[MKVII] 1.8 D Nie chce wogóle odpalić ( niebieski dym )

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam....
Autko ostatnio paliło nawet przy - 10 stopniach...Nowy rozrusznik,nowy akumulator,nowe świece,filtry) a wczoraj w nocy temperatura koło zera i kręcić moge w nieskończoność...Kręce a w tym czasie dymi z rury na niebiesko...Kontrolka grzania świec gaśnie,przekaźnik równiez słychać wiec świece grzeje a mimo to nie da razdy zapalic...Na linke odpalił moment,praktycznie odrazu...po rozgrzaniu zapalił z kluczyka na dotyk to samo po odstaniu ponad godzine na mrozie...ale juz po postoju po dzisiejszej nocy to samo...Kręcenie i przy tym dymi ale za cholere nie pali...Auto zapalało przy mrozie bez problemu a teraz skucha...Ktoś powie od czego zacząć poszukiwania przyczyn ?
  
 
Tez tak mialem Palil przy - 15, a nie zaskoczyl przy -5. Powodem u mnie byl juz rozladowany akumulator ktory dawal za male obroty to rozbujania silnika. Jak podladowalem akku, myslalem ze mi wal korbowy polamie
  
 
to niebiesko to może być olej ale jak świece nie zagrzeją i rope wypluwa to też może być podobnie ale nie niebiesko.
  
 
Witam
Sprawdź ciśnienie na tłokach - bo coś mi to wygląda na zużyte pierścienie lub coś z zaworami - może pasek przeskoczył choć z drugiej strony w dieslu jak pasek przeskoczy o zombek to chyba już jest zonk. Tak dla pewności to najpierw zobacz ustawienie pompy i poszczególnych kół(wału korbowego i rozrządu) a potem zmierz ciśnienie.
Pozdrawiam
  
 
znajomy mial podobnie ale w Vectrze... nowy akumulator, rozrusznik i mozna bylo krecic i krecic... na linke zapalał na dotyk. Wyszło, że zkrachciałe przewody paliwowe i gdzieś tam delikatnie łapał lewe powietrze. Pomogło :] ale niedługo pozniej wymienił silnik na taki o przebiegu 100tys mil z angli i teraz co by nie było pali na dotyk
  
 
Jeżeli coś z przeskoczeniem ząbka to możliwe, tyle że będzie palił. Ja jeździłem w Anglii przez rok na przeskoczonym ząbku, kopcił i źle kręcił ale jeździł.
Przyjechałem do domu i pasek strzelił. Okazało się że koło przesunęło się z paskiem a mechanior przestawił pasek z powrotem ale zapomniał i nic z tym nie robił. Koło przykręcone jest czterema śrubami i na wałku zablokowane jest klinkiem i owy klinek był ścięty. Koło się przesunęło i kopcił. Po roku pasek strzelił i okazało się wtedy że ten klin był ścięty.
  
 
Szczerze to tak myśle że faktycznie może przeskoczył pasek bo zanim wymieniłem swiece filtry aku targałem go na linke niemiłosiernie....Teraz na linke pali odrazu,dosłownie moment a z kluczyka można kręcić i kecić....Chyba mam jedno z dwóch choć jak ciśnienia nie trzyma to już remoncik silnika po prost się w tym aucie nie opłaca....Władowałem w nigo w samym listopadzie ponad 1500 zł Panowie a są jakieś dodatkowe objawy jeśli przeskoczył pasek?
Z linki tylko go odpale chodzi pięknie równo,nie kopci i wystarczy że pochodzi 3 min na wolnych obrotach i po zgaszeniu już z kluczyka pali na dotyk...Nawet stojąc dziś na mrozie koło godziny(wiec raczej ostygł) zapalił z kluczyka ale jutro rano znów linka na 100%....
Prosze o podpowiedzi....Z góry dziękuje
  
