat:
2009-12-02 07:45:00, Tvister22 pisze:
u mnie jest podobnie.........tylko ze mój poprostu zrobi pare metrów albo postoi z minutke i wszystko gra tzn. daje mu te minutke aby zawsze sobie pochodził albo staram sie go tak od samego początku nie meczyc ;p dopóki auto troszke sie nie nagrzeje a to zazwyczaj minuta nawet mniej i samochodzik smiga jak trzeba ale jak jest zimny to tez nie widze az takiej róznicy....bo czasami wiadomo gdzies sie ktos spieszy i nie ma czasu......to tylko tyle ze z 5 sekund słychac ze silnik nie jest rozgrzany potem 1 bieg i autko jezdzi normalnie........ niestety nie umiem ci pomóc........mechanikiem nie jestem ale polecam napewno wizyte u niego [ wiadomość edytowana przez: Tvister22 dnia 2009-12-02 07:47:31 ]



Niestety to nie jest podobne. U Ciebie jest normalnie a u nas jakaś usterka występuje. Z wiadomych względów warsztat chcemy ominąć na razie. Skoro co najmniej 2 osoby mają identyczny problem to mógł się już kiedyś powtórzyć, dlatego liczymy że odezwie się ktoś kto dał sobie z tym radę lub w sposób jednoznaczny ktoś mu to zdiagnozował.
  
 
moja szklana kula kazala zapytac kiedy rozrzad byl zmieniany.
albo jest kat wtrysku przestawiony albo sie zapowietrza.
jak chcesz zaoszczedzic kase jedz do warsztatu.
sam nic nie rob bo ta "pompa paliwa" o ktorej piszesz jest troche inna niz w benzyniaku i inaczej napedzana.
  
 
Cytat:
2009-12-02 19:22:51, CKsrv pisze:
moja szklana kula kazala zapytac kiedy rozrzad byl zmieniany. albo jest kat wtrysku przestawiony albo sie zapowietrza. jak chcesz zaoszczedzic kase jedz do warsztatu. sam nic nie rob bo ta "pompa paliwa" o ktorej piszesz jest troche inna niz w benzyniaku i inaczej napedzana.



Rozrząd rok temu we wrześniu zaraz po kupnie. Dany taki na 90 tys przebiegu. Zastanawiałem się czy właśnie się coś nie zapowietrza. Zapalać może dobrze bo ma paliwo a potem np musi go ciągnąć z powietrzem jeśli zeszło. Kupię zaworek i założę - w innym topicu właśnie też dyskutowalismy.
Dalej czekam na każdą sugestię.
  
 
ale rozrzady sa na 60 000 lub 5 lat w tym peugeocie tzn w tym silniku.
mam minimalnie zblizony problem bo u mnie pompa sie puszcza na dzwigni przyspieszenia. zaworkow - nawet tuzin - nie wyeliminuje nieszczelnosci.
  
 
Nie wiem co mi tam sprzedali ale ufam koledze. Mówił, że normalnie jest 60 tys ale na tym co mi dał do 90 zrobić powinienem bez ryzyka. Sprzedają głównie części do Fordów.
Ja liczę, że może zaworek coś pomoże ponieważ patrzałem i pompa mi się nigdzie nie poci, ani nie widać żeby coś wyciekało. W passacie to właśnie na ośce z przyspieszenia się lało, tu nie. Chyba że gdzieś z dołu.
  
 
Mój dizelek 70-klaczowy też tak miał, pomogła wymiana wszystkich filtrów i teraz nawet jak zimny to przy przyśpieszaniu "wgniata w fotel"
  
 
Cytat:
2009-12-03 00:11:17, Mateklobez pisze:
Mój dizelek 70-klaczowy też tak miał, pomogła wymiana wszystkich filtrów i teraz nawet jak zimny to przy przyśpieszaniu "wgniata w fotel"



Jak zaznaczyłem wymiana tych części była parę dni temu i nie pomogło. Dziś ruszył w miarę dobrze co mnie zaskoczyło, ale dla odmiany... zaczął szarpać, przyduszać jak już był ciepły... Włos mi się jeży... HELP ME
  
 
a mój wczoraj 3razy nagrzałem mu swiece i sie dusił ale potem za około 3 godzinki stał na mrozie biedak ale raz podgrzałem i jak mucha odpalił

no dziwnie ten twój Esio sie zachowuje ......ale ja nie wiem nie znam sie
  
 
Dalej nie mam problemów z zapaleniem jeśli jest zimny, włączy się ssanie i chodzi dobrze parędziesiąt sekund. Potem zaczyna się szarpanie i jakby gaśnie któryś cylinder. Z rury leci białawy albo może lekko niebieskawy dymek. Na skrzyżowaniach lub innego rodzaju postojach obroty spadają do ok 600 i przerywa - dymek znowu.
Temperatura nie wychodzi poza minimum, jak już to rzadko - gdy wyłączę ogrzewanie w środku to się uda. Jade po termostat dziś i spróbuję wymienić. Szukałem takiego na 92 stopnie, ale nigdzie nie ma - tylko standard 88 stopni.
Jeśli ktoś z okolicy Katowic ma zapasowe wtryskiwacze i chciałby mi pomóc zdiagnozować ich usterkę poprzez podmianę to będę wdzięczny. Podjadę do jednego warsztatu i zobaczę czy można chociaż gratis poradę uzyskać.


edit:

Chyba już wiadomo co i jak. Zapowietrza się pompa w czasie pracy.
Odwiedziłem 2 mechaników. Pierwszy poparł moją teorię o uszkodzonym korektorze wtrysku tzw. przestawiaczu. Sprawdził i lekko się pocił. Poza tym objawy pasowały do niego. No i przestał "trykać" podczas uruchamiania. Porada gratis.

Aby wykluczyć pomyłkę pojechałem do drugiego aby podmienić korektor, ale także aby zobaczył ktoś inny. Zauważył, że leje się paliwo w sumie czasem ciurkiem spod pompy. Uznał, iż korektor jest dobry - osłuchał stetoskopem jak lekarz, a że nie tyrczy to nie znaczy, że nie działa. Według niego konieczna jest naprawa pompy a co najmniej jej uszczelnienie.

Zadzwoniłem do pierwszego mechanika z pytaniem jakie koszta za uszczelnienie, gdyż to jednak nie korektor cieknie a spod pompy. Ten stwierdził, że właśnie przez korektor leci i dalej po pompie. Nie przekonał mnie już.

Dziś ja z przekory sam musiałem zobaczyć, więc przy poprawianiu cieknącego termostatu wykręciłem korektor - fakt, delikatnie poci się przez kable ale po podłączeniu do akumulatora "cyka". Oporności nie dałem rady zmierzyć ponieważ przyrząd wysiadł. Gdy sam sobie świeciłem rzeczywiście także ustaliłem, że paliwa więcej się wylewa niż przejeżdżam kilometrów.

Wnioski:
daję do uszczelnienia, koszt 700-800 zł, a potem się okaże co jeszcze. Gdy usterka zostanie usunięta i będę zadowolony na pewno polecę ten konkretny warsztat.
Dalej nie wiem dlaczego korektor przestał robić "trrrttt" zaraz na początku.

[ wiadomość edytowana przez: bastek00 dnia 2009-12-22 21:22:33 ]