 
Cytat:
2010-01-02 00:38:51, variat13 pisze:
Szczerze to tak myśle że faktycznie może przeskoczył pasek bo zanim wymieniłem swiece filtry aku targałem go na linke niemiłosiernie....Teraz na linke pali odrazu,dosłownie moment a z kluczyka można kręcić i kecić....Chyba mam jedno z dwóch choć jak ciśnienia nie trzyma to już remoncik silnika po prost się w tym aucie nie opłaca....Władowałem w nigo w samym listopadzie ponad 1500 zł Panowie a są jakieś dodatkowe objawy jeśli przeskoczył pasek? Z linki tylko go odpale chodzi pięknie równo,nie kopci i wystarczy że pochodzi 3 min na wolnych obrotach i po zgaszeniu już z kluczyka pali na dotyk...Nawet stojąc dziś na mrozie koło godziny(wiec raczej ostygł) zapalił z kluczyka ale jutro rano znów linka na 100%.... Prosze o podpowiedzi....Z góry dziękuje



wg mnie albo cofa ci się paliwo albo coś ze świecami..

przy przeskoczonym pasku na pewno by równo nie pracował.


A to, że słychać przekaźnik i gaśnie kontrolka wcale nie oznacza że świece grzeją...........


po 1h postoju silnik nie ostygnie, więc nawet jak masz walnięte świece to zapali............


[ wiadomość edytowana przez: Asior dnia 2010-01-02 02:04:08 ]
  
 
Cytat:
2010-01-02 01:05:22, Asior pisze:
wg mnie albo cofa ci się paliwo albo coś ze świecami.. przy przeskoczonym pasku na pewno by równo nie pracował. A to, że słychać przekaźnik i gaśnie kontrolka wcale nie oznacza że świece grzeją........... po 1h postoju silnik nie ostygnie, więc nawet jak masz walnięte świece to zapali............ [ wiadomość edytowana przez: Asior dnia 2010-01-02 02:04:08 ]


Świece wymienione w listopadzie i paliwo 100 % się nie cofa po już to przerobiłem...Mam szczelny układ paliwowy(sprawdzane) wymienione przewody na grube przezroczyste zbrojone wiec paliwko nawet w przewodach widze...Moge napisać jedynie że problem dziś znów ten sam....Skoro przekażnik że tak powiem odcina dopływ prądu to chyba świece grzeją? innej możliwości raczej nie ma...
  
 
Na przestawionym kopcił.
  
 
Cytat:
2010-01-02 10:47:35, variat13 pisze:
Świece wymienione w listopadzie i paliwo 100 % się nie cofa po już to przerobiłem...Mam szczelny układ paliwowy(sprawdzane) wymienione przewody na grube przezroczyste zbrojone wiec paliwko nawet w przewodach widze...Moge napisać jedynie że problem dziś znów ten sam....Skoro przekażnik że tak powiem odcina dopływ prądu to chyba świece grzeją? innej możliwości raczej nie ma...



jak byś miał świece spalone to przekaźnik też będzie odcinał a świece nie będą grzały.

Jak masz włącznik do światła w domu i go włączysz to owszem prąd dopływa do oprawki, ale jak masz przepaloną żarówkę to nie zaświeci...

moja rada: odkręcić kable od świec i przewodem podać + z aku pojedyńczo na każdą świece i zobaczyć czy się "iskrzy" jeżeli tak to jest jakiś pobór prądu i prawdopodobnie grzeje....
  
 
Panowie a jak to jest z tym przekażnikiem? Bo jak słysze to gdy temperatura jest na plusie wyraźnie ten pykkkkk słychać dużo wczesniej niż przy temperaturach ujemnych wiec dowodzi to tylko temu ze jest jakiś czujnik który odpowiada za dostateczne podgrzanie świec i nie odcina zawsze jednakowo....Przy mrozach na charakterystyczny pyk czekam dłuzej....Skoro tak to dowodzi to że świece u mnie grzeją odpowiednio i a za to odpowiedzialny jest jakiś czujnik który odcina grzanie i u mnie tak jest a mimo to zonk...

[ wiadomość edytowana przez: variat13 dnia 2010-01-03 00:31:25 ]
  
 
Zagrzej świece na 2-3 razy najpierw. Ale wogóle to sprawdź czy masz tam prąd. Przekaźnik tyka a świece nie muszą grzać - koledzy radzą Ci dobrze, więc otwórz najpierw maskę a potem dalej się będziesz zastanawiał. Samą teorią nie naprawisz. A to że czujnik działa też nie znaczy, że świece są aż białe.